Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Maria B.:
Dobrze, ze nie napisal Eminencjo
:)))))
albo Ojcze;p

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Jerzy K.:
Ewa Palińska:
a co jeżeli ja nie mam ochoty? Czy wypada powiedzieć, że nie? W jaki sposób powiedzieć?


A ja powiem przewrotnie:
Odkad coraz wiecej ludzi mowi do mnie per "prosze pana", zle mi z tym i smutno ;)

Podzielam Twój smutek...
nie wiem dlaczeg, ale za każdym razem jak słyszę od osoby w zbliżonym wieku do mojego tytułującą mnie per Pani to mnie aż .. krępuje.. czy to jest kwestia uświadomienia sobie własnego wieku :), czy też chęć nawiązania bliższych bardziej "oswojonych" relacji.

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Emilia M.:
Aniu, chciałam to napisać, ale nie wiedziałam, czy wypada;) ja sie zloszcze, kiedy dzieci sasiadow mowia mi "pani". wtedy odczuwam bezlitosny uplyw czasu. Brrr...

Ta... ;))) To boli najbardziej ;p ;)

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Emilia M.:
mieliscie takie sytuacje?

Mieliście... wytłumaczyłem, że dzieli nas dystans służbowy i dystans wieku i wolę uniknąć "rodzinnej" atmosfery w związku z tym, że dla mnie osobiście to tylko i wyłącznie praca i kontaktów służbowych nie przenosimy do życia prywatnego w żaden sposób ;)

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

witam, mieszkałem długo za granicą i tam wszyscy mówią sobie po imieniu. nikomu to nie przeszkadza, starszy młodszemu, młodszy starszemu itd. nikt nie czuje się tym skrępowany, bo to,że zwracałem się po imieniu do szefa wcale nie oznacza, że stałem się jego"przyjacielem" i odwrotnie a w pracy nie było "rodzinnej" atmosfery a mimo to było normalnie. od jakiegoś czasu jestem w kraju i na początku ciężko mi było przestawić się na formę pan/pani. na szczęście w obecnej firmie wszyscy mówią sobie po imieniu i jest ok
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

dawid pochopien:
witam, mieszkałem długo za granicą i tam wszyscy mówią sobie po imieniu.

Zagranica zagranicy nierówna :). W Niemczech ludzie mogą pracować ze sobą wiele lat i zwracać się do siebie per "Sie". Wiele zależy do "poziomu" na jakim pacują, ich wykształcenia i środowiska.

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Ja miałam taką sytuację, że osoba ode mnie starsza, zaproponowała mi przejście na 'ty', na to weszła osoba trzecia, która wyjaśniła mi, że przejście na 'ty' jest jednostronne (obrazowo: Ja Kasia i Ona Pani)
dziwne, szczerze mówiać nie wiedziałam co powiedzieć i nie zareagowałam

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Katarzyna F.:
Ja miałam taką sytuację, że osoba ode mnie starsza, zaproponowała mi przejście na 'ty', na to weszła osoba trzecia, która wyjaśniła mi, że przejście na 'ty' jest jednostronne (obrazowo: Ja Kasia i Ona Pani)
dziwne, szczerze mówiać nie wiedziałam co powiedzieć i nie zareagowałam
Rzeczywiscie dziwne i wydaje mnie sie ze nie zgodne z zasadami SV;
ale coz zrobic Jedyne co pozostaje to przystac na owa propozyje W ten sposob mylsle ze pokazemy swoja klase...
Maria Kolasińska

Maria Kolasińska pilot wycieczek –
Italią uwiedziona na
zawsze i bez
wybac...

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Moja sytuacja zawodowa wygląda nieco inaczej - nie pracuję w firmie, korporacji, biurze. Jestem pilotem wycieczek (gł. zagranicznych - do Włoch), więc problem "na ty czy na Pan/Pani" mam w stosunku do współpracowników (przewodnicy lokalni i kierowcy) oraz w stosunku do turystów. Dalej - "na ty czy na Pan/Pani" w języku włoskim. Bo, jak to już w tym wątku było mówione, zagranica zagranicy nierówna i głównie od struktury języka i zwyczajów w danym kraju panujących zależy.

Jeżeli chodzi o współpracowników w j. polskim, turystyka to taka branża, że na Pan/Pani to się mówi jedynie do właściciela biura podróży, a i to nie zawsze. Ja też "tykam" spontanicznie nawet osoby, których nie znam, ale nigdy straszych ode mnie i nigdy zwierzchników - do momentu, gdy nie dojdziemy w tym względzie do obopulnego porozumienie. Bo mimo zaawansowanej 30tki ;-) nadal trudno mi przychodzi zaproponowanie "ty" facetowi w wieku mojego taty... Z włoskim nie ma problemu - zasady jak w Polsce. Chociaż śmiesznie troszkę mówi się czasem ciao/cześć do kogoś, z kim sie jest na Pan/Pani.

Ale najbardziej kłopotliwa jest sytuacja z turystami. Oni - zlecenopdawcy, ja - zleceniobiorca mający swoimi zleceniodawcami kierować, prowadzić, a czasem i wziąć - mówiąc w krótkich żonierskich słowach - za buziuchny i zrobić porządek.
Łatwo nie jest, tym bardziej, że zdarzają się takie typy, które uważają, że jak ktoś kupuje usługę, to kupuje również i usługodawcę, więc może go tykać do woli.
Ja - konsekwentnie zawsze jestem z turystami na Pan/Pani, nawet młodszymi. Jeśli ktoś (niezależnie czy właściwie, bo kobieta, czy niewłaściwie, bo chłopisko) proponuje mi przejcie na ty, uśmiecham się i dalej używam formy Pan/Pani. Nie mam nic przeciwko temu, by inni mówili mi po imieniu, ja mówię na Pan/Pani i to pozwala mi - przy całej sympatii do moich turystów, mimo sytuacji np imprezowych, zabawnych, czasem zwierzają mi się ze swoich kłopotów i całego życia - zachować odpowiedni dystans i 50 zleceniodawcom naraz narzucić swoje zdanie i wolę...

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

A co w sytuacji, gdy dużo wyższy pozycją zawodową mężczyzna (starszy ode mnie o kilka lat) sam zaczyna mówić mi po imieniu bez żadnych wcześniejszych uzgodnień tego ze mną?? Jak powinnam się zachować i jak zwracać się do Niego?

Czy jest dopuszczalne by zaproponować komuś aby zwracał się do mnie po imieniu, bo nie lubię gdy ktoś mówi do mnie na Pani? Przy czym nie jest to propozycja przejścia do mówienia sobie wzajemnie na Ty... (bo może ktoś nie chce bym z nim była na Ty)?

konto usunięte

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Do Niego na Pan a do niego na ty :).

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

.Kacha Wesołowska edytował(a) ten post dnia 28.07.10 o godzinie 21:19

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Kacha Wesołowska:
a ja nie rozumiem o co chodzi, nie lupie paniować, nawet jeśli propozycja pochodzi od mężczyzny zgodzę się zachowując dla siebie zdanie o jego wychowaniuKacha Wesołowska edytował(a) ten post dnia 28.07.10 o godzinie 21:19
Julia Kosowska

Julia Kosowska specjalistka ds.
biurowych, Kosima
sp. z o.o.

Temat: Mówmy sobie po imieniu...

Aleksandra Kozłowska:
A co w sytuacji, gdy dużo wyższy pozycją zawodową mężczyzna (starszy ode mnie o kilka lat) sam zaczyna mówić mi po imieniu bez żadnych wcześniejszych uzgodnień tego ze mną?? Jak powinnam się zachować i jak zwracać się do Niego?

Czy jest dopuszczalne by zaproponować komuś aby zwracał się do mnie po imieniu, bo nie lubię gdy ktoś mówi do mnie na Pani? Przy czym nie jest to propozycja przejścia do mówienia sobie wzajemnie na Ty... (bo może ktoś nie chce bym z nim była na Ty)?
Jeżeli jest starszy to myślę, że raczej nie ma szans na przechodzenie na Ty. On ma niejako takie prawo z racji wieku, aczkolwiek jeżeli zapytasz, to wtedy będzie szansa, że się zgodzi. Z moich doświadczeń wynika, że mówili do mnie "Julio" "Julka", i to raczej mężczyźni pierwsi łamią zasady, ale co ciekawe nigdy nie pytając czy mogą, czy się zgadzam!!! Z kobietami zawsze mam doświadczenia, że jednak wolą zapytać!

Następna dyskusja:

Biżuteria sama w sobie..




Wyślij zaproszenie do