Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Temat: Napiwki
Tomasz T. Z.:Chodzi chyba tutaj o AC.
to wie Pan o czym Pan pisze czy nie?
Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Tomasz T. Z.:Chodzi chyba tutaj o AC.
Arkadiusz Piotr Z.:
Tomasz T. Z.:Chodzi chyba tutaj o AC.
to wie Pan o czym Pan pisze czy nie?
Arkadiusz Piotr Z.:
Tomasz T. Z.:
Prosze sie tak nie rzucac.
Savoir vivre się gdzieś zadział?
Tylko o dostanie czegos wiecej za wiecej.
a za niemanie świateł mandat :D
w dalszym ciągu porównanie chybione z tym ubezpieczeniem.
Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Tomasz T. Z.:
proszę: zakup podróbki np. zegarka. ubezpieczanie jest działaniem racjonalnym.
Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Tomasz T. Z.:
proszę: zakup podróbki np. zegarka. ubezpieczanie jest działaniem racjonalnym.
Nie rozumiem. A zakup zegarka jest dzialaniem nieracjonalnym. Placenie napiwku rowniez jest czynnoscia nieracjonalna?
Mnie chodzi o przyklad tzw. 'bundled good'. Nie widze tej analogii w przypadku sytuacji z zegarkiem.
Arkadiusz Piotr Z.:
Tomasz T. Z.:
proszę: zakup podróbki np. zegarka. ubezpieczanie jest działaniem racjonalnym.
Nie rozumiem. A zakup zegarka jest dzialaniem nieracjonalnym. Placenie napiwku rowniez jest czynnoscia nieracjonalna?
Mnie chodzi o przyklad tzw. 'bundled good'. Nie widze tej analogii w przypadku sytuacji z zegarkiem.
udaje Pan? zegarek można kupić tani i drogi. czas pokażą taki sam. zakup s-klasse nie jest racjonalny, jest manifestem a przy okazji deklaracją niewyszukanego pospolitego gustu. zakup shafhaussena też jest daleki od racjonalizmu. trudno to zestawić?
nie będę Panu więcej tłumaczył, bo zrobił się off topic.
Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Tomasz T. Z.:Pan sobie moze
inna analogie wymyslec, ale nie przestawia ona tego co chcialem pokazac ja.
Arkadiusz Piotr Z.:
Tomasz T. Z.:Pan sobie mozeinna analogie wymyslec, ale nie przestawia ona tego co chcialem pokazac ja.
i pokazał Pan.
Arkadiusz Piotr Z. sticky business
konto usunięte
Maja B.:Tak jest,
Nie oszukujmy sie, kelnerzy/barmani/portierzy zyja z napiwkow. I w dobrym tonie jest dawac od 5 do 10% napiwku, no chyba ze balanga byla zacna, a kelner cierpliwy, to wiecej.
Jesli nie jestesmy zadowoleni z obslugi, dajemy 5%. Jesli zadowoleni - 10%. od tej reguly absolutnie nie ma zadnych odstepstw.no nie wiem, niezadowolony chyba nie płaci nic, poza tym można dawać odrobinę więcej, np w "Yesterday" widziałem rachunek (nie mój, żeby było jasne;)) 820zł, kelner dostał 1000zł z podziękowaniem, nic w tym złego nie widzę
oczywiscie mozemy nie dac napiwku, jesli zostaniemy oblani zupa,Tutaj też bym "podkręcił" - w przypadku ekscesów trzeba zawołać managera wczesniej, można nawet poprosić o zmianę obsługi.
w ktorej kelner trzymal kciuk, "bo mam prosze pana zastrzal i
lekarz kazal we wrzatku moczyc". wtedy jednak nalezy zawolac
managera i powiedziec spokojnie, co nam nie pasowalo w obsludze.
konto usunięte
Wojciech Grzegorz P.:Lunch to jest zwykłe stołowanie się jak najmniejszym kosztem i zwykle daniami które nie zostały sprzedane dnia poprzedniego.Gość restauracyjny z prawdziwego zdarzenia jak idzie do restauracji to stać go na:A co to jest DOBRA kolacja? A jak mi nie bedzie smakowalo????
- dobrą kolację
Przepraszam Wojtek, a jedzenie OBIADU czy lanczu jest w restauracji zabronione?????
Piwo i cenowo i jakościowo zupełnie pasuje do tego typu dań.Jak jem rybe, fakt - nie pije piwa. Ale do mies, ktore jadam naczesciej piwo pasuje na rowni z winem - jesli nie wierzysz, poczytaj sobie :P
Kelner wykonuje usługę, dzięki której zarabia na siebie i za to się płaci- ale nie wszyscy są tego świadomi.Ja jestem. Ale NIEKTORZY klenerzy nie sa za to swiadomi, ze jak kiepsko pracuja, kiepskie napiwki dostaja :P
Kelner ma mnie obsluzyc. I zostanie przezemnie wynagrodzony odpowiednio do swojej fachowosci, kultury, obslugi itd :PNie ma obsłużyć, bo psem nie jest. Z reguły poziom fachowości i kultury jest wyższy niż u klienta (nie gościa).
Właściciel punktu gastronomicznego nie jest obecny przy obsłudze. Więc jedyną osobą która może docenić kelnera, jest sama osoba obsługiwana.Kiepska to restauracja, gdzie wlasciciel/manager nie doglada personelu. Dobrego kelnera zawsze wynagrodzi i pochwali (wiem to zarowno od kelnerow jaki i wlascicieli knajp, ktorych kilku znam :P)
Jeśli chodzi Pan po restauracjach, to z pewnością wie jakie dania podaje się kiedy, z jakimi alkoholami itd. Z takim doświadczeniem restauracyjnym (w końcu 17 lat) zapewne oczywiste jest, że dobra kolacja nie oznacza droga, tylko odpowiednio dobrana.
konto usunięte
konto usunięte
Wojciech Grzegorz P.:
Nie ma co się spodziewać rewelacyjnej obsługi, bo nie są to kelnerzy z przed 10 lat, którzy uczyli sie tego zawodu całe życie, lecz zwykli ludzie, często studenci i warto tych ludzi wynagrodzić za umiejętność doradzenia, uśmiech i miłą atmosferę.
Dlaczego warto?
Z prostej przyczyny. To są ludzie którzy (jako absolwenci) będą prawnikami, biznesmenami, inżynierami itd. To czego się naoglądają jako kelnerzy(często pierwsza praca) zadecyduje na ich życiu, a przy okazji wpłynie na całe społeczeństwo(lub społeczeństwo Anglii i Irlandii).
Niestety idąc do restauracji możemy spotkać kogoś, kto za kilka lat może się spotkać z nami w zupełnie innych okolicznościach.
konto usunięte
Piotr T.:
P.S. Panie Jerzy - jako Warszawiak zazdroszczę tego mnóstwa krakowskich knajpek traktowanych po prostu normalnie - bez żadnego zadęcia.
konto usunięte
Jerzy K.:
A tak rzy okazji to chyba wyczulem "klimat".
Wlasnie porownujac knajpy w roznych miastach i klenerow.
Jest pewna ich grupa, ktorzy z kwasna mina i az porazajaca niechecia obsluguja klienta, za to taaaaka wielka lape maja na ew. napiwek.
A WAŁA!A właśnie.
konto usunięte
Następna dyskusja: