Jan W.

Jan W. Pracownik biurowy

Temat: Podwożenie samochodem

Jak SV reguluje kwestie podwożenia?

Jak zachować się gdy po kilku uprzejmych razach dana osoba oczekuje, że będzie codziennie przyjeżdzała i odjeżdżała razem ze mną na trasie dom-praca-dom?

Tym samym Ja muszę na nią codziennie rano czekać, zmieniać trasę i czekać po pracy aż dojdzie ze swojego działu... Czy muszę robić dla niej za darmową taksówkę? Pracujemy w innym mieście niż mieszkamy, więc podróż samochodem dla tej osoby jest i szybsza i wygodniejsza, a do tego darmowa. A ja przecież wydaję kasę na amortyzację, przegląd, ubezpieczenie, paliwo, mycie...

Czy wypada delikatnie wspomnieć o kosztach? Jak? Myślę, że warto to uregulować teraz, na początku, bo niestety wymówki w stylu dzisiaj jade na basen/ kino / zakupy są tylko na krótką metę...Jan W. edytował(a) ten post dnia 28.08.09 o godzinie 19:56

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

hmmm, ja bym wlasnie szukała wymowek- gdy nie pojedzie z Toba po raz pietnasty z kolei, to przestanie oczekiwac, ze bedziesz ja woził.

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

Powiedz wprost, że jeśli wspólna jazda ma być codziennością to musi kosztować.

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

To czego dana osoba oczekuje od Ciebie, to jedno, a to czego Ty oczekujesz od niej to drugie.

Albo zupełnie wymigasz się od podwożenia.
Mówisz otwarcie że nie do końca ta sytuacja Ci odpowiada: droga, czas.

Albo pogadasz z ta osoba w sprawie kosztów.
"OK, możemy się umówić że będę Cie podwoził, natomiast od ciebie oczekuje partycypacji w kosztach".

Jak się nie dogadasz, będziesz się czuł źle oraz wykorzystywany.
A druga osoba może nawet nie mieć pojecia o co chodzi i że jest jakiś problem. A może się okazać że chetnie się dołoży do paliwa, byle mieć dojazd do pracy :-).

Tylko Ty zastanów się czy te koszty to nie jest wymówka - tak naprawde nie chcesz tej osoby podwozic, bo Ci nie pasuje.
Wtedy wariant pierwszy.

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

tez uważam, ze trzeba jasno sprawę postawić. Z Twojej wypowiedzi wynika, ze Ty sam się zaoferowałeś z podwożeniem, wiec sadze ze ta osoba możne się nie domyślać, ze to dla Ciebie jest pewien kłopot (czas, koszty). Daj jej możliwość ustosunkowania się do tego.

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

Zgadzam sie z przedmowcami, powinienes przedstawic sprawe jasno - mozemy jezdzic razem, ale dzielimy sie kosztami paliwa (o innych kosztach bym nie wspominala). Najpierw przemysl jednak czy wogole chcesz sie zobowiazywac do codziennego podwozenia tej osoby, bo jesli dzielicie sie kosztami, to jest to zobowiaznie obustronne.
Jan W.

Jan W. Pracownik biurowy

Temat: Podwożenie samochodem

ale jak wyliczyc ile powinna mi płacić .... :/ połowa kilometrówki? ehh bo równowartość biletu na busa to mnie nie zadowala :>

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

jeśli odległość z Twojego domu i tej osoby jest taka sama, to wg mnie pół na pół. Jeśli jednak zabierasz tą osobę np. w połowie drogi to jednak proporcje powinny być inne.
Innym sposobem też może być, abyś wyliczył sobie ile km jest z domu tej osoby do pracy (czyli ile kosztowałaby Ciebie podróż samochodem na dokładnie takim odcinku) i to podzielić na pół:)
bo ustalmy, nie uprawiasz zawodowo przewozu ludzi - to jest przysługa do której masz nie dopłacać, ale też nie zarabiać na niej.
Przynajmniej z definicji taką być powinna:)
Artur Luzar

Artur Luzar www.babyaid.pl

Temat: Podwożenie samochodem

proponuję jadąc do/z pracy przez kilka razy z rzędu podjeżdżać na stację i tankować paliwko. Może osoba którą podwozisz zorientuje się i zaproponuje zapłatę lub dopłatę. Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

Nie widzę problemu. Stawiasz sprawę jasno. Myślę, że jesli dana osoba się obrazi tzn. że chciał/a jeździć na "krzywy ..." :)
A jeśli zrozumie to będzie wszystko jasne :)
Odwagi.

edit: dzielisz koszta na pół z miejsca jej zamieszkania do pracy i spowrotem, chyba, że sporą drogę nadrabiasz aby ją zabrać niby po drodze..to musisz juz podliczyć.magdalena król edytował(a) ten post dnia 29.08.09 o godzinie 19:53
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Podwożenie samochodem

Ja byłam w takiej sytuacji i mimo ze zabierałam współpasazera w polowie drogi to policzylam koszty na pół. W końcu primo musiałam wstawać wczesniej, secundo - nie mogłam sobie np któregoś dnia pojechać sobie z pracy na zakupy tylko jestem zmuszona odstawiać tego kogoś do domu i dopiero potem jechać a wiec mam ograniczenia z tym związane, no i ten ktoś nie musi sterczeć na przystanku i marznąć a potem siedzieć lub nie w zatłoczonym autobusie wydając na sieciówkę i tak stówe na miesiąc.
Więc skrupuły do kieszeni i wal prosto z mostu - tyle i tyle.
A jak sie nie spodoba - PKS wita.
Jan W.

Jan W. Pracownik biurowy

Temat: Podwożenie samochodem

Ewa Szymańska:
Ja byłam w takiej sytuacji i mimo ze zabierałam współpasazera w polowie drogi to policzylam koszty na pół. W końcu primo musiałam wstawać wczesniej, secundo - nie mogłam sobie np któregoś dnia pojechać sobie z pracy na zakupy tylko jestem zmuszona odstawiać tego kogoś do domu i dopiero potem jechać a wiec mam ograniczenia z tym związane, no i ten ktoś nie musi sterczeć na przystanku i marznąć a potem siedzieć lub nie w zatłoczonym autobusie wydając na sieciówkę i tak stówe na miesiąc.
Więc skrupuły do kieszeni i wal prosto z mostu - tyle i tyle.
A jak sie nie spodoba - PKS wita.

dokładnie tak, do tego jeszcze musi sobie liczyć zaoszczędzony czas z dojścia na i z przystanku...

chciałem jej powiedzieć, żeby płaciła tyle ile kosztuje bilet, ale to bez sensu, nie ma co porównywać auta do busa, policzę ile mi pali auto, średnia za km i to razy ilość km, a jak będzie oburzenie to PKS wita...

szkoda, że to Ja muszę się za tego kogoś gimnastykować :/
Agnieszka G.

Agnieszka G. Starwood Hotels &
Resorts, National
Sales Office POLAND

Temat: Podwożenie samochodem

Witam,
Myślę, że przede wszystkim musisz się zastanowić czy sam chcesz wozić tę osobę codziennie do/z pracy - to jest jednak obowiązek i ograniczenie dla Ciebie. Jeśli jednak taki układ Tobie pasuje, to zwyczajnie zapytaj tę osobę, czy chce z Tobą jeździć, sprzedaj jej to jako korzyść w postaci oszczędności czasu, komfortu jazdy w wygodnym aucie a nie dusznym, zatłoczonym autobusie itd. Od razu zaznacz, że możecie się sprawiedliwie dzielić kosztami (niech Ci zwraca za benzynę). Zwyczajnie postaw sprawę jasno. A jeśli Ci odmówi, to już więcej jej nie zabieraj.

Mi też kiedyś zaproponowano takie rozwiązanie i wcale nie przyjęłam tego źle - wręcz przeciwnie, byłam zadowolona i przynajmniej nie czułam się jak "pasożyt" żerujący na koledze.

I odradzam wykręty w stylu "dziś jadę na siłownię, jutro muszę zostać dłużej w pracy" itp. Ta osoba prędzej czy później zorientuje się że kłamiesz i zrobisz sobie wroga. Bez sensu.

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

Jeśli w grę wchodzą wyłącznie względy ekonomiczne, a nie towarzyskie, to może warto poszukać jeszcze dwie osoby - i wozić komplet. Zwłaszcza, jeśli trasa jest dłuższa. Widziałem takie ogłoszenia np.
http://www.goldenline.pl/forum/bochnia/724296
http://bytom.olx.pl/wspolny-dojazd-do-pracy-bytom-stro...
http://gdansk-orunia-gorna.mojeosiedle.pl/viewtopic.ph...
Zresztą, warto wpisać do Google: "wspólny dojazd do pracy" itp. Jest też strona: http://www.jedziemyrazem.pl/Wojciech Błoński edytował(a) ten post dnia 30.08.09 o godzinie 21:21

konto usunięte

Anna W.

Anna W. doktor filologii
angielskiej,
wykładowca, lektor,
tłumacz...

Temat: Podwożenie samochodem

Tak się zastanawiałam, czy ktoś zamieści ten klip .. :P A wracając do tematu: jeśli nie chcesz na początek walić kawy na ławę, zastosuj żarcik typu - "chyba niedługo przyjdzie mi otworzyć biznes, co ty na to, jednoosobowa korporacja taksówkowa? Ile teraz się płaci za km jazdy?" Jeśli osoba jest bystra, powinna załapać aluzję. A jeśli nie załapie - jak wyżej, rąbać prosto z mostu o 'partycypacji w kosztach' i nie przejmować się. Wymowek też nie radzę, bo co zrobisz, kiedy się skończą? :)
Karol S.

Karol S. Hewlett-Packard
Polska sp z o.o.
(Warszawa)

Temat: Podwożenie samochodem

Anna W.:
Tak się zastanawiałam, czy ktoś zamieści ten klip .. :P A wracając do tematu: jeśli nie chcesz na początek walić kawy na ławę, zastosuj żarcik typu - "chyba niedługo przyjdzie mi otworzyć biznes, co ty na to, jednoosobowa korporacja taksówkowa? Ile teraz się płaci za km jazdy?" Jeśli osoba jest bystra, powinna załapać aluzję. A jeśli nie załapie - jak wyżej, rąbać prosto z mostu o 'partycypacji w kosztach' i nie przejmować się. Wymowek też nie radzę, bo co zrobisz, kiedy się skończą? :)

Albo ten fragment kiedy "zdąrzę i kran naprawić i tego .... ja panie całe życie na farcie jadę ... !R!@@#$@BUMMMM@#$@#!!
Madziu ? Madziu spóźnię się do domu bo mam tu ważną rozmowę "
:DKarol Szaran edytował(a) ten post dnia 01.09.09 o godzinie 00:58

konto usunięte

Temat: Podwożenie samochodem

Ja jeżdżę do pracy z kolegą, 100 km dziennie - 2 dni on, 2 dni ja. Czasem gdzieś się podwozimy, czasem czekamy - ale nie wyliczamy tego jakoś szczególnie drobiazgowo (mając w perspektywie kilka lat takich dojazdów to nie miałoby sensu).

Stawianie jasno sprawy jest jak najbardziej na miejscu - wtedy obie strony wiedzą, na czym stoją, a takie czekanie, aż ktoś się domysli, wprowadza tylko zamieszanie.

Temat: Podwożenie samochodem

Barbara K.:
nie wyliczamy tego jakoś szczególnie drobiazgowo (mając w perspektywie kilka lat takich dojazdów to nie miałoby sensu).

takie podejscie jest ok w momencie kiedy obie strony maja takie samo podejscie. kiedy jedna ze stron zaczyna naduzywac cierpliwosci drugiej - warto pomyslec o rozliczeniach.

Temat: Podwożenie samochodem

Jan W.:
Tym samym Ja muszę na nią codziennie rano czekać, zmieniać trasę i czekać po pracy aż dojdzie ze swojego działu...

Nie czekaj. Ja bym (pewnie całkiem zresztą zgodnie z prawdą) powiedział że się śpieszę i albo punkt godzina pojechał do domu/pracy. W myśl - najlepsze rozwiązania to najprostsze rozwiązania.

Następna dyskusja:

kultura jazdy samochodem, p...




Wyślij zaproszenie do