konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
<cut> w Polsce ciężkim grzechem jest wejście do prywatnego domu w butach, nawet jeżeli gospodarz nalega, abyśmy weszli w butach.

W której Polsce? Pierwsze słyszę.

W Polsce ludzi wychowanych zgodnie z tradycją.
Bardzo mi przykro, że "pierwsze" Pan to słyszy.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
<cut> w Polsce ciężkim grzechem jest wejście do prywatnego domu w butach, nawet jeżeli gospodarz nalega, abyśmy weszli w butach.

W której Polsce? Pierwsze słyszę.

W Polsce ludzi wychowanych zgodnie z tradycją.
Bardzo mi przykro, że "pierwsze" Pan to słyszy.
to chyba na wsiach takie coś jest grzechem...

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Karolina Ł.:
to chyba na wsiach takie coś jest grzechem...


To właśnie stamtąd wywodzi się tradycja.
Szczerze mówiąc to właśnie "na wsiach" można zaznać prawdziwej polskiej kultury i tradycji, bo wielkomościowie z metropolii, których w Polsce jest co nie miara, zapomnieli chyba skąd się wywodzą.
Jakże można rozmawiać o savoir-vivre jednocześnie gwałcąc go tak bezlitośnie?

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

aaaaa
czyli zachowania ludzi na wsiach są wzorem zachowań? nie wiedziałam.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Karolina Ł.:
aaaaa
czyli zachowania ludzi na wsiach są wzorem zachowań? nie wiedziałam.

Nie uwłaczając szanownej Pani: bez odpowiedniej znajomości historii naszego narodu, a przede wszystkim podstawowych zasad użycia naszego rodzimego języka, który to wywodzi się właśnie ze wsi; nie widzę sensu toczenia jakiejkolwiek polemiki na tak banalny temat.
Zgodnie z "wiejskim" obyczajem, ustępuję szanownej Pani pola do popisu.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:
Karolina Ł.:
aaaaa
czyli zachowania ludzi na wsiach są wzorem zachowań? nie wiedziałam.

Nie uwłaczając szanownej Pani: bez odpowiedniej znajomości historii naszego narodu, a przede wszystkim podstawowych zasad użycia naszego rodzimego języka, który to wywodzi się właśnie ze wsi; nie widzę sensu toczenia jakiejkolwiek polemiki na tak banalny temat.
Zgodnie z "wiejskim" obyczajem, ustępuję szanownej Pani pola do popisu.
dziękuję ;P
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
<cut> w Polsce ciężkim grzechem jest wejście do prywatnego domu w butach, nawet jeżeli gospodarz nalega, abyśmy weszli w butach.

W której Polsce? Pierwsze słyszę.

W Polsce ludzi wychowanych zgodnie z tradycją.
Bardzo mi przykro, że "pierwsze" Pan to słyszy.
Jakaż to tradycja? Może występuje tylko w pewnych regionach i kręgach kulturowych?

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Jakaż to tradycja? Może występuje tylko w pewnych regionach i kręgach kulturowych?
no nie mów, że nie obrażasz się, gdy gość nie ściągnie butów :P

ja to wiesz, foch na lata :P
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:
Karolina Ł.:
to chyba na wsiach takie coś jest grzechem...


To właśnie stamtąd wywodzi się tradycja.
Szczerze mówiąc to właśnie "na wsiach" można zaznać prawdziwej polskiej kultury i tradycji, bo wielkomościowie z metropolii, których w Polsce jest co nie miara, zapomnieli chyba skąd się wywodzą.
Jakże można rozmawiać o savoir-vivre jednocześnie gwałcąc go tak bezlitośnie?

Tam występuje wiele tradycji niekoniecznie obecnych w szerzej pojętej Polsce. Dajmy na to garnki na płocie, suszenie majtek i prześcieradeł na sznurze rozciągniętym na podwórzu, kąpiel przed niedzielną mszą i inne.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
<cut> w Polsce ciężkim grzechem jest wejście do prywatnego domu w butach, nawet jeżeli gospodarz nalega, abyśmy weszli w butach.

W której Polsce? Pierwsze słyszę.

W Polsce ludzi wychowanych zgodnie z tradycją.
Bardzo mi przykro, że "pierwsze" Pan to słyszy.
Jakaż to tradycja? Może występuje tylko w pewnych regionach i kręgach kulturowych?


Jest to tradycja wywodząca się z XVI wieku.
W Polsce tradycją jest, że to gospodarz rządzi w swoim domu, a nie gość narzuca mu swój porządek.
Mówiąc stricte o savoir-vivre, z wykluczeniem polskiej tradycji, należy oczywiście wchodzić w butach po wcześniejszym ich wytarciu.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Słyszałem, że w województwie Poznańskim, chodzenie w butach po domu jest popularne.
Ja zawsze zdejmuję buty w Polsce, mimo nalegania, bym tego nie robił. Nie muszę, ale robię to. Choć gdy ich nie zdejmę, będzie to zgodne z wolą właściciela domu.
Co innego tutaj- nie zdejmuje się butów. Deszczu raczej nie ma, można wnieść jedynie niedostrzegalny kurz.
Dlatego myje się nawet codziennie podłogi. Wiem, dla mnie to syzyfowa praca. Ale cóż począć...taka tradycja i oczywisty zwyczaj.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Marcin S.:
Słyszałem, że w województwie Poznańskim, chodzenie w butach po domu jest popularne.
Ja zawsze zdejmuję buty w Polsce, mimo nalegania, bym tego nie robił. Nie muszę, ale robię to. Choć gdy ich nie zdejmę, będzie to zgodne z wolą właściciela domu.
Co innego tutaj- nie zdejmuje się butów. Deszczu raczej nie ma, można wnieść jedynie niedostrzegalny kurz.
Dlatego myje się nawet codziennie podłogi. Wiem, dla mnie to syzyfowa praca. Ale cóż począć...taka tradycja i oczywisty zwyczaj.

Ja butów nie zdejmuję tylko poza Polską, bo sam chodzę po własnym domu boso.
Prośba gospodarza, żeby nie zdejmować butów ma najczęściej charakter fatyczny, z tym samym spotykamy się w tramwaju: ustępując miejsca starszej osobie, częsta reakcja tejże osoby to negacja "nie, dziękuję, postoję, to tylko jeden przystanek", itp., jednakże sami dobrze wiemy, że tak naprawdę ta osoba mówi to tylko "z grzeczności".Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:25
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:

... a ja myślę, że to "tradycja" praktyczna - jak chodzić po domu swoim czy czyimś w gumiakach uwalanych gnojem po wizycie w oborze czy pracach polowych. Dlatego na wsi buty stoją w sieni.

Do eleganckiego ubioru w jakim często odwiedza się gości skarpetki czy papucie, zakopianki niezbyt pasują.

edit:

Obrazek


zaiste piękne :)Michał K. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:33

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Do eleganckiego ubioru w jakim często odwiedza się gości skarpetki czy papucie, zakopianki niezbyt pasują.

Każdy czyni według własnej woli i sumienia.
U mnie zwyczaj zdejmowania butów jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, i chociaż nigdy nie mieszkałem na wsi (nad czym ubolewam), to intuicja nakazuje mi zdjąć buty przed wejściem za próg prywatnego domu.
Osobiście nie znam nikogo (z Polski), u kogo chodziłoby się w domu w butach: tym silniejsze moje przekonanie.Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:35
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Do eleganckiego ubioru w jakim często odwiedza się gości skarpetki czy papucie, zakopianki niezbyt pasują.

Każdy czyni według własnej woli i sumienia.
U mnie zwyczaj zdejmowania butów jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, i chociaż nigdy nie mieszkałem na wsi (nad czym ubolewam), to intuicja nakazuje mi zdjąć buty przed wejściem za próg prywatnego domu.
Osobiście nie znam nikogo (z Polski), u kogo chodziłoby się w domu w butach: tym silniejsze moje przekonanie.Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:35

Żyjemy zatem w kompletnie różnych światach.

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Do eleganckiego ubioru w jakim często odwiedza się gości skarpetki czy papucie, zakopianki niezbyt pasują.

Każdy czyni według własnej woli i sumienia.
U mnie zwyczaj zdejmowania butów jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, i chociaż nigdy nie mieszkałem na wsi (nad czym ubolewam), to intuicja nakazuje mi zdjąć buty przed wejściem za próg prywatnego domu.
Osobiście nie znam nikogo (z Polski), u kogo chodziłoby się w domu w butach: tym silniejsze moje przekonanie.Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:35

Żyjemy zatem w kompletnie różnych światach.
odnoszę takie samo wrażenie.
niejednokrotnie bywam w domach, gdzie nie katuje się gości śmierdzącymi kapciami i każe zdejmować buty. U mnie w domu również chodzi się w butach, jeśli się czuje taką potrzebę.
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Karolina Ł.:
Michał K.:
Łukasz Walterowicz:
Michał K.:
Do eleganckiego ubioru w jakim często odwiedza się gości skarpetki czy papucie, zakopianki niezbyt pasują.

Każdy czyni według własnej woli i sumienia.
U mnie zwyczaj zdejmowania butów jest przekazywany z pokolenia na pokolenie, i chociaż nigdy nie mieszkałem na wsi (nad czym ubolewam), to intuicja nakazuje mi zdjąć buty przed wejściem za próg prywatnego domu.
Osobiście nie znam nikogo (z Polski), u kogo chodziłoby się w domu w butach: tym silniejsze moje przekonanie.Łukasz Walterowicz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 21:35

Żyjemy zatem w kompletnie różnych światach.
odnoszę takie samo wrażenie.
niejednokrotnie bywam w domach, gdzie nie katuje się gości śmierdzącymi kapciami i każe zdejmować buty. U mnie w domu również chodzi się w butach, jeśli się czuje taką potrzebę.

Za każdym razem kiedy zdarzyło mi się wchodzić do meczetu i mijać w wejściu stertę butów bałem się ukamieniowania bo blisko mi było do pawia.

Wyobrażam sobie rodzinną wigilię, w wejściu witają rzędy butów, a z zapachami potraw miesza się woń skarpetek spod stołu bo wujek, dajmy na to Edek ma problem z pocącymi się stopami. Nie dla mnie!

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Wyobrażam sobie rodzinną wigilię, w wejściu witają rzędy butów, a z zapachami potraw miesza się woń skarpetek spod stołu bo wujek, dajmy na to Edek ma problem z pocącymi się stopami. Nie dla mnie!
i nie dla mnie również :p

ale jak widzisz- obrażamy gospodarza i na wsi- wzorcu zachowań międzyludzkich-butów się nie nosi w domu, tylko zdejmuje :)

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Michał K.:
Za każdym razem kiedy zdarzyło mi się wchodzić do meczetu i mijać w wejściu stertę butów bałem się ukamieniowania bo blisko mi było do pawia.

Wyobrażam sobie rodzinną wigilię, w wejściu witają rzędy butów, a z zapachami potraw miesza się woń skarpetek spod stołu bo wujek, dajmy na to Edek ma problem z pocącymi się stopami. Nie dla mnie!

Ja po spróbowaniu na przestrzeni czasu około 100 typów włoskich serów , zdałem sobie sprawę, że sery dojrzewające, lub nawet inne typy sera, są zbliżone do zapachu stóp. Naprawdę, na stopie musza zachodzić bardzo podobne procesy :))
Głupie, ale można zrobić eksperyment - podstawić dla delikwenta pod nos naprzemiennie- dobrej klas ser, potem spocone stopy i vice versa.
Myślę, że spora cześć nierozeznanych osób, miałaby problemy z odróżnieniem sera od ludzkiej stopy :]Marcin S. edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 22:03

konto usunięte

Temat: proszę założyć kapcie...!!!

Dziwna ta Wasza dyskusja o kulturze i tradycji. No ale nie wnikam bo nie padło tu żadne prawdziwe stwierdzenie.

W kwestii butów mam prostą zasadę:

1. gości przyjmuję i milczę w temacie butów. Mają ochotę zdjąć - zdejmują, chcą w butach - chodzą w butach. Sam chodzę w sportowych klapkach.

2. odwiedzając kogoś sprawa także jest prosta bo:
- w butach czy bez zależy w dużej mierze od stopnia zażyłości z domownikami i częstotliwości odwiedzania
- wchodząc na "oficjalną" wizytę do kogoś nigdy nie zdejmuję butów, także dlatego, że nie spotkałem się by w takich okolicznościach ktoś to proponował.
- wchodząc zawszę patrzę co domownicy mają na nogach. Jeśli chodzą boso to ciężko żebym im wszedł w martensach, jeśli są w butach - analogicznie.
- doświadczenie podpowiada mi że propozycje papuci padają od osób starszych, spoufalonych z nami, wychowanych w tradycji "nie siedź na betonie bo dostaniesz wilka" co oznacza że chcą dla nas dobrze. Nigdy nie korzystam z kapci wychodząc z założenia że jeśli zdejmuje buty to nie po to by założyć nowe.
- Poruszany problem śmierdzących skarpet jest mi nieznany, nie wiem czy to wynika z towarzystwa w jakim się obracam czy akurat trafiłem na myjących się przyjaciół.

Problem i rozważania są typowo polskie. Sztuczny problem z którym na codzień radzą sobie nawet średnio rozgarnięci osobnicy. Poza tym problem goszczenia się w domach to w dużej mierze też polska przypadłość ( nie oceniam a stwierdzam )



Wyślij zaproszenie do