Temat: Anulowanie długu jako prezent ślubny...
No właśnie, chyba zapomniałeś, ze to kolega jest winny pieniądze Patrykowi a nie na odwrót.
I co tutaj mówi SV ? Bo zwykłą ludzką uczciwość pomijam z racji oczywistej oczywistości.
Kto tu jest nie fair? Patryk czy ów przyszły pan młody?
s-v nie rozstrzyga winy czy niewinności, ani nie zastępuje sądu -zwykłego ani "honorowego". S-v wskazuje jak się zachować, także w sytuacjach niejasnych czy nieoczywistych. Uczciwość, jako właśnie "oczywista oczywistość" nie jest przedmiotem rozstrzygnięć s-v. Długi trzeba zwracać, i tyle, w tym stwierdzeniu nie ma nic interesującego czy nadającego się do dyskusji z punktu widzenia s-v.
Czy aby zapraszanie kogoś na ślub/wesele w takiej sytuacji nie jest conajmniej nietaktem?
jeśli zaproszony tak uważa, zaproszenie nie powinno być przyjęte, co automatycznie anuluje opisany problem z punktu widzenia s-v (za to rodzi kilka innych, ale to już nie należy do sprawy)
Jak to mówią? Kłamstwo ma krótkie nogi?
To chyba problem pana młodego, że swojej przyszłej małżonki nie uprzedził o tym, że ma niespłacony dług, nie sądzisz?
i co z tego? Wnoszę, być może niesłusznie, że pan młody ma zapewne o wiele więcej problemów, o których być może nie powiadomił (przyszłej) małżonki. Czy uważasz że zgodne z s-v byłoby uświadamianie jej tego? Inaczej -czy Ty jako panna młoda życzyłabyś sobie takiego uświadomienia i co byś czuła gdyby do tego doszło?
Efekt jest taki, że Patryk w niczym nie zawinił, chce dostać to co mu się słusznie należy.
myślę że nie zawinił, i sądzę że mu się należy. I co z tego?
Niepłacenie długów IMHO jest zdecydowanie większym "nietaktem" niż anulowanie długu w prezencie ślubnym.
Ależ ja piszę o sytuacji wytworzonej TERAZ a nie o przykrym, nieodpowiedzialnym i nieeleganckim zachowaniu dłużnika, co zdaje się nie ulega dyskusji. W s-v nie ma odwetu ani "odgrywania się". Jeśli ktoś Tobie sprawił przykrość, naturalnym jest że chcesz mu odpłacić pięknym za nadobne, ale to nie jest zgodne z s-v, a już zwłaszcza, jeśli niemiłe skutki może ponieść osoba trzecia, co w tym wypadku jest dość prawdopodobne. W ogóle rozważanie sytuacji uporczywego nieoddawania długów jako "nietaktu" wydaje mi się nieporozumieniem, ale mniejsza o to.
Jacek H. edytował(a) ten post dnia 28.05.12 o godzinie 19:18