konto usunięte

Temat: Stawianie

Bartosz Z.:
Jerzy K.:
Dwoje ludzi zaczyna się spotykać. W celu towarzyskim/matrymonialnym/seksualnym - nieważne.[...]
I teraz za cholere nie moge zrozumiec, czemu rachunek za kawe/obiad/kkino ma placic TYLKO facet? I co to za (pożal się Boże) "argument", że "na początku" stawia facet? A pote co - już nie stawia? Bo co - bo stracił dla kobiety szacunek? Bo jux nie jest taka "cenna"?
Kuba Świegot:
Prawdziwa dama pozwoli za siebie zapłacić, i nie dlatego, że chce wpaść w jakieś zobowiązanie - tak po prostu wypada. Przynajmniej u mnie, w Wielkopolsce.

Jeśli zapraszam na kawę - ok, to tylko kawa. Nie stracę.
Ale rozwijając Twoja myśl, Kubo.

Pierwsze spotkanie z panną - ok, stawiam kawkę.
Kolejne wyjście - kino, no dobra, zależy mi - postawię.
Kolejne wyjście - pub, drinki... hmm... ok, stawiam...
Przecież SV, facet stawia...itd...
Mijają dwa-trzy lata...
Jesteście małżeństwem...
Ona zarabia więcej od Ciebie, macie osobne konta i przyzwyczaiłeś ją do tego, że płacisz za jej zachcianki... przechodzą Cię ciarki kiedy słyszysz: "kochanie, wyjdźmy gdzieś razem".

[jak już ktoś tu wspomniał] Ona swoją wypłatę przeznacza by ładnie wyglądać, a Ty [osiołku] wydajesz połowę na "wspólne" wyjścia.

To jest równouprawnienie?
Nigdy. Finanse muszą być jasne.
Po dwóch-trzech latach powiesz jej, ze nie chcesz już jej sponsorować każdego drinka, każdej kolacji, każdego wyjścia do kina?
Dla niej zabrzmi to gorzej niż gdybyś przyznał się, że masz kochankę. Jak to? Co się między nami zmieniło?

Gdy zapraszam koleżankę na kawę ("Zapraszam Cie na kawę, to poprawi Ci humor") to przygotowany jestem na zapłacenie za dwie osoby.
Gdy kawę proponuję ("Może zejdźmy na kawę", "Choć, kawa dobrze Ci zrobi") to jednak wolałbym być towarzyszem spotkania a nie sponsorem. Jestem przygotowany na zapłacenie za dwoje. Albo wiem, że ta znajoma zrewanżuje się kiedyś.
Gdy żonka mówi: "Chodźmy do restauracji, nie chce mi się nic przygotowywać" wiem, że rachunek zapłacimy na pół ewentualnie drugie zrewanżuje się później.

Ot tyle,
Jerzego rozumienie świata pozwala cieszyć się ze spotkań
a nie zastanawiać się nad wysokością rozmaitych rachunków do zapłacenia :)

Czasy gdy przepuszczałem kasę na stawianie drinków czy kolacji słusznie już minęły.
Są lepsze sposoby inwestowania nadwyżek budżetowych, o znacznie lepszej stopie zwrotu :)

Szanowny kolego, nikt tutaj nie mówi o stawianiu trwającym 3 lata. Na 3-4 spotkaniach, jeśli ja zapraszam, można postawić, a później to już róbta co chceta.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

Jak się spotykam, zakładam, że jest panną :) ...a nie mężatką :)

A jak swoją żonkę nazwę "moja Panią" to też się uniesiesz?
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Stawianie

Bartosz Z.:
Jak się spotykam, zakładam, że jest panną :) ...a nie mężatką :)

A jak swoją żonkę nazwę "moja Panią" to też się uniesiesz?

Swoją żonę możesz nazywać jak chcesz:-)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Teraz niektóre kobiety (niestety) pozwalają nazywać się nie tylko "pannami" (staroświecko), "laskami" (nowoczesnie, acz OKROPNIE!) ale dużo, dużo bardzoiej obraźliwie.
Sam byłem świadkiem, gdy do dwóch dziewczyn (studentek) ich kolega zawołał:
- E! Towary!

Smutne.
:(
Agnieszka N.

Agnieszka N. Specjalista ds.
Projektów

Temat: Stawianie

Panowie.. co się z wami dzieje? Jedyny Kuba i to chyba najmłodszy ma zdrowe podejście do sprawy. Wszystko zależy od kilku czynników. Jeśli chłopak jest młody, ciężko pracuje żeby samemu się utrzymać (bo tak to wygląda w naszej Polsce) to kobieta, która oczekuje zaproszenia do restauracji i nie ma wyczucia by zamówić coś w granicach rozsądku- jest nie ok. Wtedy bardzo przyjemnym rozwiązaniem na pierwsze spotkanie jest kawa i ciastko, za które chłopaki- ale majątku się nie płaci. W takim przypadku kobieta (i o ile oboje dalej mają ochotę kontynuować znajomość) może dodać, że następnym razem ja zapraszam. Wtedy jest ok.

Ale jeśli sprawa dotyczy trochę bardziej dojrzałych mężczyzn, to nie bardzo rozumiem jak sobie wyobrażacie taką sytuację, że kobieta ma się pytać czy może się dorzucić? A może pół na pół?.. Jeśli chodzi o dzentelmenów i damy, to dama nie naciąga mężczyzny, nie proponuje najdroższych lokali, a wcześniej stara się wyczuć co wypada a co nie. Dżentelmen zaś nie każe płacić pół na pół w momencie, gdy wychodzą na kawę!
Pewnie wielu z was poczuło się wykorzystanych przez Panie i może dlatego ma takie podejście, ale prawda jest taka, że mimo uprawnienia, to jednak mężczyzna powinien wyjść z inicjatywą. Skoro szukacie kobiet z klasą to sami się tak zachowujcie i też pokażcie klasę. Ja może mimo młodego wieku jestem staroświecka, bo jeśli chłopak nie ma pieniędzy ja się zadowolę spacerem po starówce. Następnym razem niech ta kawa jednak będzie. Nie wiem czy większość z was coś takiego kiedyś uczyniła, ale sama spotkałam się z tym, że mężczyzna na spotkaniu poszedł po płaszcz i w tym czasie uregulował rachunek tak, że nie musiałam czuć się niezręcznie czy pytać czy nie, czy się dorzucać czy nie. I wyobraźcie sobie, że nie zadziałało to na mnie jak magnes (bo o..tego to można naciągnąć) tylko czułam się przyjemnie zobligowana, by następnym razem zaprosić go do kina i zapłacić za nas dwoje.

Inna sytuacja jest jeszcze wtedy gdy na spotkaniu proponuję, że również chcę zapłacić część rachunku, to mężczyzna może zrobić dwie rzeczy: zgodzić się -jeśli spory rachunek to całkiem normalne lub zdecydowanie ale zarazem bez oburzenia odmówić, co jest normalne (i zależy od zasobności portwela i trochę od szacunku do owej pani). Z reguły pytanie przez kobietę o dorzucenie się przy kwotach poniżej 50zł łącznie, uważam za brak dobrego smaku. Jeśli mężczyzna przy takiej kwocie daje do zrozumienia dorzucenie się to też jest znak braku dobrych manier.Agnieszka Netter edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 16:32

konto usunięte

Temat: Stawianie

Kuba Świegot:
Szanowny kolego, nikt tutaj nie mówi o stawianiu trwającym 3 lata. Na 3-4 spotkaniach, jeśli ja zapraszam, można postawić, a później to już róbta co chceta.

Kuba, właśnie o to chodzi - dlaczego "stawiać" TYLKO na pierwszych 3-4 spotkaniach a potem już "nie trzeba"?

Przecież to obraźliwe dla osoby, której się stawia, którą do stawiania się przyzwyczailo w czasie 3-4 spotkań!

Po 3-4 spotkaniach szacunek spada?
Po 3-4 spotkaniach nie trzeba się już "starać"?
Po 3-4 spotkaniach "róbta co chceta", a po 30 zaczyna się poklepywanie po pośladku przy innych, mówienie do kobiety "stara", puszczanie bąków w jej towarzystwie, albo uskutecznianie tekstów typu "spadaj" czy "zamknij sie"?

Wlasnie tego nie rozumiem - dlaczego niby stawiać się powinno na pierwszych 3-4 spotkaniach a potem nie?

Bo wg mnie powinno być ODWROTNIE, a stawianie na pierwszych spotkaniach UWŁACZA obu stronom.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Po 3-4 spotkaniach "róbta co chceta", a po 30 zaczyna się poklepywanie po pośladku przy innych, mówienie do kobiety "stara", puszczanie bąków w jej towarzystwie, albo uskutecznianie tekstów typu "spadaj" czy "zamknij sie"?

Obrażasz mnie. I nie tylko mnie, ale całe rzesze gentlemanów. Nie chce mi się więcej z wami na ten temat prowadzić zbędnej, kuriozalnej w mojej opinii dyskusji. Idźcie sobie, i zrzucajcie się na kawę z damami z okołodomowymi zwyczajami.

Regards.Kuba Świegot edytował(a) ten post dnia 15.01.09 o godzinie 16:36
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Dlaczego "stawiać" TYLKO na pierwszych 3-4 spotkaniach a potem już "nie trzeba"?

Może nie ma już potem? (bez obrazy)

Zastanawiam się jak poprowadzić te rozmowę:
- wiesz... to już 5 spotkanie... od teraz Ty płacisz, złociutka? :)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Agnieszka Netter:
Panowie.. co się z wami dzieje?

Nie stawiaj Agnieszko sprawy na ostrzu noza, b nie chodzi o stawianie jako zjawisku w ogóle (takich osob chyba na tym forum nie ma), tylko przeczytaj powyzszych kilka komentarzy. ;)
Jest tam kilka argumetów.

Chodzi o ROSZCZENIOWE podejscie niektórych dziewczyn i SZPANERSKIE działania niektórych mężczyzn ale TYLKO I WYŁĄCZNIE na pierwszych spotkaniach!!!

Stawiać wypada, stawiać należy, stawanie jest ok.

Jest tylko nie OK, jak umawia się chłopak z dziewczyna (i wcale nie pada jednostronne slowo "zapraszam" tylko pada z obu stron haslo "spotkajmy sie"), jak oboje pracuja i zarabiaja, ale ona traktuje stawianie jako cos naleznego, a on "musi" postawić.

PS: Ja tez kiedyś stawiałem i uwaźałem to za przymus SV.
Oduczyły mnie tego wiele lat temu kobiety właśnie i wytłumaczyły DLACZEGO wolą zapłacić za siebie same.
A SZCZEGÓLNIE przy pierwszych spotkaniach.

;)
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

Agnieszka Netter:
W takim przypadku kobieta (i o ile oboje dalej mają ochotę kontynuować znajomość) może dodać, że następnym razem ja zapraszam. Wtedy jest ok.

Jest OK, zgadzam się.
kobieta ma się pytać czy może się dorzucić? A może pół na pół?.. Jeśli chodzi o dzentelmenów i damy

Wyciaga portfel w tym samym czasie i pozwala mu zdecydować?
Ja może mimo młodego wieku jestem staroświecka, bo jeśli chłopak nie ma pieniędzy ja się zadowolę spacerem po starówce.

A nie wyciągniesz go na kawę? Dużo nie stracisz. A on, jako dżentelmen zrewanżuje się następnym razem.
ale sama spotkałam się z tym, że mężczyzna na spotkaniu poszedł po płaszcz i w tym czasie uregulował rachunek

Nie jest to specjalnie trudne. Szczególnie gdy płaci kartą kredytową - nie trzeba spędzać więcej czasu niż potrzebne oczekując na terminal... wbicie PINu... autoryzację karty...
tylko czułam się przyjemnie zobligowana, by następnym razem zaprosić go do kina i zapłacić za nas dwoje.

Wtedy to przyjemnośc móc się spotykać.
Jeśli mężczyzna przy takiej kwocie daje do zrozumienia dorzucenie się to też jest znak braku dobrych manier.

Mógł o tym poinformować przed wejściem do lokalu.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Kuba Świegot:
Jerzy K.:
Po 3-4 spotkaniach "róbta co chceta", a po 30 zaczyna się poklepywanie po pośladku przy innych, mówienie do kobiety "stara", puszczanie bąków w jej towarzystwie, albo uskutecznianie tekstów typu "spadaj" czy "zamknij sie"?

Obrażasz mnie. I nie tylko mnie, ale całe rzesze gentlemanów.

W niczym nie chciałem Cię Kuba obrazić.
Spytałem tylko, jakie argumenty wg Ciebie przemawiają ZA stawianiem tylko przy pierwszych spotkaniach.
Ja swoje argumenty wypisalem powyzej, nie wiem czy przeczytales.
Chetnie wyslucham Twoich.
A powyzsze to co napisalem, to przypuszczalny tok myslenia osoby, ktora uwaza, ze stawianie jest obowiazkowe TYLKO za 3-4 pierwszych spotkaniach.
Nie chce mi się więcej z wami na ten temat prowadzić zbędnej, kuriozalnej w mojej opinii dyskusji. Idźcie sobie, i zrzucajcie się na kawę z damami z okołodomowymi zwyczajami.

No to naprawde jak gentelman sie wypowiedziales ;)
Nie wiem czy zauwazyles, ze obraziles nie tylko mnie, ale tez wielu mezczyzn oraz kobiet, ktore na ym forum sie wypowiedzialey, ze placa same za siebie ;)

Wiec moze zamiast atakowac osobe, zacznijmy dyskutowac (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja) i używając argumentów, toczyć o nie boje, a nie ad personam, bo to nie jest dyskusja i nie jest zgodne z SV. ;)

Wiec zaczne jescze raz, Kuba- jakie argumenty wg Ciebie przemawiaja za stawianie TYLKO przy ierwszych 3-4 razach?

:)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Bartosz Z.:
Jerzy K.:
Dlaczego "stawiać" TYLKO na pierwszych 3-4 spotkaniach a potem już "nie trzeba"?

Może nie ma już potem? (bez obrazy)

Bez obrazy.
Ale wlasnie kobiety mi wyjasnily, ze placac za siebie, jak nie ma "nastepnego razu", bo facet zamiast gentelmana okazal sie burakiem, nie czują zadnych zobowiązan, zadnego wyrzutu sumienia, ze go "naciagnela" finansowo.

Zastanawiam się jak poprowadzić te rozmowę:
- wiesz... to już 5 spotkanie... od teraz Ty płacisz, złociutka? :)

Wlasnie zeby do takich zenujacych sytuacji nie dochodzilo, lepiej sprawe wyjasnic od razu. I placic za siebie SZCZEGOLNIE przy pierwszych spotkaniach.

;)

PS: czytales moje wczesniejsze wpisy o "kupowaniu sobie" czyjes przychylnosci?
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
PS: czytales moje wczesniejsze wpisy o "kupowaniu sobie" czyjes przychylnosci?

Przeczytałem cały wątek i nie mogę się nie zgodzić z Twoim punktem widzenia.
Jeśli mają to być trzy spotkania (i potem zapomnij) - ok panowie, zastawiajcie się.
Natomiast jeśli ma to być długotrwałe towarzystwo przy kawie/kolacji raz na jakiś czas lepiej wyjaśnić zasady na wstępie.

Zresztą... można to wyczuć, sam pisałeś: "siedzenie jak myszka pod miotłą"

konto usunięte

Temat: Stawianie

Bartosz Z.:
Przeczytałem cały wątek i nie mogę się nie zgodzić z Twoim punktem widzenia.

Ale z czym dokladnie?

Jeśli mają to być trzy spotkania (i potem zapomnij) - ok panowie, zastawiajcie się.
Natomiast jeśli ma to być długotrwałe towarzystwo przy kawie/kolacji raz na jakiś czas lepiej wyjaśnić zasady na wstępie.

Zresztą... można to wyczuć, sam pisałeś: "siedzenie jak myszka pod miotłą"

No to nie rozumiem, z czym się nie zgadzasz, skoro ja z Twoim wpisem (tym dlugim) się zgadzam, napisales po prostu innymi słowami to, co ja utrzymuje.
;)
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Bartosz Z.:
Przeczytałem cały wątek i nie mogę się nie zgodzić z Twoim punktem widzenia.
ja z Twoim wpisem (tym dlugim) się zgadzam, napisales po prostu innymi słowami to, co ja utrzymuje.
;)

Przepraszam, za podwójne zaprzeczenie.
Postaram się poprawić :)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Paweł Krzysztof Szmyt:
Powtarza ? Jesli zaprasza kobiete, to chyba powinien za nia zaplacic, zdrowy rozsadek i kultura osobista wg mnie tego wymaga. Bedac juz razem, mozna sie dzielic, pol na pol.
Zgadzam się...!

konto usunięte

Temat: Stawianie

Jerzy K.:
Agnieszka Netter:
Panowie.. co się z wami dzieje?

Nie stawiaj Agnieszko sprawy na ostrzu noza, b nie chodzi o stawianie jako zjawisku w ogóle (takich osob chyba na tym forum nie ma), tylko przeczytaj powyzszych kilka komentarzy. ;)
Jest tam kilka argumetów.

Chodzi o ROSZCZENIOWE podejscie niektórych dziewczyn i SZPANERSKIE działania niektórych mężczyzn ale TYLKO I WYŁĄCZNIE na pierwszych spotkaniach!!!

Stawiać wypada, stawiać należy, stawanie jest ok.

Jest tylko nie OK, jak umawia się chłopak z dziewczyna (i wcale nie pada jednostronne slowo "zapraszam" tylko pada z obu stron haslo "spotkajmy sie"), jak oboje pracuja i zarabiaja, ale ona traktuje stawianie jako cos naleznego, a on "musi" postawić.

PS: Ja tez kiedyś stawiałem i uwaźałem to za przymus SV.
Oduczyły mnie tego wiele lat temu kobiety właśnie i wytłumaczyły DLACZEGO wolą zapłacić za siebie same.
A SZCZEGÓLNIE przy pierwszych spotkaniach.

;)
Bo kobiety się już tyle razy "nadziały", ze za glupiego postawionego drinka mezczyzna oczekuje bog wie czego, ze wola same zaplacic, zeby nie bylo wątpliwosci, w jakim celu sie oboje spotkali.

konto usunięte

Temat: Stawianie

Daria Kopicera:
Bo kobiety się już tyle razy "nadziały", ze za glupiego postawionego drinka mezczyzna oczekuje bog wie czego, ze wola same zaplacic, zeby nie bylo wątpliwosci, w jakim celu sie oboje spotkali.

Dokładnie. O tym wlasnie calyczas pisze. ;)

konto usunięte

Temat: Stawianie

Daria Kopicera:
Paweł Krzysztof Szmyt:
Powtarza ? Jesli zaprasza kobiete, to chyba powinien za nia zaplacic, zdrowy rozsadek i kultura osobista wg mnie tego wymaga. Bedac juz razem, mozna sie dzielic, pol na pol.
Zgadzam się...!

Też się zgadzam, że jak się zaprasza (i pada to słowo) to się płaci.

Ale właśnie mnie bawi podejście: " Bedac juz razem, mozna sie dzielic, pol na pol."

Czyli od kiedy?
Od którego momentu się płaci "pół na pół"?
I jak wygląda taka rozmowa?
- Słuchaj kochanie, jesteśmy już ze sobą, więc nie licz, źe będę Ci dalej stawiał?
a może:
- Kochanie, zaczęlismy ze sobą sypiać, to teraz każdy płaci za siebie???

:D :D :D :D :D :D
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Stawianie

A może:
- Kochanie, zrobiłem rozliczenie za zeszły miesiąc. Po podsumowaniu wszelkich "wypadów" "wisisz" mi xxx pln ? :)

Następna dyskusja:

Kurs "Stawianie baniek leka...




Wyślij zaproszenie do