Temat: Czy mogę prosić do tańca?
Magdalena Popławska:
Wojciech Grzegorz Pilzak:
Może się okazać, że kobieta się zgodzi, a potem przyjdzie facet i on też się pytał o nic nie będzie..., a dziewczyna wyjdzie zadowolona, że jej facet jest "prawdziwym samcem i to alfa".Wojciech Grzegorz Pilzak edytował(a) ten post dnia 02.01.09 o godzinie 13:28
kolejne posty są coraz bardziej zastanawiające :) W jakim towarzystwie Ty zwykłeś się bawić? Przerażające :)
I do tego takie podejście, że musisz zamiast swojej kobiety odmawiać proszącym ją do tańca facetom... Co w tym racjonalnego????? Jeżeli ma ochotę zatańczyć z kimś to jakim prawem miałbyś jej zabraniać? Bo pan proszący do tańca może liczyć na coś więcej??? :)
Te posty naprawdę tchną taką nutą wiesz... jakbyś się spotykał z jakąś za przeproszeniem tanią dziwką, która się puści z każdym facetem, który na nią spojrzy i musiałbyś jej bezustannie pilnować i kontrolować.
A prywatnie - gdybym była na dancingu z partnerem, ktoś mnie poprosił do tańca, a ON odmówił... hmmmm........ no nie wiem co bym zrobiła... bo wykastrowanie wydaje mi się zbyt łagodną karą ;)
Moja dziewczyna czyta twój post razem ze mną i to co napisałaś jest naprawdę "uprzejme". Z resztą posty, które napisałem były pisane w jej obecności i po konsultacji.
I tu wcale nie chodzi o to, że muszę jej pilnować, lepiej jeszcze raz przeczytaj uważnie to co pisałem.
Tu wcale nie chodzi o decydowanie za kobietę. Jeśli ona ma z kimś tańczyć, to upewnia się czy mnie to nie urazi i w odwrotną stronę też to działa. Dzięki temu nie ma później niedomówień.
A jeśli chodzi o obrażanie mojej drugiej połowy, to powiem tylko tyle:
Tanich dziwek to ty wiesz gdzie masz szukać... bo moja dziewczyna nie chodzi i nie tańczy z każdym kogo ma w zasięgu wzroku.