Temat: kelner pytający, czy smakowało

To ja do tego Lema dorzucę jeszcze jeden cytat, a dokładnie fragment:

"Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje..."

Pisać o tym, że jest się kimś wielkim, z rodowodem, wielce wychowanym i pełnym kultury może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo to jest internet i raczej nikt tego nie sprawdzi...

Wracając do tematu, to chyba dobrze gdy kelner zapyta się, czy danie smakuje? W ten sposób nawiązuje jakąś rozmowę i może się zorientować co może polecić a czego nie. Jeśli ktoś uważa, że to danie jest zbyt mocno/słabo doprawione, to zawsze można kucharzowi powiedzieć aby następne danie było bardziej dopasowane do gustu konsumenta.

Każdemu wszystko inaczej smakuje. Dla jednego będzie coś za słone,, a dla drugiego za mało pikantne. Chociaż obydwoje dostaną taką samą, tak samo przygotowaną porcję.