Anna Grochal

Anna Grochal OTCF Sp. z o.o.

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Przeczytałam cały wątek, caluteńki... Mam w pracy gościa, który notorycznie i cały czas wciąga swoje gluty i je połyka, kaszle, chrząka i wydaje inne dźwięki związane z katarem... Zwracanie uwagi przeze mnie nie pomogło, usłyszałam, że to alergia. Potem podałam chusteczki i usłyszałam, że na nie też ma alergię. Życzenie smacznego po każdym połknięciu były ignorowane, a nawet oferowanie własnego jedzenia jako "alternatywy" dla glutów zupełnie pomijane. Zwracanie uwagi zawsze kończy się wymówkami typu: bo tam śmierdziało - alergia, bo pada deszcz - alergia... Doszło do tego, że Szef 3 razy wysyłał go do lekarza... Macie jakiś pomysł? Bo ja mam już odruchy wymiotne... Że nie wspomnę o zszarganych nerwach...
Agata S.

Agata S. Specjalista ds
rekrutacji i
employer brandingu

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

U nas w biurze był młody chłopak, który po prostu nas rozwalał....Zaczynając od tego, że potrafił przychodzic tydzień w tym samym swetrze, który nie pachaniał już zbyt pięknie bo kolega też nie bardzo dbał o higienę.
Potrafił usiąść na środku biura, zdjąć skarpetkę i grzebać sobie miedzy palcami, grzebać sobie w majtkach i wąchać potem palce [ myślał, że nikt nie widzi?!!], grzebać w nosie i potem to zjadać.....I do tego opowiadał ile panienek przeleciał na imprezie.....

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Obrzydlistwo .

konto usunięte

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Wanda Gawrońska:
Obrzydlistwo .
Obrzydlistwo takie rzeczy pisac, tego sie nie da czytac, zostawili by co niektorzy lepiej te fascynujace opowiesci dla siebie, ja wole zyc w blogiej niewiedzy a tutaj takie brutalne rzeczy serwujecie;)

ps a odnosnie najgorszych przyzwyczajen - to chyba najgorsze jest pisanie po forach w czasie pracy:)Patryk Krawiec edytował(a) ten post dnia 09.09.10 o godzinie 14:02

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

również przeczytałam cały wątek i jak widzę to co mnie denerwuje, nie jest takim odosobnionym przypadkiem. Pracuję na w miarę dużym open space, kilkadziesiąt osób. Nie znoszę:
- włączonych, często debilnych, dzwonków telefonu. Zwłąszcza jak właściciel idzie od biurka na 20 minut a komórka się tłucze i wygrywa serenady. Albo właściciel gada przez stacjonarny a komórkę, zamiast odebrać i powiedzieć że nie może teraz rozmawiać, rozłącza co minutę - dwie. Tak samo irytuje mnie gadanie przez prywatny telefon przy biurku, zwłaszcza ze mamy na każdym open space oddzielny pokoik, tzw quiet room, który m in do tego ma służyć.
- odgrzewania i jedzenia ciepłych posilków w kuchni. W firmie jest duża stołówka. W stołówce są duże stoły i dużo krzeseł. Jest równiez mikrofala, własnie po to aby nie być skazanym na stołówkowe posiłki i móc odgrzewać własne. Niemniej jest grupa, któa twierdzi, że to jej niezbywalne prawo jeść ciepłe żarcie, jakieś ryby, bigosy, flaczki, dania od chińczyka, kiedyś na środku open space, obecnie w tzw coffee roomie - który służy jak sama nazwa wskazuje po to aby usiąść sobie z kawą czy herbatą na 10 minut.. Jak ktoś ośmiela się im zwrócić uwagę, jest świete oburzenie, że przecież jak to, przecież oni mają prawo do obiadu a jak nam przeszkadza to możemy też zjeść. Dodam, że łamią regulamin obowiązujący w firmie (zakaz spozywania cieplych posiłków na open space, dopuszczalne jedynie w stołówce), ale nikt tego nie egzekwuje nawet, co też mnie złości.
- wrzeszczenia do siebie przez cały open space, półgodzinnych pogaduszek "w kwadracie" tak, żebyw szyscy byli wtajemniczeni w detale...Paulina N. edytował(a) ten post dnia 09.09.10 o godzinie 16:16

Temat: Najgorsze przyzwyczajenia Waszych kolegów w biurze...

Joanna H.:
Siedziałam kiedyś w pokoju z koleżanką, która dzwoniła do swojego faceta 5 razy dziennie i prowadziła z nim rozmowy w stylu: "Cieść jibko, cio tam jobiś? A jak się ciujeś? A cio źjemy dziś na obiadeeeeek?" Myślałam, że coś mnie strzeli za każdym razem. Jak można do faceta mówić "jibko"???!!!


Takiej sytuacji nigdy nie miałam:) Nie chciałabym przeszkadzać nikomu w pracy :) Dla Ciebie pewnie było to niezwykle irytujące.

Następna dyskusja:

Ubiór w biurze




Wyślij zaproszenie do