Piotr Armand Jerzy
Smolak
nie ma takiej opcji
- niemozliwe
Temat: "baba" za kółkiem...
Jerzy K.:
..... rutyna (w dobrym znaczeniu)
To przepis na dobrego kierowce, kucharza, managera itd....
;)
Nie wiem jak, ale rutyna przy podzielności uwagi podczas prowadzenia (nie mówiąc juz o innych ekstremach, takich jak obieranie ziemniaków czy szydełkowanie..), pasuje jak przysłowiowa kamizelka, przedstawicielce parzystokopytnych.
I nie ważne, czy jest to rutyna przy, czy samodzielna, ona nawet dobrych pod względem technicznych umiejętności kierowców , wyprawia na tamten świat.
Nie mówiąc o tym, co może takiemu zrutynizowanemu menago czy kucharzowi. Ten ostatni, to co najwyżej kluską lub zupą w czoło dostanie.
Sam jeżdżę w miarę dużo. Uważam, że mam wiele braków technicznych. Natomiast nadrobić próbuję wyobraźnią. Na swój prywatny użytek, ułożyłem coś na wzór "preambuły" KRD - po pierwsze, nie przeszkadzaj innym.
Nie uniemożliwia mi to szybkiego prowadzenia samochodu. Powiem wręcz, że lubię szybkość (co niestety ma odzwierciedlenie w "grze w oczko"). Jazda ponad 200/h nie zawsze i nie wszędzie jest synonimem braku pomyślunku i wyobraźni. Czemu nie, jeśli warunki na to pozwalają?
A teraz nawiązując do "wojny płci"...
Coraz częściej spotykam na drodze, kobiety jeżdżące dobrze...a do tego agresywnie. Nie powiem, że jest to dla mnie obojętne :))))))))
Zawsze uruchamia mi się "wtrysk adrenaliny" wówczas. Ot, taki samczy odruch, którego nijak nie mam ochoty się wstydzić.
I nigdy mi nie przeszkadzało, że mogę zostać wyprzedzony lub, że powinienem umożliwić wyprzedzenie. Norma- ma szybszy/mocniejszy wózek, bardziej zależy jej na czasie, ja jechałem lewym zamiast prawym pasem...różnie bywa. Ważne by "jarzyć" szybko i sprawnie.
Jedno w tych sytuacjach zawsze mnie zastanawia - jeszcze mi się nie trafiła sytuacja, w której kobieta kierowca równie szybko i sprawnie umożliwiłaby wyprzedzenie.
Zazwyczaj trzeba jechać za nią dłuższy czas, by taka ślicznota zauważyła w ogóle, że ktoś chce ją wyprzedzić. Mruganie kierunkowskazem, krótki błysk flashem...i jazda 50/h lewym skrajnym przez kilka minut.
Normalna nerwica prawego przedsionka chwyta...
Ech...a czasem takie ładne jadą....