Temat: Co myślicie o Paniach ekspedientkach ???
Nie widzę związku między niską płacą a brakiem kompetencji... Czy to, że ktoś zarabia niewiele usprawiedliwia
go w tym, że nie ma pojęcia o produktach które sprzedaje?
No cóż, ja widzę i związek i usprawiedliwienie. Swoją wewnętrzną złość czuję w stosunku do pracodawców za, jak to ktoś ładnie ujął, 'oszczędzanie na personelu'; nie do samych ekspedientek.
To pracodawca ma wyszkolić dla Ciebie (jako klienta) pracownika działu RTV albo zatrudnić osobę, która z tą wiedzą się już urodziła, lub też na tyle zmotywować tego pracownika finansowo, żeby wyszkolił się samodzielnie.
Tytułem anegdotki - kiedy jako młodziutka studentka zaczynałam zarabiać pracując w dziale obsługi tak mnie właśnie uczono - wchodzi klient, ja mam już stać obok niego ;) Na pierwsze szkolenie z obsługi klienta wysłano mnie po dwóch latach pracy, kiedy tak naprawdę było mi już średnio potrzebne (szkolenie poza godzinami, a w zasadzie nadgodzinami pracy, dojazd we własnym zakresie do miejscowości oddalonej o trzy godziny od zakładu pracy :). Ludzie, wy się dziwicie... :))))
Tylko w wyjątkowych sytuacjach stwierdzam, że winny jest pracownik obsługi. Na przykład ostatnio w supermarkecie Pani zaczęła rzucać moimi zakupami i burczeć pod nosem, bo chciała już zakończyć dzień pracy (pani była kobietą starszą więc zniosłam to bez słowa aluzji). I to już nie jest kwestia kompetencji ale stosunku do drugiego człowieka. Czasami z tego czy innego powodu traktuje się nas bez szacunku, ale to już inna bajka.
Niewłaściwa obsługa razi mnie bardzo, ale tak samo jak ja mam prawo oczekiwać kompetencji, oni mają prawo oczekiwać normalnych warunków pracy (czasu pracy, zakresu obowiązków, szkoleń). Nimi nikt się nie przejmuje, oni nie przejmują się wieć nami klientami.