konto usunięte
Temat: Poznanie przypadkowej kobiety
Grzegorz S.:Kiecki całkiem wygodne są. ;)
Jak dobrze że nie korzystam ani z jednego ani z drugiego :)))
konto usunięte
Grzegorz S.:Kiecki całkiem wygodne są. ;)
Jak dobrze że nie korzystam ani z jednego ani z drugiego :)))
konto usunięte
Paweł K.:Najpierw zagadnij, a później się zastanawiaj. Nic nie tracisz, a możesz zyskać fajną znajomość. Jak się będziesz za długo zastanawiał to sobie pójdzie i już jej więcej prawie na pewno nie spotkasz. To też sposób na dokonanie wyboru.
czy Waszym zdaniem wypada zagadnąć nieznajomą kobietę np. w centrum handlowym. Ponieważ wydała się atrakcyjna aby ja zaprosić na kawę.
Czy to może zostać źle odebrane, że ktoś przypadkowy ją zaczepia i coś proponuje.Odpowiadając szczerze i bezpośrednio na Twoje pytanie: To może być źle odebrane tak samo jak może być odebrane bardzo dobrze. Nie da się wymyślić jakiejś zasady. Ludzie są różni.
Czy to w ogóle wypada.Nie znam żadnych przeciwwskazań. Co niewłaściwego jest w zadaniu komuś pytania? Nie proponujesz niczego nadzwyczajnego. Według mnie dopóki będziesz kulturalny i nie będziesz nachalny szczególnie w przypadku odmowy to wszystko będzie OK.
Jeżeli tak jak to zrobić aby jen nie spłoszyć.Sposobów jest bardzo dużo. Byłem na tygodniowym szkoleniu i poznałem tam chłopaka dla którego podejścia m. in. w centrach handlowych były jak dla innych sport. Wcześniej nawet nie wiedziałem, że to tak się odbywa i jest tak skuteczne. Czasem udawał sprzedawcę aż kobieta go sama zaczepiała. Wybierał odpowiednie patrząc na sklep w którym kupowały.
Edward Łuska:
Nie ta grupa. Zapytaj na "podrywie", "randkach" czy innej grupie prokreacyjnej. ;)
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
Edward Łuska:
Grzegorz S.:Kiecki całkiem wygodne są. ;)
Jak dobrze że nie korzystam ani z jednego ani z drugiego :)))
konto usunięte
Mariusz Gabler:Możesz mi wytłumaczyć czemu miała służyć ta konstrukcja zdania?
Kiedyś widziałem pe... przepraszam, gejów
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
Piotr Truszkowski:
Mariusz Gabler:Możesz mi wytłumaczyć czemu miała służyć ta konstrukcja zdania?
Kiedyś widziałem pe... przepraszam, gejów
konto usunięte
Sylwia Małgorzata S.:Przecież padło wyżej. A tak na poważnie to używam go w odniesieniu do takich osób, ale przypomniałem sobie jaka to grupa, więc postanowiłem zmienić na bardziej akceptowalne. Mogłem usunąć to pe... Zostawiłem tak po prostu bez specjalnego celu.
Piotr Truszkowski:
Mariusz Gabler:Możesz mi wytłumaczyć czemu miała służyć ta konstrukcja zdania?
Kiedyś widziałem pe... przepraszam, gejów
Pan Mariusz zapewne chciał użyć określenia "pederasta", ale nie mógł go sobie przypomnieć we właściwej formie ;)
Nie sądzę bowiem, żeby w grupie dotyczącej dobrego wychowania miało paść określenie "pedał?
Elżbieta P. badania rynku
konto usunięte
Elżbieta P.:
Zaczepienie gdzieś w sklepie sugeruje że delikwent zaczepiający:
a. łapie jak leci - oceniając oczywiście po wyglądzie a nie inteligencji czy innych atrybutach kobiet
b. ma problem z tym, żeby utrzymać jakąkolwiek kobietę przy sobie (ogólnie problem ze związkami)
c. jest nałogowym podrywaczem, być może hedonistą, który chce tylko "zaliczyć" kolejną dziewczynę.
Jeśli ktoś ma fantazję poznać partnera na zakupach - jego sprawa. Ale to jak strzelanie ślepymi nabojami. Są na to lepsze (bardziej skuteczne) metody.
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
Elżbieta P. badania rynku
Sylwia Małgorzata S.:ok, może to przez to, że znam osoby, które tak się bawią w poznawanie nowych ludzi i robią to wręcz "zawodowo" - znam też ich cel, stąd moja niechęć do tego typu przypadkowych znajomości.
A ja znam małżeństwo z kilkuletnim już stażem, które poznało się na zakupach :)
Problemem wcale nie jest miejsce, lecz sposób nawiązania znajomości.
Jeśli ktoś mnie zagadnie na ulicy, w autobusie, centrum handlowym, kinie, restauracji, pubie czy gdziekolwiek, to nie
patrzę na niego jak na "debila" - ważne, co ma do powiedzenia.
Czasami wystarczy krótka wymiana zdań w kolejce do kasy, którą
można zakończyć przy kawie ;)
Kwestia taktu i nastawienia do innych ludzi.
Elżbieta P. badania rynku
Michal S.:
Myślisz że na dyskotece czy w kawiarni dostrzeże więcej inteligencji i cech wewnętrznych niż w centrum handlowym?
Jakie to są metody? (Pytam całkowicie serio)
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
Elżbieta P.:
Jakie to są metody? (Pytam całkowicie serio)
cała masa - kwestia posiadania choćby marginalnych informacji o podrywaczu - które mogą dostarczyć znajomi czy Internet.
Elżbieta P. badania rynku
Michal A. meble
Michal A. meble
Elżbieta P.:
i dajesz takiej osobie przy pierwszym przypadkowym spotkaniu numer telefonu?
Ja rozumiem że można sobie pogadać na ulicy z nieznajomą osobą, zresztą sama nie raz to robię. Ale nie umówię się (i nie pójdę na kawę/piwo)z kimś kogo znam 5 minut.
Widzę, że jednak chętnych na tego typu podryw jest trochę, więc autor wątku nie musi się obawiać odrzucenia.
Elżbieta P. badania rynku
michal adamski:
I co by się stało jakby Pani wypiła kawę lub piwo i pozanła nowego faceta. Zjadł dy Panią, popatrzył w oczy??? Może by pani właśnie nawiazała jakiś fajny kontakt który poprostu by był a moze kiedyś ten ktoś pani pomógł bo pania poznał , bo pani była miła . A tak pozostają tylko fora w necie - miłego.
Michal A. meble
Elżbieta P.:Takimi prawami zajmuje się Policja , jak ma pani taką wiedzę to powinna się pani podzielić z odpowiednimi służbami.
michal adamski:
I co by się stało jakby Pani wypiła kawę lub piwo i pozanła nowego faceta. Zjadł dy Panią, popatrzył w oczy??? Może by pani właśnie nawiazała jakiś fajny kontakt który poprostu by był a moze kiedyś ten ktoś pani pomógł bo pania poznał , bo pani była miła . A tak pozostają tylko fora w necie - miłego.
może by było miło, może nie - loteria. jak mówiłam, znałam mężczyznę (mieszkałam pokój obok) który się w ten sposób "bawi" - uwodzi codziennie inną kobietę. na dyskotece, na ulicy - nieważne. Zaciąga do domu, robi zdjęcie i nagrywa stosunek.
Zebrał już dość pokaźną kolekcję.
W obyciu milutki, szarmancki, do niczego się przyczepić nie można. Ale jakoś nie mam ochoty na bliższą z nim znajomość.
I owszem, propozycja kawy od zupełnie obcej osoby kojarzy mi się wyłącznie z podrywem.
Samotna wbrew pozorom nie jestem a ludzi poznaję w realu a nie w necie (chociaż w necie też się zdarza). I nadal podryw w sklepie czy na ulicy będę uważać za desperację podrywacza lub działanie zamierzone w konkretnym celu.
Oczywiście jeśli ktoś ma na takie zabawy ochotę - proszę bardzo. Nie moja sprawa, każdy żyje tak jak chce.Elżbieta P. edytował(a) ten post dnia 12.05.08 o godzinie 12:29
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
Elżbieta P.:
może by było miło, może nie - loteria. jak mówiłam, znałam mężczyznę (mieszkałam pokój obok) który się w ten sposób "bawi" - uwodzi codziennie inną kobietę. na dyskotece, na ulicy - nieważne. Zaciąga do domu, robi zdjęcie i nagrywa stosunek. Zebrał już dość pokaźną kolekcję.
I owszem, propozycja kawy od zupełnie obcej osoby kojarzy mi się wyłącznie z podrywem.
Samotna wbrew pozorom nie jestem a ludzi poznaję w realu a nie w necie (chociaż w necie też się zdarza).
i dajesz takiej osobie przy pierwszym przypadkowym spotkaniu
numer telefonu?
Ja rozumiem że można sobie pogadać na ulicy z nieznajomą osobą,
zresztą sama nie raz to robię. Ale nie umówię się (i nie pójdę na > kawę/piwo)z kimś kogo znam 5 minut.
Widzę, że jednak chętnych na tego typu podryw jest trochę, więc >
autor wątku nie musi się obawiać odrzucenia.
Sylwia Małgorzata
S.
Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.
michal adamski:
Witam . Pani Sylwio Kawa z pianką za tą wypowiedź całkiem serio. (...)
Następna dyskusja: