Paweł
S.
architekt, własne
studio
Temat: Off-topic a SV
Temat poruszyłem w wątku o dzieciach w czasie mszy, ale problem (a może dla wielu nie problem ???) jest powszechny.Ktoś zakłada nowy temat w interesującej go sprawie. Liczy na wypowiedzi, dyskusję. Tymczasem temat się rozmywa, jest nieczytelny, bo:
- ludzie wypowiadają się nie na temat albo wręcz złośliwie temat próbując ośmieszyć
- schodzą z tematu prowadząc wzajemną pyskówkę
- komentują wklejając olbrzymie cytaty, żeby napisać kilka słów komentujących nieznaczną cześć tego co wkleili
W efekcie żeby zapoznać się z kilkunastoma opiniami trzeba przewertować kilkanaście stron "dyskusji".
Jedną z takich osób "ośmieliłem" się nazwać troglodytą. Zostałem za to zbesztany m. in przez ludzi, którym nie chce się nawet cytując długą wypowiedź wyciąć komentowany fragment i kasując resztę.
Całe takie zachowanie osobiście traktuję jako lekceważenie czyjegoś czasu - i założyciela tematu i tych co chcą w dyskusji uczestniczyć - oraz jako celowe lub bezmyślne psucie dyskusji.
Moje pytania:
- na ile wypada rozmywać temat własnymi dyskusjami - kiedy można zacytować kogoś w nowym wątku i tam jeśli znajdą się chętni kontynuować swoje nie związane z problemem mysli?
- jak traktować tych co chamsko wcinają się w temat (przykład - dla mnie ta wypowiedź oznacza - "twój problem jest idiotyczny kobieto") - czy ignorować, czy komentować czy wycinać i banować
- co robić z tymi którzy zaśmiecają fora olbrzymimi cytatami albo "cytatami z cytatów cytatów" itp - wycinać? dyskutować? upominać? ignorować?.