Temat: Durczok i Cichopek
Patrycjo, masz racje.
:)
Ale z drugiej srony... caly czas jakos przez skore, jakos intuicyjnie strasznie zal mi tej dziewczyny. Bedac w skorze Durczoka, dazylbym - jak on - do jak najwiekszej awantury.
Ale caly czas sie zastanawiam, czy mozna bylo zagrać inaczej, by nie zranic, nie osmieszyc tej dziewczyny. Przeciez wejdz na jakiekolwiek forum - od SV po najbardziej hamskie i prostackie, jak Interia czy Onet - wszedzie jest wiecej lub mniej głosów, bardziej lub mniej wulgarnych, ze ona soba nie reprezentuje nic.
I zdaje sobie sprawe, ze ten problem zbierał pod skora od dawna i wybuchl (przez to) ze wzmozona sila, ale dziewczyna oberwala strasznie, osmieszono ja i cale to srodowisko polskich celebrytow, z Doda, Mroczkami, "Tancami" "Jak oni spiewaja" wlacznie.
Na swoj sposob Durczok osmieszyl cale komercyjne i publiczne MEDIA.
Osmieszyl nas - widzow-Polakow, a dokladniej jego czesc, jednoczesnie broniac pozostalych (podzielil na tych "madrych" i tych "glupich", od sitcomow, glupenkich konkursow i calego odmóżdżającego show).
Czy Durczok zdawal sobie z tego sprawy?
Czy wiedzial, jak dokuczy Cichopek i innym celebrytom?
Czy szukal innego rozwiazania?
Nie wiem.
Choc calym sercem jestem za Durczokiem, to w sprawach SV i czysto LUDZKICH, caly czas mi sie wydaje, ze rozegralbym to jakos lagodniej, ciszej.
Impet uderzenia staralbym sie skierowac gdzies indziej, bardziej w strone organizatora.
Powiem tak - dawno nie byłem w takim psychicznym rozkroku - z jednej strony caly moj mozg krzyczy "Durczok, Durczok!", ale serce lituje sie i zawodzi cichutko: "Kasiaaaaa".
;)
EDIT:
Co do wypowiedzi KC: podobno jej managerka gdzies tam oglosila, ze "Kasia nie ma pretensji" itp.
;)
Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 23.01.09 o godzinie 21:30