Magdalena K.

Magdalena K. Przedstawiciel
Handlowy MAM Polska

Temat: "baba" za kółkiem...

cześć, bardzo fajny i kontrowersyjny temat…
ja jeżdżę autkami od kilku ładnych lat, zero wypadków i stłuczek na koncie;)
i powiem Wam, że w tej chwili trudno jest powiedzieć, kto jeździ słabiej, kto lepiej. Jedno jest pewne mało ludzi zna dobrze przepisy, co można zauważyć głównie na rondach ;p
Miałam przyjaciela który był rajdowcem, sporo fajnych rzeczy mnie nauczył. Uwielbiam się ścigać i jazda z dużą prędkością mnie nie przeraża. Znam natomiast przypadki i tu niestety mam na myśli Panią, która jadąc do Warszawy tak sobie ustawiała plan jazdy, aby nie skręcać w lewo ;p (bo się bała) nie wiem jak ona to robiła, ale dla mnie to komedia.
Sama najbardziej boje się Panów i Pań w kapeluszach i czapkach )

PS. nie ma znaczenia czy jadę w szpilkach czy w adidasach, jak mam ochotę poganiać się z „przystojnym autkiem” to, czemu nie?? wszystko to kwestia wprawy, doświadczenia i zdrowego rozsądku.

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Ewa Andruk:
dlaczego tak często panowie wyciągają rączki ku górze,(nie mylić z przygotowaniami do modlitwy) machają, gestykulują... stukają i pukają (wiadomo w co), kiedy widzą kobietę na kierownicą...
dlaczego tak często słyszy się tekst...a to zapewne baba za kółkiem...
dlaczego tak często próbują nam udowodnić, że jesteśmy gorsze w prowadzeniu auta...
zajeżdżają drogę przed światłami, wyprzedzają, śpychają na bok...
sytacji marginalnych jest wiele....ale panów łamiących przepisy drogowe oraz dobrego wychowania jest chyba więcej...
jak to jest z tą kulturą na drogach, kulturą wobec nas kobiet - kierowców...

dodam, że lubię jeżdzić autem, sprawia mi to wielką przyjemność i śmiem twierdzić, że jestem dobrym kierowcą....nie narażam innych na niebezpieczeństwo...

dlatego że mają nie rozładowane libido i kompleksy.... zero tolerancji dla chamów za kółkiem niezależnie od płci !! :)
a tak całkiem serio to niefrasobliwość kierowców i zupełna nieznajomość przepisów ruchu drogowego doprowadza mnie do śmiechu daleko mi do złości czy agresji ....Krzysztof Łazowski-Kapica edytował(a) ten post dnia 21.03.08 o godzinie 22:39

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Krzysztof Łazowski-Kapica:
Ewa Andruk:
dlaczego tak często panowie wyciągają rączki ku górze,(nie mylić z przygotowaniami do modlitwy) machają, gestykulują... stukają i pukają (wiadomo w co), kiedy widzą kobietę na kierownicą...
dlaczego tak często słyszy się tekst...a to zapewne baba za kółkiem...
dlaczego tak często próbują nam udowodnić, że jesteśmy gorsze w prowadzeniu auta...
zajeżdżają drogę przed światłami, wyprzedzają, śpychają na bok...
sytacji marginalnych jest wiele....ale panów łamiących przepisy drogowe oraz dobrego wychowania jest chyba więcej...
jak to jest z tą kulturą na drogach, kulturą wobec nas kobiet - kierowców...

dodam, że lubię jeżdzić autem, sprawia mi to wielką przyjemność i śmiem twierdzić, że jestem dobrym kierowcą....nie narażam innych na niebezpieczeństwo...

dlatego że mają nie rozładowane libido i kompleksy

to niech idą na siłownię czy basen...i rozładują się tam...
a nie na drodze...

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Krzysztof Horoszkiewicz:
Ewa Andruk:
dlaczego tak często panowie wyciągają rączki ku górze,(nie mylić z przygotowaniami do modlitwy) machają, gestykulują... stukają i pukają (wiadomo w co), kiedy widzą kobietę na kierownicą...
dlaczego tak często słyszy się tekst...a to zapewne baba za kółkiem...
dlaczego tak często próbują nam udowodnić, że jesteśmy gorsze w prowadzeniu auta...
zajeżdżają drogę przed światłami, wyprzedzają, śpychają na bok...

Ewa dlaczego? np. idę sobie w centrum miasta chodnikiem, wchodzę na pasy, widzę POWOLI zbliżający się samochód... ale on wogóle nie hamuje, udało mi się przeskoczyć tuż przed maską. A ta miła kobieta widząc mnie puściła kierownicę, i zakrywając rękoma oczy zatrzymała się za skrzyżowaniem. Okazało się że była zajęta spoglądaniem w lusterko :| Tak wiec nie jest prawdą że jazda zgodnie z przepisami, a nawet z mniejszą prędkością jest bezpieczna - jak twierdzi część Pań.

Wiele kobiet jeździ dobrze i bezpiecznie, ale nie małą część... ehhKrzysztof Horoszkiewicz edytował(a) ten post dnia 29.03.08 o godzinie 10:44

Krzysztof,
kobiety malują oko w czsie jazdy a faceci - sorry za słowa poszerzają otwory nosowe...

W łamaniu przepisów każdy coś tam ma na sumieniu... ja również...
Ty podajesz przykład kobiety zakrywającej oczy rękami...
Ja też mogę podać ich wiele z tym, że głównym bohaterem jest mężczyzna.
Andrzej W.

Andrzej W. area manager, deme

Temat: "baba" za kółkiem...

na tle rekordow to kobiety sa nie do pobicja...

kobieta w anglii jechala i :

1/ mowila przez komurke
2/ karmila dziecko na kolanach
3/ zapisywala adres podawany przez telefon...

bry...

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

andrzej wiatr:
na tle rekordow to kobiety sa nie do pobicja...

kobieta w anglii jechala i :

1/ mowila przez komurke
2/ karmila dziecko na kolanach
3/ zapisywala adres podawany przez telefon...

bry...

Bo siedziała po innej stronie????:D

zapomniałeś o kresce...w u
Andrzej W.

Andrzej W. area manager, deme

Temat: "baba" za kółkiem...

sorry nie umie po polsku...

niestety prowadzila...

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

andrzej wiatr:
sorry nie umie po polsku...

niestety prowadzila...
to niech się uczy, uczy...

to rzeczywiście sytuacja ekstremalna...

ale my Polki tak nie jeździmy...to one Brytyjki...:D
Andrzej W.

Andrzej W. area manager, deme

Temat: "baba" za kółkiem...

sie uche ...hehe...nawet tutaj...ale nie savoir vivre

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

andrzej wiatr:
sie uche ...hehe...nawet tutaj...ale nie savoir vivre
niech pyta...Kali odpowie...
Andrzej W.

Andrzej W. area manager, deme

Temat: "baba" za kółkiem...

a Kali to kto? Ta bogini hinduska?

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

nie... ona jest od czasu i śmierci
Andrzej W.

Andrzej W. area manager, deme

Temat: "baba" za kółkiem...

no nawet wiedzialem kala to czas...

a czas zabija...nawet zle duchi

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

andrzej wiatr:
na tle rekordow to kobiety sa nie do pobicja...

kobieta w anglii jechala i :

1/ mowila przez komurke
2/ karmila dziecko na kolanach
3/ zapisywala adres podawany przez telefon...


Sa do pobicia.

Sie "pochwale" ;)

- prowadzilem auto
- gadalem przez komorke
- notowalem to, co slyszalem (notes lezal na kierownicy)
- bralem czynny udzial w rozmowie w samochodzie
- palilem papierosa (strasznie przeszkadzal, bo trzymajac peta w zebach dymilo w oczy)

(swiadkiem pewna Bardzo Znana Pani od Bardzo Znanej Fundacji pomagajacej ludziom, m.in. klika sie na Jej Pajacyka ;)

innym razem:
- prowadzilem auto
- DYKTOWALEM przez TELEFON artylul, ktorego nie mialem zapisanego na kartce, tylko WYMYSLALEM (jakby t powiedziec - troszeczke ABSORBUJACE UWAGE)
- tak naprawde walczylem o zycie swoje i fotografa, bo robilismy artykul o ataku zimy, bylo cholernie slisko i cholernie sie spieszylismy do redakcji bo byo to w epoce, gdy nie dalo sie wysylac za pomoca GSM zdjec z dowolnego zakatka ziemi.

I wiele (!) innych (;P) rzeczy robilem symultanicznie w czasie jazdy, ale na swja "obrone" mam w 19-letnim zyciorysie kierowcy 3 stluczki, wszystkie nie z mojej winy ;)

:)

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Jurek...no no no:D
Toś Ty maszyna nie człowiek....

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Jerzy K.:

[...] ale na swoja "obrone" mam w 19-letnim zyciorysie kierowcy 3 stluczki, wszystkie nie z mojej winy ;)

Nie nie, Stary, nie ma czegoś takiego jak "stłuczka nie z mojej winy". Miałeś albo nie. Finito.

Ja też niedawno lekko punkąłem "latającego Yarisa" - niby wina była Pani Yarisowej, oprócz mnie trafiła jeszcze jednego delikwenta (no ja nie wiem, proszę pana, co się stało - jechałam normalnie i nagle leciałam bokiem, a potem tyłem, a potem...). Niby wina nie moja, ale zły jestem na siebie do tej pory, że "refleks Kubicy" nie zadziałał..

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Piotr Truszkowski:
Jerzy K.:

[...] ale na swoja "obrone" mam w 19-letnim zyciorysie kierowcy 3 stluczki, wszystkie nie z mojej winy ;)

Nie nie, Stary, nie ma czegoś takiego jak "stłuczka nie z mojej winy". Miałeś albo nie. Finito.

Mialem.
Dwa razy wjechano mi kuper gdy stałem na światłach a raz kierowca tira nie zauważył, że na wewnętrznym pasie, na który skręcał przy prędkości 110 km/h, jedzie sobie jakiś samochód...
Miałem więc stłuczkę - ale nie moglem NIC zrobic. Ani uciec ( 2 x stałem) ani zahamować przy przyciskającym mnie do wysokiego krawęźnika TIRa, bo był zakręt i siła odśrodkowa przy awaryjnym hamowaniu wrzuciła by moje auto między ciągnik a tylne koła naczepy co równałoby się śmierci 4 Kłeczków. Owszem - wtedy od rajdowych umiejętności bardziej przydatny byłby klakson, żeby zwrócić uwagę tego skurwiela na 18 kołach, ale akurat klakson mi się skiepścił.

Natomiast nie zlicze, ile razy nawyk patrzenia w lusterko wsteczne uratowało mnie od kolejnego strzału w kuper (uciekałem na inny pas, "budziłem" kierowce za sobą klaksonem, podciągałem do przodu itd.), albo obserwując samochdy przed sobą nie patrzę na światła stopu tego ostatniego, tylko z trzech conajmniej. Wiele razy ci przedemną wpadali na siebie, mnie sie udawalo. Wiele razy udalo mi sie przewidziec niezapowiedziany manewr innego kierowcy, co tez uratowalo moj (i moich pasazerow - najczesciej rodziny) tylek.

I nie pisze tego, zeby sie chwalic. Staram sie trzymaci topicu. Chodzi mi o to, ze WIEKSZOSC (co nie znaczy ze wszyscy - prosze mnie nie atakowaz za seksizm!) facetow ma tzw. wieksza podzielnosc uwagi niz kobiety. Jezeli Bozia dala na dodatek takiemu troszke "daru" za kółkiem, jesli rozum dla pokore za kierownicą a czas nieco doświadczenia, prowadzenie PRAWIDŁOWE i BEZPIECZNE auta nie absorbuje CAŁEJ jego uwagi, ale zaledwie kilka(naście) procent.
Przykład: na pierwszym moim offroadzie (wiec nie moglem sie pochwalic ZADNYM doswiadczeniem!) wjechałem pod schronisko na Krupowej jeepem grand cheroki automatem na miejskich gumach, z prawa reka na oparciu pasazera, bo bylem na pol odwrocony do pasazerow z tylu, ktorym opowiadalem kawaly. I wynika to nie z tego, ze jestem jakims swietnym kierowca (powtarzam - 1 x w zyciu bylem na offroadzie, uczylem sie jazdy terenowej!) tylko prowadzenie auta jest dla mnie czyms banalnie prostym. Na dodatek to byl melex, czyli mial automatyczna skrzynie biegow. Na dodatek jazda po gorskich drogach odbywa sie powoli, a ja jechalem trzeci od przodu w kolumnie, wiec nawet nie szukalem drogi, momo ze jazda odbywala sie w nocy. Jedyna uwaga jako kierowcy, na jaka musialem sie zdobyc to pilnowanie toru jazdy (bylo sucho, bez blota i - na tej trasie - wieksych dziur). Dlatego moglem sobie pozwolic na zarty, wymyslanie i opowiadanie kolejnych dowcipow, palenie papierosa itd.
Podzielnosc uwagi.
Tymczasem wsrod moich licznych kolezanek za kolkiem (a niektore naprawde fenomenalnie jezdza!, np. moja przyjaciolka jest 4 Polka z miedzynarodowa licencja rajdowa) MUSI sie bardziej skupiac i NAJCZESCIEJ jedyna forma rozdwojenia uwagi jest rozmowa (ale urywa sie na skrzyzowaniach, lewoskretach itd). Te znajome palace papierosy, z rzadka pala w miescie, moze czesciej na trasie.

Nie jestem seksista - to kwestia biologii, ktorej ja nie wymyslilem.. Gdy kobieta jedzie sama lub skupia sie na jezdzie, wciaz bede powtarzal, ze jest BEZPIECZNIEJSZYM i LEPSZYM (bo nie szarzuje!) kierowca od faceta. Ale gdzies tam czytalem o jakis polkulach mozgowych u obu plci i podzielnosci uwagi wlasnie. I znajac kobiety za kolkiem WIEM, ze to W WIEKSZOSCI (nie u wszystkich, zaznaczam!) sie to sprawdza.

Znam wielu facetow, ktorzy potrafia robic dwie-trzy rzeczy jednoczesnie za kolkiem i czuje sie z nimi bezpieczny. Nie znam za to ZADNEJ kobiety, ktora prowadzi pewnie, z rozmyslem i bezpiecznie auto w miescie, gadajac jednoczesnie przez komorke (bez zestawu), pali papierosa i notuje cos, podyktowane przez rozmowce po drugiej stronie słuchawki.

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Jerzy K.:
Znam wielu facetow, ktorzy potrafia robic dwie-trzy rzeczy jednoczesnie za kolkiem i czuje sie z nimi bezpieczny. Nie znam za to ZADNEJ kobiety, ktora prowadzi pewnie, z rozmyslem i bezpiecznie auto w miescie, gadajac jednoczesnie przez komorke (bez zestawu), pali papierosa i notuje cos, podyktowane przez rozmowce po drugiej stronie słuchawki.
Dobrze Waść prawisz.

Za to ja jeszcze nie umiem równocześnie obierać ziemniaków, podsmażać buraczków, pilnować żeby pieczeń prawidłowo "doszła", rozmawiać przez telefon i zajmować się dzieckiem. Żona się czasem ze mnie nabija z tego powodu. Mówi że jestem jednokanałowy :)

konto usunięte

Temat: "baba" za kółkiem...

Piotr Truszkowski:

Za to ja jeszcze nie umiem równocześnie obierać ziemniaków, podsmażać buraczków, pilnować żeby pieczeń prawidłowo "doszła", rozmawiać przez telefon i zajmować się dzieckiem.

Kwestia WPRAWY (jak za kolkiem). DO tego, co piszesz powyzej dodaje łypanie jednym okiem w TV (bo zwykle nie ogladam), przebijam popijaniem piwka i popedzaniem drugiego dziecka, zeby w czyms pomoglo ;P

I nasunales mi swietne porownanie z tym obieraniem ziemniakow.
Bo mnie prowadzenie auta przypomina obieranie ziemniakow.
O samochodzie, wlaczaniu kierunkowskazow czy zmianie biegow i hamowaniu mysle tyle, co o trzymaniu obieraczki w rece.
O sytuacji na drodze mysle tyle, co o trzymanym w drugiej rece ziemniaku. I zareczam, ze obieram czysto, bez "oczek" i wykrawam zaciemnienia czy inne wady.

Podzielnosc uwagi + wprawa + troche umiejetnosci.

I wtedy mozna jednoczesnie obierac ziemniaki/prowadzic samochod i zajmowac sie innymi rzeczami.

Podzielnosc uwagi, rutyna (w dobrym znaczeniu) oraz know how.
To przepis na dobrego kierowce, kucharza, managera itd....

;)

Następna dyskusja:

Goła baba lata po parku....




Wyślij zaproszenie do