Temat: Jedzenie pizzy
Patryk Krawiec:
Artur Grzeszczyk:
Marta K.:
Patryk Krawiec:
A bez "autorytetow" nikt juz nic nie wie?
Społeczne dowody słuszności:))
Bez autorytetów to podejrzewam, iż niektórzy nawet rąk by nie używali. Aczkolwiek nie jesem autorytetem w tej sprawie ;-)
Nie zgodze sie;) podpieranie sie autorytami jest oznaka braku wiedzy, im mniej czlowiek wie, tym wiecej ma autorytetow. Nie neguje czyjejs wiedzy i tego, ze jest autorytetem w jakiejs dziedzinie, ale nie przesadzajmy z mnozeniuem "autorytetow", zwlaszcza, ze wiele osob, ktore sa za nie uwazane, wcale (moim zdaniem) nimi nie sa.
Nie mylisz przypadkiem wiedzy z mądrością? Mądrość winna wypływać z wiedzy o świecie. Co do opierania się na autorytetach, to jest moim zdaniem wtedy i tylko wtedy świadczące o "indolencji", gdy nie są poparte własnymi przemysleniami, a tylko pustym powtarzaniem kwestii, co chyba nie miało tutaj miejsca ;-)
Ale poruszyłeś ciekawy temat z mnożeniem autorytetów - wydaje mi się że cechą mądrego człowieka jest odpowiednie dobieranie autorytetów, przy czym nie musi to być całościowe traktowanie jako wyroczni, ale razcej cząstkowe dotyczące interesującej kwestii.
Ponieważ robi się mały "off topic" to powiem tylko że w Polsce prędzej przyjmę za autorytet w kwestii wychowania wspomnianą Panią, niż Konfucjusza.
Nie widze nic złego w powoływaniu się na autorytety. Wiesz... to tak jakbyś oskarżał wierzącego o cytowanie Pisma Świętego. W mojej opinii równie niebezpieczne co bezwarunkowe przyjmowanie autorytetów, jest ich równie bezwarunkowe odrzucanie.
Nie jestem zwolennikiem hipotezy że posiadamy wrodzoną mądrość/wiedze i tylko musimy ją odkrywać...
---
PS: Hihi, a co z wiedzą o autorytetach? (apropos opinii że opieranie się na autorytetach jest tożsame z brakiem wiedzy).
Artur Grzeszczyk edytował(a) ten post dnia 07.10.10 o godzinie 11:52