Temat: imienne zwracanie się do klientów-prosba o wypowiedź
Czasami wkurzają mnie ludzie z PR czy telemarketingu w bankach czy Orange, gdy mówią do mnie "Panie Jurku" - uważam, że to już pewna POUFAŁOŚĆ, na którą ja nie wyraziłem zgody. Szczególnie przez telefon.
Ale po imieniu zwracam się i lubie, gdy ktoś sie do mnie zwrac, gdy znamy się już jakiś czas i wpolpracowalismy nie raz.
Za to zdarza się, że "uwodzę" mojego rozmówcę, bo np. chcę jakiegoś sztywnego japiszona zmusić, by ominął skostniałe procedury i "po ludzku" przysłal mi dane czy zdjecia na maila. Wtedy z dużym wyczuciem, ale i swiadomością mówię: "panie Janku" czy "Pani Matyldo" bardzo mi zależy na... itd ;) Ale to już sztuka zdobywania informacji :P
Za to jako dziennikarz skrupulatnie przestrzegam, by w wywiadach (gdzie zwracam się osobiście do interlokutora) by nie zwracać się do kogoś per "ty", choć to nawet bliski znajomy czy człowiek młody.
Strasznie mnie to razi, że dziennikarze popisują się, że osobiście znają kogoś. A co mnie to obchodzi ze zna?
Dlatego bardzo mi się spodobała reakcja Małysza kilka lat temu, że dla dziennikarzy to on nie jest "Adam" czy - o zgrozo - "Adaś", tylko "pan Adam". Zaiste zaimponił mi tym.
Wyjątkiem w wywiadach z mówieniem na "ty" są tylko dzieci i młodzież w wieku do 18 lat. Nawet student/ka to już Pan/Pani.