Temat: Odwiedziny w szpitalu

Maria B.:
Patrycja M.:

Mario- zasłonki byłyby rewelacyjnym rozwiązaniem, ale obawiam się że dyrektorzy polskich szpitali jeszcze dłuuuugo będą ten problem odsuwali na ostatni plan.
Ale wiesz - szczerze - to zadna inwestycja. Palak taki jak do prysznica i kawalek plotna (a tego w spzitalach akurat nie brakuje). I juz.

problem tylko wlasnie polega na tym, ze w ogole nie ma myslenia o prywatnosci pacjenta. No bo - jak napislaa Magda - a niby dlaczego inni pacjenci maja dokladnie wiedziec co, jako lekarz, mi mowisz? Dlaczego maja wiedziec, jakie sa moje badania i tak dalej. A przeciez to norma, ze sie takie rzeczy mowi przy innych pacjentach.

Zgadzam się z Tobą w 100%, bo mi samej przeszkadza jak wiem ze badając jednego pacjenta, siedmiu pozostałych z nudów przysłuchuje się i przygląda, a jeszcze gorzej jak robią sobie jaja z odpowiedzi badanego (też niestety się zdarza) ale też wiem że w sytuacji kiedy brakuje sprzętu, leków i pieniędzy na diagostykę to dyrektorzy nie zakupią zasłonek i pałąków. Ot co, szara polska rzeczywistość w której trzeba sobie jakoś radzić. Poszanowanie godności pacjenta jest bardzo ważne jeśli nie najważniejsze przy badaniu i na szczęście do szpitali weszło już nowe pokolenie ludzi którzy to rozumieją. Pozdrawiam:)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

mam nadzieje (a tak to wyglada), ze jestes wlasnie jedna z "nowych"
:))))

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Piotr Głowacki:
a mnie zastanawia - co jeśli ktoś z pośrednich przełożonych z kim macie kontakt na codzien i rozmawiacie, itd. znalazł się w szpitalu - wypada wysłać kartkę? odwiedzić czy coś? jak uważacie?

Myślę że kartka byłaby miłym gestem, chociaż nie jestem do końca przekonana czy koniecznym. Odwiedziny wg. mnie odpadają, gdyż uważam że odwiedzać w szpitalu należy tylko te osoby które są nam szczególnie bliskie, cała reszta może czuć się skrępowana sytuacją. Ja gdybym była szefem nie chciałabym aby moi pracownicy oglądali mnie, w co tu nie mówić, niezbyt komfortowej, szpitalnej sytuacji:)). Pozdr.
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Tak sobie to czytam i czasami wierzyć mi sie nie chce. Tymbardziej, że całkiem niedawno ponownie wyszłam ze szpitala.

Dorota W.
„Czy odwiedzający powinni pukać do drzwi sali chorych, gdy te są zamknięte, czy nie?”

Powinni, bo nawet jeśli nie usłyszą słowa proszę, to zawsze swoim pukaniem uprzedzają pacjentki o tym, że ktoś zamierza wejść. A to pozwala na odruch pacjentki w postaci okrycia się jeśli jest roznegliżowana.

Tomek S.
„Pukanie do szpitalnych pokojów jest bez sensu, tam jest najczęściej ruch jak w ulu.
Co innego do gabinetu lekarskiego w przychodni, to inny próg prywatności pacjenta.”

Próg prywatności jest taki sam, bo prywatność mamy jedną. Nie raz leżałam w szpitalu i zazwyczaj kulturalni ludzie pukają do drzwi. Zdarza się bardzo często, że sami lekarze zanim wejdą na sale pukają.

„Odwiedzałem tam bardzo mi bliska osobę i po operacji, słusznie, pozwolono mi zobaczyć tylko czy ona "żyje" po wybudzeniu, przez uchylone drzwi, do sali pooperacyjnej.
Nie pozwalając przekroczyć jej progu, byłem za to wdzięczny.
Jakież było moje zdumienie, gdy w dniu następnym, wybudzonym paniom na tej sali zafundowano "rozrywkę" w postaci pana , chyba męża jednej z pacjentek, któremu nie tylko pozwolono wejść, ale nawet przyniesiono krzesełko !!!
Jaki on i jego oblubienica,po wybudzeniu musieli byc szcześliwi! Szkoda ,że pani koleżanki nie pomyślały o innych pacjentakach ,a było to dla nich wiecej niż pomiar ciśnienia.”

Może po prostu kulturalnie poprosił, może trafił na inną pielęgniarkę. To tak jak z Panem jedni pukają inni nie, jednych wpuszczają innych nie. I nie zawsze rozwiązaniem jest dawanie łapówki. Wszystko zależy od dobrych chęci drugiego człowieka.

Maria B.
„jakos haslo zaprzyjaznienia sie z "wspolchorymi" do tego stopnia, ze moge przy nich spokojnie pokazywac gola dupe w czasie obchodu mnie nie przekonuje. A czy nie jest to naruszenia mojej prywatnosci? Dlaczego 5 innych bab ma ogladac moja dupe, cycki czy inne czesci mojego ciala?”

Wiesz Mario, Ty jesteś badana oglądają twoja pupę, One są badane oglądasz chcąc niechcąc ich pupy, to skoro ktoś sobie wchodzi do pokoju jak lekarz ogląda moja, to może poproszę tę osobę żeby zdjęła spodnie i pokazała swoją. Jak myślisz zdecyduje się?

Zresztą jakbym chciała pokazywać obcym facetom jak mnie Bozia stworzyła, to zmieniłabym zawód. Chyba po to nie umieszczają kobiet z mężczyznami na jednej sali. Przebywając na jednej sali nie ma wyjścia trzeba czasami świecić tyłkiem czy się tego chce czy nie. Po zabiegu nie mogli mnie wziąć do gabinetu lekarskiego i podać leku rozkurczającego, musieli mi dać zastrzyk w pupsko przy wszystkich. Pacjenci zostali, odwiedzających wyprosili, drzwi zamknęli. Po coś te drzwi są zamknięte. Czasami dla komfortu psychicznego pacjenta, że ma w tym gamchu jakiś kącik, a czasmi tylko po to by panie z garami i telefony w dyżurce nie przeszkadzały.

Ewa P.
„No i musimy sobie uświadomić jedno- nieograniczony czas wizyt nie jest po to, żeby włazić do szpitala kiedy nam się podoba, tylko żeby (kiedy jest taka konieczność) rodzina mogła zająć się chorym, umyć, przebrać, pomóc w kąpieli, bo pielęgniarki już tego nie robią chociaż powinny i zwalają ten obowiązek na rodzinę.”

Zgadzam się w 100%, chyba niektórzy traktują jeszcze odwiedziny w szpitalu jako niezłą rozrywkę. A zamiast pójść połazić po markecie to sobie wpadniemy do XY. Miałam szczęście, bo do tej pory zawsze jak do Sali weszły ponad 3 osoby do pacjentki pielęgniarki mówiły, że w sali przy chorym mogą przebywać max 2 osoby, jeśli więcej, to wypraszała do stolików na zewnątrz sali, ale nie wszędzie tak jest.

Maria B
„No to chyba nie lezalas w szpitalu. Poniewaz w bardzo wielu z nich na oddzialach ginekologicznych jest ZAKAZ bielizny. Wiec nie jest to wybor zadnej z bedacych tam kobiet.”

Ja leżałam i nakazu leżenia bez bielizny nie było, nakaz był jedynie gdy chora miała iść do gabinetu na badania ginekologiczne. Wtedy trzeba było mieć koszulę nocną, żeby czasem któraś w spodniach nie przyszła. Dziwne przepisy.

„Ewa - poporodowka to pewnie troche co innego - w sensie, ze jak karmisz piersia to jest to w miare naturalne (przynajmniej dla mnie) i pewnie nie bylabym jakos koszmarnie skrepowana wyjmujac cyca (w koncu robi sie to tez w wielu innych miejscach, jeszcze bardziej "publicznych" niz sala szpitalna).”

Jakoś sobie nie wyobrażam. Chociaż widuje się mamy, którym nawet środek centrum handlowego nie przeszkadza. Osobiście mi się to nie podoba i nie zamierzam praktykować i tego nie rozumiem.

Natalia K.
„ależ nie miałam na myśli oddziału ginekologicznego. Nie wiem dokąd zmierza ta dyskusja?”

Wszystko jedno dokąd zmierza, można zawsze komuś nawrzucać:-) Tez nie wiem, bo temat był prosty, pukać czy nie pukać.

Maria B.
„Generalnie dotad, zeby Wam pokazac, ze chyba naprawde nie macie powazniejszych problemow nic pukanie lub nie do drzwi sali szpitalnej.
I do tego, ze jesli nie przeszkadza Wam kompletny brak poszanowania prywatnoci pacjenta przez szpital to nie powinnyscie wymagac zupelnie innego zachowania od odwiedzajacych. Ot, taka prosba o logike w zyciu”

Każdy ma jakiś problem i nie powinno się dyskutować o tym czyj jest poważniejszy. Można pomóc na forum, a można temat ominąć jeśli wydaje nam się małoważny lub nie jest dla nas interesujący.
Ponad to jeżeli sami jesteśmy kulturalni, to tej kultury możemy wymagać również od innych. A świat i ludzi (w tym lekarzy) trzeba zacząć zmieniać od samych siebie.

„problem tylko wlasnie polega na tym, ze w ogole nie ma myslenia o prywatnosci pacjenta. No bo - jak napislaa Magda - a niby dlaczego inni pacjenci maja dokladnie wiedziec co, jako lekarz, mi mowisz? Dlaczego maja wiedziec, jakie sa moje badania i tak dalej. A przeciez to norma, ze sie takie rzeczy mowi przy innych pacjentach.”

A tutaj, to was zaskoczę albo i nie. Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby lekarz na obchodzie powiedział mi co mi dokładnie jest. Mimo zadawanych przez mnie pytań. Jedyne czego się dowiadywałam, to jakie badanie teraz mi wykonają. Nie mówili nawet co podejrzewają. Mnie osobiście to bolało, bo byłam w 12 tc i bardzo chciałam wiedzieć czy wszystko jest z dzieckiem ok. Chcieć nie znaczy móc.
To samo było w innym szpitalu. Na obchodzie niczego się nie dowiedziałam. Dopiero w gabinecie lekarskim padały lakoniczne stwierdzenia, które jaśnie wielmożny dr musiał mi wyjaśniać szczegółowo i z czego był bardzo niezadowolony.

Patrycja M.
„Mario- zasłonki byłyby rewelacyjnym rozwiązaniem, ale obawiam się że dyrektorzy polskich szpitali jeszcze dłuuuugo będą ten problem odsuwali na ostatni plan.

Uprzedzam zarzuty- zawsze wypraszam wszelkich odwiedzających jeśli akurat mam zbadać lub nawet tylko porozmawiać z pacjentem.”

Zgadzam się, że zasłonki rozwiązują problem. I gratuluje podejścia do pacjenta i wypraszania ciekawskich z sali.

Dorota S.
„Sytuacja z życia wzięta: znajoma leżała na poporodówce, i wietrzyła sobie krocze, jak wszystkie inne pacjentki. Nagle bez pukania wtargnęła na salę rodzinka jednej z pań, w tym kilkunastoletni młodzik. No wprost nie mógł oderwać oczu od tego co ujrzał na powitanie. Nawet się nie skrępował, natarczywie upajał się widokiem krocza znajomej, aż ta lekko tylko zażenowana powiedziała na cały głos:
"I jak tam chłopczyku? Pierwszy raz "pipkę" widzisz?"”

I bardzo dobrze się stało! Widać znajoma nie poczuła mani niższości przed wchodzącymi na jej teren ludźmi:) Oby więcej takich konkretnych kobitek.

„Czasem wystarczy po prostu zwrócić uwagę, kulturalny facet nie lubi generalnie takich miejsc, i nie mówię tu tylko o panach starszej daty. Nie dajmy się zwariować: pukać trzeba, ale jak uznamy, że jest sytuacja, która za bardzo narusza naszą prywatność lub intymność, to po prostu należy zwrócić uwagę i tyle.”

I właśnie o to chodzi. Tylko szkoda, że niektórzy odwiedzający nie zdają sobie z tego sprawy, że są takie intymne sytuacje i należałoby wyjść. Na chwilę. Należało by zapukać. Zawsze czy to wchodząc do nas, czy my chodzimy do kogoś w odwiedziny, zawsze przeszkadza się komuś w jakiejś czynności i należałoby uprzedzić osoby w pokoju, że chcemy zakłócić ich spokój, ciszę. Oni swoją ciszą i spokojem nikogo nie krzywdzą.

A odnośnie badań w gabinetach lekarskich, to w Łodzi jest z tym po prostu „rewelacyjnie”. Wchodzi się do gabinetu w Centrum Zdrowia Matki Polki, siedzi 5 lekarzy. 2 innych cię bada, oni sobie notują, to co tych dwóch mówią. A za plecami siedzi Ci z 5-7 studentów i się przygląda i przysłuchuje. Okoła 14 osób w jednym , ciasnym gabinecie! Dla mnie żenada!!! I niby nic nie widać bo leżysz do nich tyłem, ale nie wpadł nikt na to, że w oknie, w kierunku którego jest fotel, wszystko się odbija. Sama inteligencja…

Wniosek nasuwa mi się jeden: jeśli w szpitalach nie możemy liczyć na godne traktowanie, to może po prostu sami traktujmy innych z godnością.

konto usunięte

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Bo jak się chodzi do szpitala to trzeba się odpowiednio ubrać:

http://www.ayart.pl/ho008-p-9.html
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Może to trochę nie na temat ale jako że jestem na bieżąco z karmieniem piersią muszę się wtrącić. Mam dziecko, które karmię piersią i masę spraw do załatwienia, w których nie ma mnie kto wyręczyć. Jak podczas zakupów czy w urzędzie dziecko mi zgłodnieje to nie będę czekała tylko je nakarmię. Ostatnio robiłam zakupy w supermarkecie i mimo tego, że mała chwilę wcześniej jadła w domu to naszła ją ochota na cyca i się rozryczała. Nie zostawiłam koszyka i nie uciekłam, bo zakupy musiałam pilnie zrobić a już trochę czasu na nie straciłam, nie poszłam do kasy zapłacić bo były gigantyczne kolejki. Wyjęłam małą z wózka, przystawiłam do cyca, zasłoniłam wszystko wielkim szalem, który noszę właśnie na wypadek takiej sytuacji. Podkreślam jednak, że jestem przeciwniczką ostentacyjnego wystawiania cyca! Uważam to za nieapetyczne a momentami wręcz obrzydliwe.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Katarzyna P.:
Wiesz Mario, Ty jesteś badana oglądają twoja pupę, One są badane oglądasz chcąc niechcąc ich pupy,
Mam malo szpitalnego doswiadczenia (jako pacjentka), ale to jedyne, ktore mam, zapamietalam tak:
1. Odmowilam bycia badana na sali
2. Jak badano "wspolchore" to wyszlam z sali.

Katarzyno - niestety Twoje nastawienie jest moim zdaniem wlasnie najlepszym przykladem tego, ze rzeczy nienormalnew Polsce uwaza sie za normalne i odwrotnie.

Co do kamrienia piersia w miejscach publicznych - mysle, ze kazda kobieta ma w tej sprawie swoje zdanie i to jest jej swiete prawo. Jedne karma, inne nie. Ani jedna ani druga postawa mnie nie oburza.

@ Tomek - Tshirt rewelka!!!!!!!
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Ewa Palińska:
Może to trochę nie na temat ale jako że jestem na bieżąco z karmieniem piersią muszę się wtrącić. Mam dziecko, które karmię piersią i masę spraw do załatwienia, w których nie ma mnie kto wyręczyć. Jak podczas zakupów czy w urzędzie dziecko mi zgłodnieje to nie będę czekała tylko je nakarmię. Ostatnio robiłam zakupy w supermarkecie i mimo tego, że mała chwilę wcześniej jadła w domu to naszła ją ochota na cyca i się rozryczała. Nie zostawiłam koszyka i nie uciekłam, bo zakupy musiałam pilnie zrobić a już trochę czasu na nie straciłam, nie poszłam do kasy zapłacić bo były gigantyczne kolejki. Wyjęłam małą z wózka, przystawiłam do cyca, zasłoniłam wszystko wielkim szalem, który noszę właśnie na wypadek takiej sytuacji. Podkreślam jednak, że jestem przeciwniczką ostentacyjnego wystawiania cyca! Uważam to za nieapetyczne a momentami wręcz obrzydliwe.

Ciężko jest mi sie wypowiadać na ten temat, bo sama jeszcze takiej sytuacji nie miałam. Dopiero mnie to czeka:) Natomiast mam siostrę, która ma małe dziecko i wiem z jej opowieści, że sa w marketach miejsca do przewijania malucha, gdzie można równiez go nakarmić. Sytuacja Twoje była o tyle trudna, że byłaś na markecie spożywczym, ale z drugiej strony mamuśki zawsze mają torby z art. podręcznymi dla dziecka. Nie warto miec tam równiez termosu z mlekiem na wszelki wypadek? Wiesz ja odnosze się do tego w ten sposób, że jest to Twój cyc i możesz sobie karmić gdzie chcesz:), niemniej jednak jest to dla mnie niesmaczne i takie trochę prywatne:) Ale może to dobry sposób na to by młode mamy z malutkimi dziećmi ludzie przepuszczali w kilometrowej kolejce do kasy? Podejrzewam, że nikt sie do tego nie garnie:) Kultura.
Ewa P.

Ewa P. muzykolog, muzyk,
dziennikarz,
impresario,
muzykofil

Temat: Odwiedziny w szpitalu

W niektórych galeriach handlowych faktycznie są specjalne pokoje dla mam z dziećmi. Natomiast przeważnie jedyne na co można liczyć to przewijak zamontowany w toalecie, która jak to w Polsce bywa jest brudna i bałabym się tam zabrać dziecko. Dlatego jak muszę to przewijam w samochodzie, natomiast wracając do cyca to jeżeli go nie widać nie widzę w tym nic odrażającego- co innego, kiedy kobieta wywala go na widok publiczny (dla mnie jest to wstrętne bo nie mam ochoty tego oglądać). No cóż, niektóre dzieci nie tkną butelki a jeść muszą. Kasy są zwykle uprzywilejowane dla mam w ciąży ale jak ja byłam w ciąży to wielokrotnie przepuszczałąm ludzi z małymi dziećmi śmiejąc się, że moje jeszcze nie płacze więc poczeka;) Wszystko zależy od naszej kultury. Nikt bowiem nie zabrania nam przepuścić przy kasie ludźmi z małymi dziećmi.
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Maria B.:
Katarzyna P.:
Wiesz Mario, Ty jesteś badana oglądają twoja pupę, One są badane oglądasz chcąc niechcąc ich pupy,
Mam malo szpitalnego doswiadczenia (jako pacjentka), ale to jedyne, ktore mam, zapamietalam tak:
1. Odmowilam bycia badana na sali
2. Jak badano "wspolchore" to wyszlam z sali.

Katarzyno - niestety Twoje nastawienie jest moim zdaniem wlasnie najlepszym przykladem tego, ze rzeczy nienormalnew Polsce uwaza sie za normalne i odwrotnie.

Co do kamrienia piersia w miejscach publicznych - mysle, ze kazda kobieta ma w tej sprawie swoje zdanie i to jest jej swiete prawo. Jedne karma, inne nie. Ani jedna ani druga postawa mnie nie oburza.

@ Tomek - Tshirt rewelka!!!!!!!

Mario

- Nigdy nikt mnie nie badał na sali przy współchorych więc nie mogłam odmówić takiej formy badania. Nie wiem gdzie to wyczytałaś. Może między wierszami...
- Gratuluje, że mogłaś chodzić, bo czasami po zabiegach szczególnie, chodzić nie można, ale na pewno by Cie wywieźli razem z łóżkiem, bo byś sie tego domagała, a pielęgniarek jest tyle, że na pewno nie mają nic innego do robienia.
- Nie wiem na jakiej podstawie stwierdzasz, że moje nastawienie jest cichym przyzwoleniem do takich, a nie innych działań w szpitalach w Polsce. Przeczytaj sobie chociażby ostatnie zdanie z mojego postu.

Zresztą naprawde musisz być babką z werwą, że leżąc chora lub obolała w szpitalu odmawiasz badania i nie boisz się konsekwencji. W szpitalu Kopernika w Łodzi na urologii pacjentka postapiła dokładnie tak jak Ty i kazano ją wypisać stwierdzając, że odmówiła poddania się badaniu lekarskiemu, co wyklucza dalszą jej hospitalizację. To jest szpital, to są polskie warunki i podejrzewam, że nikt nie będzie na Ciebie dmuchał i chuchał jeśli ma jeszcze do zbadania tysiąc innych pacjentów. Założenie jest takie, że jeśli Ci się nie podoba, to zawsze możesz zmienić szpital, albo iść do prywatnej przychodzi. Tak po prostu jest i nikt tego nie zmieni. Zresztą temat dotyczył problemu pukać czy nie pukać, a dyskutowac na temat służby zdrowie to sobie możemy. Nie znam osoby, której podobałby się pobyt w szpitalu i która do końca byłaby z niego zadowolona.

konto usunięte

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Temat rzeka (wiadomo po części służba zdrowia a my się na tym nalepiej znamy) :)))...i na chorobach też a do przysłowiowej babci w odwiedziny chadzamy wtedy kiedy wypada (srogi wzrok rodziny na plecach) więc wiemy jak to jest :))))

Moim skromnym zdaniemm (a przeleżałam w szpitalach trochę czasu) należy przyjąć zasadę: nie rób drugiemu tego co tobie nie miłe.
I po wszystkim.
Ot mi temat. :)))
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Ewa Palińska:
W niektórych galeriach handlowych faktycznie są specjalne pokoje dla mam z dziećmi. Natomiast przeważnie jedyne na co można liczyć to przewijak zamontowany w toalecie, która jak to w Polsce bywa jest brudna i bałabym się tam zabrać dziecko. Dlatego jak muszę to przewijam w samochodzie, natomiast wracając do cyca to jeżeli go nie widać nie widzę w tym nic odrażającego- co innego, kiedy kobieta wywala go na widok publiczny (dla mnie jest to wstrętne bo nie mam ochoty tego oglądać). No cóż, niektóre dzieci nie tkną butelki a jeść muszą. Kasy są zwykle uprzywilejowane dla mam w ciąży ale jak ja byłam w ciąży to wielokrotnie przepuszczałąm ludzi z małymi dziećmi śmiejąc się, że moje jeszcze nie płacze więc poczeka;) Wszystko zależy od naszej kultury. Nikt bowiem nie zabrania nam przepuścić przy kasie ludźmi z małymi dziećmi.

Wiesz co, w realu, tesco i carrefurze na pewno sa kasy dla kobiet w ciąży i tych z malutkimi dziećmi, zdaje się, że do lat 5. Ja też zazwyczaj przepuszczam mamy z małymi dziećmi.
I powiem tak, jak cyc jest schowany, to jest ok:)

konto usunięte

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Dorota Stępień-Góra:
Sytuacja z życia wzięta: znajoma leżała na poporodówce, i wietrzyła sobie krocze, jak wszystkie inne pacjentki.

Ludzie wam normalnie odwala (że tak brzydko powiem).
Zaraz zaczniesz opisywać jak winno zakładać się tampony.
W dupach się wam przewraca...

Zastanów się raz jak korci napisać ...zastanów się drugi raz...
a ja nadal korci to idź na mróz i ochłoń....

Nie mogłam już tego czytać...
Przepraszam za swoje mocne słowa ale jak nikt nie zwraca uwagi to znaczy ze na to przyzwalam...

SV już niedługo bedzie zsypem smieci...i zaczną tworzyć ludzie swoje nowe zasady.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Katarzyna P.:
Założenie jest takie, że jeśli Ci się nie podoba, to zawsze możesz zmienić szpital, albo iść do prywatnej przychodzi.

Powiem tak - moze to kwestia roznicy wieku. Odkad siegam pamiecia zawsze walczylam o moje prawa. Karta praw pacjenta obowiazuje wszystkie szpitale. Wszystko co trzeba to nie dac sie zastraszyc i wymagac od szpitali przestrzegania Karty. I tyle.

Wiesz co? Twarde zadanie swoich praw zawsze skutkowalo :)

Jest wiele rzeczy, ktorych nie rozumiem jesli chodzi o szpitale w Polsce. I to nie tylko ze strony sluzby zdrowia, ale takze ze strony pacjentow.

Ewcia - jak zwykle trafnie !!!! Jestes wielka!!!!Maria B. edytował(a) ten post dnia 19.01.09 o godzinie 15:28

konto usunięte

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Proponuje spojrzec na problem sluzby zdrowia od drugiej strony-rewelacyjnie sie to czyta:

http://morfeusz.blox.pl/html

Ostzregam: wciąga!
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Konrad Nowiński:
Proponuje spojrzec na problem sluzby zdrowia od drugiej strony-rewelacyjnie sie to czyta:

http://morfeusz.blox.pl/html

Ostzregam: wciąga!
Znamy, znamy :))))
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Ewa A.:
Przepraszam za swoje mocne słowa ale jak nikt nie zwraca uwagi to znaczy ze na to przyzwalam...

SV już niedługo bedzie zsypem smieci...i zaczną tworzyć ludzie swoje nowe zasady.
Dzieki Ewa, dobrze to napisalas. Mnie zatkalo z wrazenia na kilka dni i chlodzilam sie dwa razy dziennie, zeby czegos glupiego nie napisac :-)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Malgorzata Saadani:
Ewa A.:
Przepraszam za swoje mocne słowa ale jak nikt nie zwraca uwagi to znaczy ze na to przyzwalam...

SV już niedługo bedzie zsypem smieci...i zaczną tworzyć ludzie swoje nowe zasady.
Dzieki Ewa, dobrze to napisalas. Mnie zatkalo z wrazenia na kilka dni i chlodzilam sie dwa razy dziennie, zeby czegos glupiego nie napisac :-)
Wybaczcie mi dziewczyny, ale musze....musze (mam dzis przewrotny nastroj). W temacie - co chlodzilas Malgosiu?
:)))))))))
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Moja wlasna glowe :-)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Odwiedziny w szpitalu

Malgorzata Saadani:
Moja wlasna glowe :-)
Uffff :)))) Bo juz sie balam...



Wyślij zaproszenie do