konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Akurat schody w centrach handlowych są na tyle wąskie, że trudno rozważać ten akurat przypadek w naszej dyskusji. No i klient z siatkami i tak zajmuje całą szerokość.

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Michał S.:
Akurat schody w centrach handlowych są na tyle wąskie, że trudno rozważać ten akurat przypadek w naszej dyskusji. No i klient z siatkami i tak zajmuje całą szerokość.
Nie trudno. Założyłem temat właśnie pod wpływem sytuacji w centrach handlowych. W przeciwieństwie do Ciebie nie jestem Warszawiakiem (polecam wątek obok;) i Wasze metro interesuje mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Oglądam je raz na kilka lat. Za to z ruchomych schodów korzystam kilka razy w tygodniu.
Bartek W.

Bartek W. Koordynator
Projektów
Lingwistycznych

Temat: Ruchome schody

Ewa Palińska:
W Polsce zauważyłam tendencję do "spieszenia się". Ludzie chodzą szybkim krokiem, biegną na przystanek autobusowy, ciągle gdzieś gonią. W Wiedniu, dla przykładu, miałam wrażenie, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Ludzie chodzą powoli, jak ucieka im autobus to spokojnie czekają na następny. Aż miło na to popatrzeć, chociaż czasami ciężko mi było "zwolnić tempo" ;)))

Kiedys gdzies czytalem, ze im bardziej rozwiniety kraj, tym ludzie szybciej chodza. Ale mysle ze to sa dwie kwestie - cierpliwosci, czekania na nastepny autobus - i szybkiego chodzenia. W Londynie nikt sie nie zmartwi jesli musi poczekac na nastepne metro czy autobus. Natomiast wszyscy chodza szybko, zwlaszcza w godzinach szczytu. To przyjezdzajac do Polski zaczynam wpadac na ludzi, bo okazuje sie, ze nawet w Warszawie z samego rana wszyscy sobie... spaceruja, zamiast isc szybkim tempem. Juz nieraz sie na tym zlapalem. Wiec zdziwilo mnie to, co piszesz o Wiedniu.

A wracajac do ruchomych schodow - w londynskim metrze oprocz standardowych plakietek co dwa metry ("Stand on the right" - na schodach zawsze, w korytarzach sa czasem zeby isc odpowiednia strona) tak naprawde do edukowania ludzi przczyniaja sie rewelacyjne kampanie reklamowe na te tematy. Na przyklad kiedys byla seria plakatow z takimi komiksowymi ludzikami chyba z lat 70-tych, pod nazwa "Milosc to..." (Love is...) i rozwiniecie na rozne tematy. Na przyklad "Milosc to... stanie po prawej stronie ruchomych schdow" - i ta komiksowa para stala jedno za drugim. Albo "Milosc to... ustepowanie miejsca innym w metrze", itd. Chyba z 10 takich tematow dotyczacych zasad zachowania w miejscach publicznych.
Zawsze jak widze tego typu reklamy w Londynie (a jest ich mnostwo, na rozne okazje, np. zeby byc grzecznym dla obslugi, itp.), to zaluje ze nic takiego nie ma w Polsce. Przyadloby nam sie, to przyjemniejszy sposob edukowania, bez zbednego pouczania.

Temat: Ruchome schody

"W Londynie nikt sie nie zmartwi jesli musi poczekac na nastepne metro czy autobus" - to prawda, bo tam metro jezdzi z czestotlowoscia srednio co 3 minutu :D, wiec zapewne nie istneje w ich jezyku zwrot "oh, spoznilem sie na metro" ;) pozdr :)

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Edwardzie kłamiesz lub nieświadomie wprowadzasz w błąd, a oto dowód - pierwszy post, sugerujący że chodziło ci jednak o metro:
Edward Łuska:
Nie powiem, sam też kiedyś potrafiłem się "rozwalić", zwłaszcza "jadąc" z towarzystwem, ale któregoś razu odwiedziłem znajomą w Wawie i ona, wyjeżdżając ze stacji metra zwróciła mi uwagę, że powinienem stać przy prawej poręczy, zostawiając lewą stronę dla tych, którzy idą. To takie proste, że aż boli. Niestety nigdzie poza Warszawką się z tym nie spotkałem. A mówią, że Warszawa to wiocha. Może i wiocha, ale jaka kulturalna. :)

Na przyszłość wyrażaj się bardziej precyzyjnie, aby uniknąć nieporozumień. Bo jeśli chodzi o centra handlowe, to ja raczej już nie będę zabierał głosu, bo uważam, że schody ruchome są tam na tyle wąskie, że nie da się swobodnie stać na nich obok siebie, ramię w ramię. W takiej sytuacji wchodzenie/schodzenie powoduje konieczność potrącania osób stojących lub przepychania się, co jest nieeleganckie. W centrach handlowych na schodach ruchomych się stoi.

Aha i uwaga nt. wątku obok jest nie na miejscu. Jeśli bardzo chcesz przyczepić się do Warszawiaka, to chociaż znajdź dobry pretekst ;)Michał S. edytował(a) ten post dnia 24.05.08 o godzinie 11:09

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Michał S.:
Edwardzie kłamiesz lub nieświadomie wprowadzasz w błąd, a oto dowód - pierwszy post, sugerujący że chodziło ci jednak o metro:
Kłania się umiejętność czytania ze zrozumieniem. Wyrwany fragment odnosi się do schodów w warszawskim metrze, ale gdy obejmiesz też kontekst w jakim występuje, okaże się, że rozmawiamy o ruchomych schodach w ogóle, a metro podane jest jako sytuacja, w której lata temu poznałem zasadę "lewa wolna".

I wtedy uwaga na temat wątku obok może wydać się na miejscu. Choć oczywiście w tej chwili widać, że nie jest, bo Twoja postawa wynikała z niezrozumienia tekstu, a nie z przekonania o tym, że każdy Polak mówiąc o ruchomych schodach ma na myśli warszawskie metro. ;)

Ja w centrach handlowych chodzę po schodach. I nie mam problemu z wyprzedzaniem ludzi. Czyli jednak da się. I żeby było jasne - wyprzedzam ich nawet w Złotych Tarasach. ;)

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Z moją umiejętnością czytania ze zrozumieniem jest wszystko w porządku - ja pisałem o schodach ruchomych ogólnie. To ty nawiązałeś najpierw do schodów w metrze, a potem nagle wypaliłeś z tymi centrami handlowymi - ja później jedynie odnosiłem się do twoich słów.

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Ok, żeby nie było nieporozumień co do mojej umiejętności formułowania myśli i Twojej umiejętności czytania ze zrozumieniem:

1. Tytuł wątku to "Ruchome schody", nie "Ruchome schody w warszawskim metrze".
2. Pierwszy akapit w pierwszej mojej wypowiedzi, opisujący temat wątku, nie wspomina ani słowem o metrze, odnosi się natomiast do ruchomych schodów w ogóle.
3. Dopiero drugi akapit mówi o metrze, jako o jedynym w Polsce miejscu, w którym ludzie na schodach zachowują się prawidłowo. Dlaczego miałbym omawiać problem na przykładzie jedynych w kraju schodów, na których on nie istnieje, lub występuje sporadycznie?

Obawiam się, że z niczym nie wypaliłem. :)

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Edwardzie domysły nt. intencji rozmówcy zwykłem zostawiać dla siebie, a odnoszę się tylko do tego, co zostało napisane. Pisałeś o schodach ruchomych ogólnie, ja też. Następnie całkowicie bezpodstawnie zarzuciłeś mi, że odnoszę się do schodów w metrze i że one zupełnie cię nie obchodzą - wtedy zwróciłem ci uwagę, że wcale nie chodziło mi wyłącznie o schody w metrze, a także na to, że jednak trochę cię one obchodzą, skoro w pierwszym poście podałeś je jako przykład. A zmierzam do tego, żebyś nie imputował mi czegoś, czego nie napisałem, kapewu?

I jeszcze mam pytanie - czy zechciałbyś mi wyjaśnić w jaki sposób kolejność akapitów w poście inicjującym wątek wpływa na temat dyskusji? Bo do tej pory jakoś nie zwracałem na to uwagi i analizowałem daną wypowiedź w całosci.

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Masz rację, wstawka o metrze była z mojej strony nadinterpretacją. Po prostu w większości centrów handlowych w jakich byłem, schody ruchome (jeśli były), nie były zdublowane zwyczajnymi. Stąd głupie zapewne założenie, że chodzi Ci o metro, w którym być może są zdublowane (nie wiem, nie pamiętam), bo ogólnie w naszym pięknym kraju spotykam się z tymi schodami tylko w centrach handlowych i metrze. Przepraszam, moja wina. :)
...wtedy zwróciłem ci uwagę, że wcale nie chodziło mi wyłącznie o schody w metrze a także na to, że jednak trochę cię one obchodzą, skoro w pierwszym poście podałeś je jako przykład.
Podałem je jako przykład, którego problem nie dotyczy. Stąd też moja uwaga o czytaniu ze zrozumieniem.
A zmierzam do tego, żebyś nie imputował mi czegoś, czego nie napisałem, kapewu?
Kapewu. Myślę, że w takim wypadku jesteśmy kwita. Ty imputujesz mi, że chodziło mi o metro. ;)

A kolejność akapitów w wypowiedzi może mieć na jej znaczenie wpływ bardzo duży. Tak samo jak kolejność wyrazów w zdaniu.

Temat: Ruchome schody

Marek T.:
A że czasem nie jestem na takich schodach sam, to bywa, że współtworzę parkę, "rozwalającą się" i czeeeeeeekającą :)

I takoż popełniasz faux pas :)

"wchodząc po schodach mężczyzna idzie tuż za kobieta chroniąc ją przed ewentualnym upadkiem,
schodząc po schodach mężczyzna idzie przed kobietą"

w tym względzie ruchome schody niczym nie różnią się od zwyklych schodów :)

serdeczności,
Maciek

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Edward Łuska:
Powiedzcie mi, czy i Was irytuje gdy musicie stać na schodach, bo przed Wami też wszyscy stoją? Ja zazwyczaj po nich wchodzę (nie jestem na tyle leniwy żeby schody stanowiły dla mnie barierę nie do pokonania), ale niestety bardzo często nie da się tego zrobić bez przepychania. A już najgorzej, gdy schody są prawie puste, tylko jedna, albo dwie parki na środku rozwalą się tarasując całą ich szerokość i czeeeeekaaaaaają...

Nie powiem, sam też kiedyś potrafiłem się "rozwalić", zwłaszcza "jadąc" z towarzystwem, ale któregoś razu odwiedziłem znajomą w Wawie i ona, wyjeżdżając ze stacji metra zwróciła mi uwagę, że powinienem stać przy prawej poręczy, zostawiając lewą stronę dla tych, którzy idą. To takie proste, że aż boli. Niestety nigdzie poza Warszawką się z tym nie spotkałem. A mówią, że Warszawa to wiocha. Może i wiocha, ale jaka kulturalna. :)


Irytuje i to bardzo ... ale zgadzam się prawie ze wszystkim :>

Mi właśnie w W-wie torowano przejście za to Praga, Londyn, bez problemu ...

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Maciej P.:
"wchodząc po schodach mężczyzna idzie tuż za kobieta chroniąc ją przed ewentualnym upadkiem,
schodząc po schodach mężczyzna idzie przed kobietą"

Ja wiem, żem już nie młodzieniaszek, a moja druga połowa też już nie dwudziestka, ale póki jest w świetnej formie i ze schodów nie spada. Zwłaszcza w tzw. nieodmiennych stanach świadomości. W odmiennych może być inaczej, ale to już zupełnie inna historia :)

Dlatego wolimy stać/jechać obok siebie, bez względu na kamyczkowe zalecenia...
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: Ruchome schody

a ja zawsze jadę przed ukochanym bo jest ode mnie dużo wyższy i fajnie sie wtedy przytula ;)))
Justyna Klein

Justyna Klein Rozwiązania i
Systemy
Administracyjno-Biur
owe

Temat: Ruchome schody

Marek T.:
Narażę się.

Ja na ruchomych schodach stoję. Stoję, bo wychodzę z założenia, że one po to są ruchome, żeby mnie wieźć, a nie po to, żebym ja po nich truchtał.

...ili njet :-P

postępuję tak samo, poza tym stopnie są dość wysokie i nie jest to komfortowe. Jednak dziś stanęłam na ruchomych schodach i gorączkowo zaczęłam się orientować, która to strona prawa i ku mojemu zdziwieniu ludzi przede mną stali równiutko oparci o lewą barierkę. Zrobiło mi się nieswojo, ale wczoraj sie tu naczytałam, że skoro obowiązuje ruch prawostronny to trzymajmy sie tej strony
Wojciech A.

Wojciech A. "sie umie, sie ma"
:)

Temat: Ruchome schody

Edward Łuska:
Powiedzcie mi, czy i Was irytuje gdy musicie stać na schodach, bo przed Wami też wszyscy stoją?
przejechali sie do londka i w glowach im sie poprzewracalo..

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Wojciech A.:
Edward Łuska:
Powiedzcie mi, czy i Was irytuje gdy musicie stać na schodach, bo przed Wami też wszyscy stoją?
przejechali sie do londka i w glowach im sie poprzewracalo..
Drogi Wojciechu...
a może powiedzieć, że podróże kształcą! :)
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Ruchome schody

Marek T.:
Maciej P.:
"wchodząc po schodach mężczyzna idzie tuż za kobieta chroniąc ją przed ewentualnym upadkiem,
schodząc po schodach mężczyzna idzie przed kobietą"

Ja wiem, żem już nie młodzieniaszek, a moja druga połowa też już nie dwudziestka, ale póki jest w świetnej formie i ze schodów nie spada. Zwłaszcza w tzw. nieodmiennych stanach świadomości. W odmiennych może być inaczej, ale to już zupełnie inna historia :)

Dlatego wolimy stać/jechać obok siebie, bez względu na kamyczkowe zalecenia...

Też tak myślałem, póki moja żona nie spadła ze schodów. Efekt: dwie operacje kolana, 3 miesiące w gipsie. Gdybym wtedy szedł przed nią, nie byłoby tego wszystkiego. Teraz zawsze w dół idę pierwszy.

konto usunięte

Temat: Ruchome schody

Magdalena K.:
Maria, mnie zawsze korci pójść tymi drugimi schodami, pod prąd, jak na filmach;-)

przetestowane, fajna zabawa ;) jak schody jadą w górę a ja biegnę w dół ok, ale odwrotnie to już się przewróciłam na samej górze ;)

Osobiście również z reguły idę po tych schodach (czasem też są to jedyne schody w sklepie), ale jeśli juz jestem w butach na obcasach nie ryzykuję wywrotki i grzecznie stoję na stopniu.Kinga G. edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 14:48
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: Ruchome schody

Edward Łuska:
Gdyby na schodach trzeba było stać, byłyby windą. ;)


A gdyby po schodach ruchomych należało wchodzić - nie byłyby ruchome. ;)

Następna dyskusja:

schody i otwieranie drzwi




Wyślij zaproszenie do