Anastazja W.

Anastazja W. Senior Sales Manager
Polimport Sp. z o.o

Temat: Stawianie

>

Czyli co - jak ZAPRASZAM do knajpy (i place) to KUPUJE sobie czyjas obecnosc/zyczliwisc?

Jak fordanserki, jak prostytutki?

;)
Zapraszając kogoś do knajpy i płacąc po prostu robisz komuś (przy okazji również sobie) przyjemność, bo chcesz i spędzasz z nią wolną chwilę, nie kupujesz jej - to mocno przesadzone stwierdzenie.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anastazja W.:
Zapraszając kogoś do knajpy i płacąc po prostu robisz komuś (przy okazji również sobie) przyjemność, bo chcesz i spędzasz z nią wolną chwilę, nie kupujesz jej - to mocno przesadzone stwierdzenie.


Ale moralnie baaaaardzo DWUZNACZNE.

Wiem, ze jadę po bandzie (;P), Anastazja, ale powiedz mi prosze:

- czy jakbym nie zapłacił, to czy wg. Twojego toku myslenia bede mial zepsuty wieczor i ja i Ona?

- gdzie jest roznica (!) miedzy "kupowaniem" czyjes obecnosci a mocno przestarzalymi i nieco zapleśniałymi (co staralem sie wyjasnic w duzo wczesniejszych postach) zasadami SV?

- od ktorego momentu kazdy placi za siebie i czy to tez nie jest moralnie dwuznacze, ze w pewnym momencie kazdy placac za siebie staje sie "mniej cenny", juz "nie trzeba sie starac" itd?

Anastazja - nie szukam zaczepki, prosze tylko, bys mi odpowiedziala na te trzy pytania LOGICZNIE (argumentami), bo może Tobie uda sie mnie przekonac, ze sie myle, iz "stawianie" na pierwszej randce uwłacza godnosci i faceta i kobiety.

:)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 05.04.09 o godzinie 20:07

Temat: Stawianie

Agata Szybowska:
Ja sie zgadzam, ze slowo "zapraszam" jest slowem kluczem, przy czym dla mnie dziala to w obie strony.
[...]
Justyna S.:
[...]
w sytuacji "pierwszej randki" według mnie powinien płacić mężczyzna.
A jak kobieta zaprasza na pierwsza randke?
Paweł G.:
[...]
A nie do końca i nie zawsze.... ;) Różne sytuacje w życiu bywają ;)
Wlasnie :)
Jerzy K.:
[...]
- od ktorego momentu kazdy placi za siebie i czy to tez nie jest moralnie dwuznacze, ze w pewnym momencie kazdy placac za siebie staje sie "mniej cenny", juz "nie trzeba sie starac" itd?
[...]
Bardzo dobre pytanie... :)
Anastazja W.

Anastazja W. Senior Sales Manager
Polimport Sp. z o.o

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Anastazja W.:
Zapraszając kogoś do knajpy i płacąc po prostu robisz komuś (przy okazji również sobie) przyjemność, bo chcesz i spędzasz z nią wolną chwilę, nie kupujesz jej - to mocno przesadzone stwierdzenie.


Ale moralnie baaaaardzo DWUZNACZNE.

Wiem, ze jadę po bandzie (;P), Anastazja, ale powiedz mi prosze:

- czy jakbym nie zapłacił, to czy wg. Twojego toku myslenia bede mial zepsuty wieczor i ja i Ona?

- gdzie jest roznica (!) miedzy "kupowaniem" czyjes obecnosci a mocno przestarzalymi i nieco zapleśniałymi (co staralem sie wyjasnic w duzo wczesniejszych postach) zasadami SV?

- od ktorego momentu kazdy placi za siebie i czy to tez nie jest moralnie dwuznacze, ze w pewnym momencie kazdy placac za siebie staje sie "mniej cenny", juz "nie trzeba sie starac" itd?

Anastazja - nie szukam zaczepki, prosze tylko, bys mi odpowiedziala na te trzy pytania LOGICZNIE (argumentami), bo może Tobie uda sie mnie przekonac, ze sie myle, iz "stawianie" na pierwszej randce uwłacza godnosci i faceta i kobiety.
Otóż postaram się odpowiedzieć na postawione pytania, absolutnie nie mając zamiaru kogoś przekonywać do swojego punktu widzenia :
1) jakbyś nie zapłacił (chodzi tobie o pierwsze spotkanie, dobrze rozumiem?),mimo,że ZAPROSIŁEŚ kobietę (tutaj ważne jest powiedzenie tego "zapraszam", a nie "może byśmy się spotkali gdzieś na kawie" (dużo luźniejsze stwierdzenie - nie uważasz?) , to może i nie miałabym zepsutego wieczoru właśnie przez takie zachowanie, ale na pewno pewien niesmak by pozostał.
2)jak przeczytam twoje poprzednie wypowiedzi, to odpowiem
3)od którego momentu każdy płaci sam za siebie? hmm, myślę,że w relacjach damsko-męskich o tym powinna decydować kobieta, tzn. może źle sformułowałam, nie decydować, tylko wystąpić z propozycją zapłacenia czy sama za siebie czy za obojga (osobiście proponuję już przy drugim spotkaniu). I nie odbieram tego w ten sposób,że wtedy ten ktoś staje się "mniej cenny", może nawet wręcz przeciwnie - staje się bliższy, bez tej sztywnej etykiety i zasad SV. Tak postępujemy w relacjach z przyjaciółmi lub bardzo bliskimi osobami (np. z wieloletnim partnerem)wtedy nie wykłócamy się o to,kto zapłaci, tylko wszystko jest bardzo naturalne, bez zbędnego zmanieryzowania.
stawianie na pierwszej randce nie uwłacza niczyjej godności, Jerzy.Dla mnie wręcz oczywiste jest to,że płaci mężczyzna.Dlaczego tak myślę? wychowanie, kultura kraju z kórego pochodzę być może nie pozwala mi spojrzeć na tę kwestię w inny sposób.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anastazja W.:
Otóż postaram się odpowiedzieć na postawione pytania, absolutnie nie mając zamiaru kogoś przekonywać do swojego punktu widzenia :
1) jakbyś nie zapłacił (chodzi tobie o pierwsze spotkanie, dobrze rozumiem?),mimo,że ZAPROSIŁEŚ kobietę (tutaj ważne jest powiedzenie tego "zapraszam", a nie "może byśmy się spotkali gdzieś na kawie" (dużo luźniejsze stwierdzenie - nie uważasz?) , to może i nie miałabym zepsutego wieczoru właśnie przez takie zachowanie, ale na pewno pewien niesmak by pozostał.

Na poczatku musze zaznaczyc, ze przez wiele lat moja kindersztuba kazala mi placic. Do pewnego czasu, kiedy to zaczalem spotykac kobiety z klasa, wyksztalcone, zaradne (przez to zarabiajace) i TO ONE kazaly mi zmienic moje wczesniejsze zapatrywania o 180 proc.

To wazne przy tym, co napisze ponizej ;)

Otoz zgadzam sie, ze slowo "zapraszam" jest jednoznaczne.
Dlatego i ja stwaiam i mnie stawiano itd.

Natomiast przyjmujac tok myslenia kobiety z klasa, ktora nie jest "taka slaba", biedna i "potrzebujaca wsparcia" tylko uwaza sie za pelnowartościwego czlowieka, wyksztalconego, posadającego godnosc i szacunek dla samego siebie nigdy nie musialem znizyc sie (!) do slow "zapraszam Cie" (w znaczeniu "chcialem Ci postawic", czyli ostatecznie CHCIALEM KUPIC TWOJA OBECNOSC).
"Zaprosic" to ja moge fordanserke albo callgirls. Bo zapraszac kobiety nie chce i - z drugiej strony - nie interesuje mnie kobieta, ktora sie zapraszac daje. One TEZ musi CHCIEC sie ze mna spotkac, a nie zebym "kupowal" jej obecnosc.

Zawsze inicjatywa wychodzila od OBOJGA i wtedy problem stawiania w ogole nie istnieje.


2)jak przeczytam twoje poprzednie wypowiedzi, to odpowiem
Podaje tam wiecej argumentow ;)

3)od którego momentu każdy płaci sam za siebie? hmm, myślę,że w relacjach damsko-męskich o tym powinna decydować kobieta, tzn. może źle sformułowałam, nie decydować, tylko wystąpić z propozycją zapłacenia czy sama za siebie czy za obojga (osobiście proponuję już przy drugim spotkaniu).

Ale DLACZEGO przy drugim?
A dlaczego nie po trzecim, piateym?
I w ogole DLACZEGO za pierwszym razem "tak" a za drugim (piatym) juz nie?
Czyli co? Wracamy do kwestii "kupowania" czyjegos towarzystwa?

A moze inaczej - za ktoryms tam razem facet juz nie placi za kobiete, bo... juz sie nie musi tak "starac"???
No nie wiem jak kobiecie, ale mnie jako facetowi to UWŁACZA.
Bo stawianie = kupowanie.

I nie
odbieram tego w ten sposób,że wtedy ten ktoś staje się "mniej cenny", może nawet wręcz przeciwnie - staje się bliższy, bez tej sztywnej etykiety i zasad SV. Tak postępujemy w relacjach z przyjaciółmi lub bardzo bliskimi osobami (np. z wieloletnim partnerem)wtedy nie wykłócamy się o to,kto zapłaci, tylko wszystko jest bardzo naturalne, bez zbędnego zmanieryzowania.

Wiesz, dla mnie na przykład SV nie jest sztywny. Mam od wielu lat zone i stosyje wzgledem niej te same zasady, jak na poczatku znajomosci. Moze nie kupuje jej kwiatów, ale wciaz otwieram drzwi do domu czy auta, pomagam założyc płaszcz itd.
Płacenie "za kogos" jest właśnie sztywne i NIENATURALNE.
Dowód? Stawia się "na początku" - a potem juz nie.
Czyli jak kwiatek - na poczatku jest ladny i pachnie, potem usycha i gnije.
Tak wyglada Savoir Vivre "stawiania".

stawianie na pierwszej randce nie uwłacza niczyjej godności, Jerzy.Dla mnie wręcz oczywiste jest to,że płaci mężczyzna.Dlaczego tak myślę? wychowanie, kultura kraju z kórego pochodzę być może nie pozwala mi spojrzeć na tę kwestię w inny sposób.

Tez jestem z tego kraju, dumny jestem z tego, ze jestem Polakiem, Europejczykiem, ze pochodze z tego kregu kultury itd. Czuje sie "lepszy" od np. Amerykanina, ktory nie przepuszcza kobiet, nie zna calowania w reke czy jedyne, czym sie moze pochwalic to guma do zucia, jeansy, Zippo, wygodniejsze samochody i inne pierdoly, ale Wagnera, "Damy z Lasiczka", rycerskiego etosu, Szekspira itd nam - europejczykom - moga TYLKO pozazdroscic.
Wiec nie tedy droga.

A co do KULTURY, to zastanow sie, nad pewna rzecza: SKAD wzial sie zwyczaj "stawiania"?

Ano stad, ze dawniej kobiety nie mialy soich pieniedzy.
Potem - jak zaczely pracowac - zarabialy duzo mniej.
Z tym wiazaly sie inne przyzwyczajenia, nawyki, zabobony i wynaturzenia.

Teraz jednak mamy XXI wiek, rownouprawnienie, prawo do kobiecego orgazmu, tacierzyństwo i inne objawy traktowania kobiet na rowni z facetami.

Ja to zrozumialem, wytłumaczyly mi to madre kobiety (z klasa) dlatego nie stosuje OBŁUDNEGO (bo tu niby rownouprawnienie, a tu nagle "ja stawiam"), i UWŁACZAJĄCEGO i mnie i kobiecie zwyczaju "kupowania sobie" kobiecego towarzystwa ;)

Nie te czasy ;)
Anastazja W.

Anastazja W. Senior Sales Manager
Polimport Sp. z o.o

Temat: Stawianie

Natomiast przyjmujac tok myslenia kobiety z klasa, ktora nie jest "taka slaba", biedna i "potrzebujaca wsparcia" tylko uwaza sie za pelnowartościwego czlowieka, wyksztalconego, posadającego godnosc i szacunek dla samego siebie nigdy nie musialem znizyc sie (!) do slow "zapraszam Cie" (w znaczeniu "chcialem Ci postawic", czyli ostatecznie CHCIALEM KUPIC TWOJA OBECNOSC).
Uwierz mi, znam kobiety z klasą i osobiście się uważam za kobietę, posiadającą godność i szacunek i wcale nie sądzę,żeby w momencie zaproszenia mnie na kolację czy kawę poczułabym się poniżoną. Kobiety, myślące w ten sposób za daleko posunęły się w stronę feminizmu, równouprawnienia itp. Cóż, ich wybór i każdy/a ma do tego prawo.
Mam od wielu lat
zone i stosyje wzgledem niej te same zasady, jak na poczatku znajomosci. Moze nie kupuje jej kwiatów, ale wciaz otwieram drzwi do domu czy auta, pomagam założyc płaszcz itd.
I bardzo dobrze!I nie chciałam powiedzieć,że jak ktoś staję się bliski, to nie trzeba przestrzegać pewnych zasad, tylko akurat płacenie (najczęściej przy wspólnym budżecie domowym, zresztą nie tylko)staje się zupełnie zbędne.
Tez jestem z tego kraju, dumny jestem z tego, ze jestem Polakiem, Europejczykiem, ze pochodze z tego kregu kultury itd. Czuje sie "lepszy" od np. Amerykanina, ktory nie przepuszcza kobiet, nie zna calowania w reke czy jedyne, czym sie moze pochwalic to guma do zucia, jeansy, Zippo, wygodniejsze samochody i inne pierdoly, ale Wagnera, "Damy z Lasiczka", rycerskiego etosu, Szekspira itd nam - europejczykom - moga TYLKO pozazdroscic.
Wiec nie tedy droga.
Tędy, tędy - dla mnie na przykład było dużym zaskoczeniem dowiedzieć się od koleżanki, mieszkającej w Niemczech, że tam w restauracjach pary płacą osobno, nawet jak jesteś przez kogoś zaproszona. I to było parę ładnyh lat temu. Teraz powoli to przychodzi do Polski, a później kolej i na przepuszczanie kobiet i inne, moim zdaniem, bardzo ładne zachowania mężczyzn wobec kobiet.

Teraz jednak mamy XXI wiek, rownouprawnienie, prawo do kobiecego orgazmu, tacierzyństwo i inne objawy traktowania kobiet na rowni z facetami.

Ja to zrozumialem, wytłumaczyly mi to madre kobiety (z klasa) dlatego nie stosuje OBŁUDNEGO (bo tu niby rownouprawnienie, a tu nagle "ja stawiam"), i UWŁACZAJĄCEGO i mnie i kobiecie zwyczaju "kupowania sobie" kobiecego towarzystwa ;)

Nie te czasy ;)
Może i nastały inne czasy i coraz więcej kobiet może poczuć się urażona jak ktoś chcę za nie zapłacić.Ale mądra kobieta, z klasą właśnie poczuje się "damą" przy mężczyżnie, który (też ważne!) w sposób uprzejmy i delikatny zapłaci za kolację jednocześnie dziękując za wspólnie spędzony wieczór, nigdy zaś jako prostytutka, której muszą płacić za obecność.
Cóż może i staroświecka jestem;)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Mam pytanie, czy może mi ktoś coś postawić ?
Oczywiście zgodnie z SV :-D

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anastazja W.:
Uwierz mi, znam kobiety z klasą i osobiście się uważam za kobietę, posiadającą godność i szacunek i wcale nie sądzę,żeby w momencie zaproszenia mnie na kolację czy kawę poczułabym się poniżoną. Kobiety, myślące w ten sposób za daleko posunęły się w stronę feminizmu, równouprawnienia itp. Cóż, ich wybór i każdy/a ma do tego prawo.

Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm.
To raczej swiadomosc wlasnej wartosci.
Kiedys szalenie mi zaimponowala kolezanka.
Praktycznie mieszkala u swojego faceta, on zreszta prosil, zeby sie do niego przeniosla, ba, szafowal wanym argumentem - KASA (ona byla studentka, wiec to wazne!), ale wytlumaczyla mi to prosto:
- Czula bym sie ZALEZNA. A majac wlasne mieszkanie, choc bywam tam rzadko, jestem PEWNIEJSZA, niezalezna itd.
Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm.
To raczej ZDROWY signum tempori.
Coraz wiecej kobiet nie jest juz slaba, zalezna od faceta istotka, tylko normalnym czlowiekiem.
Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm. Nie lubie feministek (i najczesciej sa brzydkie :P) a te babeczki mi imponuja ;)
Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm.
To raczej obawa, ze pozwalajac "placic" za siebie, beda chocby najmniejsze oczekiwania na "przychylnosc", "rewanz" itd. I ja to rozumiem i nie nazwalbym skrajnym feminizmem, a raczej GODNOŚCIA ;)

I bardzo dobrze!I nie chciałam powiedzieć,że jak ktoś staję się bliski, to nie trzeba przestrzegać pewnych zasad, tylko akurat płacenie (najczęściej przy wspólnym budżecie domowym, zresztą nie tylko)staje się zupełnie zbędne.

A pozwole sie z Toba Anastazja nie zgodzic :P
Mamy wspolny budzet. Ale niedawno, majac "lewizne" wlasnie zone ZAPROSILEM do restauracji. Powtarzam - ZAPROSILEM! :P

:)))))))
Tędy, tędy - dla mnie na przykład było dużym zaskoczeniem dowiedzieć się od koleżanki, mieszkającej w Niemczech, że tam w restauracjach pary płacą osobno, nawet jak jesteś przez kogoś zaproszona. I to było parę ładnyh lat temu. Teraz powoli to przychodzi do Polski, a później kolej i na przepuszczanie kobiet i inne, moim zdaniem, bardzo ładne zachowania mężczyzn wobec kobiet.

Nie, to nie tyle "przyszlo do Polski" co po protu TAKZE W POLSCE wykielkowalo.
"Przyszlo" do Polski wiele roznyh zachowan i zwyczajow - dobrych i zlych - ale niezaleznosc kobiet nie jest "naplywowa" ;)

Może i nastały inne czasy i coraz więcej kobiet może poczuć się urażona jak ktoś chcę za nie zapłacić.Ale mądra kobieta, z klasą właśnie poczuje się "damą" przy mężczyżnie, który (też ważne!) w sposób uprzejmy i delikatny zapłaci za kolację jednocześnie dziękując za wspólnie spędzony wieczór, nigdy zaś jako prostytutka, której muszą płacić za obecność.

"dziekujac za wspolnie spedzony wieczor" - rozumiem ze ona miala NIEUDANY, skoro nie placi ;) :P
Nie no sorry - przeczytaj, co sama napisalas ;)
Potwierdzilas tylko moje slowa, ze faet placac, "dziekuje" kobiecie, daje jej rodzaj zadoscuczynienia za wspolne spedzony czas, czyli - nazywajac wprost - PLACI za jej towarzystwo!!!

Anastazja - to nie chodzi o "staroswieckosc" tylko o... LOGIKE.

:)

Anastazja - pokaz mi w tym logike: facet placi na poczatku, a potem juz nie. Przeprowadz mi LOGICZNY wywod, ze mezczyzna placac nie kupuje sobie towarzystwa kobiety itd.

Ja w tym zwyczaju, na ktorym na szczescie (dla kobiet, nie facetow!!!) już pleśń i inne grzyby rosna widze tylko jedno LOGICZNE uzasadnienie, o ktorym pisalem juz wczesniej.
Dawniej kobieta nie miała środków, miala ich mniej, była bardziej zalezna od mezczyzn.
Mamy XXI wiek i NA SZCZESCIE (dla kobiet) mamy rownouprawnienie, mamy urlopy maciezynskie dla facetow, mamy pelna akceptacje dla samotnych matek itd.

I nagle taki POTWORNY anachronizm, taki totalny "zonk" - facet PLACI na pierwszych randkach. Gdzie tu LOGIKA? Jakie UZASADNIENiE???

I zeby nie bylo: mnie chodzi nie o przekomarzanie sie, kto placi i dlaczego (zreszta w realu sie z tym nie spotykam) tylko o to, by jakaś dziunia z Savoir Vivrem rodem z XIX wieku idac ze mna na obiad (na zasadzie "idziemy cos zjesc") nie czekala ze jej postawie, albo zeby dziunia, ktora facet podrywa wiedziala, ze ma free obiad/kolacje/drinka (sorry - podryw nie polega na lapaniu kobiet, tylko WZAJEMNEJ fascynacji damsko-meskiej, nieprawdaż? No chyba, że taka dziunia LICZY SIE z tym, ze facet jej postawi obiad w super restauracji, drinka w hotelowym barze, nocleg w hotelu gdzie ja wychędoży i potem... nawet nie zadzwoni. Ale tutaj znowu wracami do schematu "kupowania" czyjes obecnosci :P).

Powiem tak: nie mam corek, ale gdybym mial, na randki by chodzila z kasa ;)

PS: Anastazja - fajnie sie z Toba gada, jak bedziesz w Grodzie Kraka to Cie ZAPRASZAM na piwo ;)

:)
Anastazja W.

Anastazja W. Senior Sales Manager
Polimport Sp. z o.o

Temat: Stawianie

tomek staszewski:
Mam pytanie, czy może mi ktoś coś postawić ?
Oczywiście zgodnie z SV :-D
No i "rozładował" lekkie napięcie ( czy mnie się wydawało?)!
a co do pytania - szukajcie a znajdziecie ;)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anastazja W.:
No i "rozładował" lekkie napięcie ( czy mnie się wydawało?)!

Wydawalo ;)

:))))
Anastazja W.

Anastazja W. Senior Sales Manager
Polimport Sp. z o.o

Temat: Stawianie

Widzę,że możemy tak w nieskończoność prowadzić tę dyskusję, a i tak każdy pozostanie przy swoim punkcie widzenia.

> To raczej swiadomosc wlasnej wartosci.
Kiedys szalenie mi zaimponowala kolezanka.
Praktycznie mieszkala u swojego faceta, on zreszta prosil, zeby sie do niego przeniosla, ba, szafowal wanym argumentem - KASA (ona byla studentka, wiec to wazne!), ale wytlumaczyla mi to prosto:
- Czula bym sie ZALEZNA. A majac wlasne mieszkanie, choc bywam tam rzadko, jestem PEWNIEJSZA, niezalezna itd.
Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm.
To raczej ZDROWY signum tempori.
Coraz wiecej kobiet nie jest juz slaba, zalezna od faceta istotka, tylko normalnym czlowiekiem.
Nie obraź się, ale porównujesz tak skrajne życiowe sytuację,że aż strach!Co ma niezależność kobiety, jej poczucie pewności i własnej godności do przyjęcia zaproszenia i pozwolenia zapłacenia przez faceta za kolację?!
Nie, to nie tyle "przyszlo do Polski" co po protu TAKZE W POLSCE wykielkowalo.
"Przyszlo" do Polski wiele roznyh zachowan i zwyczajow - dobrych i zlych - ale niezaleznosc kobiet nie jest "naplywowa" ;)
Nie zgodzę się w 100 %. Posuwając się dalej na Wschód, na przykład do Rosji, zapytaj się czy jest w zwyczaju płacić osobno za kolację?Tam czasami dochodzi do rzeczy już dla mnie ("zasymilowanej" w Polsce)nie do przyjęcia - nawet jak idziesz na spotkanie z kolegą, to on i tak nie da tobie zapłacić,bo to właśnie uwłaczałoby jego godności.
"dziekujac za wspolnie spedzony wieczor" - rozumiem ze ona miala NIEUDANY, skoro nie placi ;) :P
Nie, nie i jeszcze raz nie! zagłębiasz się totalnie, szukając logicznego wytłumaczenia w zwrotach grzecznościowych, które mają po prostu pozytywne konotacje, a nie żadne obce podteksty (wg mnie)
Anastazja - pokaz mi w tym logike: facet placi na poczatku, a potem juz nie.
Facet płaci na początku, ponieważ przy pierwszym spotkaniu, na które ZAPROSIŁ nieznajomą kobietę ON jest zainteresowany jej towarzystwem, chce z nią spędzić czas, porozmawiać itd.itp. Owszem,jeżeli kobieta ZAPRASZA, może też zapłacić za kolację - nie widzę w tym nic zdrożnego.

jakaś dziunia z Savoir Vivrem rodem z XIX wieku idac ze mna na obiad (na zasadzie "idziemy cos zjesc") nie czekala ze jej postawie
Idziemy coś zjeść wg mnie nie oznacza ZAPROSZENIA I PŁACENIA przez mężczyznę ! a jeżeli dziunia czeka na to, cóż, trafiłeś na kobietę pozbawioną wyczucia sytuacji i stylu.

PS: Anastazja - fajnie sie z Toba gada, jak bedziesz w Grodzie Kraka to Cie ZAPRASZAM na piwo ;)
I vice versa ;)
Justyna S.

Justyna S. Project Manager
Własnego Życia ;)

Temat: Stawianie

Paweł G.:
A nie do końca i nie zawsze.... ;) Różne sytuacje w życiu bywają ;)

To prawda, róznie to w życiu bywa. I to życie weryfikuje te wszystkie sytuacje i "kto płaci" ;)

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anastazja W.:
Co ma niezależność kobiety, jej poczucie pewności i własnej godności do przyjęcia zaproszenia i pozwolenia zapłacenia przez faceta za kolację?!

1. godność
2. poczucie własnej wartości
3. niezależność

Nie zgodzę się w 100 %. Posuwając się dalej na Wschód, na przykład do Rosji, zapytaj się czy jest w zwyczaju płacić osobno za kolację?Tam czasami dochodzi do rzeczy już dla mnie ("zasymilowanej" w Polsce)nie do przyjęcia - nawet jak idziesz na spotkanie z kolegą, to on i tak nie da tobie zapłacić,bo to właśnie uwłaczałoby jego godności.

Wiesz - w Chinach się spluwa przy jedzeniu. I jest to zgodne z ichniejszym SV.
Dyskutujemy o poskich realiach ;)
Nie, nie i jeszcze raz nie! zagłębiasz się totalnie, szukając logicznego wytłumaczenia w zwrotach grzecznościowych, które mają po prostu pozytywne konotacje, a nie żadne obce podteksty (wg mnie)

Grzeczność, Savoir Vivre nie jest sztuką dla sztuki, wymyślonym sztucznym tworem.
SV został stworzony po to, by ŁATWIEJ (i bezkonfliktowo) jakoś przez to życie przejść.
Dlatego SV podlega nieustannej EWOLUCJI.

Wiesz? ś.p. Kamyczek (kobieta - tworca najslynniejszego ongiś podrecznika SV) opisywała, jak to się pod koniec XIX w rozleciało niemal zaklepane młżeństwo i układ dwóch rodzin, które miały sięę połączyć.
Otóż on podjechał bryczką, zabrał ją i na wycieczce miał się oświadczyć, wręczająć jej pierścien.
Coz, ale ona od początku dziwna jakaś była, robila się coraz dziwniejsza. Nie gadała, najwyzj polslowkami, raz była blada raz czerwona, krecila sie nerwowo...
No jednym slowem zareczny nie wyszly, facet wsciekly, ona nie wychodzila przez pol roku z domu, rodziny sie sklocily itd.
Wiesz dlaczego?
Ano ówczesny SV nie zakładał pewnych zdarzeń i zachowań, a jej się po prostu chciało... sikac!!!
Wybraźasz sobie sztywne trzymanie sie zasad SV?
\

Dlatego SV nieustannie sie zmienia.

"Stawianie" było OWBOWIAZKIEM pod koniec XIX wi na poczatku XX w, do II wojny było tolerowane, po wojnie jakis czas przez spauperyzowane spoleczenstwo dopuszczane, a nawet mile widziane.

Ale dzis? Kobiety sa premierami, ministrami, szefami, sa zaradne, niezalezne i czasami zarabiaja wiecej od facetow.
Dzis stawianie kobiecie z klasa to potwarz, obraza.

Stawianie to ANACHRONIZM!

;)

Ciekawostka:
Dawny SV uwazal za potworna obraze, gdybys publicznie (np. w pracy) powiedziala: "brzuch mnie boli".
Moglas jedynie powiedzic "mam migrene" albo "boli mnie w SOBIE".
Dzis normalka jest mowienie o bolu jajnika czy cyście na macicy.

Facet płaci na początku, ponieważ przy pierwszym spotkaniu, na które ZAPROSIŁ nieznajomą kobietę ON jest zainteresowany jej towarzystwem, chce z nią spędzić czas, porozmawiać itd.itp. Owszem,jeżeli kobieta ZAPRASZA, może też zapłacić za kolację - nie widzę w tym nic zdrożnego.

Tu sie zgadzamy ;)
Zapraszalem badz DAWALEM sie zapraszac.
Nie ma w tym nic zdrożnego.

Gdybym jednak chcial sie zwiazac UCZUCIOWO i na powaznie z jakas osoba, w tym momencie "stawianie" odpada z założenia: wolalbym bowiem, żeby druga strona była NA RÓWNI zainteresowana mna, moja obecnością, cieszyła sie z mojej obecności itd, a nie, żeby to KUPOWAĆ (pod postacią "stawiania")
Zaś dziewczyna, ktora by dala sobie "postawić" miała by u mnie a`priori krechę jak cholera. Bo albo nie kuma ze czasy sie zmieniły, albo jest naciągaczką.
Idziemy coś zjeść wg mnie nie oznacza ZAPROSZENIA I PŁACENIA przez mężczyznę ! a jeżeli dziunia czeka na to, cóż, trafiłeś na kobietę pozbawioną wyczucia sytuacji i stylu.
No coz, przy licznych kontaktach i takie rzeczy mi sie przytrafily ;)
Na szczescie tylko dwa razy w zyciu. I nie chdzi mi o kilkanascie zlotych, tylko o zasadę.

Ale w przypadku RANDKI (czyli potencjalnego uczucia, zwiazku), a szczególnie PIERWSZEJ RANDKI "stawianie" to już wyjątkowe i kompletnie nielogiczne (!) przegięcie ;)

I vice versa ;)
To super :)
Justyna S.

Justyna S. Project Manager
Własnego Życia ;)

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Praktycznie mieszkala u swojego faceta, on zreszta prosil, zeby sie do niego przeniosla, ba, szafowal wanym argumentem - KASA (ona byla studentka, wiec to wazne!), ale wytlumaczyla mi to prosto:
- Czula bym sie ZALEZNA. A majac wlasne mieszkanie, choc bywam tam rzadko, jestem PEWNIEJSZA, niezalezna itd.
Ja nie sadze, zeby to byl skrajny feminizm.
To raczej ZDROWY signum tempori.
Coraz wiecej kobiet nie jest juz slaba, zalezna od faceta istotka, tylko normalnym czlowiekiem.


Większośc kobiet jest juz normalnym człowiekiem :D
Też wole sie czuć pewniej, a nie być na czyjejś łasce- nie łasce. To chyba całkiem normalne.

Nie uważam, żeby płacenie za kogoś było kupowaniem czasu, jak prostytutki. Może ktos sie tak czuje, że jak płaci za kogoś to cos kupuje. Nie mam takich odczuć, że jestem kupowana czy, że sama to robie.

Nie ma reguł, co do tego kto kiedy płaci, czy sie dzielimy czy nie. Przynajmniej ja nic o nich nie wiem.
To wszystko zalezy od dwojga ludzi, od tego co sobie założą, jak równiez ode relacji między nimi.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Justyna S.:
Większośc kobiet jest juz normalnym człowiekiem :D

oj, no ;)
Sens wazny ;)
Też wole sie czuć pewniej, a nie być na czyjejś łasce- nie łasce. To chyba całkiem normalne.

No chyba nie dla wszystkich stad takie powodzenie tego watku ;)
Nie uważam, żeby płacenie za kogoś było kupowaniem czasu, jak prostytutki. Może ktos sie tak czuje, że jak płaci za kogoś to cos kupuje. Nie mam takich odczuć, że jestem kupowana czy, że sama to robie.

Mowimy glownie o pierwszej (pierwszych) RANDKACH.
Nie ma reguł, co do tego kto kiedy płaci, czy sie dzielimy czy nie. Przynajmniej ja nic o nich nie wiem.
To wszystko zalezy od dwojga ludzi, od tego co sobie założą, jak równiez ode relacji między nimi.

Dokladnie.
Ale zalozenie z gory i trzymanie sie sztywno "pierwsze randki placi on"???

;)
Justyna S.

Justyna S. Project Manager
Własnego Życia ;)

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Ale zalozenie z gory i trzymanie sie sztywno "pierwsze randki placi on"???

;)

nie trzymam się tego sztywno, ale.. jeżeli ktoś mnie zaprasza, i jest to spotkanie typowo randkowe, to dla mnie zyska ktoś, kto za ten rachunek zapłaci. Obiecuje nie jem wtedy drogich dań :D
Tak jestem wychowana, no i nic na to nie poradze ;)
I wcale nie wiąze się to wg mnie z brakiem zaradności kobiet.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Jerzy K.:

Wiesz co JerzyK ;p myślisz, że chce się komuś czytać całe te Twoje wywody literacko-alkoholowe ? :P :) :D

konto usunięte

Temat: Stawianie

Paweł G.:
Jerzy K.:

Wiesz co JerzyK ;p myślisz, że chce się komuś czytać całe te Twoje wywody literacko-alkoholowe ? :P :) :D


Wiem, niektorzy wola krotka forme, nawet auta wybieraja z trzyliterowa nazwa :P
;)
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: Stawianie

Jerzy K.:

Wiem, niektorzy wola krotka forme, nawet auta wybieraja z trzyliterowa nazwa :P
;)

Np. TIR?;)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Anna Maria Woźniak:
Jerzy K.:

Wiem, niektorzy wola krotka forme, nawet auta wybieraja z trzyliterowa nazwa :P
;)

Np. TIR?;)

Niewiele mniejsze, ale tez z tylnym napedem.
I niemieckie off course ;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 06.04.09 o godzinie 00:54

Następna dyskusja:

Kurs "Stawianie baniek leka...




Wyślij zaproszenie do