Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Piotr T.:
Aleksander Rogoziński:
Ogólnie rozumiem twoje rozterki, ale jeśli jest się z kimś tylko (albo głównie) dla jego wyglądu, to... marne ma to widoki

Masz rację ale tylko po części. Co innego wygląd, jakim nas obdarzyła natura, a co innego stan zadbania (bądź tzw. zapuszczenia się).

Nawet najpiękniejszą kobietę kasują od razu na starcie (przynajmniej w moich oczach) zaniedbane paznokcie, nieogolone nogi, fatalny makijaż, zepsute zęby i tego typu sprawy.

pzdr


Otóż właśnie: skoro mężczyzna oczekuje od kobiety pewnego poziomu zadbania, to nie widzę nic dziwnego w tym, że kobieta też pewnych standardów się spodziewa.
A zatem Marto, myślę, że można poruszyć sprawę mięśnia piwnego, a skoro Piotrki by się nie obraziły, to może inni faceci też nie?
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Nie do końca zrozumieliście moją myśl.
Co innego zapuszczenie się - w sensie niemycie, niegolenie, niezmienianie bielizny itp. - a co innego rzeczy, które są od nas niezależne. Poza gwiazdami Hollywood, którym płacą za to ciężkiem miliony dolarów, mało który facet z czasem lekko nie przytyje, mięśnie gdzieniegdzie nie zamienią mu się w tłuszczyk, tam zrobi się zmarszczka, tu tak zwany "chomik". I co? Będzie się od niego wymagało, żeby w te pędy leciał na siłownię, do salonu piękności, kosmetyczki i stylisty? Darujcie, ale chyba nie tędy droga...

Z wyglądem jest taki problem, że nigdy nie jest dany na zawsze. A dodatkowo niektórzy mają pewne rzeczy wpisane w geny - na przykład tycie. Nie można więc być za bardzo zakręconym na tym punkcie. Chyba że chce się prowadzić płytki żywot, wypełniony przelotnymi romansami, trwającymi do czasu, póki Adonis nie zacznie się przemieniać w Demisa Russossa.

A przez całą tą dyskusję prześladuje mnie obraz mojej przyjaciółki, która wypłakiwała mi się na ramieniu, że zrobiła ze swojego chłopaka (cytat z niej: "otłuszczonego królika z przetłuszczonymi włosami") supermana - wysportowanego, zadbanego, wymuskanego, zawsze idealnie uczesanego i ubranego, z idealnie dpracowanymi detalami a ten "niewdzięczny sku***el" puścił ją kantem dla poznanego w "Utopii" barmana.

To tak na marginesie.
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Myślę, że jednak zrozumieliśmy Twoją myśl.

Ważne jest to, żeby dbać o siebie i nie dopuścić do sytuacji, żeby z Adonisa powstał Demis Rousoss. Wiadomo, że każdemu się przytyje, ale bez przesady :)

Kiedy moja mama i moja żona powiedziały mi, że wyhodowałem sobie niezły brzuszek, zacząłem ćwiczyć. I nie lecę w te pędy o salonów piękności, kosmetyczki, stylisty, ale na siłkę i owszem.

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Piotr T.:

Wszystkie Piotrki to fajne chłopaki
(prawda, Piotr?) ;)
Ja też się z tym zgadzam:) (to tak na marginesie:)

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Natomiast w nawiązaniu do wypowiedzi kolegi Aleksandra...
Otóż w dbaniu o siebie nie chodzi tylko o to, żeby być cały czas takim samym pięknym i młodym. Każdy wiek ma swoje prawa i nimi się rządzi. Jesteśmy tylko ludźmi i bez względu na płeć starzejemy sie wszyscy.
Jednak dbanie o siebie, powtarzam - na każdym etapie życia, to również zapewnianie sobie i swoim najbliższym dobrego samopoczucia, a estetom - także ładne (czytaj:schludne, zadbane) widoki sprawiają radość.
Kończąc, takie małe motto:)
Natura naturą, ale dbajmy o siebie w kazdym wieku i o każdej porze, to wszystkim będzie się żyło milej. I czasem ten brzuszek tylko dodaje uroku, nie zawsze dyskryminuje:)

Pozdrawiam
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Otóż to! Zgadzam się z przedmówczynią!

Nie należy popadać w paranoję, ale panów, tak samo, jak i panie, jakieś standardy obowiązują.

Ale akurat kolega Aleksander wyglądem jest bliżej Adonisa niż Roussosa, więc po co ta defensywa?
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

A... bo ja lubię mieć oryginalne podejście :)

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

To pewnie tak na zaś, żeby nie było próby zwrotów pogwarancyjnych za 20 lat :)))

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Aleksander R.:
A ja jednak uważam, że powinnaś trochę się zastanowić, jakie masz priorytety. Bo co zrobisz, gdy facet przekroczy 50tkę i na pewno nie będzie już przypominał Brada Pitta? Wybierzesz się na Majorkę uprawiać seks-turystykę i płacić za przyjemności fantastycznie zbudowanym żigolakom bez zmarszczek i z kaloryferkiem na brzuchu?
Ogólnie rozumiem twoje rozterki, ale jeśli jest się z kimś tylko (albo głównie) dla jego wyglądu, to... marne ma to widoki na przyszłość...Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 11.04.07 o godzinie 21:46


Słuchaj, dobrze że po Twojej wypowiedzi padło jeszcze kilka innych z którymi się zgadzam- to zaoszczędzi mi czasu.
Nie wiem skąd przyszedł Ci do głowy pomysł z seks-turystyką albo to, że jestem (lub każda inna osoba, która zastanawia się nad podobnym problemem) z kimś dla jego wyglądu. Nie uważam się za bóstwo, bo każdy ma wady ale nie jestem też tak paskudną babą abym musiała za to płacić.
Ponadto piszemy tu o miłości, bo zastanawiamy się jak nie urazić ukochanej osoby, więc tym priorytetem, o którym wspomniałeś na początku jest cały czas uczucie.
pozdrawiam :)

P.S.Nadal pozdrawiam Piotrów :))
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Nie przyjmuj tego tak osobiście - nie piszę tego konkretnie do Ciebie (albo o Tobie), tylko o problemie w szerszym kontekście. Żeby pisać o Tobie, musiałbym Cię przede wszystkim znać :)
Szymon N.

Szymon N. Sieciorozwijacz

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Marta G.:
Słuchaj, dobrze że po Twojej wypowiedzi padło jeszcze kilka innych z którymi się zgadzam- to zaoszczędzi mi czasu.
Nie wiem skąd przyszedł Ci do głowy pomysł z seks-turystyką albo to, że jestem (lub każda inna osoba, która zastanawia się
nad podobnym problemem) z kimś dla jego wyglądu. Nie uważam się za bóstwo, bo każdy ma wady ale nie jestem też tak paskudną babą abym musiała za to płacić.
Ponadto piszemy tu o miłości, bo zastanawiamy się jak nie urazić ukochanej osoby, więc tym priorytetem, o którym wspomniałeś na początku jest cały czas uczucie.
Uczucie, no tak. Ale z czasem życie i związek zmieniają się.
Zakochanie zmienia się w codzienność i... zaczynamy na siebie
inaczej patrzeć. Sądzisz że Ty kiedyś na Twojego faceta
nie będziesz chciała patrzeć z przyjemnością? Że zaniedbany
mężczyzna będzie nadal tak samo cieszył?

Życzę Ci tego, jednak sam staram się podejść jednak realniej
do siebie, do Niej, do związku - i kładę dość duży nacisk
na ogólną sprawność, na zamiłowanie do spędzania wolnego czasu
na powietrzu, w lesie, wszędzie byle nie 'na tyłku'. Po to by
kiedyś jednak moja partnerka nie musiała stwierdzić że
'w końcu nie jest ze mną dla mojego wyglądu' patrząc na mój
'zasiedziały' brzuch... :>

I o tym pisał Aleksander, przejaskrawiając kwestie tekstem
o Majorce...
pozdrawiam :)

P.S.Nadal pozdrawiam Piotrów :))
Phi! Jam nie Szymon Piotr... ;)

Szy.
Aleksander Rogoziński

Aleksander Rogoziński dziennikarz,
dwutygodnik "Party"
(Edipresse)

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Lepiej bym tego nie ujął :)

A teraz siup, bo kosmetyczka czeka, a jutro odsysanie tłuszczu :))))))))))))))))))))))))))))))
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

ha, chcesz być piękny, to cierp!

Marta się uniosła... Nie sądzę, żeby Aleksander - Adonis chciał Cię urazić. A może wszystkim nam przyda się odrobina dystansu? Ale też może punkt widzenia w tej sprawie zależy od punktu siedzenia?

Pozdrawiam Piotrów i resztę też!

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Aleksander R.:
Lepiej bym tego nie ujął :)

A teraz siup, bo kosmetyczka czeka, a jutro odsysanie tłuszczu

A może się pokatujemy trochę na squashu..?

Pozdrawiam wszystkich (z lekka zarumieniony wstydliwie..)
:)

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Pewnie sie da. Nie stosowałem ale słyszałem.
Dla faceta.
Kupić ze dwa rozmiary mniejszą bieliznę w prezencie i czekać na efekt.
Albo pomyśli, że zwariowałeś albo wyrzuci cie z domu

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Marek S.:
Pewnie sie da. Nie stosowałem ale słyszałem.
Dla faceta.
Kupić ze dwa rozmiary mniejszą bieliznę w prezencie i czekać na efekt.
Albo pomyśli, że zwariowałeś albo wyrzuci cie z domu

Moze tez zupelnie inaczej zrozumiec przekaz i pomyslec ze chodzi o za mały biust. Wiadomo nie od dziś, że mniejszy stanik wypycha piersi do góry i sprawia że się robi "przedziałek" :)

Więc nie dość że nie będzie chudła to jeszcze wydębi od Ciebie 5 tysi na silikony.
:-))

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Silikony kosztują z goła więcej, Piotrze:)
Ale pięć tysi zawsze się kobiecie przyda...na waciki.
No bo w za małym biustonoszu, cos tam wypychajcym, można chodzić. Chociaż to raczej niewygodne, jak sądzę...
Ale na okres wydawania tych tysi..:)))

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Małgorzata S.:
Silikony kosztują z goła więcej, Piotrze:)

Zależy czy z podnoszeniem czy bez. I nie mówiłem tu o ekstremalnych zmianach rozmiarów. ;)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

Piotr T.:
Małgorzata Strąk:
Silikony kosztują z goła więcej, Piotrze:)

Zależy czy z podnoszeniem czy bez. I nie mówiłem tu o ekstremalnych zmianach rozmiarów. ;)


A skąd tak wnikliwa wiedza o silikonach i za małych stanikach??!

konto usunięte

Temat: jak to powiedzieć ukochanej osobie...?

A gdzie a skąd a z kim... Jest i już! ;)



Wyślij zaproszenie do