Joanna Hajdukiewicz

Joanna Hajdukiewicz Doradca kredytowy

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Małgorzata B.:
Witam serdecznie i ciepło:)
Na litość boską:))) Palę. Palę, bo lubię, jak mówi kretyńska reklama:))) I jestem za pełną tolerancją. Jeżeli przychodzę do kogoś do domu, zawsze pytam, czy komuś nie będzie to przeszkadzało. Czasem słyszę odpowiedź, że mogę zapalić np: na balkonie. I to rozumiem. Nie foszę się, nie jestem obrażona, uważam to za całkowicie naturalne.

No to ja się trochę przerzucę na palenie u znajomych :) W swoim domu nie pozwalam palić, jeśli ktoś chce, to proszę bardzo, ale na tarasie. Latem nie ma problemu, każdy chętnie wychodzi na zewnątrz, jednakże zimą lub gdy na dworze leje, zaczyna się problem. Ci, którzy palą, chcą to robić "w oknie". No a mi to trochę przeszkadza, bo część dymu leci mi jednak do mieszkania. Oczywiście, mogę nie zapraszać do siebie osób palących, ale z drugiej strony bardzo ich lubię i chcę się z nimi widywać.
Dlatego dużym szacunkiem darzę osoby, które potrafią się powstrzymać od palenia przy niepalących i nie stroją przy tym fochów :)))
Kasia M.

Kasia M. "Świat jest taki,
jaki myślisz, że
jest"

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

stańmy sobie w deszczowy dzień pod wiatą. 6 osób. jedna niech sobie zapali. środowisko zostanie zanieczyszczone jako ostatnie....
Aleksander Rak

Aleksander Rak Fortune Auto Finance
- Internal Control &
Management Info...

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?

konto usunięte

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?

Witam wtorkowo:)
Myślę, że to jest tak:) Jak ludzie się lubią i szanują, to zazwyczaj nie ma najmniejszego problemu. Jeżeli utrzymujemy kontakty towarzyskie z osobami, które palą, to musimy brać pod uwagę to, że nie wytrzymają na imprezie pięciu godzin bez papierosa. I coś za coś. Albo decydujesz, że nie będziesz takich ludzi zapraszał do domu (bo jest przecież taka opcja, choć uważam to za małostkowe, bo przecież jak można kogoś dyskredytować za palenie), albo dogadasz się z tymi ludźmi. Można właśnie poprosić, aby wyszli, wydzielić im jakiś kącik w domu, a potem wywietrzyć mieszkanie. Wszystko jest kwestią chęci i kompromisu:) Palę, ale, jak pisałam, nie obrażam się za to, że gospodarz poprosił mnie o palenie w innym pokoju:) On rozumie, że ja palę, ja rozumiem, że nie wszyscy to lubią:)
Gosiak:)
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?

Moim zdaniem wszystko zależy od sposobu wypraszania. I od poziomu kulturalnego gości. Istotny jest też obszar kulturowy.
Jeśli zapraszam kogoś do domu, to ten ktoś wie, że ma swoje prawa jako gość, ale i ja mam swoje jako gospodarz. Jeśli - wiedząc, że ja nie palę i u mnie w domu też się nie pali - bez żenady wyciąga przy mnie papierosa i zapala, to mam pełne prawo zwrócić takiej osobie uwagę, w delikatny sposób, np.: "słuchaj - nie wszyscy palą, tam jest miejsce do palenia, jeśli możesz...". Ale ta delikatność obowiązuje tylko jeden raz.
Wyobraź sobie, że zapraszasz człowieka, który ma manię - namiętnie pluje na dywany. Czy to, że go zapraszasz, automatycznie oznacza akceptację dla tej jego przypadłości? Chyba nie:) I mas zpełne prawo o tym powiedzieć.
Tak możemy rozumować w naszym obszarze kulturowym. Gdybyś np. został zaproszony do domu muzułmańskiego, w którym się nie pali - nikt nic by ci nie powiedział na to, że palisz i wszystkich wokół zatruwasz. Ale po wyjściu z tego domu Twój niedawny gospodarz mógłby spuścić Ci łomot za to naruszenie jego domowych zasad. W jego domu jesteś bowiem gościem, kimś nietykalnym. Ale poza progiem - to już inna bajka...
Sam miałem z tym problem na moim weselu. Choć odbywało się na ogromnej sali - zdecydowaliśmy, że nie będzie wolno palić przy stołach - dlatego też nie pojawią się na nich popielniczki. Znaleźli się jednak tacy, którzy nie zrozumieli tego subtelnego, ale jednoznacznego sygnału. I przyznam się szczerze, że nie miałem żadnych obiekcji, kiedy przekazywałem orkiestrze ogłoszenie prośby o niepaleniu w sali. Moim zdaniem osoby, które nie potrafią zrozumieć sygnału subtelnego - powinny dostać sygnał wyraźny. Nie ma w tym nic złego - w końcu różny jest nasz poziom percepcji.
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Dawid C.:
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?

Moim zdaniem wszystko zależy od sposobu wypraszania. I od poziomu kulturalnego gości. Istotny jest też obszar kulturowy.
Jeśli zapraszam kogoś do domu, to ten ktoś wie, że ma swoje prawa jako gość, ale i ja mam swoje jako gospodarz. Jeśli - wiedząc, że ja nie palę i u mnie w domu też się nie pali - bez żenady wyciąga przy mnie papierosa i zapala, to mam pełne prawo zwrócić takiej osobie uwagę, w delikatny sposób, np.: "słuchaj - nie wszyscy palą, tam jest miejsce do palenia, jeśli możesz...". Ale ta delikatność obowiązuje tylko jeden raz.
Wyobraź sobie, że zapraszasz człowieka, który ma manię - namiętnie pluje na dywany. Czy to, że go zapraszasz, automatycznie oznacza akceptację dla tej jego przypadłości? Chyba nie:) I mas zpełne prawo o tym powiedzieć.
Tak możemy rozumować w naszym obszarze kulturowym. Gdybyś np. został zaproszony do domu muzułmańskiego, w którym się nie pali - nikt nic by ci nie powiedział na to, że palisz i wszystkich wokół zatruwasz. Ale po wyjściu z tego domu Twój niedawny gospodarz mógłby spuścić Ci łomot za to naruszenie jego domowych zasad. W jego domu jesteś bowiem gościem, kimś nietykalnym. Ale poza progiem - to już inna bajka...
Sam miałem z tym problem na moim weselu. Choć odbywało się na ogromnej sali - zdecydowaliśmy, że nie będzie wolno palić przy stołach - dlatego też nie pojawią się na nich popielniczki. Znaleźli się jednak tacy, którzy nie zrozumieli tego subtelnego, ale jednoznacznego sygnału. I przyznam się szczerze, że nie miałem żadnych obiekcji, kiedy przekazywałem orkiestrze ogłoszenie prośby o niepaleniu w sali. Moim zdaniem osoby, które nie potrafią zrozumieć sygnału subtelnego - powinny dostać sygnał wyraźny. Nie ma w tym nic złego - w końcu różny jest nasz poziom percepcji.


Bardzo sprawnie i delikatnie udało Ci się to ująć. W sumie się zupełnie się zgadzam :-)
Joanna Hajdukiewicz

Joanna Hajdukiewicz Doradca kredytowy

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?


Nie mam oporów, aby poprosić kogoś, aby zapalił na balkonie/tarasie :-) Ale mam mieszane uczucia w innej kwestii. Jeśli w którymś momencie nie można jednak wyjść na zewnątrz, aby zapalić, a mieszkanie jest na tyle małe, że nie da się w nim wydzielić miejsca dla palaczy, to pojawia się problem. Bo z jednej strony to są moi goście, jeśli ich zaprosiłam, to może powinnam się pogodzić z tym, że palą? A z drugiej strony zaprosiłam też gości, którzy nie palą i woleliby nie przebywać w dymie, sama też go nie znoszę. Dlatego właśnie bardzo szanuję tych, którzy potrafią się powstrzymać. A argument Dawida z pluciem na dywan bardzo mi się podoba :-)))Joanna Hajdukiewicz edytował(a) ten post dnia 27.07.07 o godzinie 11:50
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

jest jeszcze inny argument: podstawową zasadą dobrego wychowania jest to, że będąc gościem u kogoś w domu, szanujemy zasady w nim panujące, nawet jeśli u nas w domu panują inne, czyż nie?

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Piotr R.:
Damian K.:
Kompilacja postów Joanny i Wojciecha jest moją odpowiedzią.

Zgadzam się z przedmówcą :)

Pragnę jednak zwrócić Państwa uwagę na fakt, iż pierwszy post jest zwykłą reklamą firmy, która pomaga rzucić palenie :)


No właśnie. I z tego powodu poczułam niesmak.
Iwona K.

Iwona K. samodzielna
ksiegowa, Koncern
Energetyczny
energiapro

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Wojciech G.:
U mnie pomimo, że osoby palące w budynku można policzyć na palcach jednej ręki to administrator zainwestował w dwie popielniczki, które umieścił na tyłach i tam zawsze chodzimy na papierosa :) Klienci nie widzą, posadzka przed wejściem nie jest wyścielona petami i wszyscy są zadowoleni.
(; W mojej firmie nie zatroszczono sie o palaczy,nie wyznaczono żadnego kącika dla osób korzystających z przysłowiowego "dymka":)Tak więc palacze skazani są na wystawanie przed biurowcem,bądź popalanie w toaletach-:)Przepisy mówia ,że każdy pracodawca ma obowiązek wyznaczyć miejsce dla osób palących,a pomieszczenie to musi spełniac określone kryteria-mieć dobrą wentylację i odpowiedni metraż-tak więc uważam,że jest to pozbawianie pracowników elementarnych praw ....!!!!:)
Izabela P.

Izabela P. Team Leader

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Iwona K.:
Wojciech G.:
U mnie pomimo, że osoby palące w budynku można policzyć na palcach jednej ręki to administrator zainwestował w dwie popielniczki, które umieścił na tyłach i tam zawsze chodzimy na papierosa :) Klienci nie widzą, posadzka przed wejściem nie jest wyścielona petami i wszyscy są zadowoleni.
(; W mojej firmie nie zatroszczono sie o palaczy,nie wyznaczono żadnego kącika dla osób korzystających z przysłowiowego "dymka":)Tak więc palacze skazani są na wystawanie przed biurowcem,bądź popalanie w toaletach-:)Przepisy mówia ,że każdy pracodawca ma obowiązek wyznaczyć miejsce dla osób palących,a pomieszczenie to musi spełniac określone kryteria-mieć dobrą wentylację i odpowiedni metraż-tak więc uważam,że jest to pozbawianie pracowników elementarnych praw ....!!!!:)


no nie wiem czy jest tak jak Pani pisze. pracodawca ma wyznaczyc MIEJSCE gdzie pracownik moglby teoretycznie isc na "dymka" ale nie zgodze sie ze w tych obowiazkach stoi jak byk ze ma byc to pomieszczenie.... w wiekszosci powazniejszych firm nie ma mowy o "popalaniu" wewnatrz budowy - grozi to nie tylko kara ale rowniez strata stanowiska.
Izabela P.

Izabela P. Team Leader

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?


moim zdaniem -
kiedy gosc przychodzi do nas w gosci powinien trzymac sie naszych zasad. kiedy zapraszajacy nie pala a na przyklad maja male mieszkanie i na dodatek male dziecko bawiace sie tuz obok - oznaka niewychowania i braku szacunku jest zapalic nawet jesli gospodarz "pozwoli" ( w imie tych przyjazni o jakich piszecie ).
ja kategorycznie odmawiam kazdemu palenia w moim domu - czy jest to moja mama czy tesc czy kolezanka ktora wpadla z wizyta. niedopuszczalne. ale czy kulturalne? moze inaczej: ale czy zgodne z zasadami savoir vivre? to nie wiem.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Karolina P.:
Dawid C.:

Nietrudno się chyba domyślić, że sam jestem palaczem. Nie nałogowym (co wykazały ostatnie testy i badania lekarskie).


Wybacz, ale palacz nienałogowy brzmi dla mnie równie absurdalnie, co pływanie na sucho. Chyba po prostu jesteś palaczem kulturalnym.
Niestety nie wszyscy potrafią się tak zachować...

Wiesz - to trochę nie tak. Kiedy ostatnio rozmawiałem z lekarzem - właśnie na temat palenia - zadał mi parę pytań, np.: "czy sięga pan po papierosa od razu po przebudzeniu?", "czy pali Pan w takich a takich sytuacjach, a jeśli tak - to jakie ilości?" (podam przykład - jak miałem wypadek samochodowy, to przez cały dzień nie sięgnąłem po papierosa...). Właśnie na tej podstawie stwierdził, że nie jestem nałogowym palaczem, w konsekwencji, że jeśli będę chciał rozstać się z papierosami, to żadne Niquitiny mi w tym nie pomogą.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Izabela P.:
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?


moim zdaniem -
kiedy gosc przychodzi do nas w gosci powinien trzymac sie naszych zasad. kiedy zapraszajacy nie pala a na przyklad maja male mieszkanie i na dodatek male dziecko bawiace sie tuz obok - oznaka niewychowania i braku szacunku jest zapalic nawet jesli gospodarz "pozwoli" ( w imie tych przyjazni o jakich piszecie ).
ja kategorycznie odmawiam kazdemu palenia w moim domu - czy jest to moja mama czy tesc czy kolezanka ktora wpadla z wizyta. niedopuszczalne. ale czy kulturalne? moze inaczej: ale czy zgodne z zasadami savoir vivre? to nie wiem.

Twój dom - Twoje reguły. Jeśli poinformujesz swoich znajomych, rodzinę o nich w tym konkretnym względzie - to oni, wyciągając przy Tobie papierosa i odpalając go, upoważniają Cię do ostrej reakcji.
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Karolina P.:
Dawid C.:
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?
Aleksander R.:
No właśnie... Joanna poruszyła kolejny ciekawy temat...
Czy wypraszanie przez gospodarza palących gości na balkon jest uprzejme? Spotyka się to nagminnie, ale we mnie (choć sam nie palę) budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. No bo jak to: zapraszać ludzi, a potem kazać im iść na balkon?

Moim zdaniem wszystko zależy od sposobu wypraszania. I od poziomu kulturalnego gości. Istotny jest też obszar kulturowy.
Jeśli zapraszam kogoś do domu, to ten ktoś wie, że ma swoje prawa jako gość, ale i ja mam swoje jako gospodarz. Jeśli - wiedząc, że ja nie palę i u mnie w domu też się nie pali - bez żenady wyciąga przy mnie papierosa i zapala, to mam pełne prawo zwrócić takiej osobie uwagę, w delikatny sposób, np.: "słuchaj - nie wszyscy palą, tam jest miejsce do palenia, jeśli możesz...". Ale ta delikatność obowiązuje tylko jeden raz.
Wyobraź sobie, że zapraszasz człowieka, który ma manię - namiętnie pluje na dywany. Czy to, że go zapraszasz, automatycznie oznacza akceptację dla tej jego przypadłości? Chyba nie:) I mas zpełne prawo o tym powiedzieć.
Tak możemy rozumować w naszym obszarze kulturowym. Gdybyś np. został zaproszony do domu muzułmańskiego, w którym się nie pali - nikt nic by ci nie powiedział na to, że palisz i wszystkich wokół zatruwasz. Ale po wyjściu z tego domu Twój niedawny gospodarz mógłby spuścić Ci łomot za to naruszenie jego domowych zasad. W jego domu jesteś bowiem gościem, kimś nietykalnym. Ale poza progiem - to już inna bajka...
Sam miałem z tym problem na moim weselu. Choć odbywało się na ogromnej sali - zdecydowaliśmy, że nie będzie wolno palić przy stołach - dlatego też nie pojawią się na nich popielniczki. Znaleźli się jednak tacy, którzy nie zrozumieli tego subtelnego, ale jednoznacznego sygnału. I przyznam się szczerze, że nie miałem żadnych obiekcji, kiedy przekazywałem orkiestrze ogłoszenie prośby o niepaleniu w sali. Moim zdaniem osoby, które nie potrafią zrozumieć sygnału subtelnego - powinny dostać sygnał wyraźny. Nie ma w tym nic złego - w końcu różny jest nasz poziom percepcji.


Bardzo sprawnie i delikatnie udało Ci się to ująć. W sumie się zupełnie zgadzam :-)
Adam K.

Adam K. Project Manager, ABB

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Karolina P.:
Dawid C.:

Nietrudno się chyba domyślić, że sam jestem palaczem. Nie nałogowym (co wykazały ostatnie testy i badania lekarskie).

Wybacz, ale palacz nienałogowy brzmi dla mnie równie absurdalnie, co pływanie na sucho.
Ciekaw jestem, czy również uważasz, że każdy pijący alkohol jest alkoholikiem... ;)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

nie, ale co ma, że tak powiem... piernik do wiatraka?
;-)
Izabela P.

Izabela P. Team Leader

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

ja mysle ze Adam ujal to bardzo trafnie....
Maciek Ziomek

Maciek Ziomek technik bilokacji,
profesjonalny
wiercipięta, muzyk
wokal...

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Jestem ciekaw ilu z Was było nałogowymi palaczami?
Joanna Hajdukiewicz

Joanna Hajdukiewicz Doradca kredytowy

Temat: Palenie przed biurowcem, wejściem do sklepu, u...

Maciej Z.:
Jestem ciekaw ilu z Was było nałogowymi palaczami?

Ja byłam.
A dlaczego pytasz?

Następna dyskusja:

Kwiaty przed kolacją




Wyślij zaproszenie do