Temat: malowanka

Mario, tak z ręką na sercu. Powiedz mi ile razy jeszcze łamać zasady SV których tak zaciekle bronisz?
Ile razy obsmarujesz mnie i zrobisz kolejną wycieczkę osobistą aby zmieszać mnie z błotem?
Ile jeszcze napiszesz postów w których nie uzasadniasz swoich poglądów?

I jeszcze jedno pytanie:
Wiesz, że suszarka działa na napięcie 230V
Wiesz, że to napięcie Ciebie zabije.
Wiesz że woda przewodzi prąd.
Czy wejdziesz do wanny z suszarką podłączoną podłączoną do zasilania?

Myślę, że jesteś w stanie przewidzieć taką sytuację.
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: malowanka

Ewa Andruk:
Piotr Kasprzyk:

Nadal "mam inne zdanie niż Ty" ;)
i super...
świat ludzi mających takie samo zdanie było by smutne, szare i nijakie...
a tak wyklepalismy 0,75 strony:)

Pozwolę sobie je wyrazić. Według mnie sytuacja wyglądała tak: w dyskusji Wojciech posłużył się cytatem, w kontekście którego wygląda on nieco korzystniej niż Ty. (Ustawił Cię w roli rzucającego kamień, a siebie w roli osądzanego). Chwyt retoryczny dobry jak każdy inny. Tobie jednak, co sama przyznałaś, nie podobała się rola, jaką miałabyś w tym kontekście grać, w związku z tym... zdyskredytowałaś jego metodę argumentacji (posługiwanie się cytatami), podnosząc może nie tyle słuszny, co krzykliwy alarm, sugerujący, że osoby cytujące biblię (najprawdopodobniej nie wszystkie, ale w końcu chodzi o efekt) są automatycznie bluźniercami. Bo jak wiadomo - biblia to świętość. Czasy, kiedy Pismo Święte było tabu - dawno minęły i Ty przecież o tym wiesz - no ale w dyskusji taki argument mógłby Ci dać chwilową przewagę.
Jednak nie jest to argument merytoryczny tylko erystyczny, więc wśród ludzi bardziej zorientowanych w sztuce dyskusji (także nieuczciwej), raczej w ten sposób zyskasz niż stracisz :)
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: malowanka

Maria B.:
Piotr Kasprzyk:
Maria B.:
Wojciech Grzegorz Pilzak:
Winna całej sytuacji jesteś zarówno Ty jak i ta dziewczyna.

wojciechu, rozumiem, ze cytujesz Pismo Swiete, bo jestes Duchem Swietym.

e e e e ? :D Czekaj, mówiłaś przed chwilą coś o logice...
Doczytaj do konca. Wojciech jako Duch Swiety wie, co ktos zamierza robic. Ja nie wiem.

Doczytałem do końca. Ale interesuje mnie logika pierwszego zdania :D

konto usunięte

Temat: malowanka

Piotr Kasprzyk:
Ewa Andruk:
Piotr Kasprzyk:

Nadal "mam inne zdanie niż Ty" ;)
i super...
świat ludzi mających takie samo zdanie było by smutne, szare i nijakie...
a tak wyklepalismy 0,75 strony:)

Pozwolę sobie je wyrazić. Według mnie sytuacja wyglądała tak: w dyskusji Wojciech posłużył się cytatem, w kontekście którego wygląda on nieco korzystniej niż Ty.
Piotrze, czy Ty uważasz ze twoje zdanie ma wpływ na to ze zmienię swoje , zmiękne, ze twój osąd jaki teraz wydałeś ja ta zła a on ten dobry. wybacz ale jestem odporna na techniki manipulacyjne a szczególnie emocjonalne...
czy jestem zła bo powiedziałam nie w spółeczństwie które ponoc w 95 % jest wierzące???
bronisz Wojtka? czy wyrażasz siebie?
(Ustawił Cię w roli rzucającego kamień, a siebie w roli osądzanego). Chwyt retoryczny dobry jak każdy inny. Tobie jednak, co sama przyznałaś, nie podobała się rola, jaką miałabyś w tym kontekście grać, w związku z tym... zdyskredytowałaś jego metodę argumentacji (posługiwanie się cytatami), podnosząc może nie tyle słuszny, co krzykliwy alarm, sugerujący, że osoby cytujące biblię (najprawdopodobniej nie wszystkie, ale w końcu chodzi o efekt) są automatycznie bluźniercami. Bo jak wiadomo - biblia to świętość. Czasy, kiedy Pismo Święte było tabu - dawno minęły i Ty przecież o tym wiesz - no ale w dyskusji taki argument mógłby Ci dać chwilową przewagę.
Jednak nie jest to argument merytoryczny tylko erystyczny, więc wśród ludzi bardziej zorientowanych w sztuce dyskusji (także nieuczciwej), raczej w ten sposób zyskasz niż stracisz :)

konto usunięte

Temat: malowanka

Wojciech Grzegorz Pilzak:
>> Ile razy obsmarujesz mnie i zrobisz kolejną wycieczkę osobistą
aby zmieszać mnie z błotem?
Hmmm...staram sie jak moge - przegladam i bezposrednich wycieczek osobistych nie widze. Czy gdzies napisalam, ze "jestes glupi"???

napisalam "coraz mniej inteligentnie" ale to naprawde nie oznacza, ze glupio, prawda?

Naprawde - dla mnie EOT.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: malowanka


Byłaś świadoma tego, że dziewczyna się maluje, jesteś świadoma tego, że jesteś alergiczką. Doskonale zdawałaś sobie sprawę z tego, że jedziesz w stroju wyjściowym do pracy i nie chcesz aby był pobrudzony.
To dlaczego siedziałaś obok tej kobiety?
Ja wsiadłam pierwsza do autobusu! Poza tym autobus jest do przemieszczania się, a nie malowania.

Skoro już siedziałaś, to mogłaś na kilka różnych sposobów porozmawiać z nią i na kilka sposobów dać jej do zrozumienia aby przestała.
Dlaczego tego nie zrobiłaś?
W imię wolności i Bibli, bo kiedyś pomalowałam usta błyszczykiem w tramwaju, to jakże rzucić ten kamień...
Skoro już dopuściłaś sama do sytuacji, gdzie kobieta zrobiła makijaż na twoim płaszczu.
Dlaczego nie napisałaś w jaki sposób przebiegał dialog po tym A co to? Przesłuchanie? Napisałam, ze dyskretnie zwróciłam jej uwagę i poprosiłam, zeby zabrała rzeczy z mojego siedzenia, co tak baaardzo ją zdenerwowało.wydarzeniu miedzy Tobą a nią?
Czy Twój sposób prowadzenia rozmowy mógł doprowadzić do awantury?
Nie
Miałaś setki możliwości dzięki którym mogłaś bezpiecznie dojechać do pracy a jednak tego nie wykorzystałaś.
Jeśli kupisz mi prywatny odrzutowiec, nie będę narażać się w przyszłości na to, ze usiadzie koło mnie kolejna "malowanka"
Winna całej sytuacji jesteś zarówno Ty jak i ta dziewczyna.
Nie.Kasia Z. edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 15:01
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: malowanka

Ewa Andruk:
Piotr Kasprzyk:
Ewa Andruk:
Piotr Kasprzyk:

Nadal "mam inne zdanie niż Ty" ;)
i super...
świat ludzi mających takie samo zdanie było by smutne, szare i nijakie...
a tak wyklepalismy 0,75 strony:)

Pozwolę sobie je wyrazić. Według mnie sytuacja wyglądała tak: w dyskusji Wojciech posłużył się cytatem, w kontekście którego wygląda on nieco korzystniej niż Ty.
Piotrze, czy Ty uważasz ze twoje zdanie ma wpływ na to ze zmienię swoje , zmiękne, ze twój osąd jaki teraz wydałeś ja ta zła a on ten dobry. wybacz ale jestem odporna na techniki manipulacyjne a szczególnie emocjonalne...
czy jestem zła bo powiedziałam nie w spółeczństwie które ponoc w 95 % jest wierzące???
bronisz Wojtka? czy wyrażasz siebie?

Nie bronię poglądów Wojtka, sam mam trochę inne, ale podoba mi się jego sposób prowadzenia dyskusji. Jest spójny, logiczny i oparty na argumentach. Dyskusja byłaby na pewno dużo ciekawsza, gdyby Twój sposób dyskusji też bardziej opierał się na argumentach. Nie powiedziałem nigdzie, że jesteś 'zła', nie mam mocy, żeby to ocenić - odnoszę się tylko do Twojego sposobu wypowiedzi.

A co do 95% wierzących - jak ma się do tego wolność cytowania biblii? Te 95% wierzących uważa, że biblia jako księga święta nie nadaje się do cytowania w kontekstach codziennych? Cytowanie biblii w dyskusji ich obraża? (Wydaje mi się, że graniem na emocjach nie było cytowanie biblii, a staranie się przekonać nieobrażonych, że to ich obraża :) Przypomina mi to sytuację karykatur Mahometa, chociaż może to zbyt dalekie porównanie).

Temat: malowanka

Piotr Kasprzyk:
Ewa Andruk:
Piotr Kasprzyk:

Nadal "mam inne zdanie niż Ty" ;)
i super...
świat ludzi mających takie samo zdanie było by smutne, szare i nijakie...
a tak wyklepalismy 0,75 strony:)

Pozwolę sobie je wyrazić. Według mnie sytuacja wyglądała tak: w dyskusji Wojciech posłużył się cytatem, w kontekście którego wygląda on nieco korzystniej niż Ty. (Ustawił Cię w roli rzucającego kamień, a siebie w roli osądzanego). Chwyt retoryczny dobry jak każdy inny. Tobie jednak, co sama przyznałaś, nie podobała się rola, jaką miałabyś w tym kontekście grać, w związku z tym... zdyskredytowałaś jego metodę argumentacji (posługiwanie się cytatami), podnosząc może nie tyle słuszny, co krzykliwy alarm, sugerujący, że osoby cytujące biblię (najprawdopodobniej nie wszystkie, ale w końcu chodzi o efekt) są automatycznie bluźniercami. Bo jak wiadomo - biblia to świętość. Czasy, kiedy Pismo Święte było tabu - dawno minęły i Ty przecież o tym wiesz - no ale w dyskusji taki argument mógłby Ci dać chwilową przewagę.
Jednak nie jest to argument merytoryczny tylko erystyczny, więc wśród ludzi bardziej zorientowanych w sztuce dyskusji (także nieuczciwej), raczej w ten sposób zyskasz niż stracisz :)

Mi nie chodziło o mnie, lecz o tą dziewczynę. Nie stawiam się tu ani w roli Chrystusa, ani w roli cudzołożnicy, ani w roli faryzeuszy.
Biblia to mądra księga, opisuje wiele sytuacji jakie zdarzają się ludziom. Daje wytyczne jak optymalnie zachować się w danej sytuacji. Nie ma tu żadnego podtekstu religijnego.
Jak poczytasz to dowiesz się, że niektóre panie np poprawiają makijaż publicznie, a piszą że zrobienie go od zera jest już karalne.
Chodzi mi o to, aby nabrać dystansu. Aby się zastanowić, czy ja też nie robię czegoś źle. A dopiero potem ocenić innych. Każdy popełnia błędy, każdy robi coś co jest niezgodne z zasadami. Cały myk polega na tym, aby postawić siebie obok osoby osądzanej i spojrzeć obiektywnie.
I tu dla rozluźnienia, w pewnym momencie każdy powie, że on też nie robi wszystkiego ok.
I sam do siebie powie o sobie:
"przygadał kocioł garnkowi"
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: malowanka

Wojtku,
inaczej się odnosi do osoby, która poprawia usta, włosy. Ale inaczej rzecz się ma, gdy babka smaruje buzię przeróżnymi maziami i wszystkie kosmetyki(w większości) otwarte rozrzuca na swoim i sąsiadującym fotelu.
Jak już wspomniałam, wykonanie pełnego makijażu na siedzeniu autobusowym jest niewygodne dla drugiej osoby, ponieważ wymaga pewnych nienaturalnych ruchów.
Jakbyś się poczuł, gdyby Twoja dziewczyna, zamiast pudrować nos w toalecie, zrobiła sobie betonową maskę przy wspólnym stoliku?
Zapewnie widok średnioprzyjemny.
Poza tym, "czym skorupka za młodu..."
Jesli będzie się tolerowało takie zachowania, za jakiś czas sami będziemy podziwiać proces wydalania się innej osoby.
A co tam? Jak wolnośc, to wolność. Apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: malowanka

UPDATE: chyba odpisywałem nie tej osobie co trzeba, przepraszam za zamieszanie.Piotr Kasprzyk edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 15:22

Temat: malowanka

Kasia Z.:

Byłaś świadoma tego, że dziewczyna się maluje, jesteś świadoma tego, że jesteś alergiczką. Doskonale zdawałaś sobie sprawę z tego, że jedziesz w stroju wyjściowym do pracy i nie chcesz aby był pobrudzony.
To dlaczego siedziałaś obok tej kobiety?
Ja wsiadłam pierwsza do autobusu! Poza tym autobus jest do przemieszczania się, a nie malowania.

Skoro już siedziałaś, to mogłaś na kilka różnych sposobów porozmawiać z nią i na kilka sposobów dać jej do zrozumienia aby przestała.
Dlaczego tego nie zrobiłaś?
W imię wolności i Bibli, bo kiedyś pomalowałam usta błyszczykiem w tramwaju, to jakże rzucić ten kamień...
Skoro już dopuściłaś sama do sytuacji, gdzie kobieta zrobiła makijaż na twoim płaszczu.
Dlaczego nie napisałaś w jaki sposób przebiegał dialog po tym A co to? Przesłuchanie? Napisałam, ze dyskretnie zwróciłam jej uwagę i poprosiłam, zeby zabrała rzeczy z mojego siedzenia, co tak baaardzo ją zdenerwowało.wydarzeniu miedzy Tobą a nią?
Czy Twój sposób prowadzenia rozmowy mógł doprowadzić do awantury?
Nie
Miałaś setki możliwości dzięki którym mogłaś bezpiecznie dojechać do pracy a jednak tego nie wykorzystałaś.
Jeśli kupisz mi prywatny odrzutowiec, nie będę narażać się w przyszłości na to, ze usiadzie koło mnie kolejna "malowanka"
Winna całej sytuacji jesteś zarówno Ty jak i ta dziewczyna.
Nie.Kasia Z. edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 15:01

Mogłaś się przesiąść.
Zająć ją dyskusją.
Odwieść od myśli malowania się.
W skrajnym przypadku pomóc jej(może miała byś nową koleżankę).
Myślę, że spokojnie mogłabyś tak pokierować rozmową, abyś jeszcze nie miała sprzeczki.
Zarówno Ty jak i ona razem doprowadziłyście do sytuacji gdzie mało co za włosy sie nie wzięłyście.
Naprawdę, codziennie od siedmiu lat poruszam się komunikacją miejską i nie zdarzają mi się sytuacje gdzie mnie ktoś czymś zaleje , ubrudzi etc.

Zamiast samolotu mogę Ci dać rower.
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: malowanka

Dlaczego miałabym się przesiadać?
Czy to ja jej przeszkadzałam, czy ona?

Nie szukam koleżanki, nie mam zamiaru nikogo zagadywać ani poznawać

Ja ją poprosiłam, żeby zabrała swoje rzeczy z mojego siedzenia. Nie moja sprawa, że z braku miejsca dla swoich"ozdób" wpadła w histerię.

ja do niczego nie doprowadziłam. Siedziałam na fotelu. Robiłam to, co się robi w autobusie.

Zazdroszczę szczęścia.

Nie po to bilet kupuję, by jeździć na rowerze.

Temat: malowanka

Kasia Z.:
Dlaczego miałabym się przesiadać?
Czy to ja jej przeszkadzałam, czy ona?

Nie szukam koleżanki, nie mam zamiaru nikogo zagadywać ani poznawać

Ja ją poprosiłam, żeby zabrała swoje rzeczy z mojego siedzenia. Nie moja sprawa, że z braku miejsca dla swoich"ozdób" wpadła w histerię.

ja do niczego nie doprowadziłam. Siedziałam na fotelu. Robiłam to, co się robi w autobusie.

Zazdroszczę szczęścia.

Nie po to bilet kupuję, by jeździć na rowerze.

Kasia, przecież nikt Cię do tego krzesła nie przywiązał.
Zamiast uparcie siedzieć mogłaś wstać i się przesiąść - dla dobra Ciebie.
Nawet jeśli to ona Ci przeszkadzała, to mogłaś ustąpić. To nie boli.

A ja lubię gadać z ludźmi w autobusie, szczególnie jak mam długą podróż. Milej wtedy mija czas.
Piotr Kasprzyk

Piotr Kasprzyk
Informatyk/Programis
ta

Temat: malowanka

Kasia Z.:

Poza tym, "czym skorupka za młodu..."
Jesli będzie się tolerowało takie zachowania, za jakiś czas sami będziemy podziwiać proces wydalania się innej osoby.
A co tam? Jak wolnośc, to wolność.

Zupełnie nie rozumiem porównywania wolności do zrobienia makijażu publicznego do wolności do publicznego wydalania. Dla mnie to zupełnie inne kategorie. W tym kontekście przede wszystkim estetyczne.

konto usunięte

Temat: malowanka

Kasia Z.:
>> Nie po to bilet kupuję, by jeździć na rowerze.

Kasia - jak daja za darmo to bierz!! Byleby sie nie skonczylo jak z tymi rowerami na placu Czerwonym :))))
Kate Z.

Kate Z. Don't try

Temat: malowanka

Ja też lubię gadać, ale nie zkażdym...
taka prawda prawdziwna...

Drogi Wojtku,
z natury i z wyboru jestem uparta i nie widzę powodu,żebym to ja musiała się przesiadać. I tak miała szczęśćie, ze trafiła na mój "dobry" dzień...
Nie jestem z tych, którym można walić po głowie.
Złe zachowanie należy krytykować głośno i wyraźnie a nie pobłażać i udawać, ze nic się nie stało.
Izabela P.

Izabela P. Team Leader

Temat: malowanka

Wojciech Grzegorz Pilzak:
Kasia Z.:

Byłaś świadoma tego, że dziewczyna się maluje, jesteś świadoma tego, że jesteś alergiczką. Doskonale zdawałaś sobie sprawę z tego, że jedziesz w stroju wyjściowym do pracy i nie chcesz aby był pobrudzony.
To dlaczego siedziałaś obok tej kobiety?
Ja wsiadłam pierwsza do autobusu! Poza tym autobus jest do przemieszczania się, a nie malowania.

Skoro już siedziałaś, to mogłaś na kilka różnych sposobów porozmawiać z nią i na kilka sposobów dać jej do zrozumienia aby przestała.
Dlaczego tego nie zrobiłaś?
W imię wolności i Bibli, bo kiedyś pomalowałam usta błyszczykiem w tramwaju, to jakże rzucić ten kamień...
Skoro już dopuściłaś sama do sytuacji, gdzie kobieta zrobiła makijaż na twoim płaszczu.
Dlaczego nie napisałaś w jaki sposób przebiegał dialog po tym A co to? Przesłuchanie? Napisałam, ze dyskretnie zwróciłam jej uwagę i poprosiłam, zeby zabrała rzeczy z mojego siedzenia, co tak baaardzo ją zdenerwowało.wydarzeniu miedzy Tobą a nią?
Czy Twój sposób prowadzenia rozmowy mógł doprowadzić do awantury?
Nie
Miałaś setki możliwości dzięki którym mogłaś bezpiecznie dojechać do pracy a jednak tego nie wykorzystałaś.
Jeśli kupisz mi prywatny odrzutowiec, nie będę narażać się w przyszłości na to, ze usiadzie koło mnie kolejna "malowanka"
Winna całej sytuacji jesteś zarówno Ty jak i ta dziewczyna.
Nie.Kasia Z. edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 15:01

Mogłaś się przesiąść.
Zająć ją dyskusją.
Odwieść od myśli malowania się.
W skrajnym przypadku pomóc jej(może miała byś nową koleżankę).
Myślę, że spokojnie mogłabyś tak pokierować rozmową, abyś jeszcze nie miała sprzeczki.
Zarówno Ty jak i ona razem doprowadziłyście do sytuacji gdzie
mało co za włosy sie nie wzięłyście.
Naprawdę, codziennie od siedmiu lat poruszam się komunikacją miejską i nie zdarzają mi się sytuacje gdzie mnie ktoś czymś zaleje , ubrudzi etc.

Zamiast samolotu mogę Ci dać rower.


Wojciechu, czytam i czytam, i stale nie moge pojac, czy celowo starasz sie coniektorym tutaj podniesc poziom adrenaliny czy tez piszesz powaznie..... Mam nadzieje ze jednak wariant pierwszy......

Swoja droga, calkowicie sie z Toba nie zgadzam co do proponowanych przez Ciebie "unikow", jakie miala wykonac Kasia, aby nie zostac tracona lokciem przez tuszujaca sobie rzesy wspolpasazerke itd....

Ludzie badzmy powazni.

Skoro aprobujesz zachowanie tej dziewczyny, ktora przed pelnym autobusem ludzi zrobila sobie makijaz od A do Z, to aprobuj, ale nie musisz przekonywac na sile kogos, kto mysli inaczej, tym bardziej, ze zaprezentowanie tutaj argumenty nie sa, powiedzmy sobie szczerze, zbyt imponujace.

Pozdrawiam Wszystkich!
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: malowanka

Ciekawostką jest iż ta rozmowa toczy się na grupie - savoir- vivre;)

Wszak forma to podstawa.

A w temacie uważak:
1. nie powinno wykonywac czynności intymnych w miejscu publicznym (dla mnie makijaż to jest czynność intymna)
2. jezeli popełnia sie foux pas (w przypoadku panny od makijażu) i dodatkowo utrudnia się życie innym to zdecydowanie nalezy przeprosić a nie wdawac się w pyskówkę
3. To nie osoba, której "prywatność" i przestrzeń się narusz powinna sie przesiadać a osoba czyniąca szkody (ubrudzone ubranie)
4. No i nie rób drugiemu co tobie nie miłe....pomazanie kosmetykami nie jest miłe......

pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: malowanka

Pewnie jest wiele racji w krytyce pani, malującej się w "środku komunikacji zbiorowej", ale - szczerze mówiąc - mnie raziłoby to mniej niż to, co widzę na co dzień: popijanie piwa z puszek, niekiedy nawet z towarzyszącymi temu odgłosami "z samego wnętrza" ;-(

konto usunięte

Temat: malowanka

Pewnie jest wiele racji w krytyce pani, malującej się w "środku komunikacji zbiorowej", ale - szczerze mówiąc - mnie raziłoby to mniej niż to, co widzę na co dzień: popijanie piwa z puszek, niekiedy nawet z towarzyszącymi temu odgłosami "z samego wnętrza" ;-(



Wyślij zaproszenie do