Temat: palenie w nie palącym mieszkaniu
Bierny palacz cierpi bardziej
KATARZYNA BARTMAN: Często ma pan do czynienia z niepalącymi ofiarami palaczy?
JERZY KRUKOWSKI lekarz rodzinny z Orzysza:
Nie tak często, jak powinienem. Bierni palacze zgłaszają się do mnie dopiero wtedy, gdy choroba jest już poważnie zaawansowana.
Jaka choroba?
Bierny palacz to także palacz! Osoby te cierpią bardziej niż uzależnieni. Wchłaniają więcej toksycznego dymu niż ci, którzy się zaciągają. Objawy choroby występują u nich jednak później niż u nałogowców, dlatego trudniej im się też zorientować, że przewlekły stan zapalny krtani czy kłopoty z krążeniem to następstwo nałogu ich palącego współmałżonka i pierwsze objawy śmiertelnej choroby.
Przez lata biernego palenia nie potrafią skojarzyć swojej choroby z nałogiem?
Niestety nie. Osoby towarzyszące nałogowym palaczom same z czasem stają się współ uzależnione. Odczuwają głód nikotynowy. Dym przestaje im przeszkadzać. Ulegają terrorowi. Są katowani, ale się nie skarżą. Dzieje się tak z różnych powodów.
Jakie mogą być następstwa pokornego życia pod jednym dachem z palaczem?
Zwykle zaczyna się niewinnie od zapalenia spojówek, niegroźnych infekcji. Po dwóch latach osoby biernie palące są już uzależnione od nikotyny, a ich układ immunologiczny poważnie osłabiony. Kłopoty z sercem i płucami (włącznie z rakiem płuc) przychodzą po 10 -15 latach.