Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Panie Marcinie, zapytam jeszcze raz. Jak przedstawi Pan prezesa innej firmy prezesowi własnej firmy? "Panie Tomaszu, chciałbym przedstawić pana Krzysztofa"?

Naprawdę nie rozmawiamy tu o tym kto budzi (lub nie) Pana głęboki szacunek, a o przyjętych formach etykiety biznesu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wzmiankowanym prezesom może być zupełnie obojętne jakie żywi Pan wobec nich uczucia, ale zapewne będą oczekiwać, że zachowa się Pan zgodnie z dobrym obyczajem.
Łukasz Gołąb

Łukasz Gołąb Asystent,
Uniwersytet
Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Wa...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Marcin Adamczyk:
czytam z zainteresowaniem..
w moim przypadku to pewnie doświadczenia wielu lat za granicą, ale mówienie do kogoś (czy nawet pisanie) per 'proszę pana' jest równie sztuczne co mówienie do policjanta per 'panie władzo'.. podobnie z 'panie prezesie' czy 'panie dyrektorze'..
za takim tytułowaniem się brniemy szybko w równie sztuczne formy typu 'zwracam się niniejszym z podaniem o..' i takie tam..
kojarzy się to z bezdusznym urzędem czy 'zabetonowaną' uczelnią, a robienie biznesu w taki sposób wiąże się z bardzo kwiecistym ale mało konkretnym językiem..
Jeżeli mówienie do kogokolwiek "proszę pana" jest sztuczne i przypomina Panu "zabetonowaną uczelnię", to pozwolę sobie zadać Panu pytanie: czy jako asystent na Uniwersytecie powinienem zwracać się do np. 70-letnich profesorów lub profesorek "Panie Kaziu", "Pani Wandziu" ??? Jeżeli mogę jeszcze jedno pytanie: jakie zwroty widziałby Pan na "zabetonowanych uczelniach" ???
Łukasz Nowak

Łukasz Nowak WW Program Manager,
Chemical Safety
Compliance, Amazon
EU...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Zawsze chętnie obserwuję to forum, ale raczej rzadko się udzielam mimo to temat ten jest mi dość bliski dlatego tym razem podzielę się swoim doświadczeniem.

Zwrot z tytułu wątku Panie Macieju jest jak najbardziej poprawny i nie ma w nim niestosownego. Wszelkiego rodzaju zdrobnienia, choć mnie osobiście zęby aż od nich bolą, za przyzwoleniem drugiej strony również.

Również nie widzę nic sztucznego w zwrotach z tytułami, tj. Panie Prezesie, Panie Dyrektorze, Panie Profesorze czy najprostsze Proszę Pana - tak nakazuje kultura i kropka.

Natomiast osobiście irytuje mnie zwrot Panie Nowak, Panie Kowalski. Jednak tu podobnie jak w przypadku zwrotu Pan/Pani + imię specjaliści nie doszli do końca do porozumienia. Stąd mieszane opinie na temat tego, który z tych zwrotów jest poprawny, który zaś nie. Irytacja tutaj jest moją osobista opinią, a jak będzie ostatecznie, któż to może wiedzieć? Język to struktura żywa, która zmienia się i ewoluuje, stąd też wiele zasad mimo głośnych krzyków "językowych ortodoksów" zmienia się.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Panie Łukaszu! Odniosę do kwestii zwracania się do profesorów uczelnianych zaawansowanych wiekiem. Jest rzeczą oczywistą, że w takich kontaktach nie może być mowy o żadnej poufałości. Jest to niedopuszczalne. Zupełnie czymś innym i z innego punktu widzenia jest i może być takie zwracanie się do kadry profesorskiej tylko i wyłącznie za ich zgodą. Jednak propozycja takiego zwracania się może wyjść tylko z ich strony. Nawet jeżeli natomiast zdarzy się przypadek, gdy absolwent uczelni oraz jego dawny profesor są na "Ty", to w sytuacjach oficjalnych należy zwracać się "Panie Profesorze". Ja mam taką sytuację, gdzie w moim otoczeniu jest pan profesor, który w lutym br. skończył 90 lat. Jest znanym człowiekiem w mojej branży. Jest bardzo nadal aktywny zawodowo. Znam jego od ponad trzydziestu lat. Dopiero od paru lat pan profesor poprosił mnie abym zwracał się do niego po imieniu - "Panie Tadeuszu". I tak powinno być.
Natomiast fakt bycia asystentem nie zwalnia Pana z obowiązku zwracania się do kadry profesorskiej nawet młodszej wiekowo, tak jak napisałem powyżej. Wynika to nie tylko z zasad dot. kultury osobistej, ale także z faktu,że ludzie ci są wręcz uczuleni na takie zwracanie się w stosunku do nich. Trochę wynika to z ich próżności, ale jest im miło gdy inni słyszą takie zwracanie się z użyciem tytułu.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 08.03.12 o godzinie 15:37
Łukasz Nowak

Łukasz Nowak WW Program Manager,
Chemical Safety
Compliance, Amazon
EU...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Panie Marku źle mnie Pan zrozumiał. Uwagi, a propos konstrukcji Pan/Pani+imię/zdrobnienie
kierowałem do oryginalnego tematu wątku.

Natomiast tak jak napisałem w poprzednim poście nie widzę nic sztucznego w zwrotach Pan/Pani+tytuł w stosunku do odpowiednich osób. Wręcz przeciwnie używam ich powszechnie gdyż kultura to nakazuje.Łukasz Nowak edytował(a) ten post dnia 09.03.12 o godzinie 13:04
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Ale się poplątało! Adresatem mojego postu był przede wszystkim Pan Łukasz Gołąb, ale jego treść odnosi się oczywiście do wszystkich.
Pozdrawiam Pana Nowaka!
Łukasz Gołąb

Łukasz Gołąb Asystent,
Uniwersytet
Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Wa...

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Panie Marku,

wkradło Nam się chyba małe nieporozumienie. Dziękuję oczywiście za wszystkie wyjaśnienia, śpieszę wyjaśnić, że są one mi doskonale znane i w pełni przeze mnie stosowane! Mój wpis był raczej, być może nie do końca udaną, drobną uszczypliwością pod adresem Pana, który określał m.in. uczelnie i panujące tam zasady mianem "zabetonowanych".

Z serdecznymi pozdrowieniami
Katarzyna D.

Katarzyna D. germanistka

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Wracając do tematu uczelnia, w drugą stronę.
Jak zwracać się do doktoranta? Ja spotkałam się ze zwyczajem
doktoranci zaprzyjaźnieni- mówią do siebie po imieniu, starsi na "pan/pani".

Promotor zwraca się po imieniu. Np. "Jasiu, Basiu etc.".
W drugą stronę oczywiście "Panie Profesorze".

Jestem ciekawa, jak jest na innych uczelniach...

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Daniela F.:
Marcin Adamczyk:
mówienie do kogoś (czy nawet pisanie) per 'proszę pana' jest równie sztuczne co mówienie do policjanta per 'panie władzo'.. podobnie z 'panie prezesie' czy 'panie dyrektorze'..
za takim tytułowaniem się brniemy szybko w równie sztuczne formy typu 'zwracam się niniejszym z podaniem o..' i takie tam..
kojarzy się to z bezdusznym urzędem czy 'zabetonowaną' uczelnią, a robienie biznesu w taki sposób wiąże się z bardzo kwiecistym ale mało konkretnym językiem..
To, co nazywasz sztucznością jest dość podstawową kompetencją kulturową i językową. Brak takiej kompetencji nie jest powodem do dumy. Nie wiem skąd przekonanie, że przyjęte formy grzecznościowe odejmują komunikacji precyzji czy konkretnego ujęcia sprawy.

Nawiasem mówiąc, jak się zwracasz do policjanta? Bo za granicą mówią na przykład "officer", a nie "kolego". Jak piszesz podanie do pracodawcy? "Daj mi podwyżkę, Janek"?

Droga Pani Danielo F.,
Przepraszam, że tak się do Pani zwracam, ale..... zupełnie nie wiem jak "konkretnie" sie do Pani zwrócić? Nazwiska nie znam, musiałabym zatem Pani F., a tak sie nie zwrócę. Nie znam też Pani stanowiska, poza tym, ze jest Pani "Women...." nie wiem też co Pani robi w życiu, bo Pani to ukrywa, wiec nie zwrócę sie Pani Prezes, Dyrektor, Referent, ani też Pani matko, żono kochanko:) Zatem krótko podsumuję, nie ma Pani racji. Sama Pani widzi, że nie mamy szans na pogłębienie kontaktu, z powodu sztucznych barier, które Pani (i nie tylko Pani) stawia, zupełnie niepotrzebnie, bo Panu kierownikowi Andrzejowi X, nic nie ubędzie z zakresu jego kompetencji, czy umiejętności, a tym samym przydatności na danym stanowisku, jeśli po którymś tam spotkaniu, ktoś zwróci sie do niego per Panie Andrzeju, zamiast per panie kierowniku, a obu stronom pomoże w dojściu do porozumienia biznesowego - bo o takim, formalnym porozumieniu mówimy. Cieszę sie także, ze utworzyły się naszym ojczystym języku takie formy, jak Pani Danusiu/Danuto, jak ktoś tak sie do mnie zwraca, to z góry wiem, ze bariera została przełamana. Rozsądek przede wszystkim, ale także wsłuchiwanie sie w to co mówi osoba naprzeciwko, a sukces jest komunikacyjny gwarantowany.

Pozdrawiam
Pani Danuta Krawczyk

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Łukasz Gołąb:
Marcin Adamczyk:
czytam z zainteresowaniem..
w moim przypadku to pewnie doświadczenia wielu lat za granicą, ale mówienie do kogoś (czy nawet pisanie) per 'proszę pana' jest równie sztuczne co mówienie do policjanta per 'panie władzo'.. podobnie z 'panie prezesie' czy 'panie dyrektorze'..
za takim tytułowaniem się brniemy szybko w równie sztuczne formy typu 'zwracam się niniejszym z podaniem o..' i takie tam..
kojarzy się to z bezdusznym urzędem czy 'zabetonowaną' uczelnią, a robienie biznesu w taki sposób wiąże się z bardzo kwiecistym ale mało konkretnym językiem..
Jeżeli mówienie do kogokolwiek "proszę pana" jest sztuczne i przypomina Panu "zabetonowaną uczelnię", to pozwolę sobie zadać Panu pytanie: czy jako asystent na Uniwersytecie powinienem zwracać się do np. 70-letnich profesorów lub profesorek "Panie Kaziu", "Pani Wandziu" ??? Jeżeli mogę jeszcze jedno pytanie: jakie zwroty widziałby Pan na "zabetonowanych uczelniach" ???

Chyba nie o tym jest ta dyskuzja, mówimy o kontaktach biznesowych, nie mówimy o kontaktach czy relacjach typu "góra-dół". Profesor Andrzej X, zawsze powinien zostać Profesorem X.
Nikt nie mówi przecież że słońce jest zimne..... Jeśli Profesor Andrzej X jest akurat moim wujkiem, to w oficjalnych kontaktach powinien Profesorem X zostać, co innego na grilu, przy piwie, wtedy jest wujkiem (bratem, swatem, kumplem etc.). To przecież wyczuwa sie intuicyjnie.

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Daniela F.:
Panie Marcinie, zapytam jeszcze raz. Jak przedstawi Pan prezesa innej firmy prezesowi własnej firmy? "Panie Tomaszu, chciałbym przedstawić pana Krzysztofa"?

Naprawdę nie rozmawiamy tu o tym kto budzi (lub nie) Pana głęboki szacunek, a o przyjętych formach etykiety biznesu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wzmiankowanym prezesom może być zupełnie obojętne jakie żywi Pan wobec nich uczucia, ale zapewne będą oczekiwać, że zachowa się Pan zgodnie z dobrym obyczajem.

Przykład jest mało precyzyjny, ponieważ "mały" Pan Marcin, raczej nie będzie miał mozliwości przedstawiać sobie obu panów prezesów. Panowie Prezesi jako równorzędni partnerzy sami sobie poradzą. Nawet jeśli tak by sie zdarzyło to Pan Marcin, również Pani Danuta, jako "średnio rozgarnięci" ludzie, intuicyjnie wyczuja, że w kontaktach, typu góra-dół, a przynajmniej u ich zarania, obowiazuje etykieta, ale nie ta królewska, po prostu ludzka, wynikajaca z dobrego wychowania. Ta dyskusja, a przynajmniej jej początek, dotyczy czego innego, tak czy owak, zalecam raz jeszcze rozsądek i wsłuchiwanie sie w osobe naprzeciwko, a wszystko potoczy sie NATURALNIE i prosto.
Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Danuta Barbara Krawczyk:

Droga Pani Danielo F.,
Przepraszam, że tak się do Pani zwracam, ale..... zupełnie nie wiem jak "konkretnie" sie do Pani zwrócić? Nazwiska nie znam, musiałabym zatem Pani F., a tak sie nie zwrócę. Nie znam też Pani stanowiska, poza tym, ze jest Pani "Women...." nie wiem też co Pani robi w życiu, bo Pani to ukrywa, wiec nie zwrócę sie Pani Prezes, Dyrektor, Referent, ani też Pani matko, żono kochanko:) Zatem krótko podsumuję, nie ma Pani racji. Sama Pani widzi, że nie mamy szans na pogłębienie kontaktu, z powodu sztucznych barier, które Pani (i nie tylko Pani) stawia, zupełnie niepotrzebnie, bo Panu kierownikowi Andrzejowi X, nic nie ubędzie z zakresu jego kompetencji, czy umiejętności, a tym samym przydatności na danym stanowisku, jeśli po którymś tam spotkaniu, ktoś zwróci sie do niego per Panie Andrzeju, zamiast per panie kierowniku, a obu stronom pomoże w dojściu do porozumienia biznesowego - bo o takim, formalnym porozumieniu mówimy. Cieszę sie także, ze utworzyły się naszym ojczystym języku takie formy, jak Pani Danusiu/Danuto, jak ktoś tak sie do mnie zwraca, to z góry wiem, ze bariera została przełamana. Rozsądek przede wszystkim, ale także wsłuchiwanie sie w to co mówi osoba naprzeciwko, a sukces jest komunikacyjny gwarantowany.

Pozdrawiam
Pani Danuta Krawczyk

Szanowna Pani, jak Pani widzi, ja nie mam kłopotu ze zwróceniem się do Pani w odpowiedniej formie. Jeśli zaleca Pani wsłuchiwanie się interlokutora, proszę wziąć pod uwagę również osoby, które nie życzą sobie nadmiernej poufałości zbyt wcześnie. To zagwarantuje Pani jeszcze większy sukces komunikacyjny.

PS Polszczyzna nie znosi formy "Panie Kowalski", a Pani podpis jest nie tyle zabawny, co zwyczajnie nieprawidłowy.Daniela F. edytował(a) ten post dnia 09.04.12 o godzinie 00:13
Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Danuta Barbara Krawczyk:
Daniela F.:
Panie Marcinie, zapytam jeszcze raz. Jak przedstawi Pan prezesa innej firmy prezesowi własnej firmy? "Panie Tomaszu, chciałbym przedstawić pana Krzysztofa"?

Naprawdę nie rozmawiamy tu o tym kto budzi (lub nie) Pana głęboki szacunek, a o przyjętych formach etykiety biznesu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wzmiankowanym prezesom może być zupełnie obojętne jakie żywi Pan wobec nich uczucia, ale zapewne będą oczekiwać, że zachowa się Pan zgodnie z dobrym obyczajem.

Przykład jest mało precyzyjny, ponieważ "mały" Pan Marcin, raczej nie będzie miał mozliwości przedstawiać sobie obu panów prezesów. Panowie Prezesi jako równorzędni partnerzy sami sobie poradzą. Nawet jeśli tak by sie zdarzyło to Pan Marcin, również Pani Danuta, jako "średnio rozgarnięci" ludzie, intuicyjnie wyczuja, że w kontaktach, typu góra-dół, a przynajmniej u ich zarania, obowiazuje etykieta, ale nie ta królewska, po prostu ludzka, wynikajaca z dobrego wychowania. Ta dyskusja, a przynajmniej jej początek, dotyczy czego innego, tak czy owak, zalecam raz jeszcze rozsądek i wsłuchiwanie sie w osobe naprzeciwko, a wszystko potoczy sie NATURALNIE i prosto.

Szanowna Pani, zalecenia etykiety biznesu są bardzo precyzyjne, więc nie ma potrzeby żadnego wyczuwania, "a wszystko się potoczy naturalnie i prosto". Pani obserwacja, że ludzie sami sobie radzą, więc można ich zostawić samym sobie, wskazuje, że etykieta biznesu nie ma dla Pani szczególnej wartości. Jeśli spotykamy się z dwiema znanymi nam osobami, które wcześniej się nie poznały, to zaniechanie przedstawienia ich sobie jest uchybieniem. Radzi Pani polegać na "średnim rozgarnięciu" bardziej niż na jasnych wskazaniach etykiety? "Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą" - lepiej wiedzieć co się robi zamiast improwizować już na starcie. To solidna znajomość zasad pomaga w improwizacji, jeśli ta okaże się konieczna.

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Dzień dobry Pani,
Na wstępie odniosę sie do "PS" :)
Język ojczysty i zasady jakimi się rządzi, są mi znane, mało tego, są mi znane i nawet stosuję je w praktyce. Stąd też, jeśli tylko jest taka możliwość (a nie zawsze jest), to używam polskich słów i proszę sobie wyobrazić, że jestem rozumiana, ....i przez prezesa... i przez sklepową... i przez ksiegowa... i przez starszego człwieka, emeryta...... i przez wysokiej klasy specjalistę.
Hmmm, nie złapała Pani mojego żartu..... "Pani Danuta Krawczyk" - to forma prześmiewcza..... Odnosząc się dalej do Pani wypowiedzi, użyłabym słowa "rozmówca" zamiast "interlokutor", więc coś jakoś nie do końca z tą polszczyzna u Pani jest, jak to sie mówi, OK, prawda? Za to etykieta ma sie dobrze. Czy tylko na "szczycie góry lodowej"? - mam nadzieje, ż czasem stąpa Pani po ziemi.

Pozdrawiam
Danuta Krawczyk

Szanowna Pani, jak Pani widzi, ja nie mam kłopotu ze zwróceniem się do Pani w odpowiedniej formie. Jeśli zaleca Pani wsłuchiwanie się interlokutora, proszę wziąć pod uwagę również osoby, które nie życzą sobie nadmiernej poufałości zbyt wcześnie. To zagwarantuje Pani jeszcze większy sukces komunikacyjny.

PS Polszczyzna nie znosi formy "Panie Kowalski", a Pani podpis jest nie tyle zabawny, co zwyczajnie nieprawidłowy.

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Szanowna Pani,
Pozwolę sobie przypomnieć, że grzeczność, to nie etykieta i ta ostatnia nigdy grzeczności nie zastąpi. Grzeczność jest konsekwencja dobrego wychowania, i to wynosi sie z domu, jeśli ktoś tego z domu nie wyniósł, wówczas musi lub powinien stosować tzw. etykietę, tyle, że to nie jest jednoznaczne z etycznym i porządnym prowadzeniem biznesu. Zatem, tak, potwierdzam, tzw. "etykieta biznesu" jesli nie jest poparta grzecznością i kulturą (i oczywiście merytorycznym przygotowaniem, ale to nie ten temat) nie ma zadnego znaczenia. Cytuję Panią "Jeśli spotykamy się z dwiema znanymi nam osobami, które wcześniej się nie poznały, to zaniechanie przedstawienia ich sobie jest uchybieniem." - koniec cytatu - to nie jest etykieta biznesu, tylko zwykły savoir vivre, który nie tylko biznesu dotyczy.

Pozdrawiam serdecznie
Danuta Krawczyk

a biznesu > Daniela F.:
Danuta Barbara Krawczyk:
Daniela F.:
Panie Marcinie, zapytam jeszcze raz. Jak przedstawi Pan prezesa innej firmy prezesowi własnej firmy? "Panie Tomaszu, chciałbym przedstawić pana Krzysztofa"?

Naprawdę nie rozmawiamy tu o tym kto budzi (lub nie) Pana głęboki szacunek, a o przyjętych formach etykiety biznesu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Wzmiankowanym prezesom może być zupełnie obojętne jakie żywi Pan wobec nich uczucia, ale zapewne będą oczekiwać, że zachowa się Pan zgodnie z dobrym obyczajem.

Przykład jest mało precyzyjny, ponieważ "mały" Pan Marcin, raczej nie będzie miał mozliwości przedstawiać sobie obu panów prezesów. Panowie Prezesi jako równorzędni partnerzy sami sobie poradzą. Nawet jeśli tak by sie zdarzyło to Pan Marcin, również Pani Danuta, jako "średnio rozgarnięci" ludzie, intuicyjnie wyczuja, że w kontaktach, typu góra-dół, a przynajmniej u ich zarania, obowiazuje etykieta, ale nie ta królewska, po prostu ludzka, wynikajaca z dobrego wychowania. Ta dyskusja, a przynajmniej jej początek, dotyczy czego innego, tak czy owak, zalecam raz jeszcze rozsądek i wsłuchiwanie sie w osobe naprzeciwko, a wszystko potoczy sie NATURALNIE i prosto.

Szanowna Pani, zalecenia etykiety biznesu są bardzo precyzyjne, więc nie ma potrzeby żadnego wyczuwania, "a wszystko się potoczy naturalnie i prosto". Pani obserwacja, że ludzie sami sobie radzą, więc można ich zostawić samym sobie, wskazuje, że etykieta biznesu nie ma dla Pani szczególnej wartości. Jeśli spotykamy się z dwiema znanymi nam osobami, które wcześniej się nie poznały, to zaniechanie przedstawienia ich sobie jest uchybieniem. Radzi Pani polegać na "średnim rozgarnięciu" bardziej niż na jasnych wskazaniach etykiety? "Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą" - lepiej wiedzieć co się robi zamiast improwizować już na starcie. To solidna znajomość zasad pomaga w improwizacji, jeśli ta okaże się konieczna.
Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Danuta Barbara Krawczyk:
Dzień dobry Pani,
Na wstępie odniosę sie do "PS" :)
Język ojczysty i zasady jakimi się rządzi, są mi znane, mało tego, są mi znane i nawet stosuję je w praktyce. Stąd też, jeśli tylko jest taka możliwość (a nie zawsze jest), to używam polskich słów i proszę sobie wyobrazić, że jestem rozumiana, ....i przez prezesa... i przez sklepową... i przez ksiegowa... i przez starszego człwieka, emeryta...... i przez wysokiej klasy specjalistę.
Hmmm, nie złapała Pani mojego żartu..... "Pani Danuta Krawczyk" - to forma prześmiewcza..... Odnosząc się dalej do Pani wypowiedzi, użyłabym słowa "rozmówca" zamiast "interlokutor", więc coś jakoś nie do końca z tą polszczyzna u Pani jest, jak to sie mówi, OK, prawda? Za to etykieta ma sie dobrze. Czy tylko na "szczycie góry lodowej"? - mam nadzieje, ż czasem stąpa Pani po ziemi.

Pozdrawiam
Danuta Krawczyk


"Interlokutor" (a nawet "post scriptum") doskonale funkcjonuje w polszczyźnie, ale jeśli chce Pani mi wyrzucać bogate słownictwo, to proszę bardzo. :) Poprawy nie obiecuję. Używam nawet takich strasznych słów jak "imponderabilia" i "idiosynkrazja". Wiem co to rejestr językowy i uznałam, że "interlokutor" Pani nie zaskoczy. Niesłusznie?

Pani żart "złapałam", ale uznałam za nieśmieszny, właśnie dlatego, że tak oczywiście nieprawidłowa forma nie jest zabawna.

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

To nie sa "straszne słowa" tylko po co ich używać, jeśli nie wnoszą nic do komunikacji? .... i.... o wiele prościej określić je innymi, polskim słowami/zdaniamii. Tak sie składa przypadkowo, że akurat znam ich znaczenie, pierwsze to moja dziedzina, drugie prawie, ale raczej nie. Zastanawiam się, co Pani chciałaby mi udowodnić? Komunikacja to chyba nie jest? .....chyba, że ta "na wierzchołku góry lodowej" - ja niestety mam szersze horyzonty :)

Pozdrawiam
Danuta Krawczyk

Daniela F.:
Danuta Barbara Krawczyk:
Dzień dobry Pani,
Na wstępie odniosę sie do "PS" :)
Język ojczysty i zasady jakimi się rządzi, są mi znane, mało tego, są mi znane i nawet stosuję je w praktyce. Stąd też, jeśli tylko jest taka możliwość (a nie zawsze jest), to używam polskich słów i proszę sobie wyobrazić, że jestem rozumiana, ....i przez prezesa... i przez sklepową... i przez ksiegowa... i przez starszego człwieka, emeryta...... i przez wysokiej klasy specjalistę.
Hmmm, nie złapała Pani mojego żartu..... "Pani Danuta Krawczyk" - to forma prześmiewcza..... Odnosząc się dalej do Pani wypowiedzi, użyłabym słowa "rozmówca" zamiast "interlokutor", więc coś jakoś nie do końca z tą polszczyzna u Pani jest, jak to sie mówi, OK, prawda? Za to etykieta ma sie dobrze. Czy tylko na "szczycie góry lodowej"? - mam nadzieje, ż czasem stąpa Pani po ziemi.

Pozdrawiam
Danuta Krawczyk


"Interlokutor" (a nawet "post scriptum") doskonale funkcjonuje w polszczyźnie, ale jeśli chce Pani mi wyrzucać bogate słownictwo, to proszę bardzo. :) Poprawy nie obiecuję. Używam nawet takich strasznych słów jak "imponderabilia" i "idiosynkrazja". Wiem co to rejestr językowy i uznałam, że "interlokutor" Pani nie zaskoczy. Niesłusznie?

Pani żart "złapałam", ale uznałam za nieśmieszny, właśnie dlatego, że tak oczywiście nieprawidłowa forma nie jest zabawna.
Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Danuta Barbara Krawczyk:
Szanowna Pani,
Pozwolę sobie przypomnieć, że grzeczność, to nie etykieta i ta ostatnia nigdy grzeczności nie zastąpi. Grzeczność jest konsekwencja dobrego wychowania, i to wynosi sie z domu, jeśli ktoś tego z domu nie wyniósł, wówczas musi lub powinien stosować tzw. etykietę, tyle, że to nie jest jednoznaczne z etycznym i porządnym prowadzeniem biznesu. Zatem, tak, potwierdzam, tzw. "etykieta biznesu" jesli nie jest poparta grzecznością i kulturą (i oczywiście merytorycznym przygotowaniem, ale to nie ten temat) nie ma zadnego znaczenia. Cytuję Panią "Jeśli spotykamy się z dwiema znanymi nam osobami, które wcześniej się nie poznały, to zaniechanie przedstawienia ich sobie jest uchybieniem." - koniec cytatu - to nie jest etykieta biznesu, tylko zwykły savoir vivre, który nie tylko biznesu dotyczy.

Pozdrawiam serdecznie
Danuta Krawczyk

Szanowna Pani, grzeczność to nie etykieta, a jednak nie są to byty całkowicie rozdzielne. Sama zaś uprzejmość to w środowisku biznesowym trochę za mało. Również w protokole nie wystarczy być jedynie uprzejmym - trzeba znać zasady gry.
powinien stosować tzw. etykietę, tyle, że to nie jest jednoznaczne z etycznym i porządnym prowadzeniem biznesu.

Jedną z naczelnych zasad etykiety jest przestrzeganie zasad etycznych. Co komu z tego wychodzi, to inna sprawa.

Zasady "zwykłego savoir-vivre" czyli etykiety towarzyskiej i zasady etykiety biznesu w dużej mierze się pokrywają, więc nie można twierdzić, że jakaś zasada należy tylko do jednego zbioru.

Pozdrawiam Panią.
Daniela F.

Daniela F. Woman of leisure

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

Danuta Barbara Krawczyk:
To nie sa "straszne słowa" tylko po co ich używać, jeśli nie wnoszą nic do komunikacji? .... i.... o wiele prościej określić je innymi, polskim słowami/zdaniamii. Tak sie składa przypadkowo, że akurat znam ich znaczenie, pierwsze to moja dziedzina, drugie prawie, ale raczej nie. Zastanawiam się, co Pani chciałaby mi udowodnić? Komunikacja to chyba nie jest? .....chyba, że ta "na wierzchołku góry lodowej" - ja niestety mam szersze horyzonty :)

Pozdrawiam
Danuta Krawczyk


Niczego nie chcę Pani udowodnić. Może poza faktem, że na wierzchołku góry lodowej zadziwia nas ten rodzaj grzeczności, który każe recenzować (zresztą nietrafnie) cudze słownictwo i porównywać szerokość horyzontów. :)

konto usunięte

Temat: "Panie Macieju", "Panie Maćku..." przy pierwszym, drugim...

odpowiada się pod postemKarolina Ł. edytował(a) ten post dnia 09.04.12 o godzinie 19:01



Wyślij zaproszenie do