Temat: malowanka
Po to każdy człowiek ma rozum, aby go używał.
Gdy suszysz włosy, nie idziesz się kąpać, bo może cię porazić.
Gdy widzisz patelnię na kuchence, to nie wsadzisz w nią rękę bo możesz się sparzyć.
Gdy widzisz nieznaną ciecz w butelce, to się jej nie napijesz bo może cię zatruć.
Gdy widzisz, że ktoś niesie ostre narzędzie, nie torujesz mu drogi, bo może przypadkowo zrobić krzywdę tobie lub sobie.
Nie opalasz się na drodze szybkiego ruchu.
Wiesz, że w takiej sytuacji narazisz się na szkodę, jednak prawdopodobnie nigdy nie poraziłaś się śmiertelnie,celowo zatrułaś, świadomie poparzyłaś, sama siebie nabiłaś na niesiony przez kogoś nóż i nie wskoczyłaś pod samochód.
Jesteś tego świadoma i tego nie robisz.
Jest to profilaktyka.
Podobnie jest i w tym przypadku.
Profilaktykę stosuje się aby ułatwić sobie życie.
To nie jest kwestia dać, czy nie dać sobie wejść na głowę.
Przytoczę cytat:
"Savoir-vivre, czyli sztuka życia
Umiejętność postępowania w życiu i radzenia sobie w różnych trudnych sytuacjach."
Jakby ktoś nie wiedział, to taki jest opis tej grupy.
SV jest to dość ogólne pojęcie, które daje nie tylko wytyczne co wypada robić a czego nie.
Jest to też sztuka negocjacji i wyżej wymieniona profilaktyka.
Nie jest to tyko kilka formułek o tym jak dobrze wyglądać, jaką maskę przywdziać by inni nic złego nie powiedzieli.
SV tyczy się też relacji między ludźmi i charakteru.
Dziewczyna nie była zbyt ostrożna, więc ubrudziła Kasie.
Kasia nie była zbyt ostrożna więc dała się ubrudzić.
Dziewczyna jej nie przeprosiła.(być może nawet nie miała kiedy, bo reakcja Kasi była natychmiastowa)
Kasia warknęła (bo jak taka "malowanka" śmie ją jeszcze ubrudzić).
Dziewczę "malowane" miało charakter taki sam jak Kasia, więc długo nie myśląc "zaczęła pyszczeć"
Kasia czując, że przeciwnik stawia silny opór ubrudzona i przegrana w słownej przepychance napisała temat na SV.
Obie doprowadziły do tej sytuacji, i albo obie są winne, albo obie nie.
Dla mnie trafił swój na swego - ta cała sytuacja ma niewiele wspólnego z SV.
"Zakupiłam bilet, więc ogólnie mam prawo siedzieć na każdym miejscu i nie chcę się zastanawiać, czy oberwę tuszem czy nie. Weź również pod uwagę, że innych wolnych miejsc może nie być."
Masz prawo siedzieć gdzie chcesz. Nie zwalnia Cię to z obowiązku bycia ostrożną i przewidującą.
Skończyły się czasy, gdzie człowiek nie ponosi odpowiedzialności za niedopatrzenia. Ty to wiesz i ja to wiem.
Jak nie ma wolnych miejsc,to stój. Można się zamienić z kimś na miejsca.
Bilet daje Ci prawo przejazdu z punktu A do B. Czy ty będziesz siedzieć czy stać, to jest twój wybór.
Jest jeszcze jedno takie powiedzenie:
Gdy dziecko uderzysz w rękę, boli je ręka. Gdy dorosłego uderzysz w rękę, boli go honor.
Wojciech Grzegorz Pilzak edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 04:21