konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Maria B.:
Nie ma.


Proponuje by każda z nas pozostała przy swoim zdaniu.
Nie ma przymusu. Ale jesli chcesz wychowac dziecko po katolicku wtedy tak - jest przymus. Jesli chcesz dziecko wychowac na kulturalnego czlowieka, to tak - jest przymus chodzenia z nim do teatru, filharmonii czy opery


Wg mnie nie jest to przymus a możliwość.
Podejrzewam, ze jak kazde dziecko pewnie troche tak. Aczkolwiek - i tu wrzuce kamyk do Twojego ogrodka - dostawalam w tylek, jak sie zle zachowywalam. Krotko mowiac - dzieci trzeba wychowywac. I nie dotyczy to tylko obecnosci w kosciele.


Do mojego? A to dlaczego? Zgadzam się, że dzieci trzeba wychowywać, jednak to temat na inną dyskusję.

Nie jest. Vide to co napisalam z teologicznego punktu widzenia. Poki co teologia opera sie nie zajmuje, tylko wiara i religia.


Dla mnie jest analogiczna, bo dla jednej osoby uczestnictwo we mszy może być czymś tak samo bardzo ważnym jak dla kogoś innego koncert w filharmonii.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Angelika Zarzycka:
Zostaw tą biedna opere w spokoju.. bo się jeszcze zaczniemy tam modlić od tych porównań.

Jak Ci się nie podoba - to pokłoć się z Bogiem o to, że zapomniał w 10ciu przykazaniach o tym wspomnieć "Po 13 - i dziecka swego ani żadnego innego na mszę nie zabieraj".
Po to jest kościół, żeby do niego chodzić. Stara prawda mówi, że jak się nie podoba to należy zmienić - albo system albo miejsce.

Dla jednych duchowym przeżyciem jest wieczorek w operze albo niedziela wizytka przedobiednia w kościólku po ciuchaczu a dla innych uczestniczenie we mszy całą rodziną, włącznie z mały, wrzeszczącymi dziećmi.
Dzieci mszy nie rozumieją, wielu obecnych dorosłych na mszy również. Wielu dorosłych też rozmawia i przeszkadza.. życie. Trudno - nie wywalisz ich stamtąd.

To czy dzieci do Kościoła chodzić mogą to ani nie nasz ani nie Twój wybór. To wybór Boga, kościoła. Wiara ma to do siebie, że jak się wierzy to się jej nie kwestionuje ani nie wybeira tego co dla nas wygodne. Jeżeli taka wiara Ci nie odpowiada to nie widze ( tak samo dla innych jak i dla Ciebie) powodow do męk na mszy i słuchania wrzeszczących dzieci. Wolisz ciszę - pomódl się w domu, wymyśl własną wiarę.


Powyższego bełkotu komentować nie sposób.Bez odbioru.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:

Dla mnie jest analogiczna, bo dla jednej osoby uczestnictwo we mszy może być czymś tak samo bardzo ważnym jak dla kogoś innego koncert w filharmonii.
JOlu moge zaczac powazna, teologiczna dyspute dotyczaca wszystkich elementow uczestnictwa we Mszy. Chcesz? Tak jak napisalam - Msza jest ofiara skladana Bogu. Wiec zlozmy cos z siebie w tej ofierze.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Maria B.:
JOlu moge zaczac powazna, teologiczna dyspute dotyczaca wszystkich elementow uczestnictwa we Mszy. Chcesz? Tak jak napisalam - Msza jest ofiara skladana Bogu. Wiec zlozmy cos z siebie w tej ofierze.


To już dyskusja na inny temat na innej grupie.

Nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś (celowo nie piszę tylko o dziecku, bo równie często dorośli zachowują się nieodpowiednio )mi przeszkadza w kościele, kinie czy w muzeum -to kwestia kultury osobistej jak się dany człowiek zachowuje w pewnych miejscach.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Paweł G.:
Wiecie co...

żyjemy w kraju egoistów zadumanych w sobie do tego stopnia, że nie widzą innych ludzi ani świata ;> rządnych krwi na każdym kroku... tylko nie wiem w imię czego ;p zero życzliwości, zero zrozumienia ;p najlepiej to na stos w imię boga ;p

Najlepsze podsumowanie tej całej dyskusji :)

AMEN
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolu - co do tego nie dyskutujemy, gdyz - jak to mawia byly premier - oczywista oczywistosc.

Jednak wlasnie we Mszy jest ten dodatkowy element, ktorego nie ma w innych sytuacjach - ofiary, pokory i tak dalej.

Ale - niestety - podobno jestesmy "wierzacy", tyle ze nasza wiedza o tym w co i dlaczego wierzymy jest na zenujaco niskim poziomie.Maria B. edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 17:13

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:
Maria B.:
JOlu moge zaczac powazna, teologiczna dyspute dotyczaca wszystkich elementow uczestnictwa we Mszy. Chcesz? Tak jak napisalam - Msza jest ofiara skladana Bogu. Wiec zlozmy cos z siebie w tej ofierze.


To już dyskusja na inny temat na innej grupie.

Nie ma dla mnie znaczenia czy ktoś (celowo nie piszę tylko o dziecku, bo równie często dorośli zachowują się nieodpowiednio )mi przeszkadza w kościele, kinie czy w muzeum -to kwestia kultury osobistej jak się dany człowiek zachowuje w pewnych miejscach.

Jola... kultury możesz wymagać od dorosłych, możesz też wymagać od młodzieży ale nie od dzieci i to małych dzieci, które jeszcze nie mają świata i sv w małym palcu. Im trzeba tłumaczyć... dawać przykład... a nie obrażać się na nie i wypinać 4 litery.

Twój tok rozumowania niestety mógłbym podsumować pewną ideologią popularną, również błędnie postrzeganą... nie mniej jednak z racji tej, że Cię lubię, to nie powiem ani słowa tej szatańskiej ideologii ;)

A jeszcze powiem dlaczemu... bo temu.... więc gdyż bo:

Numer jeden, to nie wstrzemięźliwość i zrozumienie, tylko zaspokojenie własnych potrzeb i żądz *(dzieci nie zabierać, mają być grzeczne, bo ja tak chcę bo to kościół, to nic że to dzieci ;)

Tworzenie kółek wzajemnej adoracji i odrzucanie tych, których opinia jest niezgodna z Twoją ;)

jest tego więcej ;>

A na marginesie:
Dawno dawno temu.... w okolicach roku 1300 w imię boga i walki z szatanem wycięli bagatela... prawie wszystkich templariuszy (piątek 13 stąd mamy) - bo prowadzili negocjacje z saracenami ;)

Saracenów cięli bo innowiercy i spiskowali i w ogóle be bo wyznawcy szatana czarną magię uprawiali ;)

Obecnie były prezydent US i A.... nazwał binladena diabłem... nakazał walkę z szatanem i jego wcieleniem - bogu ducha winnymi muzułmanami, których setki albo tysiące dostały po dupie w imię ropy i pieniądza, owszem Ci źli też... ale im na ogół dalej dobrze jest a reszta ma ruinę zamiast kraju.

Ja przepraszam jeśli kogoś urażę, ale mogę bardzo dobitnie powiedzieć w jak głębokim poważaniu mam instytucję taką jak kościół i jej stanowisko wobec tego. Wiara i Bóg to jedno... kościół to zupełnie inna historia ;)

A "Młot na czarownice" pomimo setek lat na karku sprzedaje się po dzień dzisiejszy ;)Paweł G. edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 17:37
Anna G.

Anna G. Common Sense

Temat: Dzieci podczas mszy

Paweł G.:
Wiecie co...

żyjemy w kraju egoistów zadumanych w sobie do tego stopnia, że nie widzą innych ludzi ani świata ;> rządnych krwi na każdym kroku... tylko nie wiem w imię czego ;p zero życzliwości, zero zrozumienia ;p najlepiej to na stos w imię boga ;p


Rewelacyjne podsumowanie wypowiedzi Jolanty oraz koleżanki założycielki wątku.

Tutaj moznaby zacytowac przykazanie milosci blizniego... ale przeciez wiekszosc z nas je zna :))))

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Paweł G.:

Jola... kultury możesz wymagać od dorosłych, możesz też wymagać od młodzieży ale nie od dzieci i to małych dzieci, które jeszcze nie mają świata i sv w małym palcu. Im trzeba tłumaczyć... dawać przykład... a nie obrażać się na nie i wypinać 4 litery.


Paweł, jestem zaskoczona, że akurat TOBIE trzeba tłumaczyć oczywiste oczywistości, ale skoro tak to powtórzę : nie oczekuję od dzieci zachowania zgodnie z SV , oczekuję tego od ich rodziców.
Bo to oni zaspokajając swoje .....wstaw sobie tu co tylko chcesz -ciągają dzieci do kościoła.
Skoro idę z dzieckiem do kościoła to jako rodzic zwaracm uwagę czy dziecko zachowuje się odpowiednio.Jeśli dziecko się nudzi, ma w nosie to co się dzieje dokoła albo co gorsza przeszkadza innym to go więcej ze sobą nie zabiorę, za jakiś czas spróbuję znów -może będzie bardziej zainteresowane? Dlaczego tak wielu rodziców niemal na siłę ciągnie te dzieci na mszę? Wszystko w swoim czasie i nic na siłę.


Twój tok rozumowania niestety mógłbym podsumować pewną ideologią popularną, również błędnie postrzeganą... nie mniej jednak z racji tej, że Cię lubię, to nie powiem ani słowa tej szatańskiej ideologii ;)


Paweł,takie teksty zostaw sobie na wiadomą grupę.
A jeszcze powiem dlaczemu... bo temu.... więc gdyż bo:

Numer jeden, to nie wstrzemięźliwość i zrozumienie, tylko zaspokojenie własnych potrzeb i żądz *(dzieci nie zabierać, mają być grzeczne, bo ja tak chcę bo to kościół, to nic że to dzieci ;)


Właśnie, dobrze, że to napisałeś a teraz to odnieś do rodziców tychże dzieci.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Jeśli komuś przeszkadzają biegające po kościele dzieci to może warto przestać chodzić do tego budynku
Angelika Z.

Angelika Z. Process Engineer,
Procter & Gamble

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:
Angelika Zarzycka:
Zostaw tą biedna opere w spokoju.. bo się jeszcze zaczniemy tam modlić od tych porównań.

Jak Ci się nie podoba - to pokłoć się z Bogiem o to, że zapomniał w 10ciu przykazaniach o tym wspomnieć "Po 13 - i dziecka swego ani żadnego innego na mszę nie zabieraj".
Po to jest kościół, żeby do niego chodzić. Stara prawda mówi, że jak się nie podoba to należy zmienić - albo system albo miejsce.

Dla jednych duchowym przeżyciem jest wieczorek w operze albo niedziela wizytka przedobiednia w kościólku po ciuchaczu a dla innych uczestniczenie we mszy całą rodziną, włącznie z mały, wrzeszczącymi dziećmi.
Dzieci mszy nie rozumieją, wielu obecnych dorosłych na mszy również. Wielu dorosłych też rozmawia i przeszkadza.. życie. Trudno - nie wywalisz ich stamtąd.

To czy dzieci do Kościoła chodzić mogą to ani nie nasz ani nie Twój wybór. To wybór Boga, kościoła. Wiara ma to do siebie, że jak się wierzy to się jej nie kwestionuje ani nie wybeira tego co dla nas wygodne. Jeżeli taka wiara Ci nie odpowiada to nie widze ( tak samo dla innych jak i dla Ciebie) powodow do męk na mszy i słuchania wrzeszczących dzieci. Wolisz ciszę - pomódl się w domu, wymyśl własną wiarę.


Powyższego bełkotu komentować nie sposób.Bez odbioru.


Bo był napisany po to by nie komenatować. ( btw sądzę, że więcej kultury mają nieświadome dzieci niż dorośli nazywający przeciwne poglady bełkotem)

A prawda o naszym kraju jest taka, że katolicki i że każdy wierzy tylko, że każdemu połow nauk się nie podoba.
I to nie jest kwestia tylko małych dzieci w kościele ale wiary w ogóle.
Można sobie odrzucać to i tamto ale nie na tym wiara polega.

Probleme "młodszego" pokolenia jest to o czym napisał Pwaeł - czyli kościół jako instytucja odrzucamy, zostajemy przy wierze w Boga w zaciszu domu. Teortycznie religia jako taka odrzuca ten rodzaj postawy.

Z wiekiem problem z niechęci do kościoła zmienia się właśnie na niecheć do dzieci w kościele. "Plus" tego taki, że żadna z osób przedstawiających taką postawę dziecka z kościoła nie wyrzuci więc niby jest ok - ale czy sama postawa jest katolicką ? Same zaprzeczania sensowności obecności dzieci na mszy ? Nie sądze..

A najelspzy podsumowanie jest chyba to co napisała Maria czyli wszyscy wierzą a mało kto wie w co. Często też mało kto wie w co nie wierzy ale to juz inna bajka.Angelika Zarzycka edytował(a) ten post dnia 13.04.09 o godzinie 17:57

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Anna G.:
Paweł G.:
Wiecie co...

żyjemy w kraju egoistów zadumanych w sobie do tego stopnia, że nie widzą innych ludzi ani świata ;> rządnych krwi na każdym kroku... tylko nie wiem w imię czego ;p zero życzliwości, zero zrozumienia ;p najlepiej to na stos w imię boga ;p


Rewelacyjne podsumowanie wypowiedzi Jolanty oraz koleżanki założycielki wątku.


Taaak, polityka Kalego, dziecko może mi przeszkadzać we mszy ale ja muszę to znosić z pokorą i nie mam prawa do tego by uważać inaczej, i to ja jestem egoistką ale taki rodzic już nie?
Dobre sobie:D.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Kamil Biernacki:
Jeśli komuś przeszkadzają biegające po kościele dzieci to może warto przestać chodzić do tego budynku


Zadałam już podobne pytanie wyżej, ale zadam je ponownie: czy mam rozumieć, że płaczące dziecko w kościele to miód na pana uszy?

Czy widzi pan różnicę między dzieckiem biegającym a krzyczącym?

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Nie uczęszczam do tej instytucji. Nie mam takich problemów.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dzieci podczas mszy

UWAGA off topic!!!!
Kamil Biernacki:
Nie uczęszczam do tej instytucji. Nie mam takich problemów.
Kamilu
Jesli moge - to jest grupa savoir vivire. A ten ma w sobie zakodowany szacunek. Takze do tych, ktorzy sa wierzacy. I taki szacunek (a wiec dobre wychowanie) nakazuje, by zadnej swiatyni (niezaleznie od religii) nie nazywac "budynkiem". Sztuka aby rzeczy dac odpowiednie jej slowo.
Nie jestem muzulmanka, ale nadal meczet jest dla mnie meczetem, a nie budynkiem. Nie jestem zydowka, ale nadal synagoga jest synagoga, a nie budynkiem. I tak dalej i tak dalej.

KONIEC off topa
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:
Anna G.:
Paweł G.:
Wiecie co...

żyjemy w kraju egoistów zadumanych w sobie do tego stopnia, że nie widzą innych ludzi ani świata ;> rządnych krwi na każdym kroku... tylko nie wiem w imię czego ;p zero życzliwości, zero zrozumienia ;p najlepiej to na stos w imię boga ;p


Rewelacyjne podsumowanie wypowiedzi Jolanty oraz koleżanki założycielki wątku.


Taaak, polityka Kalego, dziecko może mi przeszkadzać we mszy ale ja muszę to znosić z pokorą i nie mam prawa do tego by uważać inaczej, i to ja jestem egoistką ale taki rodzic już nie?
Dobre sobie:D.
Dokladnie tak. Tego wymaga w religii pokora i ofiara.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Maria B.:
Dokladnie tak. Tego wymaga w religii pokora i ofiara.


To powinno obowiązywać OBIE strony a nie tylko jedną, no ale ja się nie znam:).
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:
Maria B.:
Dokladnie tak. Tego wymaga w religii pokora i ofiara.


To powinno obowiązywać OBIE strony a nie tylko jedną,
Ale to Tobie bedzie zaliczone na poczet. Po prostu. Istota katolicyzmu (i w zasadzie calego chrzescijanstwa) jest bowiem - mowiac kolokwialnie - zapakowanie samego siebie do kieszeni.

konto usunięte

Temat: Dzieci podczas mszy

Jolanta I.:
Paweł G.:

Jola... kultury możesz wymagać od dorosłych, możesz też wymagać od młodzieży ale nie od dzieci i to małych dzieci, które jeszcze nie mają świata i sv w małym palcu. Im trzeba tłumaczyć... dawać przykład... a nie obrażać się na nie i wypinać 4 litery.


Paweł, jestem zaskoczona, że akurat TOBIE trzeba tłumaczyć oczywiste oczywistości, ale skoro tak to powtórzę : nie oczekuję od dzieci zachowania zgodnie z SV , oczekuję tego od ich rodziców.
Bo to oni zaspokajając swoje .....wstaw sobie tu co tylko chcesz -ciągają dzieci do kościoła.
Skoro idę z dzieckiem do kościoła to jako rodzic zwaracm uwagę czy dziecko zachowuje się odpowiednio.Jeśli dziecko się nudzi, ma w nosie to co się dzieje dokoła albo co gorsza przeszkadza innym to go więcej ze sobą nie zabiorę, za jakiś czas spróbuję znów -może będzie bardziej zainteresowane? Dlaczego tak wielu rodziców niemal na siłę ciągnie te dzieci na mszę? Wszystko w swoim czasie i nic na siłę.

Patrz -> hibernacja w lodówce ;) Poza tym... wiesz jak cholernie męczące potrafią być dzieciaki ? :P Ja ostatnio doszedłem do wniosku, że jak sobie chce jeść chlebek z mrówką, to niech sobie je bo miałem dość... zjadł.. kawałek... mrówka wbiegła na rękę i w strachu już, że ugryzie... już nie jadł :P (nie, nie moje) i tak kurde ze wszystkim ;p jak nie urok to......... no ;)
Właśnie, dobrze, że to napisałeś a teraz to odnieś do rodziców tychże dzieci.

Ja nie czuję potrzeby edukowania tych rodziców - mi to nie przeszkadza... kiedyś kiedy chciało mi się chodzić do kościoła... jeśli miałem ochotę pomyśleć itp. szedłem wtedy kiedy było tam kilka osób na krzyż i był spokój ;)
Sylwia K.

Sylwia K. Senior Project
Coordinator,
Marketing House

Temat: Dzieci podczas mszy

Chciałam stanąć nieco w obronie Joli i jej stanowiska wobec hałasowania dzieci w Kościele czy też innych miejscach publicznych. Uważam, że Jola ma nieco racji - od dzieci nie można wymagać kultury ale od rodziców owszem. Za każdym razem gdy dziecko zachowuje się niewłaściwie w miejscu publicznym, rodzic powinien mu zwrócić uwagę. Nie sądzę aby taka opinia była objawem samolubstwa czy też totalnego braku zrozumienia. Stare powiedzenie mówi "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie". Zatem musimy się WZAJEMNIE rozumieć, nie tylko w jedną stronę. Poza tym, grzeczne zwracanie uwagi że czyjeś dziecko się źle zachowuje nie jest niestosowne. To po prostu asertywne zachowanie. Dziwię się że niektórzy siedzą z zacisniętymi zębami myśląc sobie wszystko co najgorsze a nic się nie odzywają. Nie rozumiem również biernych rodziców którzy totalnie nie zdają sobie sprawy że komuś moze przeszkadzać zachowanie ich dzieci - a to już nie jest objaw samolubstwa? W swoim domu mozemy się zachowywać jak chcemy i swoim dzieciom pozwalać na to co chcemy, ale w miejscach publicznych powinniśmy zachowywać się w taki sposób aby szanować granice innych ludzi. Powinniśmy uczyć również swoje dzieci takiego zachowania. Przy okazji teog wątku powiem że dla mnie totalnym nieporozumieniem jest ciągnięcie malutkich (w dodatku niegrzecznych) dzieci na ślub kościelny. Przede wszystkim dlatego, że takie dzieci nie rozumieją znaczenia tej ceremonii, a jedynie przeszkadzają rodzicom i innym w skupieniu uwagi podczas tej uroczystości.

Następna dyskusja:

hałaśliwe dzieci




Wyślij zaproszenie do