Temat: Czy wypada poprosić kogoś o zmianę sposobu zwracania się...
Karolina Ł.:
Konrad B.:
A jaki następny krok? Czego jeszcze nie odmieniać, bo komuś przeszkadza? Mam koleżankę, która usilnie wszystkich przekonuje, że jej nazwiska się nie odmienia, choć z wszystkimi możliwymi regułami nazwisko jest odmienne. Czy o deklinacji ma decydować widzimisię?
a po co nastepny krok? jesli komus cos przeszkadza to staram sie tego nie robic. Akurat imie czy nazwisko jest szczegolne-czlowiek pewnych form nie lubi, choc sa one poprawne. I ja takich form, sprawiajacych komus przykrosc, nie uzywam. Ale kazdy moze robic jak chce.
Może woli inną _poprawną_ formę, niech zaproponuje. Proszenie o robienie błędów językowych jakoś do mnie nie przemawia. Może też zacząć prosić o mówienie "poszłem", bo kogoś "poszedłem" drażni?
Twoja kolezanka moze miec racje, zalezy od jej nazwiska.
Wyraźnie napisałem, że nazwisko było odmienne (nieodmienne nazwiska są dość rzadkie i jeśli dobrze pamiętam, raczej obcego pochodzenia).
W przypadku Olgi nie jest tak, ze ona chce kogos przekonac ze nie ma formy Olgo ale ze ta forma ja drazni. I moze tak byc :)
Może woli inną formę, poprawną. Drażnić może np. jakaś forma zdrobnienia (moich kilka koleżanek bardzo nie lubi zwracania się do nich "Madziu", z kolei inna miała nawet firmowy adres "madzia_xxx@"). Ale zdrobnienie wymaga już jakiejś poufałości i łatwo zaproponować inną wersję.
Konrad B. edytował(a) ten post dnia 08.06.09 o godzinie 20:47