konto usunięte

Temat: Napiwki

Anna G.:
Moim skromnym zdaniem :

Uważam że przyjęcie weselne to nie miejsce na napiwki dla obsługi. Dla mnie to nic innego jak popełnienie faux pas w takich okolicznościach.
A osoba której tak bardzo podobała się obsługa zawsze może ponieść koszty wynagrodzenia a nie byle napiwku ;)

Problem w tym, że jeżeli więcej zapłacimy, to obsługa i tak tych pieniędzy nie zobaczy. Więc napiwek jest jak najbardziej na miejscu. Wiem z doświadczenia jako kelner i jako dający napiwki :).
Marta A.

Marta A. architekt

Temat: Napiwki

Piotr K.:
Anna G.:
Moim skromnym zdaniem :

Uważam że przyjęcie weselne to nie miejsce na napiwki dla obsługi. Dla mnie to nic innego jak popełnienie faux pas w takich okolicznościach.
A osoba której tak bardzo podobała się obsługa zawsze może ponieść koszty wynagrodzenia a nie byle napiwku ;)

Problem w tym, że jeżeli więcej zapłacimy, to obsługa i tak tych pieniędzy nie zobaczy. Więc napiwek jest jak najbardziej na miejscu. Wiem z doświadczenia jako kelner i jako dający napiwki :).
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,a uslugiwanie na weselach to jest naprawde ciezka praca.W ogole roznego rodzaju przyjecia oraganizowane przez firmy kateringowe.Jestem za bezposrednim wynagradzaniem obslugi.Czesto zostawiajac napiwek szefowi,niedociera on juz do kelnerow.Smutna rzeczywistosc.A czesto dzieki tym ludziom w bialych koszulach panuje mila i przyjemna atmosfera,docenmy to.

konto usunięte

Temat: Napiwki

Aleksander R.:
wynagradzającym chciał być jeden z gości i zastanawiał się, czy lepiej dać napiwek w gotówce czy poczęstować obsługę alkoholem.

Ach, wiec chcial hojnie dac napiwek, ale na koszt gospodarza? ;)
Sprytne! :)

konto usunięte

Temat: Napiwki

Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

Temat: Napiwki

Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

Na szczęście wielu klientów myśli inaczej, bo niektórzy kelnerzy musieli by się przekwalifikować, gdyby nie to, że klienci ich doceniają :)

Temat: Napiwki

Ewa P.:
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

Na szczęście wielu klientów myśli inaczej, bo niektórzy kelnerzy musieli by się przekwalifikować, gdyby nie to, że klienci ich doceniają :)


Zdecydowanie tak :D

Choć przyznam, że drażni mnie przymusowa pozycja w rachunku "serwis 10%". Zwłaszcza, że niekoniecznie "mój" kelner, z którego obsługi jestem zadowolona- otrzyma ten napiwek.
Poza tym, restauracja to przede wszystkim obsługa wraz z menu- z natury rzeczy.
Generalnie lubię wyrażać swoje zadowolenie spontanicznie, a nie z przymusu.

konto usunięte

Temat: Napiwki

W swoim życiu nie uczestniczyłem w zbyt dużej liczbie wesel jednak w moim odczuciu dawanie napiwków przez gości jest raczej nie na miejscu, a już szczególnie alkoholu, którego przecież gość nie zakupił. Gdyby kiedyś sam brał ślub i robił wesele, a moi goście dawali by obsłudze napiwki to czuł bym się dziwnie.
Uważam, że Państwo Młodzi czy ich rodzice w momencie wynagradzania kelnerów i całej obsługi mogą wziąć pod uwagę zadowolenie gości i np. trochę zaokrąglić kwotę, którą płacą albo też dać trochę alkoholu czy czegoś innego. Mogą sobie pozwolić na to, bo dostają pieniądze od gości, a po weselu również zazwyczaj wszystkiego dużo zostaje i alkoholu również.
Kasia M.

Kasia M. "Świat jest taki,
jaki myślisz, że
jest"

Temat: Napiwki

Krzysztof B.:
Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

hehehe chyba sam nie wierzysz w to co mówisz.... co w takim razie z kelnerem, który jest zawsze chwalony? po każdej pochwale podwyżka? czy co 5 pochwał? a może to pracodawca powinien dawac mu napiwek za każdą pochwałę????
są rózne formy rozliczania się i różne formy napiwków - doliczone do rachunku, dawane bezpośrednio kelnerowi i wrzucane do wspólnej puszki...
napiwek dawany kelnerowi to docenienie obsługi. jestem jak najbardziej za napiwkami. Pracowałam jako kelnerka rok, mój brat 4 lata. świetnie czuł się w roli kelnera i uwielbiałam patrzyc, jak się uwija w pracy. zawsze, gdy wychodziliśmy coś zjeśc, zostawiał napiwek, nauczył dawania napiwku naszych rodziców. kelnerzy pracują za śmieszne stawki... (czasem)
podobnie jest z obsługą wesel. pracują za stawkę i już. dlaczego ktoś, kto chce docenic ich pracę, będzie burakiem????
teraz pracuję przy organizacji m.in. wesel i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby szef kateringu zabronił kelnerowi przyjmowac napiwki... oczywiście cały czas mówię o gotówce, bo dawanie alkoholu jesr jak najbardziej nie na miejscu.Katarzyna Marszalec edytował(a) ten post dnia 15.07.07 o godzinie 23:32
Marta A.

Marta A. architekt

Temat: Napiwki

Krzysztof B.:
Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.
ale bzdura...

a zastanawiales sie na czym polega praca kelnera?na kontakcie z klientem...i to on ma byc zadowolony-nie szef...chociaz jak klient zadowolony,to i szef automatycznie.ta prosta zasada panuje i w kateringu i w restauracjach.kelner to osoba,ktora nie tylko serwuje,to osoba,ktora dby o goscia caly wieczor,uwaza,aby nic mu nie brakowalo,ale jest na tyle dyskretny,ze nie wysuwa sie na pierwszy plan...a tak poza tym to przeczytaj powyzsza wypowiedz kasi.

konto usunięte

Temat: Napiwki

witam,
a jakie są Wasze opinie dot. zostawiania napiwków w hotelach?
/wnoszenie bagażu, pozostawienie napiwku pod koniec pobytu pani sprzątającej pokój itp./

Temat: Napiwki

Justyna N.:
witam,
a jakie są Wasze opinie dot. zostawiania napiwków w hotelach?
/wnoszenie bagażu, pozostawienie napiwku pod koniec pobytu pani sprzątającej pokój itp./

działa to przede wszystkim za granicą w Polsce musimy chyba jeszcze na to poczekać jesteśmy dość skapym narodem. długo pracowałam jako pokojówka i żeby dostać napiwek gość hotelu musiał być bardzo bogaty. osobiście uważam że wniesienie bagażu czy sprzątanie mamy w cenie hotelu więc nie jest koniecznością zostawianie napiwków.
Katarzyna Wylon

Katarzyna Wylon Menedżer Personalny
Regionu / HR
Business Partner

Temat: Napiwki

Jak duży napiwek powinno się zostawiać?

45 proc. klientów na świecie często czuję presję, aby zostawić napiwek nawet wtedy, kiedy nie mają na to najmniejszej ochoty, a blisko jedna trzecia klientów globalnie ma problem, aby określić wielkość napiwku, jaki powinni zostawić - wynika z sondażu globalnej agencji badawczej Synovate.

Agencja Synovate przepytała ponad 6 800 respondentów z 10 krajów w czerwcu 2007 roku, aby zebrać opinie odnośnie właściwych praktyk dawania napiwków i określić, w jaki sposób różne nacje radzą sobie z zostawianiem napiwków, komu najczęściej zostawiają napiwki i w jakiej wysokości.

Dyrektor działu Podróże i Turystyka Synovate, Sheri Lambert, uważa, że zostawianie napiwków jest źródłem nieuzasadnionej presji, niepewności i dyskomfortu dla klientów na całym świecie. "Odczucie zobowiązania, aby zostawić napiwek jest jedną z najczęstszych skarg, jakie powtarzają konsumenci odnośnie zostawiania napiwków. 45 proc. respondentów czuje czasami presję zostawienia napiwku wtedy, kiedy tego nie chcą zrobić, a 36 proc. odczuwa zakłopotanie, gdy nie zostawiają napiwku z powodu kiepskiej obsługi, mimo tego że czują, iż taki napiwek jest oczekiwany" - powiedziała Lambert.

"Decyzja o tym, ile należy zostawić napiwku, również wywołuje zakłopotanie - prawie jedna trzecia wszystkich konsumentów (29 proc.) stwierdziła, że ma trudności z określeniem wysokości napiwku, jaki powinni zostawić. Dodatkowo 30 proc. respondentów wierzy, że lepszym rozwiązaniem dla restauracji jest automatycznie dodawanie opłaty za obsługę do wysokości rachunku".

" Niepewność, co do właściwej wysokości napiwku zwiększa dodatkowo fakt, że obyczaje związane z napiwkami zależą od regionu, z którego pochodzi konsument. 60 proc. klientów, którzy regularnie zostawiają napiwki, zazwyczaj zmienia swoje zachowanie podczas zagranicznych podróży, aby dopasować się do lokalnych obyczajów" - dodała Lambert.

Najczęściej zmieniają swoje zachowanie związane z napiwkami znani z uprzejmej natury konsumenci z Wielkiej Brytanii - 77 proc. ankietowanych Brytyjczyków przyznało, że modyfikuje swoje zachowanie odnośnie dawania napiwków odpowiednio do lokalnych zwyczajów podczas zagranicznych podróży.

Jak dużo zostawić?
To nieuniknione pytanie, jakie zadają sobie konsumenci pod koniec wielu posiłków w restauracjach. Najczęstszą odpowiedzią, udzieloną przez 31 proc. respondentów, jest od 10 do 15 proc. wartości rachunku. Badanie Synovate wykazało również, że 15 proc. konsumentów zazwyczaj zostawia mniej niż 10 proc. wartości rachunku, 14 proc. zostawia między 15 a 20 proc. wartości rachunku, zaś dla największej grupy (36 proc.) wysokość napiwku nie ma związku z wysokością rachunku.

Zgodnie z przypuszczeniami, najwięcej napiwków zostawiają Amerykanie, 53 proc. respondentów z USA uważa, że wypada zostawić pod koniec posiłku napiwek o wartości między 15 a 20 proc. wysokości rachunku, podczas gdy Rosjanie okazali się być najmniej hojni - zazwyczaj zostawiają mniej niż 10 proc. wartości rachunku.

Zostawić napiwek czy nie
Pomimo oczywistych wątpliwości związanych z napiwkami, ponad dwie trzecie (69 proc.) respondentów, zazwyczaj zostawia napiwek lub wynagrodzenie za świadczone usługi, a znacząca większość (91 proc.) tych respondentów odczuwa osobistą satysfakcję z powodu zostawienia takiej nagrody.
Amerykańscy (98 proc.), Kanadyjscy (97 proc.) i Brytyjscy (84 proc.) konsumenci najchętniej nagradzają napiwkami osoby, które im usługują, podczas gry zaledwie 31 proc. Indonezyjczyków zwykło nagradzać dobrą obsługę napiwkiem.

Dyrektor Zarządzający Consumer Insights Synovate, Mike Sherman, twierdzi, że mimo, iż większość konsumentów ma tendencje do zostawiania napiwków, wielu z nich nie jest w stanie dać napiwku lub nie uważa tego za niezbędne ze względu na niższy poziom zarobków lub wliczone już w rachunek opłaty za obsługę w niektórych krajach.

"Dawanie napiwków za sprawną obsługę jest kulturową normą akceptowaną w większości badanych krajów. Jednak w niektórych miejscach, gdzie napiwki nie są szeroko przyjęte (jak Indonezja, Serbia i Brazylia), niższy poziom zarobków ogranicza zachowania konsumentów. Respondenci, którzy nie zostawiają napiwków najczęściej tłumaczą to niskimi zarobkami.

"Dla kontrastu, większość konsumentów, którzy nie zostawiają napiwków w bogatszych krajach, takich jak Francja i Hong Kong, jako główną przyczynę dla nie zostawienia napiwku podaje fakt, że opłata za usługę jest wliczona w rachunek".

Komu zostawia się napiwki?
Konsumenci najchętniej zostawiają napiwki kelnerom (86 proc.), fryzjerom (58 proc.) i taksówkarzom (52 proc.), podczas gdy najrzadziej nagradzani napiwkami są krupierzy (8 proc.), hotelowi odźwierni (14 proc.) i szatniarze (22 proc.)

Wśród pozostałych usługodawców klienci wymieniają również barmanów (46 proc.), boyów hotelowych (43 proc.) i specjalistów dokonujących napraw sprzętu (33 proc.) jako ludzi, którym chętnie zostawiliby napiwek.
Pracownicy restauracji byli najczęściej wymieniani w badaniach we wszystkich krajach za wyjątkiem Indonezji, gdzie najchętniej nagradzani napiwkami są lokalni fachowcy. Fachowcy są również dobrze opłacani w Serbii i Brazylii, gdzie odpowiednio 75 proc. i 62 proc. respondentów wskazało, że chętnie nagrodziliby takich ludzi napiwkiem za ich usługi.

W Stanach Zjednoczonych boye hotelowi (97 proc.) byli na pierwszym miejscu razem z pracownikami restauracji jako najchętniej nagradzani napiwkami. Na drugim miejscu znaleźli się fryzjerzy oraz przewodnicy wycieczek (79 proc.). Natomiast Brytyjczycy na kolejnych miejscach stawiają taksówkarzy (79 proc.) oraz fryzjerów (56 proc.) - tutaj na pierwszym miejscu również są kelnerzy (96 proc.).

http://www.wirtualnemedia.pl/article/226199_Jak_duzy_n...
Maciek Ziomek

Maciek Ziomek technik bilokacji,
profesjonalny
wiercipięta, muzyk
wokal...

Temat: Napiwki

Napiwek jest rzeczą jak najbardziej wskazaną, o ile jesteśmy zadowoleni z obsługi. Satysfakcja z pracy jest o wiele wyższa.
Znane jest powszechnie 10% płaconego rachunku ( szlag mnie trafia jak na rachunku pojawia mi się pozycja "obsługa ... ileś tam złotych", bo gdybym wiedział wcześniej to bym się sam obsłużył.
Jeżeli ktoś ma ochotę dać więcej to wspaniale, ale nie więcej niż 30% bo to może być potraktowane jak jałmużna.
Szef nie powinien mieć nic do gadania w tejże kwestii. Zatrudnia pracownika, bo sam nie jest w stanie tego zrobić tak dobrze lub w ogóle się na tym nie zna.
Częstowanie alkoholem - to oddech wymarłych światów PRL. Powoli mija. Częstowanie towarem deficytowym to była kiedyś forma wysokiego uznania.
W dzisiejszych czasach odmówić kielicha jest gestem jak najbardziej wskazanym.
Ciekawą rzeczą jest napiwek ukryty, jeszcze mało znany w Polsce.
- Panie barman! Jedną kolejkę dla mnie, drugą dla siebie - rzekł klient.
- Służę uprzejmie - mówi barman, podając jeden kieliszek, zaś do rachunku dopisując dwa kieliszki.
Miłe... Prawda? :)

konto usunięte

Temat: Napiwki

Ano miłe miłe, uświadczyłem czegoś takiego pracując jako barman w Anglii... tylko rano po przebudzeniu już tak miło nie było ;)

Jeśli chodzi o napiwki to daję je tylko jeśli kelner jest na prawdę dobry.. w sensie zna menu, wie co dobrego polecić, jest kulturalny, odpowiednio szybko reaguje na nowego klienta i równie szybko i sprawnie obsługuje. Generalnie wychodzę z założenia, że żeby dostać napiwek to kelner musi się po prostu w jakiś sposób wyróżniać (bynajmniej nie chodzi mi tu o wygląd).
Maciek Ziomek

Maciek Ziomek technik bilokacji,
profesjonalny
wiercipięta, muzyk
wokal...

Temat: Napiwki

>tylko rano po przebudzeniu już tak miło nie było ;)

Nie pisałem o piciu z klientem tylko dopisaniu mu tego niby kieliszka do rachunku, zaś kasa do napiwkowego słojaMaciej Ziomek edytował(a) ten post dnia 29.08.07 o godzinie 17:43

konto usunięte

Temat: Napiwki

Katarzyna M.:
Krzysztof B.:
Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

hehehe chyba sam nie wierzysz w to co mówisz....

Nie bardzo rozumiem Twoje wątpliwości. Wyraziłem pogląd, że nie uznaję przymusu dawania napiwku. To mój wybór a nie obowiązek wobec kelnera, który za swoją pracę pobiera pensję. W jakiej wysokości to nie moja sprawa. Jeśli brakuje to wyjściem jest zmiana pracy a nie wymuszanie napiwków.

Temat: Napiwki

Krzysztof B.:
Katarzyna M.:
Krzysztof B.:
Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

hehehe chyba sam nie wierzysz w to co mówisz....

Nie bardzo rozumiem Twoje wątpliwości. Wyraziłem pogląd, że nie uznaję przymusu dawania napiwku. To mój wybór a nie obowiązek wobec kelnera, który za swoją pracę pobiera pensję. W jakiej wysokości to nie moja sprawa. Jeśli brakuje to wyjściem jest zmiana pracy a nie wymuszanie napiwków.

Co kraj to obyczaj. W USA klienci sie nawet nad tym nie zastanawiaja. Wchodzac do restauracji w NY wiesz, ze zostawisz 15-20%. Jak jestes wybitnie niezadowolony to zostawiasz centy (jeszcze nigdy nie zdarzylo mi sie zebym byl niezadowolony). Jesli jestes wybitnie zadowolony to zostawiasz 20+%

Temat: Napiwki

Krzysztof B.:
Katarzyna M.:
Krzysztof B.:
Marta A.:
Popieram. Niestety bardzo rzadko docenia sie prace kelnera,
Od doceniania pracy kelnera jest pracodawca a nie Klient.

hehehe chyba sam nie wierzysz w to co mówisz....

Nie bardzo rozumiem Twoje wątpliwości. Wyraziłem pogląd, że nie uznaję przymusu dawania napiwku. To mój wybór a nie obowiązek wobec kelnera, który za swoją pracę pobiera pensję. W jakiej wysokości to nie moja sprawa. Jeśli brakuje to wyjściem jest zmiana pracy a nie wymuszanie napiwków.

Gość restauracyjny z prawdziwego zdarzenia jak idzie do restauracji to stać go na:
- dobrą kolację
- dobre wino
- szatniarza
- kelnera
- taksówkę
- opłacenie kolacji osobie towarzyszącej
Wykazuje się uprzejmością i kulturą osobistą oraz sam potrafi ocenić i docenić pracę innych.
Kelner to też handlowiec, różnica polega na tym, że procent od obrotu zamiast wypłacany przez pracodawcę jest dawany według uznania przez osobę obsługiwaną. Handlowiec ma zwykle wliczony już procent w towar jaki sprzedaje.
Płacenie "z górką" za dobrze wykonaną usługę nigdy nie jest nie na miejscu. Świadczy tylko o tym, że ktoś potrafi być zadowolony i potrafi docenić dobrą pracę.
Tak się utarło, że w gastronomi głównym dochodem kelnera jest napiwek, a pensja jest tylko za to, że kelner utrzymuje dobry stan techniczny miejsca pracy.
Jak ktoś nie wie ile zostawić to niech zostawia 10%, bo tak się utarło.

Jeżeli ktoś uważa, że od doceniania usługodawcy jest szef, to niech zamawia sobie jedzenie z dostawą do domu np u chińczyka, a do takiej kolacji idealnie pasuje piwo z puszki "tak na dobre trawienie".

Pozdrawiam

Temat: Napiwki

Gość restauracyjny z prawdziwego zdarzenia jak idzie do restauracji to stać go na:
- dobrą kolację
- dobre wino
- szatniarza
- kelnera
- taksówkę
- opłacenie kolacji osobie towarzyszącej
Wykazuje się uprzejmością i kulturą osobistą oraz sam potrafi ocenić i docenić pracę innych.
Kelner to też handlowiec, różnica polega na tym, że procent od obrotu zamiast wypłacany przez pracodawcę jest dawany według uznania przez osobę obsługiwaną. Handlowiec ma zwykle wliczony już procent w towar jaki sprzedaje.
Płacenie "z górką" za dobrze wykonaną usługę nigdy nie jest nie na miejscu. Świadczy tylko o tym, że ktoś potrafi być zadowolony i potrafi docenić dobrą pracę.
Tak się utarło, że w gastronomi głównym dochodem kelnera jest napiwek, a pensja jest tylko za to, że kelner utrzymuje dobry stan techniczny miejsca pracy.
Jak ktoś nie wie ile zostawić to niech zostawia 10%, bo tak się utarło.

Jeżeli ktoś uważa, że od doceniania usługodawcy jest szef, to niech zamawia sobie jedzenie z dostawą do domu np u chińczyka, a do takiej kolacji idealnie pasuje piwo z puszki "tak na dobre trawienie".

Pozdrawiam

Dokladnie. Wyzyta w przyzwoitej restauracji i nie danie napiwka kojarzy mi sie troche z sytuacja kiedy kupujemy najnowszy model mercedesa i najtansze z mozliwych ubezpieczen OC.

Jak nas stac na mercedesa to trzeba sie liczyc z tym ze wypada wydac na dobre ubezpieczenie. Kiedy na ubezpieczenie nie starcza to lepiej po prostu zadowolic sie kilkuletnim Oplem.

konto usunięte

Temat: Napiwki

Maciej Z.:
Częstowanie alkoholem - to oddech wymarłych światów PRL.

Maćku,
przepraszam, że poza tematem, ale... Polonistką jestem:)))) Nie mogłam nie zauważyć tak niesamowitego zdania:))))) I nie jest to kpina, ani ironia. Mówię całkowicie poważnie. Życzyłabym sobie, aby większość Polaków posiadała taką sprawność językową i umiejętność komponowania słów:) Szczerze gratuluję:)
Pozdrawiam nocnie:)
Gosiak:))))

Następna dyskusja:

Napiwki




Wyślij zaproszenie do