Leszek N. Kadra
Temat: Powitanie w windzie
Moim zdaniem to zbyt indywidualna sprawa - taki "przymus" witania się czy pożegniania w windzie. Na dodatek zależy od naprawdę wielu czynników.Raz - że w różnych nastrojach "przemieszczamy się" ... co może powodować, że np w zamyśleniu nie powie się nic a gdyjesteśmy wzburzeni - zupełnie inne słowa cisnąć mogą się na usta. Oczywiście to nie jest generalizowanie... ludzie są różni i różnie zachowują się w różnych sytuacjach. Mnie nie razi, kiedy ktokolwiek w windzie nie powie nic czy nie odpowie na moje słowa czy tylko czasem uśmiech (bo uważam że i taka forma przywitania się jest dopuszczalna - tak jak skinienie głowy przy wyjściu).
Uważam, ze faktycznie, należy uczynić cokolwiek wsiadając do windy - choćby gest. Jednak gdy nawet jego nie ma - nie oceniam człowieka ... bo po co ? :)
To nie tylko S-V .. to także znak dla jadącego tą samą windą... że nie ma się czego obawiać :) że jesteśmy pokojowo ustosunkowani ;)