Jarosław
Żeliński
Analityk i
Projektant Systemów
Temat: Przejście na "Ty"
Moim zdaniem na 100 przypadków jest 100 odpowiedzi. Inna rzecz, że ja ogólnie jestem wrogiem "niezaprzeczalnych" reguł. Z wieloma ludźmi z którymi współpracuję, w tym moich klientów, jestem na Ty, raz ja raz oni to proponują. Tu chyba najwięcej do powiedzenia ma wyczucie i takt.Osobiście trudno mi sie zgodzić z tym, że utrzymywanie na siłę dystansu chroni przed wykorzystaniem. Tekst w rodzaju "no co Ty, mi nie sprzedasz taniej???" jest dla mnie sygnałem do skreślenia człowieka z listy klientów, to sygnał, że nie ma on ani honoru ani taktu i jest naciągaczem. Uważam, że gnojki sami sie najszybciej demaskują właśnie po przejsciu na Ty.