Dorota W.

Dorota W. Kropla drąży skałę

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Jak wyżej :) choć np. u mnie w pracy klienci nie pukali i jakoś mnie to specjalnie nie oburzało, a jak czasem ktoś taki się trafił, co zapukał, to byłam troszkę zdziwiona :)

Z drugiej jednak strony, choć może pukanie w niektórych miejscach nie jest obowiązujące, to jednak wolę to niż kiedy ktoś wpada z hukiem i od razu zaczyna "nawijać" nie bacząc, czy ktoś np. rozmawia przez telefon, albo ma klienta, czy interesanta.Dorota Wieczorek edytował(a) ten post dnia 09.03.09 o godzinie 10:48

konto usunięte

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Małgorzata S.:
Nie pukam.Jeśli ktoś jest w pracy, to znaczy, że jest do dyspozycji wspłpracowników. A jeśli jest kimś 'wyżej' w hierarchii niż szeregowy pracownik, to ma sekretarkę, która awizuje.


Dla mnie pukanie oznacza, szanowanie kogoś, a także jego pracy. Nawet będąc w pracy mamy prawo na chwilę relaksu, spożycia śniadania, poprawienia make-up, czy inne czynności, które niekoniecznie chcemy wystawiać na wgląd osób trzecich. A nie sądzę, że miłą sprawą jest siedzenie jak na szpilkach i oczekiwanie czy jakiś petent czy inny współpracownik wparuje nam do pokoju.

Ale to moje zdanie a zachowanie innych to kwestia ICH kultury osobistej!

PS czy tak wiele kosztuje zwykłe puk puk?
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Do spozywania sniadania sluzy u nas jadalnia, a jedzenie przy biurku jest nieodpowiednie nawet z racji tego, ze mozna potem poplamic dokumenty.
Malowanie sie rpzy biourku uznaje za mocno nieodpowiendie i jednak stanowiace o niskiej kulturze osobistej danej osoby - jesli ktos chce poprawic nadwatlona urode - sa toalety, zapraszamy ;)

Relaks??? No wybaczmy... Przychodze do parcy na 8 godzin i jakso nei wyobrazam sobie bym w pracy miala robic sobie cwiczenia rozciagajace...
Chcociaz mialam kiedys kolezanke, ktora wlasnie robila takei dziwne zreczy i byla uznawana za osobe nieco oryginalna.

Tak wiec nadal nei widze powodu pukania do kogos w pracy.
W koncu jestem w pracy.
Jesli ktos chce robic cos co nei do konca powinno byc robione w pokoju sluzbowym to neich on sie czuje zawstydzony i skrepowany, a nie ja, osoba wchodzaca.

konto usunięte

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Magdalena B.:
Do spozywania sniadania sluzy u nas jadalnia (...)
Malowanie sie rpzy biourku uznaje za mocno nieodpowiendie (...)stanowiace o niskiej kulturze osobistej danej osoby - jesli ktos chce poprawic nadwatlona urode - sa toalety, zapraszamy ;)
(...)
Relaks??? No wybaczmy... (...)


W takim razie gratuluję komfortu z posiadania jadalni w pracy, bo niestety w nie każdym biurze jest, mimo iż pewnie powinna być dostępna, ale to inna kwestia. Więc powtórzę, że pukanie jest jak najbardziej odzwierciedleniem kultury osobistej i szanowaniem drugiej osoby.
Poza tym wspominając o poprawieniu make-up, można się domyśleć, że po spożyciu posiłku często pozostają resztki na ustach, a myślę, że to niezbyt miły wygląd jak ktoś jest usmarowany czymś lub na zębach coś przylega. Poza tym mogło coś wpaść do oka i trzeba sięgnąć po lusterko a nie koniecznie rozbijając się o szafki i biurko biec do toalety! I wiele innych sytuacji zmuszających do wyciągnięcia lustrka.
Relaks?! Owszem!!!
Zeby pracować wydajnie, nawet jest wskazane rozprostować na chwilę kości, zrobić gimnastykę oczu, jeżeli siedzi się zbyt długo przy komputerze itp. Poza tym np ja nie piję kawy, a w chwili gdy spada mi wydajność i ogarnia zmęczenie robię przysiady i to pomaga! Proszę spróbować na pewno pomoże!!!
A jeszcze nie spotkałam się z oburzeniem, czy pogardą współpracowników lub szefostwa, że ktoś w ten sposób poprawia swoją efektywność.

Proszę przeanalizować poprzednie wypowiedzi i może punkt widzenia się zmieni, a jeżeli nie to proszę tolerować normalne zachowania innych!
Pozdrawiam Panią Magdalenę :)
Dawid Szczepański

Dawid Szczepański Specjalista ds.
logistyki i
zaopatrzenia

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Magdalena B.:
Patrycja Orczykowska - G:
dużo w pracy pijecie/??
bo tak Ci się literki mieszają, ze ciężko zrozumieć:))

Mozg czlowieka (normalnego) jest w stanie przeczytac wyraz jesli na wlasciwych miejscach stoja pierwsza i ostatnia litera.
Sprawdzam to co jakis czas;)

Jesli ktos nie umie przejs cprostego testu, nie zadaje sobie trudu rozmowy.


Ta regułka akurat nie sprawdza się w twoim przypadku

Ponieważ wyraz NIE napisałaś "nei" więc na swoim miejscu ostatnia literka chyba się nie zdajduje :)
Olga Helena Zawadzka Kucharska

Olga Helena Zawadzka
Kucharska
Ministerstwo Spraw
Zagranicznych,
dyplomacja publiczna

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Magdalena B.:
Jesli ktos chce robic cos co nei do konca powinno byc robione w pokoju sluzbowym to neich on sie czuje zawstydzony i skrepowany, a nie ja, osoba wchodzaca.

O rany, zaraz dojedziemy do absurdu, że w pracy nie wolno robić absolutnie nic poza wykonywaniem pracy. Jakoś trudno mi sobie wyborazić żebym jak Japończyk 5 minut przed regulaminowym początkiem dnia pracy siedziała już na miejscu gotowa do "odpalenia", a motorek wyłączała dopiero punktualnie o regulaminowym końcu dnia pracy.
Jakoś treudno mi uwierzyć, że nie zdarza Ci się wypić kawy, zagapić na chwilę w okno, pogadać z kimś chwilkę o głupotach...
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Zdarza sie, ale bez przesady.
Podajecie tak absurdalne powody, dla ktorych nalezy pukac w drzwi w pracy, ze przykro mi, ale nie umiem ich zaakceptowac.
Dlubanie w nosie, jedzenie przy biurku.. (moze nad papierami, dokumentami), make-up...

Nie wiem co robicie w pracy.
Mi placa za prace a nie za dlubanie w nosie ;) czy tez relaksowanie sie tudziez.. poprawianie make-up ;)

konto usunięte

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Absurdalna jest Pani zawziętość.
brrrr

konto usunięte

Temat: pukanie do drzwi w pracy

a propos, człowiek jest człowiekiem nie maszyną - nawet w pracy
Olga Helena Zawadzka Kucharska

Olga Helena Zawadzka
Kucharska
Ministerstwo Spraw
Zagranicznych,
dyplomacja publiczna

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Absurdalne? Szacunek dla kogoś jest absurdalny? Przepraszam, może jestem aż za dobrze wychowana albo decydują o tym inne cechy mojego charakteru, ale nie wyborażam sobie żebym wparowała radośnie do czyjegoś pokoju bez pukania! Ba, zdarza mi się nawet pukać do drzwi w styuacjach domowych, kiedy któryś z domowników zamknął się w pokoju.
Dorota W.

Dorota W. Kropla drąży skałę

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Olga Helena Zawadzka Kucharska:
Absurdalne? Szacunek dla kogoś jest absurdalny? Przepraszam, może jestem aż za dobrze wychowana albo decydują o tym inne cechy mojego charakteru, ale nie wyborażam sobie żebym wparowała radośnie do czyjegoś pokoju bez pukania! Ba, zdarza mi się nawet pukać do drzwi w styuacjach domowych, kiedy któryś z domowników zamknął się w pokoju.

Dokładnie!!! Mogę się pod tym podpisać! Nawet rodzice do mojego pokoju pukali, gdy chcieli wejść.
Jestem również za pukaniem do drzwi w pracy i gdziekolwiek indziej, choć - jak napisałam wyżej - nie oburza mnie, gdy ktoś nie zapuka. W końcu to jest takie ludzkie, jeżeli np. akurat się przeciągam, lub położyłam sobie nogi na drugim krześle.

Aaa, zależy jeszcze też od specyfiki pracy. Jeżeli np. jestem u lekarza w gabinecie i co chwilę wchodzi tam np. pielęgniarka inny lekarz czy jakiś pracownik placówki, to nie wiem, czy to jest w porządku, bo ja nie mam ochoty pokazywać się bez odzieży tylu osobom, a przecież oni są w pracy.
Albo np. wejście do gabinetu psychologa, gdzie akurat trwa rozmowa z pacjentem, powoduje zakłócenie atmosfery, która jest tak ważna w tego typu kontaktach.
A już wchodzenie np. do sali operacyjnej przez osoby postronne jest w ogóle niedopuszczalne z pukaniem czy bez pukania.
Natomiast wątpię, czy, dajmy na to, w hali fabrycznej jest możliwy jakikolwiek relaks poza regulaminową przerwą.
Bo my tu przecież w zasadzie dyskutujemy o pracy w biurze.Dorota Wieczorek edytował(a) ten post dnia 12.03.09 o godzinie 15:49
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Genialny przyklad z tym lekarzem ;)
Siedzimy i rozmawiamy na temat naszej chorony.
Czyli stwarzamy atmosfere jak napisala Pani Dorota.

W czym [pomoze zapukanie? Ten ktos i tak wlezie jesli jest to inny lekarz czy pielegniarka. Czyli tak czy inaczej zakloci te atmosfere.

I diabli wzieli ;)
Czyli teoria kolejna pada...

czekam na dalsze opowiesci. Z wielkim zaciekawieniem.
Narazie procz coraz lepszych teorii nie widze konkretow.

Przy okazji: u lekarza za zaslonki. A jesli ich nei ma - wypada zmienic lekarza.

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Dorota Wieczorek:
[...]
Dokładnie!!! Mogę się pod tym podpisać! Nawet rodzice do mojego pokoju pukali, gdy chcieli wejść.
[...]
Pukali i wchodzili czy pukali i czekali?
Dorota W.

Dorota W. Kropla drąży skałę

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Pukali i czekali aż się odezwę :)

Do Pani Magdaleny: zapomniałam napisać, że chodzi o gabinet psychologa, co postaci rzeczy nie zmienia. Ma Pani rację, wejście bez pukania czy z pukaniem i tak zakłóci atmosferę czyli tzw. interakcję między rozmówcami.
Powiem tak: bez względu na to, co Pani o tym sądzi, ja będę pukać wszędzie tam, gdzie będę to uważała za stosowne, choćby inni uważali to za przesadę.Dorota Wieczorek edytował(a) ten post dnia 12.03.09 o godzinie 16:05
Olga Helena Zawadzka Kucharska

Olga Helena Zawadzka
Kucharska
Ministerstwo Spraw
Zagranicznych,
dyplomacja publiczna

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Magdalena B.:
Czyli teoria kolejna pada...


A to teoria o robieniu tego z szacunku i dobrego wychowania już padła?
Nie zauważyłam kiedy. Bo chyba nie wtedy kiedy została zbyta słowem "absurdalne".
Pukanie ma zawiadomoć osobę w środku o moim wejściu, w jakimś sensie zastępuje powiedzenie głośno "uwaga, wchodzę". To daje chwilkę tej osobie w środku na przygotowanie się na moje wejście. I wcale nie musi ona akurat dłubać w nosie/jeśc kanapki/malować oczu. Może wykonywać czynności związane z pracą: pisać jakiś dokument, rozmawiać służbowo przez telefon, przymować w pokoju klienta. Moje pukanie daje szansę na mentalne przygotowanie się na czyjeś wejście i odpowiednią reakcję.
Już bardziej łopatologicznie nie potrafię...
Michał L.

Michał L. pracownik idealny

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Pani Magdo mam pytanie, co miało na celu zakładanie tego tematu, zadawanie tego pytania? Z tego co pamiętam jest to forum internetowe, a co za tym idzie ile osób tyle punktów widzenia. Pani zadała bardzo ciekawe i dyskusyjne pytanie, ale przez 3 strony dyskusji odniosłem nieodparte wrażenie, że to nie pytanie tylko wyładowanie prywatnej frustracji zakończone znakiem "?".

konto usunięte

Temat: pukanie do drzwi w pracy

zgadzam się z Olgą Zawadzką w 100%. w moim ostatnim miejscu pracy nie trzeba było pukać,gdy wchodziło się do poszczególnych pokoi, jednak robiłam to ,nawet jednym stuknięciem. nie wiadomo co robi osoba w środku, a wparowywanie bez nawet małego zawiadomienia o wejściu to trochę brak kultury moim zdaniem. pukajmy więc.:)
Daniel Dominik Rudnicki

Daniel Dominik Rudnicki nie takie IT
straszne jak je
maluja

Temat: pukanie do drzwi w pracy

a ja zauwazylem dobry przyklad u nas w fabryce ...
jesli drzwi przelozonego sa niedomkniete to znaczy ze mozna wejsc ii zalatwic sprawe (puk puk i po 1sek bez odpowiedzi wejsc) natomiast drzwi zamkniete zazwyczaj oznaczaj status 'nie przeszkadzac' i lepiej wtedy zadzwonic :)
Piotr Głowacki

Piotr Głowacki Zarządzanie
sprzedażą | Sieci
sprzedaży |
Bezpośrednia, P...

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Dorota Wieczorek:
Jak wyżej :) choć np. u mnie w pracy klienci nie pukali i jakoś mnie to specjalnie nie oburzało, a jak czasem ktoś taki się trafił, co zapukał, to byłam troszkę zdziwiona :)

Z drugiej jednak strony, choć może pukanie w niektórych miejscach nie jest obowiązujące, to jednak wolę to niż kiedy ktoś wpada z hukiem i od razu zaczyna "nawijać" nie bacząc, czy ktoś np. rozmawia przez telefon, albo ma klienta, czy interesanta.Dorota Wieczorek edytował(a) ten post dnia 09.03.09 o godzinie 10:48

uważam że warto zapukać...
problem pojawia się gdy mamy przed sobą drzwi obite materiałem skóropodobnym a pod nim jest jakiś puch :) :) :)
Maria Magdalena B.

Maria Magdalena B.
Poradnikautystyczny.
pl

Temat: pukanie do drzwi w pracy

Michał Leszczyński:
Pani Magdo mam pytanie, co miało na celu zakładanie tego tematu, zadawanie tego pytania? Z tego co pamiętam jest to forum internetowe, a co za tym idzie ile osób tyle punktów widzenia. Pani zadała bardzo ciekawe i dyskusyjne pytanie, ale przez 3 strony dyskusji odniosłem nieodparte wrażenie, że to nie pytanie tylko wyładowanie prywatnej frustracji zakończone znakiem "?".

Zadalam pytanie jak to sie ma do Savoire-vivre.

Jak widac kazdy mowi "ja to robie tak...".
Ale ja nie pytam czy ktos to robi tak, bo to dla mnie nei jest wyznacznik.
Dla mnie jest wyznacznikiem norma sv, a tu widac jej nie ma.

Następna dyskusja:

Rozmowy telefoniczne w godz...




Wyślij zaproszenie do