konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Uff.. czyli friends. Bossko ;)
A czepialskość to dobra cecha. Wiem coś o tym :)
Pozdrawiam!
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Agata Szybowska:
Ehh... widzę kolejną Twoją wypowiedź i zauważam, że uparcie stawiasz się na pozycji wszystkowiedzącego i najlepszego w świecie człowieka, a czasem warto posłuchać kogoś innego, nikt wszak alfą i omegą nie jest :>


Z mojej "wszechwiedzy" firma ma spore korzyści, dobrze mi za nią płacą, więc najwyraźniej mój "sposób" jest efektywny i póki co, nie będę go zmieniać. =)
A co do cytowanego fragmentu, to zależy.
Ja na przykład "połykam" książki, każdego rodzaju. No i cóż ja mam napisać, jak nie literatura??

Nie chodzi o to, czy to oryginalne, czy nie . Czytasz, więc masz j pojęcie o literaturze. Często jest jednak tak, że ktoś wpisuje "literatura", a ostatnią książką, jaką przeczytał, był "Pan Tadeusz" w szkole. Pisać można wszystko (byle poprawnie), rzecz w tym, by umieć siebie później obronić. Po to jest LM czy spotkanie rekrutacyjne, by rozszerzyć CV. Nie pisze się o tym, o czym nie ma się pojęcia, żeby napisać cokolwiek.
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:

Aniu,
ja np. bardzo zwracam uwagę na hobby i zainteresowania zamieszczone w CV. Rozmowa na ten temat często mówi o człowieku i jego zdolnościach o wiele więcej, niż nadesłana aplikacja.

No to w koncu glupia jestem. Gdzies wyzej napisalas, ze nikogo nie obchodzi co ta pani uprawia w wolnych chwilach. Teraz piszesz, ze czytas rubryke 'hobby'. To jak w koncu: pisac czy nie?
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Pisać!!!
Jeśli to prawda i nie wygląda następująco:
Hobby:
sport
muzyka
historia
czasami szydełkuję swetry dla cioci

Poza tym pewna osoba zwróciła mi kiedyś uwagę, że w zainteresowaniach powinno się wymieniać tylko te pozycje, które wiążą się z pracą, o którą się ubiegamy. Ja tak nie uważam. To chyba jedyna pozycja w CV, w której można sobie pozwolić na pokazanie siebie z innej strony. O ile to "pokazanie" nie jest chęcią wyróżnienia się za wszelką cenę.
Dużo też zależy od tego, o jakie stanowisko się ubiegasz. =)

konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:
Agata Szybowska:
Ehh... widzę kolejną Twoją wypowiedź i zauważam, że uparcie stawiasz się na pozycji wszystkowiedzącego i najlepszego w świecie człowieka, a czasem warto posłuchać kogoś innego, nikt wszak alfą i omegą nie jest :>


Z mojej "wszechwiedzy" firma ma spore korzyści, dobrze mi za nią płacą, więc najwyraźniej mój "sposób" jest efektywny i póki co, nie będę go zmieniać. =)

Tylko głupiec może twierdzić, że jest wszechwiedzący. Przebojowość tam gdzie trzeba, pokora tam gdzie trzeba.
Druga sprawa, ideałów nie ma, ale zawsze warto do nich dążyć, więc Twoja deklaracja, brzmiąca niejako "będę stać w miejscu"... no cóż. oceń sama.
A co do cytowanego fragmentu, to zależy.
Ja na przykład "połykam" książki, każdego rodzaju. No i cóż ja mam napisać, jak nie literatura??

Nie chodzi o to, czy to oryginalne, czy nie . Czytasz, więc masz j pojęcie o literaturze. Często jest jednak tak, że ktoś wpisuje "literatura", a ostatnią książką, jaką przeczytał, był "Pan Tadeusz" w szkole. Pisać można wszystko (byle poprawnie), rzecz w tym, by umieć siebie później obronić. Po to jest LM czy spotkanie rekrutacyjne, by rozszerzyć CV. Nie pisze się o tym, o czym nie ma się pojęcia, żeby napisać cokolwiek.
Kasia Z.:
I jeszcze...jeśli mam napisać "sport, literatura, muzyka", lepiej nie pisać nic.

Widzisz, wydaje mi się, że rozumiem Twoje przesłanie, zgadzam się z nim nawet. Po prostu wydaje mi się, że rzucasz stwierdzenia bezwarunkowo (jak powyżej - zamiast napisać, że chodzi o sytuacje, kiedy to wypisanie takich hobby nie ma pokrycia w rzeczywistości). Zamiast potem napisać "no tak, miałam na myśli to i to", zażarcie bronisz pierwotnej wypowiedzi, chociaż często jakby odczytywać wszystko co piszesz zupełnie wprost, to sama sobie zaprzeczasz, co zresztą parę osób zauważyło.

Myślę, że jakbyś bardziej tonowała swoje wypowiedzi, w szczególności częściej używała magicznych słów "moim zdaniem", "uważam" itp. to i inni by mniej agresywnie podchodzili :)
Takie słowa otwierają drzwi na dyskusję. Każdy ma prawo coś uważać, każdy ma prawo się z tym nie zgadzać. A nawet jeśli ktoś Ci odpowie "głupia jesteś", to wtedy już świadczy tylko o nim :)

Kiedy piszesz wypowiedzi w tonie "tak jest" to po pierwsze - wywołujesz w ludziach naturalny bunt, no bo nie każdy się z tym zgadza, a Ty wciskasz nam tu, że "tak jest". Po drugie, sama się zamykasz na poznanie zdania innych, stwierdzasz, że Ty już wiesz jak jest. Czasem czyjaś uwaga może otworzyć nam oczy na inną stronę problemu.

Nawet jak się zagłębisz w nauki ścisłe to nic nie jest pewne, a co dopiero w tak miękkich tematach, które poruszamy tutaj :)

Ot, taki sobie off topic...
Jak komuś się nie podoba to można skasować :)

konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasiu! Piszesz to:
Kasia Z.:
[..]

Nie chodzi o to, czy to oryginalne, czy nie . Czytasz, więc masz > j pojęcie o literaturze. Często jest jednak tak, że ktoś wpisuje "literatura", a ostatnią książką, jaką przeczytał, był "Pan Tadeusz" w szkole. Pisać można wszystko (byle poprawnie), rzecz w tym, by umieć siebie później obronić. Po to jest LM czy spotkanie rekrutacyjne, by rozszerzyć CV. Nie pisze się o tym, o czym nie ma się pojęcia, żeby napisać cokolwiek.

A następnie:
Kasia Z.:
Pisać!!!
Jeśli to prawda i nie wygląda następująco:
Hobby:
sport
muzyka
historia
czasami szydełkuję swetry dla cioci

Przecież to sobie przeczy!
Z Twoich wypowiedzi wynika to:
Można pisać ogólnie, jeśli to prawda i człowiek może to potem obronić.
Nie można pisać ogólnie. Bo nie.

A z wcześniejszych:
Powinno się pisać CV wg ustalonego schematu.
Pomysłowe CV są jak najbardziej mile widziane.

Nikogo nie interesuje, co kto pisze o swoim hobby.
Hobby jest bardzo interesujące i dużo mówi o człowieku.

Co to jest!? Doktor Jeckyll i pan Hyde?
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Karolina Ida K.:
Kasiu! Piszesz to:
[...]
Przecież to sobie przeczy!
Z Twoich wypowiedzi wynika to:
Można pisać ogólnie, jeśli to prawda i człowiek może to potem obronić.
Nie można pisać ogólnie. Bo nie.

A z wcześniejszych:
Powinno się pisać CV wg ustalonego schematu.
Pomysłowe CV są jak najbardziej mile widziane.

Nikogo nie interesuje, co kto pisze o swoim hobby.
Hobby jest bardzo interesujące i dużo mówi o człowieku.

Co to jest!? Doktor Jeckyll i pan Hyde?

Dodałbym jeszcze jogę. Mniej więcej tyle:
"Nie mam nic przeciwko jodze tybetańskiej, ale lepiej o niej nie pisać; bo potem takie osoby, które piszą, że są dys wszystko, a chcą pracować w mediach. Będą pisać haiku zamiast esejów...".

:D

No i jeszcze warto dodać temat tego wątku :)
Jak powiedzieć człowiekowi, że nie nadaje się nie ze względu na kompetencje, a na warunki fizyczne, skoro 90% życiorysów ląduje w koszu.Piotr Kasprzyk edytował(a) ten post dnia 08.04.08 o godzinie 09:20
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Nie będę zmieniać tego, co przynosi mi i innym korzyści. Zmieniam to, co wymaga zmiany. Nie znaczy to, że stoję w miejscu.

CV- tak, jak esej, rozprawka, streszczenie- ma pewne ramy i tych ram nalezy się trzymać. Nie pisze się w CV- "nazywam się...., jestem wesołą blondynką, obok są zdjęcia". To NIE JEST CV i z całą pewnością wyląduje w koszu.
Co do jogi, nie została utrzymana w jednej formie z resztą zainteresowań: sport, muzyka, dla postury uprawiam czasem jogę tybetańską".
Tak, ogólników należy unikać, chyba, że to niezbędne. Jeśli czytasz sf, napisz- literatura sf. Nie warto o niej w ogóle wspominać, jesli czytało się tylko szkolne lektury.

Piotrze,życiorys to nie to samo, co CV. Ale owszem, jeśli ktoś ubiegając się o pracę bardzo mocno związaną z językiem polskim pisze "jestem dys wszysstko, prawie analfabeta"- wyląduje w koszu.

Do CV nie przywiązuje się takiej uwagi, jeśli poszukiwany jest informatyk, mechanik, fryzjerka. Brak poprawnej formy CV w przypadku dziennikarzy, polonistów, to tak, jak brak znajomości tabliczki mnożenia w przypadku matematyków.

Każde CV to inny człowiek. Owszem, nie ma ludzi doskonałych. Ale z wszystkich dostępnych, wybiera się najlepszych.
Każdy ma swój system, ważne jest tylko to, aby się sprawdzał i był efektywny.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

I Agato,
wszechwiedza została ujęta w cudzysłów-czytaj: potraktowałam ją z dużą dozą ironii. :p
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:
Co do jogi, nie została utrzymana w jednej formie z resztą zainteresowań: sport, muzyka, dla postury uprawiam czasem jogę tybetańską".

Nie została utrzymana. Czy to źle świadczy o człowieku? Ja uważam, że w tym wypadku utrzymanie wspólnej formy nie jest takie ważne, co więcej, może być kłopotliwe, prowadzić do efektów humorystycznych. Co jest ważniejsze?
Tak, ogólników należy unikać, chyba, że to niezbędne. Jeśli czytasz sf, napisz- literatura sf. Nie warto o niej w ogóle wspominać, jesli czytało się tylko szkolne lektury.

Jak rozumiem, Ty jako czytelniczka życiorysu (zawodowego) jesteś w stanie na pierwszy rzut oka ocenić, czy ktoś piszący "literatura" naprawdę literaturą się interesuje? To bardzo ciekawe.

Swoją drogą - poradniki tworzenia CV nie zachęcają do mówienia prawdy o sobie, a wręcz skłaniają do koloryzowania, a nawet zmyślania. A zmyślać najłatwiej przy opisie swoich zainteresowań i hobby. Co o tym sądzisz?
Każdy ma swój system, ważne jest tylko to, aby się sprawdzał i był efektywny.

Na czym polega efektywność przy odrzucaniu kandydatów?Piotr Kasprzyk edytował(a) ten post dnia 08.04.08 o godzinie 10:41
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Piotrze na tym, że z góry zakładam, iż osoba pisząca "jestem prawie analfabeta" i starająca się jednocześnie o stanowisko dziennikarza/ reportera nie będzie dobrym kandydatem.

Jeśli ktoś interesuje się literaturą, zazwyczaj pisze, jakim konkretnym działem.
Trochę to na wzór- lubię chłopców. Ale tak naprawdę każdy lubi innych, więc o tym należy napisać. Oczywiście poprawnie. ]

Trzeba umieć się sprzedać, zachęcić do siebie. Ze stu CV mogę zaprosić na spotkanie tylko 10 osób. Jak myślisz, kogo zaproszę???
Kogoś, kto się postarał o poprawne CV, czy kogoś, kto się nazwał "analfabetą", tylko po to, abym mogła się przekonać jaki jest naprawdę???

Nie wszędzie i na wszystko można sobie pozwolić.
Przy rekrutacji informatyków jest test umiejętności, przy dziennikarzy- próba literacka. O ile pierwszych dobiera się na podstawie doświadczenia, choćby było przedstawione na CV z kosmosu, tak w drugim przypadku liczy się wszystko. Od czystości papieru, po znaki interpunkcyjne.
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:
Jeśli ktoś się interesuje literaturą, lubi czytać książki. Nie musi się ograniczać do literatury sf, czy np. historii Francji.

Cały czas powołujesz się na przykład człowieka, który z pełną szczerością przyznał się do bycia dys- wszystko. Ale to przecież nie ten sam życiorys, w którym ktoś pisze, że lubi literaturę lub, że uprawia jogę tybetańską. Tak, jak w przypadku kogoś, kto ma operować językiem, przykład "analfabety" jest rzeczywiście taki sobie; tak nie widzę podstaw odrzucenia tych pozostałych - tych z literaturą ogólną, czy z "uprawiam jogę". Nie widzę podstaw! Według mnie możesz w ten sposób "efektywnie" odrzucić wartościowych kandydatów. Więc - jeśli możesz - nie pisz kolejny raz o "analfabetach", bo z tego co widzę, jest to dla Ciebie słowo klucz, żeby nie powiedzieć wytrych, a odpowiedz na inne moje pytania.

Dla jasności przytoczę je jeszcze raz. 1) Czy nieutrzymanie formy nieosobowej zainteresowań jest takim grzechem śmiertelnym, jeśli jej utrzymanie mogłoby doprowadzić do efektów humorystycznych (hobby rymowane; uprawa jogi tybetańskiej kojarząca się raczej z uprawą konopi indyjskich)? 2) W jaki sposób z ogólnych hobby, np. literatura, jesteś w stanie ocenić ich wiarygodność? 3) Na czym polega efektywność przy odrzucaniu kandydatów.

konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Piotrze, daj spokój, przecież widzisz że koleżanka się sama zapędziła pod ścianę, ale przez jakoś dziwnie pojętą ambicję woli się plecami nadziać na hak rzeźnicki, niż przyznać że przekombinowała tym razem..
IMHO - szkoda czasu i energii..

konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:
I Agato,
wszechwiedza została ujęta w cudzysłów-czytaj: potraktowałam ją z dużą dozą ironii. :p

Tak, zauważyłam ten fakt. Szkoda, że odniosłaś się jedynie do drobnego wycinka mojej wypowiedzi, w dodatku najmniej istotnego. Szkoda.

Skoro korzyści tyle masz, to gratuluję i życzę jak najwięcej.
Skoro nie widzisz jakie reakcje wywołujesz swoimi wypowiedziami to już... nie gratuluje.
Skoro nie rozumiesz idei wypowiadania się tylko w swoim imieniu zamiast ferowania wyroków... to też nie gratuluję.
Skoro nie umiesz ludziom jasno wytłumaczyć co masz na myśli, przyznać się do błędnego sformułowania wypowiedzi, tylko brniesz uparcie i "dokształcasz" każdą napotkaną osobę... zgadnij.

Have a nice life.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Jeśli cos piszę, to jest to moje zdanie. Nie wypowiadam się za kogoś i nie mam zamiaru na każdym kroku podkreślać, że to jest tylko i wyłącznie moje osobiste i bardzo skromne zdanie.
To, że inni bardzo przeżywają moje wypowiedzi świadczy o tym, że nie mają ciekawszego zajęcia i nie umieją się zdystansować (moje osobiste, subiektywne zdanie, Agato)

Całe CV tamtej dziewczyny było źle napisane, joga była małym wycinkiem. To ta sama osoba, która w CV napisała, że jest wesołą blondynką (w "Dodatkach")
Jeśli ktoś napisze w CV literatura, nie będzie zdyskwalifikowany. Chyba, że będę miała do wyboru dwa CV, o podobnej kompozycji i walorach, wybiorę to z ciekawszym opisem.
Z tego, co mam, staram się wybierać najlepszych kandydatów. Na jakiejś podstawie trzeba ich dyskwalifikować...

konto usunięte

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Może warto powiedzieć coś w stylu " Jest Pani ładna, dziękujemy że znalazła Pani dla nas czas, ale producent pod ten wybrany program scharakteryzował troszkę inny typ urody i charakteru" Zresztą to sa tylko gusta, niektóre postacie w reklamach są całkiem nie w moim typie a mimo wszystko otrzymały szansę pokazania się w tv więc ciężko nazwać że ktoś jest brzydki.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Już są trzy dziewczyny.
wszystkie trzy bardzo różne :)
Sławomir Borowy

Sławomir Borowy SEO specjalista

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Kasia Z.:
Całe CV tamtej dziewczyny było źle napisane, joga była małym wycinkiem. To ta sama osoba, która w CV napisała, że jest wesołą blondynką (w "Dodatkach")

No to trochę zmienia postać rzeczy, bo dyskusja toczyła się wokół hasła o jodze. IMHO poza szczególnymi przypadkami (stanowiska wymagające nadprzeciętnych umiejętności językowych) nie powinno się odrzucać aplikacji po znalezieniu jakiegoś błędu, czy dziwnego zwrotu. Podejrzewam, że nie jestem w swoim podejściu odosobniony i stąd też pewnie mała batalia o nieszczęsną jogę w tym wątku ;)

Aczkolwiek jeśli całe CV - jak teraz wyjaśniłaś - nie trzymało się standardu tego typu dokumentów, to i przy odpowiednio dużej liczbie kandydatów trudno się dziwić, że tą aplikację odrzuciłaś.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

do zolności językowych nie przyczepiałam się rekrutując budowlańców, ale osoby, ktore mają posługiwac się językiem polskim...
to tak, jakby odpuścic matematykowi, że pomylilo mu sie równanie i wynik 2+2 określił na 5...

Pozdrawiam :)
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Nie chcemy cię, boś...brzydka?

Niedługo zacznie się przyjmować, że potocznie 2+2=5 ;P

Następna dyskusja:

Lektury (nie)obowiązkowe




Wyślij zaproszenie do