Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Napiwki

Nie rozumiem opcji "napiwek wliczony w cenę" lub odgórne narzucanie, że napiwek ma wynieść tyle a tyle (np. 10%).

To się kłóci z samą ideą napiwku, jako czegoś dobrowolnego. Jeżeli ma to być 10%, to po co ten cały cyrk - nie lepiej po prostu zwiększyć ceny o 10% i tę kwotę przekazać obsłudze?
Szymon B.

Szymon B. Wicedyrektor ds
Ubezpieczeń
Majątkowych, EKSPERT
ds. PLAN...

Temat: Napiwki

Jakub Łoginow:
Nie rozumiem opcji "napiwek wliczony w cenę" lub odgórne narzucanie, że napiwek ma wynieść tyle a tyle (np. 10%).

To się kłóci z samą ideą napiwku, jako czegoś dobrowolnego. Jeżeli ma to być 10%, to po co ten cały cyrk - nie lepiej po prostu zwiększyć ceny o 10% i tę kwotę przekazać obsłudze?

no nie bo było by opodatkowane a tak te 10% jest czyste....
gdyby wliczać w cenę musiało by być jakieś 13-15%!

konto usunięte

Temat: Napiwki

Paulina N.:
no ale to jest jego praca, jakby dostał 5 stolików po 3 osoby to byłaby jakaś róznica? tez musi wziąc 15 zamowien więc nie rozumiem.
Jest. Jeśli restauracja ma system usadzania stolików (np open table), to nigdy nie posadzi w sekcji jednego kelnera 3 stolików w tym samym czasie. Sadza się wtedy po kolei w każdej sekcji i biedny kelner nie musi brać naraz tylu zamówień.
Jeśli restauracja nie ma systemu sadzania gości, tylko sami siadają gdzie chcą, to już gorzej...

konto usunięte

Temat: Napiwki

Szymon B.:

no nie bo było by opodatkowane a tak te 10% jest czyste....
gdyby wliczać w cenę musiało by być jakieś 13-15%!
Tzw. service charge jest opodatkowany z tego, co wiem.
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Napiwki

Ja do sprawy napiwku podchodzę bardzo indywidualnie. Jeśli obsługa jest bez zarzutu, zawsze daję napiwek z reguły wynikający z reszty, czyli jeśli rachunek wynosi np. 34 zł to proszę o wydanie do 40 zł.
Jeśli jednak nie jestem zadowolona to bez kozery nie daję nic.
Tak właśnie rozumiem ideę napiwku, to w końcu nagroda za miła obsługę.
Urszula P.

Urszula P. "Odwaga nie zawsze
jest głośna. Czasem
to cichy głos na
k...

Temat: Napiwki

spotkałam się z czymś takim u fryzjera
zauważyłam ze klientki płacą ale wkładają też pani "do fartuszka"
zastanawiałam się czy też powinnam?
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: Napiwki

Ulka W.:
spotkałam się z czymś takim u fryzjera
zauważyłam ze klientki płacą ale wkładają też pani "do fartuszka"
zastanawiałam się czy też powinnam?
Chyba nie ma czegoś takiego jak "powinność" przy dawaniu napiwków. W końcu nie zapominajmy że osoby z obsługi mają przecież swoje wypłaty. Napiwek jest dodatkiem, który MOŻEMY dać ale nie MUSIMY.
Podejdź do tego subiektywnie, masz ochotę - daj, nie odczuwasz takiej potrzeby - zapłać tylko rachunek i finito.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Napiwki

Tak przeglądam sobie te 8 stron dyskusji i nie rozumiem jednej rzeczy. O czym Wy tyle dyskutujecie? W krajach trochę bardziej cywilizowanych niż Polska, jeśli ktoś nie da napiwku, jest traktowany jak gbur. Po prostu trzeba wiedzieć, wybierając się do danego kraju, że tam TRZEBA dać napiwek. Poza tym, ile razy (na ile wszystkich) spotkaliście się z niemiłą obsługą? No właśnie... Przeważnie obsługa jest w porządku i gadanie, że "kelner zarabia tyle, ile zarabia i nie należy się jemu żaden napiwek" jest oznaką takiej właśnie polskiej zaściankowości i nie boję się tego wyrażenia użyć. Jeśli obsługa była standardowa - minimum 10% kwoty rachunku. Jeśli była ponadprzeciętna - więcej. Tak po prostu wypada i już.
Mówienie, że "napiwek się nigdy nie należy" jest tak samo niemądre, jak to, że "kobiety chcą równouprawnienia, więc nie będę ich przepuszczał w drzwiach". Nie przepuszczaj, nie dawaj napiwków, nikt ci nie broni być burakiem.

Miłej nocy.
Adam K.

Adam K. Software Engineer
Energy

Temat: Napiwki

@Kuba Łochowicz

A w których to krajach trzeba dawać napiwki? I dlaczego minimum 10%? A dlaczego nie minimum 15%? A może 5%? Jak kupujesz tapasy, to też dajesz napiwek? A może na Baker Street pani sprzedającej noodle też? Czekaj czekaj, na pewno dajesz napiwek kolesiowi od prażonych oliwek obok di Trevi. Zasady "kultury", jeśli tak chcesz to nazywać, są względne i kategoryczne wypowiedzi są dosyć śmieszne. W Europie nie ma obowiązku dawania napiwków, to naleciałość z US. Przybyła do nas razem z mediami i bez tamtejszego backgroundu.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Napiwki

Adam K.:
dlaczego minimum 10%? A dlaczego nie minimum 15%? A może 5%?
Bo tak się przyjęło i wypada to wiedzieć.
Jak kupujesz tapasy, to też dajesz napiwek? A może na Baker Street pani sprzedającej noodle też? Czekaj czekaj, na pewno dajesz napiwek kolesiowi od prażonych oliwek obok di Trevi.
Wiesz kto to jest kelner? Jeśli obsługuje Cię kelner to dajesz napiwek. Jeżeli tapas dostaniesz od kelnera, to tak. Z resztą, co szkodzi dać napiwek sprzedawcy tapas, czy pani na Baker Street? Pani Ci mówi, 3,60,- a Ty czekasz aż dostaniesz 0,40 reszty?
Zasady "kultury", jeśli tak chcesz to nazywać, są względne i kategoryczne wypowiedzi są dosyć śmieszne.
I tu się mylisz. Zasady kultury, a tym bardziej SV, są bezwzględne.
W Europie nie ma obowiązku dawania napiwków
A to ciekawe :-)
to naleciałość z US
A to jeszcze ciekawsze. Do Tunezji i Egiptu też zwyczaj napiwków przybył ze Stanów? Radzę przeczytać ten krótki wpis: http://krzysztofmatys.blog.onet.pl/Trzeba-dawac-napiwk...

Tak więc - czasem jeśli chce się kogoś ośmieszyć, łatwo ośmieszyć samego siebie :-)

Miłego dnia.Kuba Ł. edytował(a) ten post dnia 28.02.11 o godzinie 12:44
Adam K.

Adam K. Software Engineer
Energy

Temat: Napiwki

"Bo tak się przyjęło..." 10% to nie żaden dogmat. Ktoś może twierdzić, że 20% to minimum, a wszyscy, którzy dają tylko 10% to skąpcy i gbury. Stawka jest dowolna i taka, która odpowiada klientowi, nie kelnerowi.

A co do kelnerów, to daję wtedy, kiedy jestem zadowolony, a nie tylko dlatego, że ktoś pracuje w restauracji. Poza tym, w UE stawka dla kelnera jest godzinowa, tylko trochę niższa niż w innych zawodach. W US stawki za godzinę, to 2-3 dol. i pracodawca liczy, że kelner dobije do średniej napiwkami. Taka jest różnica.


Zasady kultury bezwzględne? Dobry żart.

Napiwek a bakszysz to zasadnicza różnica. Bakszysz jest jałmużną, nie napiwkiem i wynika z religii. Nie ma nic wspólnego z "obsługą". Islam nakazuje dzielenie się bogactwem z biednymi i tym właśnie jest bakszysz. To, że w kurortach Egiptu i Tunezji został wykoślawiony z pomocą Zachodu jest ilustracją wpływów kulturowych, a nie ich zaprzeczeniem.
Jakub Łochowicz

Jakub Łochowicz Lubię i potrafię
sprzedawać.

Temat: Napiwki

Adam K.:
"Bo tak się przyjęło..." 10% to nie żaden dogmat.
Bynajmniej.
A co do kelnerów, to daję wtedy, kiedy jestem zadowolony, a nie tylko dlatego, że ktoś pracuje w restauracji.
No, i masz do tego prawo. Tyle tylko, że nie jest to zgodne z SV, a przecież o tym tu rozmawiamy.
Poza tym, w UE stawka dla kelnera jest godzinowa[...]
Dobra, jakie to ma znaczenie? Po prostu daj te 10% :-)
Zasady kultury bezwzględne? Dobry żart.
Tak - kultury jak i SV są bezwzględne. Coś w danym kraju wypada, a czegoś nie wypada.
Napiwek a bakszysz to zasadnicza różnica.
Niewielka. Kwoty są jednak tak małe, że chyba nie ma o czym mówić?Kuba Ł. edytował(a) ten post dnia 28.02.11 o godzinie 13:42
Marek Krzysztofiak

Marek Krzysztofiak pracownik hr,
Manpower Polska

Temat: Napiwki

jak dla mnie napiwek należy się za dobrą obsługę, jeśli np. kelner jest gburowaty i "rzuca" talerzem to u mnie na napiwek nie ma co liczyć, co najwyżej na moją interwencję u jego przełożonego

konto usunięte

Temat: Napiwki

Marek Krzysztofiak:
jak dla mnie napiwek należy się za dobrą obsługę, jeśli np. kelner jest gburowaty i "rzuca" talerzem to u mnie na napiwek nie ma co liczyć, co najwyżej na moją interwencję u jego przełożonego

też tak uważam. Daję napiwek, jeśli jestem zadowolona z obsługi. Jeśli Pani siedzi sobie na krzesełku i czyta gazetę, a do mnie podchodzi dopiero, gdy ją o to poproszę dwa lub trzy razy, no to przepraszam bardzo, ale za co ona ma dostać napiwek? Za to, że jest?
Niestety zachowanie "kelnerów" często pozostawia wiele do życzenia. Zawodowy kelner jest naprawdę godny pochwały - kilku takich w życiu już spotkałam i czapki z głów.
Stathis Karaplios

Stathis Karaplios Managing Director,
EMBS Group

Temat: Napiwki

Sam pracowalem jako kelner i dzieki temu zobaczylem sporo swiata, dlatego zawsze daje minimum 10%, w ramach wdziecznosci dla dobrego ducha napiwkow za to co zobaczylem dzieki takiej pracy :) ...no chyba, ze byl dramat....

Szkolilem wielu kelnerow i kelnerki i powiem Wam, ze poziom obslugi w wielu miejscach jest wciaz fatalny i moim zdaniem wynika to z kilku powodow: (1) brak kultury osobistej kelnerow - sa zle wychowani i nikt ich nie szkoli, (2) poczucie wyzszosci kelnerow nad klientami spowodowane albo miejscem (ekskluzywna restauracja) albo faktem, ze to jest dla nich praca chwilowa sami sa na elitarnych studiach a tu "buraki na piwo do ogrodka przychodza" - innymi slowy nie zdaja sobie sprawe, ze sa po prostu kelnerami.

Coz to nie ten temat. Nawiazujac jeszcze do wyplat, to kelnerzy w Polsce w ogrodkach zarabiaja po 5 PLN na godzine, a sila nabywcza tych pieniedzy wciaz mneijsza niz 2-3 USD w Stanach.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Napiwki

Co natomiast by się stało gdybym nie miał zwyczajnie aż 10% więcej a np. 20-40 gr?
Czy nie zostałoby to uznane jako lekceważenie?
Jeśli tak to chyba lepiej nie płacić.

konto usunięte

Temat: Napiwki

nic by się nie stało
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Napiwki

Ufff, odetchnąłem..

Temat: Napiwki

Osobiście mam mieszane uczucia do dawania napiwków.
Bo niby dlaczego dawać fryzjerom czy kelnerom, a nie kosmetyczkom, dentystom czy sprzedawcom w sklepie? Bo ktoś tak sobie wymyślił?
Nie wiem gdzie tu logika, mnie tam bardziej zależy na dobrej ,,obsłudze''przez dentystę niż przez taksówkarza, który ma mnie tylko podwieźć.
W restauracji bardziej zależy mi na jakości jedzenia, a z listonoszami, to już w ogóle nie wiem o co chodzi, równie dobrze można dawać napiwki panom, którzy śmieci zabierają czy szamba opróżniają.

Tak czy owak wydaje mi się to niesprawiedliwe.

konto usunięte

Temat: Napiwki

Renata Z.:
Osobiście mam mieszane uczucia do dawania napiwków.
Bo niby dlaczego dawać fryzjerom czy kelnerom, a nie kosmetyczkom, dentystom czy sprzedawcom w sklepie? Bo ktoś tak sobie wymyślił?
Nie wiem gdzie tu logika, mnie tam bardziej zależy na dobrej ,,obsłudze''przez dentystę niż przez taksówkarza, który ma mnie tylko podwieźć.
W restauracji bardziej zależy mi na jakości jedzenia, a z listonoszami, to już w ogóle nie wiem o co chodzi, równie dobrze można dawać napiwki panom, którzy śmieci zabierają czy szamba opróżniają.

Tak czy owak wydaje mi się to niesprawiedliwe.
no, ja właśnie daję napiwki kelnerom i taksówkarzom.

Następna dyskusja:

Napiwki




Wyślij zaproszenie do