Temat: Napiwki a płatność kartą
Marcin Izdebski:
Jerzy K.:
NORMALNY czlowiek POWINIEN myslec.
:P
A wszystko z powodu braku "grosikow", a tak naprawde...
...wyobrazni. ROZUMU i ROZSADKU.
No cóż.
Ja w takim razie zaliczam się do tych - niemyślących - homo XXI wieku. Łażę wszędzie z tymi swoimi plastikami i pendrajwami, a do tego zmieniam świat na gorsze.
Marcin, to nie tak...
Jak jade samochodem, mimo licznych stacji paliw, ZYCIE MNIE NAUCZYLO, by miec "piateczke" z paliwem w bagazniku.
Jak ide w gory, to choc wiem, ze do schroniska pare godzin tuptania, jestem przygotowany na nocleg "w drodze" - w szalasie albo pod drzewem. I wiem, ze przezyje.
Choc nie spodziewam sie gosci, ZAWSZE mam w lodowce cos, z czego skomponuje super danie dla niespodziewanych gosci.
Jakbym byl kobieta, ktoa za dwa dni ma dostac okres, zaczal bym nosic tampona w torebce.
Jakbym sie umawial na randke, mialbym prezesika w kieszeni, bo nie wszystkie kobiety stosuja hormony.
Choc glowa mnie boli raz na pol roku, mam srodki przeciwbolowe w domu, a nie szukam apteki o 2 w nocy.
I tak dalej, Maciek.
Nie ma gorszych i lepszych - zle myslisz, zle stosujesz priorytety.
Mozna byc LEPIEJ albo GORZEJ przygotowanym na pewne zyciowe problemy - kleisz????
:)
Zdarzało mi się mianowicie wołać kierownictwo, albo pisemnie domagać się wprowadzenia nabijania napiwków za pomocą karty. Zdaje się, że skutecznie czasami.
Fajnie, choc jako Twoja partnerka (!) wolabym uniknac TAKICH sytuacji w czasie np. romantycznej kolacji :P
Jakoś nie lubię mieć kieszeni ani portfela wypchanych kilogramami drobniaków - bo tym się kończy próba posiadania jakiejkolwiek kombinacji banknotów.
Przesadzasz :)
We wszystkich moich ulubionych restauracjach płacę napiwek kartą.
Placisz WLASCICIELOWI knajpy, nie dziewczynie czy chlopakowi, ktory Cie obsluzyl.
I mam nadzieje, ze masz tego swiadomosc ;)
Jesli nie, poczytaj troche (chocby na tym forum) jak wyglada system nagradzania finansowego obslugi ;)
Otoz musze Ci Marcinie wjasnic, ze placac karta, w 99 proc. nie placisz NAPIWKU kelnerowi, a jedynie SZPANUJESZ przed osoba/osobami, z ktora spozywasz posilek, ze masz kasse na "datek".
Wiec nie wiem - napiwek to dla Ciebie "nagroda" za mila obsluge cy forma pochwalenia sie, ze stac Cie na zaplacenie rachunku??????
;)
Zawsze jest to wyższa kwota od rachunku. Czyli inna kwota w systemie/drukarce fiskalnej, inna na POSie. Najlepiej jeśli POS jest przystosowany i ma oddzielną pozycję na napiwek pod kwotą wynikającą z rachunków. Niestety - ma to ok 10% restauracji.
Nie wiem, co to POS...
Sorry ;)
Wiem za to, jak "krazy pieniadz" na linii klient-kelner :P
Rzeczywiście nie weryfikowałem natomiast sposobu podziału - czy trafia to kieszeni kelnera/ki, właściciela, czy jest do podziału dla całej obsługi. Będę się teraz o to pytał (wniosek z dyskusji). Naiwnie może zakładałem, że obsługa różnicę wyciąga sobie z kasy (można).
Widac, ze nie wiesz ;)
Sorry
:P
(ufff ... a krótko chciałem się wypowiedzieć)
Ale Ci nie wyszlo, a przy okazji wykazales, ze o ile znasz sie na jakistam sprzecie (POS itd) to BLADEGO pojecia nie masz o zyciu ;)
Sorry
:)