Temat: Witam:)- Monastyr- co Wy na to?
Bogusław Dawiec:
Jednym słowem z powodu nazwania Warahamera "radosnym" wyzłośliwiasz sie na Monastyrze...:) (pomimo że piszesz że system sie Tobie podoba)
Coś w ten deseń ;)
Robert W.:
Każdy system RPG jest komercyjny. No, może z wyjątkiem autorek, których nikt nie chce wydać ;-)
Ale nie każdy kosztem jakości i wymyślania kwiatków typu ożywieniec w postaci kości rąk i latającego dwuraka, galaretowatego sześcianu czy mięsożernego mózgu na psich nogach ;)
Mimo to nadal podobają mi się pomysły autorów na walkę z tym dziwnym stereotypem DDków i podręczniki namawiające do "głębszego" zainteresowania się problemami gry. Wciąż widzę ten piękny obrazek ze zdębiałym paladynem i dwoma sukkubami w intymnej sytuacji z podpisem "Paladyn stoi przed trudnym dylematem wyboru między walką z istotami zła, a poszanowaniem miłości" ;)
D&D, podobnie jak Warhammer zresztą, jest przeznaczony dla konkretnej grupy ludzi, preferujących konkretny styl grania.
Tak, co nie wyklucza faktu, że większość niedoświadczonych MG bierze się głównie za niego (kwestia dostępności) przez co potem mnoży sobie nieciekawych stereotypów. Ale i tak lepszy rydz, niż nic :)
Zresztą... Warhammer jest o walce z Chaosem i biciu kultystów, zwierzoludzi, skavenów, kropka.
Zrobienie z niego czegoś "ambitnego", to nasza polska aberracja tego systemu. No, ale jak ktoś prowadzi, czy gra, to już jego własna sprawa.
Racja, racja! Jadła mu podać, a i trunków nie żałować!
Nie ma co dzielić systemów na bardziej i mniej ambitne. Można je dzielić na bardziej bądź mniej dopracowane - i ten podział będzie pi razy drzwi obiektywny lub ciekawe i niezbyt ciekawe - to już będzie zupełnie subiektywna sprawa.
Ale kto tu mówi o obiektywizmie? I po co? Wszak chodzi o gusta, a te zawsze będą subiektywne i często zupełnie nie związane z czymś chociaż na kształt obiektywności. Lubisz to lubisz, nie lubisz to nie lubisz i "kropka". ;) Wolność wypowiedzi pozwala na mówienie o swoich gustach, a i na możliwości ustosunkowania się do takowych zdań :) Korzystajmy póki możemy, nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro ;)
A wracając do kwestii Monastyru: on by mi pasował na fajnego figurkowca, albo klimatyczną karciankę ;)