Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Niestety nie tylko panowie bawią się w górników amatorów.

Jadąc samochodem, szczególnie w korku, lubię obserwować kto jakim autem jeździ.
Ostatnio jadąc do pracy mijałam elegancko wyglądającą panią ok.30-tki jadącą czerwnonym MiniCoo.., która z ogromnym zaangażowaniem sprawdzała głebokość swojego nosa. Straszne! I oto nie jedyna kobieta, którą widziałam w takiej akcji.

I wcale nie zgadzam się z tym ,że samochód jest jak dom, bo nawet będąc w domu takie czynności załatwia się w toalecie i nie (za przeproszeniem) palcem ; )Katarzyna Gradka edytował(a) ten post dnia 21.06.08 o godzinie 14:27

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Katarzyna Gradka:
[...]
I wcale nie zgadzam się z tym ,że samochód jest jak dom, bo nawet będąc w domu takie czynności załatwia się w toalecie i nie (za przeproszeniem) palcem ; )Katarzyna Gradka edytował(a) ten post dnia 21.06.08 o godzinie 14:27
a czym? ;)
Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

np.chusteczką

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

heh, albo przynajmniej niech sobie szyby przyciemni.

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

A wydłubywanie sobie resztek jedzenia z przestrzeni międzyzębowych?;)

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Katarzyna Gradka:
nawet będąc w domu takie czynności załatwia się w toalecie i nie (za przeproszeniem) palcem ; )

Takie coś mogła napisać tylko kobieta. Kobiety nie mają pojęcia, ile radości może sprawić facetowi dłubanie w nosie palcem.

Co nie znaczy, że namawiam do robienia tego publicznie. Ale pomysł z chusteczką - sorry, to jest pomysł do bani, a nie do nosa ;-)

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Katarzyna Gradka:
np.chusteczką
Chusteczką to sobie można co najwyżej ... podetrzeć. Mi się chusteczka do nosa nie mieści. ;)

Jakbyś miała taki kudłaty nos jak większość facetów, inaczej byś mówiła o utrzymaniu go w należytej czystości. ;)
Ja nie mówię, że trzeba to od razu robić na scenie i potem zjadać, ale jednak porządki zrobić od czasu do czasu trzeba. A maszynki do golenia takich zakamarków są u nas jeszcze bardzo mało popularne.
Bożena S.

Bożena S. Carpe Diem :)

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Z życia wzięte:
Kolega mówi do koleżanki, która miała tipsy: Kaśka, a jak Ty sobie w nosie dłubiesz? :)))....
Katarzyna Gradka

Katarzyna Gradka passion&satisfaction

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

No dobra, róbcie czym chcecie, ale błagam nie w samochodzie! ; )
Nawet jeżeli są to tipsy ; )))

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Bożena S.:
Z życia wzięte:
Kolega mówi do koleżanki, która miała tipsy: Kaśka, a jak Ty sobie w nosie dłubiesz? :)))....
No wlasnie... ;)
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Edward Łuska:
Katarzyna Gradka:
np.chusteczką
Chusteczką to sobie można co najwyżej ... podetrzeć. Mi się chusteczka do nosa nie mieści. ;)

Jakbyś miała taki kudłaty nos jak większość facetów, inaczej byś mówiła o utrzymaniu go w należytej czystości. ;)
Ja nie mówię, że trzeba to od razu robić na scenie i potem zjadać, ale jednak porządki zrobić od czasu do czasu trzeba. A maszynki do golenia takich zakamarków są u nas jeszcze bardzo mało popularne.
Mój mąż jest pod wrażeniem Twojej wypowiedzi i w 100 % się z Tobą zgadza ;))) Co do samego wątku...cytując Szekspira " opinia jest jak dupa- każdy ją ma i myśli, że cudza śmierdzi". Podobnie z dłubaniem w nosie czy puszczaniem bąków...

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Edward Łuska:
Katarzyna Gradka:
np.chusteczką
Chusteczką to sobie można co najwyżej ... podetrzeć. Mi się chusteczka do nosa nie mieści. ;)
lol ;)
Michał M.

Michał M. Analityk ds.
Windykacji, PKO Bank
Polski S.A.

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Ewa Palińska:

Mój mąż jest pod wrażeniem Twojej wypowiedzi i w 100 % się z Tobą zgadza ;))) Co do samego wątku...cytując Szekspira " opinia jest jak dupa- każdy ją ma i myśli, że cudza śmierdzi". Podobnie z dłubaniem w nosie czy puszczaniem bąków...

He he... A propos dłubania w nosie itp czynności uprawianych w miejscach publicznych - kiedyś wpadła mi w ręce statystyka pod fascynującą nazwą "Brytyjska ohydologia". Wynikało z niej, że ponad 50% Brytyjczyków dłubie w nosie w miejscach publicznych, mp. w kawiarni, jakieś 20% ogląda to, co udało im się wydobyć, około 10% to zjada. Bodajże 25% puszcza bąki w miejscach publicznych (u Irlandczyków ten odsetek jest jeszcze większy).

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Pozwolę sobie dodać przy okazji kudłatych nosów. ;)

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Edward Łuska:
Pozwolę sobie dodać przy okazji kudłatych nosów. ;)

:)


Obrazek


A tak się chwalił że w Goldman Sachs będzie pracował.. ;)

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Ja to mam chyba pecha z wynajdowaniem dziwnych przypadków...
sytuacja z dziś...
aktorzy: kobieta i facet...rozmowa
ona: bla, bla, bla
on: bla, bla, bla
i w pewnym momencie on kluczykami od auta "grzebie" w uchu...
wyciaga to to...ogląda (oczywiście bla, bla, bla nadal trwa), po czym wyciera o spodnie...

P.S.
Droga Przyjaciółko...co mam w takiej sytuacji zrobić :D;)

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

... no kurna, nie przy obiedzie...
Elżbieta U.

Elżbieta U. szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

skoro jesteśmy przy obiedzie....
lunch po konferencji - pan nakłada na talerzyk tyle, że się wysypuje, następnie udaje się do stolika i zaczyna ŻREĆ!!! mlaszcząc, ciamkając, jedzenie wypada mu bokami....

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

ooo widzę, że opuściłeś wątek: jak jeść...
z tego co pamiętam sporo osób natrudziło się by wyjasnić ten temat...
i jak pamięć mnie nie myli nie było tam mowy, że obiad spożywamy w "towarzystwie" laptopa.

konto usunięte

Temat: poszerzanie...ale nie horyzontów

Elżbieta U.:
skoro jesteśmy przy obiedzie....
lunch po konferencji - pan nakłada na talerzyk tyle, że się wysypuje, następnie udaje się do stolika i zaczyna ŻREĆ!!! mlaszcząc, ciamkając, jedzenie wypada mu bokami....
Ela...zaplułam monitor...oops ;)

Następna dyskusja:

Lektury (nie)obowiązkowe




Wyślij zaproszenie do