Kinga J.

Kinga J. Zarządzanie
Produkcją &
Zarządzanie Jakością

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

A propos przyzwyczajeń...

Siedzę przy biurku. Pracuję. Praca koncepcyjna, więc wysilam swoje szare komórki i staram się myśli zebrać w spójną całość, przelać na papier bądź ekran komputera. A tu ... seria "cyknięć" długopisem. Włączanie, wyłączanie, włączanie, wyłączanie... i tak dobre parę minut. Przerwa. I od nowa :( - przyzwyczajenie kolegi z pracy pomagające mu w procesie myślowym.
Jemu pomaga, a mnie rozprasza i pieruńsko przeszkadza. Zwrócenie uwagi nie pomogło - robi to nieświadomie.

Hmmm, a może mu tak kupić pióro?... ;)Kinga J. edytował(a) ten post dnia 14.05.08 o godzinie 15:26

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Obetnij mu kciuka. Taniej wyjdzie. ;)
Urszula M.

Urszula M. samodzielna księgowa

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Edward Łuska:
Obetnij mu kciuka. Taniej wyjdzie. ;)

Brutal :p
Katarzyna P.

Katarzyna P. radca prawny -
TemidaJestKobieta.p
i MedycznePrawo.pl

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Siedziałam kiedyś biurko w biurko z pewnym panem, który prócz jedzenia śniadań, często przygotowywał je przy biurku. Przynosił chleb, smarowidło, pomidorka, jajko i majstrował kanapki. A potem ciamkał niemiłosiernie. Na koniec oblizywał nóż- fuj!
A potem zasiadał do lektury "gazety" Fakt - komentując do mnie co "ciekawsze" artykuły.
Marek Laskowski

Marek Laskowski Procurement Business
Expert

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Co prawda chwilowo mam przerwę od dziwnych, irytującyh zachowań (siedze teraz w pokoju z dwiema bezproblemowyi osobami), ale po powrocie podejżewam, że będzie to samo, co wcześniej...

Mamy działowy open space... niektóre koleżanki są miłośniczkami porządku. Porządek jest jak najbardziej porządany, ale kiedy ktoś zaczyna przestawiać coś na twoim biurku albo robi "porządek" z twoimi próbkami od dostawców w czasie twojej nieobecności, a póżneij się jeszcze wypiera... czasami mam ochotę zapakować taką koleżankę w dużą drewnianą skrzynię i wysłać bezpowrotnym transportem np na Madagaskar :) Niech tam siedzi i prostuje babany :)))
Kinga J.

Kinga J. Zarządzanie
Produkcją &
Zarządzanie Jakością

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Edward Łuska:
Obetnij mu kciuka. Taniej wyjdzie. ;)
Musiałabym oba ;) A w perspektywie również resztę paluszków.
Zakup pióra jest mniej "brudzący" ;)

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Gadulstwo !!! A jeśli jeszcze trafi się na osobę, która niestety wymaga potwierdzania, albo włączenia sie do rozmowy....istny koszmar. Nie można nic zrobić. Do szału doprowadzaja mnie sytuację, kiedy coś robię, coś co wymaga skupienia tu ktoś P. K.... to, P. K.... tamto.....a może tak a może inaczej, a moja córka to i tamto.....

Biurowe romanse.....też mogą obrzydzić pracę. Miałam okazję przez 2 lata pracowac w firmie z układem szef+księgowa. Siedziałam z nią w jednym pokoju....słodycz w nadmiarze moze wywołac mdłości....wierzcie mi. I te opowieści .... A....ek to, a dziś zjadł na śniadanko to i tamto, a lubi to i tamto. Tysiące sms-ów i słodkich rozmów telefonicznych dziennie. Czasami płacz jak sie pokłócili....ludzie, to był moj szef...a takie informacje na jego temat nie podwyższały go w moich i innych pracowników oczach.
Prywatne wynurzenia - nie w pracy !!!
Piotr M.

Piotr M. Kierownik Projektów

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Witam
A ja po tych wszystkich wypowiedziach to się zastanawiam nad tematem przeciwnym :). Najlepsze przyzwyczajenia koleżanek/kolegów w pracy. Tylko nie chciałbym wymieniać przeciwności do już wymienionych tematów więc wpiszę coś co mi osobiście się bardzo podobało i chyba jeszcze nigdzie nie wystąpiło. ;) JEden ze znajomych przynosił codziennie dopracy 1 kg jabłek i zostawiał je w dostęnym miejscu w swoim pokoju aby chętni się częstowali. Fajny zwyczaj i do tego zdrowy.

Zdravim mockrat
Petr
Agnieszka Piekarska

Agnieszka Piekarska Student, Uniwersytet
Mikołaja Kopernika w
Toruniu

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Najbardziej denerwujace dla mnie jest zostawianie na biurku po skonczonej pracy kubków z kawa albo talerzy z nieskonsumowanym jedzeniem. Stoi to przez cala noc i rano nie mozna wejsc do pokoju z powodu brzydkiego zapachu... Czasami jedna z moich kolezanek potrafi zostawic naczynia i wyjechac w podroz sluzbowa - talerze z jedzeniem stoja przez caly tydzien!!! Wyniesienie naczyc do kuchenki przez serwis sprzatajacy spowodowalo karczemna awanture nt. nie ruszania nie swoich rzeczy.
Co Wy na taki ewenement? :)

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Joanna Hajdukiewicz:
Jak można do faceta mówić "jibko"???!!!

Bo to nie był facet, tylko "jibka"... ;-)

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Siedziałam kiedyś w pokoju z podwładnymi mojego kolegi, który za każdym razem, gdy przychodził z nimi porozmawiać przysiadywał na moim biurku. Pomijam ten drobny szczegół, że tyłem do mnie.
Parę razy zwróciłam uwagę, ale bez skutku - robił to zupełnie automatycznie.
No to postawiłam w tym miejscu kaktusa... Pomogło... ;-)
Beata Ewa B.

Beata Ewa B. pedagog szkolny,
doradca
zawodowy,trener,
nauczyciel rewa...

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Sławka Golonka:
Siedziałam kiedyś w pokoju z podwładnymi mojego kolegi, który za każdym razem, gdy przychodził z nimi porozmawiać przysiadywał na moim biurku. Pomijam ten drobny szczegół, że tyłem do mnie.
Parę razy zwróciłam uwagę, ale bez skutku - robił to zupełnie automatycznie.
No to postawiłam w tym miejscu kaktusa... Pomogło... ;-)

Mogłaś rozsypać pinezki... łebkami do dołu....!!!

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Ależ dokładnie tak samo zadziałał kaktus...

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Przez pół roku siedziałam w jednym pokoju z koleżanką, która co najmniej 2-3 razy w ciągu godziny bez pytania mnie o zdanie, wyciągała papierosy z torebki i bez najmniejszego skrępowania z ogromną przyjemnością celebrowała swój nałóg. Muszę tutaj wspomnieć, że interwencje w tej sprawie z mojej strony nie miały końca: nie pomagały prośby czy też żartobliwe zwracanie uwagi. Ostentacyjne kaszlenie z powodu dymu oraz notoryczne wietrzenie pomieszczenia także nie działało. Każda próba rozmowy na ten temat była podtrzymywana, ale za każdym razem albo byłam zbywana, albo słyszałam jakąś "dowcipna" odpowiedź...
Na szczęście po jakimś czasie zostaalm przeniesiona w inne miejsce i moje cierpienia się skończyły ;).

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Jestem osobą spokojną, którą ciężko wyprowadzić z równowagi. Ale raz wybuchłam.
Kolega który siedział za mną na zajęciach , pociągał bezczelnie nosem, bez skrupułow.wrr , nie wytrzymałam odwrócilam się , zwrócilam mu uwagę i dałam chusteczki.

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

prawda jest taka ze kazdy z nas ma dziwne i denerwujace innych zachowania aczkolwiek czasami dostaje szalu kiedy osoba prawie dla mnie obca wyrzuca mi na biurko swoje nocne szalenstwa, ciagnie mnie za jezyk zeby dowiedziec sie co w moim zyciu prwatnym slychac - i to tak na sile...

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

mnie osobiście nic takiego się nie przyrafiło, ale to, co przezyla w pracy moja kolezanka jest jak najberdziej warte podzielenia sie na forum:)))

otoz pracowala (zimowa pora) w urzedzie i przy biurku obok siedziala pani X, ktora co rano przynosila do pracy kielbase o intensywnym zapachu czosnku. malo tego, co rano ukladala ja na kaloryferze w folii aluminiowej, zeby sie kielbasa zgarzala i okolo poludnia byla gotowa do spozycia... <bleee - oczywiscie mam na mysli procedure przygotowania kielbasy>

pomijajac kielbaske... owa pani X caly dzien spedzala w pomieszczeniu biurowym w butach zimowych (jesli miala na to ochote - ok). tylko w momencie, gdy zaswedziala ja stopa, wsuwala linijke 50-centymetrowa w cholewke i ja tak po prostu przesuwala gora-dol-gora-dol.

co wy na to?
Piotr Głowacki

Piotr Głowacki Zarządzanie
sprzedażą | Sieci
sprzedaży |
Bezpośrednia, P...

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Emilia Molik:
>w momencie, gdy zaswedziala ja stopa, wsuwala linijke
50-centymetrowa w cholewke i ja tak po prostu przesuwala gora-dol-gora-dol.

co wy na to?

pewnie mierzyła poziom swędzenia ;D
Patryk P.

Patryk P. "prawdziwa wiedza,
to znajomość
przyczyn" (c)
Arystoteles

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Huh, to ja powiem.
Kiedyś pracowałem w pewnej instytucji, gdzie był pan doktor ( teraz dziekan )
Otóż pora zimowa, pan często przyjeżdżał na rowerze, miał przemoczone skarpetki i ... uwaga....
suszył je w ogólnodostępnej dla pracowników mikrofalówce :)
Później odgrzewał sobie w niej obiadek :)
jak dobrze, że barek był na dole :P

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Patryk, pobiłeś moją opowieść :)))

obrzydliwe. nie mow tylko, ze ludzie korzystali pozniej z tej mikrofali. a czy ktos zwrocil mu uwage?

Następna dyskusja:

Ubiór w biurze




Wyślij zaproszenie do