Temat: Rajstopy u kobiet...
Szymon Flaka:
Przyznaje ze troche mnie ponioslo zeby posluzyc sie tym wymownym cytatem po angielsku. Postaram sie poprawic.
Pomijając to że po angielsku to odnoszę wrażenie że średnio się odnosił do tematu, ale to nieistotny szczegół pewnie..
Odnoscie goracego ostatnio watku dotyczacego biustonoszy to musze przyznac ze widok pani ktora moze sobie pozwolic na nie noszenie biustonosza jest nader stymulujacy. Nie mniej jednak wyciaganie tak ciezkiej artyleri w pracy ma niekorzystny wplyw na jej efektywnosc i podejrzanie wydluzone przerwy na drugie sniadanie (lunch)...
A wy nie macie innych zajęć niż obliczanie kto ile czasu był na przerwie? A jeśli nawet za przeproszeniem bzyka codziennie kogo innego, to chyba to jej sprawa, nie całego biura (jeśli tylko wyrabia się z robotą, bo jeśli nie to jest to sprawa pomiędzy szefem a nią - czyli też nie Wasza). Naprawdę, zachowanie godne pań w ZUSie, albo w dziale księgowości (nie umniejszając nikomu).
Raz zdarzylo mi sie ze bylem przesluchiwany (interview) przez pania, kotra wlasnie pozwolila sobie na nie zalozenie biustonosza do pracy... Na interview to po prostu cios ponizej pasa!!
Może chciała sprawdzić, czy nie dajesz się zbyt łatwo rozkojarzać przez pierdoły :))) A przyjęli Cię?