Monika K.

Monika K. Kierownik Działu
Operacyjnego

Temat: pieszy vs kierowca

Piotr Truszkowski:
Niestety zauważam ostatnio, że gest podziękowania stał się czymś niezwykłym. A szkoda.

Niestety to dotyczy również kierowców... A uwielbiam dziękować ... robię to za każdym razem, jak toś mnie przepuszcza, zjeżdża na margines itd. Wydaje mi się, że wtedy na drodze jest przyjemniej. Chociaż najbardziej mnie rozbraja, jak ktoś wciska się na siłę (często wymuszając ostre hamowanie) i dziękuje/przeprasza - nie wiem w sumie co dokładnie ma oznaczać mrugnięcie awaryjnymi.

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Edward Łuska:
A mnie wczoraj spotkała bardzo miła niespodzianka. To samo przejście co wyżej, stoję sobie, nigdzie mi się nie spieszy. Sznur samochodów jedzie. Nagle jeden zatrzymuje się przed pasami.
Jak miło. :) Uśmiech, ukłon, dziękuję i wychodzę. A pozostali z piskiem po heblach.
Ja bym na pewno Ciebie przepuściła :)

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Yhym, akurat. :P
Monika K.

Monika K. Kierownik Działu
Operacyjnego

Temat: pieszy vs kierowca

Ewa Andruk:
Zastanawiał się ktoś z Was po co ludzie kiedyś stworzyli chodniki???
Jeśli każde z nas będzie wiedziało gdzie jest jego miejsce: auto na jezdni, człowiek na chodniku...nie będzie problemów.

Tu się zgodzę.
Nie trąbię na pieszych na osiedlu nawet, jak spacerują uliczką, a ja z nimi toczę się 2-5km/h na odcinku 300 metrów - czekam cierpliwie.

Ale prawda jest taka, że po coś zrobiono chodniki na tych osiedlach (w miejsce, których mogłyby być miejsca parkingowe).
Wydaje mi się, że głównie ze względów bezpieczeństwa, ale też po to, żeby samochody mogły przejechać.

To co się dzieje na drogach osiedlowych (mówię tu o pieszych) nie rusza mnie tak bardzo, jak ich zachowanie na parkingach.
Parking przed supermarketem:
pchają się z tymi wózkami ... nie widzą, że auto już w połowie jest poza miejscem parkingowym... ładują te wózki pod same koła...

Parking np u mnie przed firmą ... chodzą samym środkiem, rozmawiają z psiapsiółą, nie patrzą, że samochód na wstecznym wyjeżdża.
Ostatnio właśnie tak, mój kolega potrąciłby 2 Panie.
Sytuacja dziwna, bo nie wiadomo skąd one się wzięły. Na parking wyszłam razem z kolegą. On poszedł już do auta, a ja jeszcze stałam i paliłam. Obserwowałam jak wyjeżdża, odwróciłam się, żeby zgasić papierosa i nagle słyszę wrzask. Wcześniej byliśmy sami na środku sporego parkingu. Czy ludzie nie rozumieją, że osoba prowadząca samochód ma ograniczoną widoczność.

Temat omawiałam już w wieloma kierowcami i doszliśmy do wniosku, że inaczej zachowują się piesi, którzy bywają też kierowcami a inaczej piesi, którzy nie prowadzą samochodu.
Większość kierowców poruszając się na nogach, gdy usłyszy odpalający silnik rozgląda się, schodzi toru jazdy danego auta.

Nie bronię tu kierowców. Osobiście wiele razy doświadczyłam fatalnego zachowania z ich strony (na pewno więcej niż ze strony pieszych), ale jako częsty obserwator (dzięki nałogowi tytoniowemu) tego co się dzieje na parkingach wychodzę z założenia, że pieszy może wszystko...

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Monika G.:
Tu się zgodzę.
Nie trąbię na pieszych na osiedlu nawet, jak spacerują uliczką, a ja z nimi toczę się 2-5km/h na odcinku 300 metrów - czekam cierpliwie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_drogowy#Strefa_zamie...

[edit] dotyczy sytuacji, gdy chodników brak.
w strefie zamieszkania pieszy ma pierwszeństwo.Agnieszka J. edytował(a) ten post dnia 19.08.08 o godzinie 10:44
Monika K.

Monika K. Kierownik Działu
Operacyjnego

Temat: pieszy vs kierowca

Agnieszka J.:
Monika G.:
Tu się zgodzę.
Nie trąbię na pieszych na osiedlu nawet, jak spacerują uliczką, a ja z nimi toczę się 2-5km/h na odcinku 300 metrów - czekam cierpliwie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_drogowy#Strefa_zamie...


Pani Agnieszko,
dziękuję za BARDZO okrojony kurs z Kodeksu ruchu drogowego.

Czy według Pani ten znak upoważnia do wyłączenia procesu myślowego pieszych?
Czy dzieci/dorośli mogą wychodzić na jezdnię 2 metry przed nadjeżdżającym samochodem?

Btw. na moim osiedlu nie stoją takie znaki, a jednak potrafię zachować spokój i nie trąbię na pieszych.
Jak napisałam bardziej boli mnie brak wyobraźni osób poruszających się na parkingach (innych niż osiedlowe) - na nich również nie stoi taki znak.

P.S. założę się, że gdyby na osiedlu nie było chodników byłby wielki szum "Jak my mamy się poruszać". A prawda jest taka, że z chodników nikt nie korzysta.Monika G. edytował(a) ten post dnia 19.08.08 o godzinie 10:46

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Monika G.:
Pani Agnieszko,
dziękuję za BARDZO okrojony kurs z Kodeksu ruchu drogowego.

Cóż, napisałam o tym, bo z moich obserwacji wynika, że wiele osób w ogóle tego znaku nie zna.. i trąbi.

Okrojony? Przecież nie będę cytować całej ustawy prawo o ruchu drogowym.
Czy według Pani ten znak upoważnia do wyłączenia procesu myślowego pieszych?
Czy dzieci/dorośli mogą wychodzić na jezdnię 2 metry przed nadjeżdżającym samochodem?

Nie zwalnia od myślenia, ani pieszych, ani kierowców. Co do dzieci - tu trzeba naprawdę uważać, bo ich zachowanie bywa zupełnie nieprzewidywalne.

Btw. na moim osiedlu nie stoją takie znaki, a jednak potrafię zachować spokój i nie trąbię na pieszych.

To bardzo miło z Pani strony.

Temat: pieszy vs kierowca

Nie wiem czy tez macie tak w swoich miastach, ale w pewnym miescie na litere T wiekszosc taksowkarzy nie jezdzi zgodnie w przepisami, czy to w stosunku do innych kierowcow czy pieszych Ostatnio mialem przygode, na szczescie skonczyla sie bezkolizyjnie, chociaz nie wiele brakowalo Otoz taksowkarz jadac po ulicy wjechal w zatoczke, po czym nie zwracajac uwagi na innych wymusil pierwszenstwo, wyjedzajac z niej.. nawet nie raczyl spojrzec czy ktos inny nie jedzie akurat droga... opisalem tylko jeden przyklad
Nie sadze zeby nie znal przepisow Oczywiscie nie tylko kierowcy taksowek nie przestrzegaja przepisow, ale pisze to dlatego ze to chyba oni powinni dawac przyklad poprawnej jazdy... w koncu to ich miejsce pracy...
Apeluje to taksowkarzy, im wiecej przejedziecie pieszych tym mniej bedziecie mieli potencjalnych klientow ;)

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

.Jacek G. edytował(a) ten post dnia 25.06.11 o godzinie 18:18

Temat: pieszy vs kierowca

Co prawda watek jest o pieszym i kierowcy, ale chcialbym powiedziec o konfrontacji kierowca - rowerzysta, szczegolnie na przejsciu dla pieszych... nie bez powodu przejscie dla pieszych nazywa sie "dla pieszych", bo wg. przepisow powinno sie przez nie prowadzic rower... Odstanio bylem swiatkiem jak rowerzysta wjechal w duza predkoscia na przejscie i kierowca ledwo zdarzyl go wyminac... stad ten moj post...

Temat: pieszy vs kierowca

jestem wredna, nigdy nie przepuszczam na przejściu rowerzysty jadącego, przejście jest dla pieszych. jeśli prowadzi rower, to się zatrzymuję. dramatyczne jest to, że dzieciaki przejeżdżają na rowerach jak burza przez przejście, a od kogoś się chyba uczą takich zachowań.
ogólnie boję się rowerzystów, dla mnie są najmniej przewidywalni, a panie z siatami na kierownicy i panowie w podeszłym wieku jadący drogami krajowymi, bez odblasków, to porażka...

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Basia K.:
jestem wredna, nigdy nie przepuszczam na przejściu rowerzysty jadącego, przejście jest dla pieszych. jeśli prowadzi rower, to się zatrzymuję. dramatyczne jest to, że dzieciaki przejeżdżają na rowerach jak burza przez przejście, a od kogoś się chyba uczą takich zachowań.
ogólnie boję się rowerzystów, dla mnie są najmniej przewidywalni, a panie z siatami na kierownicy i panowie w podeszłym wieku jadący drogami krajowymi, bez odblasków, to porażka...
Hmmm ja mam podobnie jak kierowca skręca i przecina ścieżkę rowerową - często jest nieprzewidywalny.

Temat: pieszy vs kierowca

to fakt, zdarzyło mi się zapomnieć o ścieżce, ale na szczęście był pusta...to chyba wynika z faktu, że jest ich niewiele, zwłaszcza w niedużych miastach.

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

βartosz S.:
Kiedys osobiscie uczestniczylem w takiej sytuacji, dodam ze w polsce, stalem na przejsciu dla pieszych z sygnalizacja swietlna czekajac az zapali sie zielone swiatlo dla pieszych, poza mna nikt nie stal, a samochod ktory wlasnie przejezdzal, majac dla siebie zielone swiatlo, zatrzymal sie aby mi ustapic, bylem bardzo zbudowany urzejmoscia kierowcy, popatrzylem na tablice rejestracyjne i okazaly sie ze byly niemieckie, nie wiem jakiej narodowosci byl kierowca ;) na skrzyzowaniu bez swiatel raczej nie ma szans aby samochod sie zatrzymal na pasach, co wiecej, czesto nie ma sposoby aby przejscie przez pasy niz "wkroczyc" na nie, wowczas samochod sie zatrzyma, tak podobno sa uczeni kierowcy, jak pieszy sobie czeka na przejscie to niech czeka, jak wejdzie na jezdnie, wowczas sie zatrzymujemy samochodem, fakt, duzy moze wiecej i pieszy nie ma szans w konfrontacji z samochodem, co wiecej czesto bylem swiadkiem jak piesi doslownie uciekali z pod kol pojadu ktory przyspieszal, chyba zeby "pogonic" niezmotoryzowanych Jak myslicie, to kewstia wychowania, nauki jazdy, niezrealizowanych ambicji kierowcy ktory za "kolkiem" czuje sie krolem ulicy czy czegos innego? a jak to jest w innych krajach? pozdrawiam i zapraszam do dyskusji :)

Kwestia ambicji. Ale tej pozytywnej. W 99% przepuszczam pieszych, którzy czekają, aż przejadę. Dla mnie samo zatrzymanie się i kiwnięcie ręką, że ma iść jest już pewną formą wyższości. To sprawia większą frajdę, niż perfidne przejechanie mu przed nosem. Lepiej stylowo, powolutku przyhamować, i spojrzeniem rodem z filmów z Jamesem Bondem nakazać mu przejście ;).
Olga Bajak

Olga Bajak specjalista ds.
marketingu, RM
GASTRO

Temat: pieszy vs kierowca

Zrobiłam prawo jazdy stosunkowo niedawno, więc moja pamięć o wystawaniu przy pasach jest jeszcze świeża. Uważam, że pieszych oczekujących na przejście w wyznaczonym miejscu należy bezwzględnie przepuszczać. Pomyślmy - i tak, mając 4 koła, oszczędzamy dużo czasu. A piesi? Dla nich każdy kroczek i każda sekunda się liczą (zwłaszcza jak są to piesi typu "Olga" - wiecznie gdzieś się spieszący).
Nie popieram natomiast przepuszczania pieszych chcących przejść żywcem przez drogę, i takich nie przepuszczam. Inaczej, rzecz jasna, sprawa ma się z dziećmi. Bo taki zniecierpliwiony dzieciak w końcu i tak przez tą drogę przebiegnie, dlatego dzieci puszczam bezwzględnie, starając się zapewnić im możliwie największe bezpieczeństwo.
A na deser anegdotka: ostatnio byłam świadkiem pewnej sytuacji. Kobieta stała przy pasach, kierowca znajdujący się na bliższym jej pasie zatrzymał się ustępując jej pierwszeństwa. Kobieta weszła na pasy a zza przepuszczającego ją samochodu jak burza wyjechał jakiś gówniarz bez wyobraźni. Powiedzcie mi - kto ich uczy jeździć? Kto ich uczy myśleć? Kto ich wychowywał (i komu się nie udało)?

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Olga Bajak:
A na deser anegdotka: ostatnio byłam świadkiem pewnej sytuacji. Kobieta stała przy pasach, kierowca znajdujący się na bliższym jej pasie zatrzymał się ustępując jej pierwszeństwa. Kobieta weszła na pasy a zza przepuszczającego ją samochodu jak burza wyjechał jakiś gówniarz bez wyobraźni. Powiedzcie mi - kto ich uczy jeździć? Kto ich uczy myśleć? Kto ich wychowywał (i komu się nie udało)?
Często się jeszcze z tym spotkasz :)

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Olga Bajak:
A na deser anegdotka: ostatnio byłam świadkiem pewnej sytuacji. Kobieta stała przy pasach, kierowca znajdujący się na bliższym jej pasie zatrzymał się ustępując jej pierwszeństwa. Kobieta weszła na pasy a zza przepuszczającego ją samochodu jak burza wyjechał jakiś gówniarz bez wyobraźni. Powiedzcie mi - kto ich uczy jeździć? Kto ich uczy myśleć? Kto ich wychowywał (i komu się nie udało)?


I właśnie dlatego nie chcąc mieć pieszego na sumieniu niestety czasem się nie zatrzymuję przed pasami.
Jeśli się zatrzymuję to zerkam w lusterko żeby sprawdzić czy ten na drugim pasie widzi albo jadący za mną czasem nie wpadnie na genialny pomysł żeby mnie ominąć drugim pasem.
Grzegorz Rezmer

Grzegorz Rezmer Nie narzekaj że masz
pod górę, w końcu
idziesz na szczyt!

Temat: pieszy vs kierowca

Olga Bajak:
A na deser anegdotka: ostatnio byłam świadkiem pewnej sytuacji. Kobieta stała przy pasach, kierowca znajdujący się na bliższym jej pasie zatrzymał się ustępując jej pierwszeństwa. Kobieta weszła na pasy a zza przepuszczającego ją samochodu jak burza wyjechał jakiś gówniarz bez wyobraźni. Powiedzcie mi - kto ich uczy jeździć? Kto ich uczy myśleć? Kto ich wychowywał (i komu się nie udało)?

Witam
Niestety, jaka jest inteligencja niektórych kierowców to chyba wszyscy wiemy. Najbardziej jednak martwi mnie to że policja nie zewsze raguje na tego typu zachowania. Nie zatrzymanie się na pasach w momencie gdy stoi już inny samochód jest wykroczeniem drogowym nagradzanym mandatem. Jak by taki delikwent dostał pare razy mandacik to napewno by przestał tak jeździć.
Dla mnie szczytem bezmyślności jest wyjechanie na drogę po paru głębszych, ale to temat na inną rozmowę...

Pozdrawiam serdecznie!
Grześ

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Dla mnie samo zatrzymanie się i kiwnięcie ręką, że ma iść jest już pewną formą wyższości.

Odchodząc od tematu, ja za takie "zachowanie" musiałem podchodzić drugi raz do egzaminu na prawo jazdy. Gdy na ostatniej prostej kiwnąłem ręką niezdecydowanemu pieszemu stojącemu na brzegu krawężnika to usłyszałem: "Czy Pan ma uprawnienia do kierowania ruchem? Proszę zjechać na pobocze..."Andrzej Sowiński edytował(a) ten post dnia 24.08.10 o godzinie 09:56

konto usunięte

Temat: pieszy vs kierowca

Andrzej Sowiński:
Dla mnie samo zatrzymanie się i kiwnięcie ręką, że ma iść jest już pewną formą wyższości.

Odchodząc od tematu, ja za takie "zachowanie" musiałem podchodzić drugi raz do egzaminu na prawo jazdy. Gdy na ostatniej prostej kiwnąłem ręką niezdecydowanemu pieszemu stojącemu na brzegu krawężnika to usłyszałem: "Czy Pan ma uprawnienia do kierowania ruchem? Proszę zjechać na pobocze..."

haha, a to Ci numer... :) zabawne, i za razem smutne, że instruktor okazał się zwykłym bydlakiem.

Jakby na to nie spojrzeć, jakieś tam nieformalne mikro-uprawnienia za kierownicą masz, w końcu za kółkiem masz większe możliwości
(teoretycznie) niż pieszy (chociaż zgodnie z przepisami, pieszy jest święty), więc możesz mu kiwnąć ręką, albo przejechać przed nosem, specjalnych dokumentów na to nie trzeba mieć.Jakub Świegot edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 10:18

Następna dyskusja:

pieszy vs pies




Wyślij zaproszenie do