Temat: Krzyż
Lech Kaczyński ma taki pomnik, który wywołał co prawda burzę i masę wątpliwości, ale jest pomnikiem królewskim - to jest sarkofag na Wawelu - powiedział Bronisław Komorowski w Radiu ZET. Prezydent zapowiedział, że postara się doprowadzić do tego, by w miejscu katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku powstało "odpowiednio godne upamiętnienie" ofiar.
- Ja nie ukrywam, że mi bardzo do wyobraźni przemawia propozycja siostry Małgorzaty Chmielewskiej, która zaproponowała, aby w pobliżu Świątyni Opatrzności Bożej powstało hospicjum dla dzieci umierających, jako żywe dzieło noszące imię wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział prezydent. Podkreślił, że można budować "różne koncepcje upamiętnienia", jednak - jak mówił - inicjatywa w tej sprawie powinna należeć do rodzin ofiar katastrofy.
Komorowski zapowiedział, że postara się doprowadzić do tego, "by powstało odpowiednio godne upamiętnienie także w miejscu katastrofy w Smoleńsku". Nie zdradził jednak szczegółów w tej sprawie.
"Zaczął się proces mówienia przez rodziny wspólnym głosem"
Bronisław Komorowski pytany o dzisiejszą pielgrzymkę części rodzin do Smoleńska oświadczył, że pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej powinna łączyć, a nie dzielić. Według niego, sposobem na zademonstrowanie jedności rodzin ofiar jest właśnie ta pielgrzymka.
Komorowski podkreślił, że w pielgrzymce bierze udział "więcej niż 50 procent rodzin pokrzywdzonych katastrofą". Jak mówił, pojechały tam rodziny "z bardzo różnych politycznych afiliacji, albo zupełnie bez żadnej afiliacji".
Dodał, że do Smoleńska pojechały także rodziny najbliższych współpracowników Lecha Kaczyńskiego i Jarosława Kaczyńskiego. - Coś dobrego się zaczęło, zaczął się proces mówienia przez rodziny wspólnym głosem, a nie tylko echem politycznych waśni - ocenił prezydent.
Alicja Elżbieta Samol edytował(a) ten post dnia 10.10.10 o godzinie 14:12