Agnieszka Ziomek

Agnieszka Ziomek
Automatyk/specjalist
a przetwarzania
danych/orator

Temat: Psychodrama

Stanisławie, wracając do naszej wymiany z dań, to nasze różnice w poglądach wynikają zapewne stąd, że ja zaczęłam grać jako osoba dorosła (żeby nie powiedzie stara ;) )i przez pryzmat tego patrzę na sprawę. Przyznaję że nie wiem jak ten temat wygląda wśród młodych (choć większość moich współgraczy zaczynała w wieku ok 14-15 lat i do obecnego wieku dotarli w dobrym stanie psychicznym) i jakich zmian i zagrożeń prowadzi. Ty natomiast jak widzę patrzysz głównie na młodą populację graczy, która ogólnie jest skora do różnych durnot i niebezpiecznych zachowań. Aczkolwiek jak sobie przypomnę co wyprawiałam za młodu to chyba bym wolała, żeby moje przyszłe dzieci będąc nastolatkami grały w rpg niż wybierały takie rozrywki jak ich mamusia ;)

konto usunięte

Temat: Psychodrama

W dyskusji padł skrajny pogląd, że RPG nigdy nie będzie szkodliwe.

RPG jako takie nie - to człowiek może wykorzystać sesję jako narzędzie, żeby zaszkodzić drugiemu człowiekowi - albo sobie. Narzędzie samo w sobie szkodliwe moim zdaniem nie jest.Michał Banaszewski edytował(a) ten post dnia 10.05.09 o godzinie 23:51
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Psychodrama

Hmm, może w ten sposób: żadne narzędzie nie jest szkodliwe samo w sobie, dopóki nie zostanie użyte. Niemniej warto szukać takich osób/okoliczności, w których wypadku granie w RPG staje się ryzykowne. Możliwe, że jednym z takich czynników (niedziałającym jednak w izolacji, a tylko wspólnie z innymi) jest młody wiek.

Abstrahuję w tej chwili od porównań między RPG a książkami, filmem etc.

Możemy to uznać za roboczy konsensus?
Bartosz Makowski

Bartosz Makowski Team Leader w Dziale
Obsługi Klienta

Temat: Psychodrama

Stanisław Krawczyk:
Niemniej warto szukać
takich osób/okoliczności, w których wypadku granie w RPG staje się ryzykowne.

Moim zdaniem nie warto.
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Psychodrama

Bartosz Makowski:
Stanisław Krawczyk:
Niemniej warto szukać
takich osób/okoliczności, w których wypadku granie w RPG staje się ryzykowne.

Moim zdaniem nie warto.

O, to ciekawe. Czyli nie warto wiedzieć, kiedy można zaszkodzić sobie lub innym?

Bo że można, to dobrze widać np. tutaj:
http://forum.polter.pl/najzalosniejsza-smierc-vt29458.... . Możesz zacząć od czwartej strony. Tam są rzeczy, które trudno ot, tak, zamieść pod dywan. Wiele z nich moim zdaniem wynika m.in. z braku refleksji. Nie posunąłbym się do nazwania tamtych forumowiczów nienormalnymi.

Nie najgorsze dyskusje także tutaj:

http://polter.pl/Scobin,blog.html?6657 (z jakiegoś powodu ponad trzydzieści osób uznało, że problem nie jest wyssany z palca)

http://polter.pl/Neurocide,blog.html?6662

EDIT: Ale możliwe, że nie warto dłużej tego roztrząsać w tym temacie. ;-) Padło pytanie, w czym może być niebezpieczna zwykła sesja, więc w odpowiedzi podałem z jednej strony dużo przykładów (lub linków do nich), z drugiej argumentów "teoretycznych". Szczerze mówiąc, to jest trzecie miejsce, w którym na ten temat piszę, średnio mi się już chce (choć temat ważny), a argumenty wytoczone – więc pewnie możemy zamknąć wątek i wrócić do dramy/psychodramy. :)Stanisław Krawczyk edytował(a) ten post dnia 12.05.09 o godzinie 07:40
Marcin D.

Marcin D. Audyt - Szkolenia -
Doradztwo Marcin
Dublaszewski

Temat: Psychodrama

Te posty w wątku o śmierci to jakaś masakra jest... No, ale skoro są tacy ludzie to może dla nich granie może być hm niezdrowe. Ja na sesjach nie unikam żadnego tematu, który może mieć miejsce w świecie rzeczywistym, jednakże te mało przyjemne mają odpowiedni kontekst oraz podane jest w odpowiednim nastroju - na pewno nie "śmiechowym".

konto usunięte

Temat: Psychodrama

Nie sądzę, żeby było warto RPG jako szczególnemu miejscu, czy rodzajowi aktywności, gdzie może się coś szkodliwego zdarzyć przyglądać. Osoba z tendencjami do krzywdzenia innych może zrobić to podczas sesji jak i podczas każdej innej aktywności życiowej, dałeś przykład ludzi młodych - robią sobie krzywdę w szkole, podczas gry w piłkę, itd. itp., zarówno fizycznie jak i psychicznie.

RPG nie wychodzi tu dla mnie w żaden sposób przed szereg.
Mariusz P.

Mariusz P. Doradztwo w obrocie
nieruchomościami

Temat: Psychodrama

Zgadzam się całkowicie z Marcinem i Michałem. RPG może być tak samo szkodliwe jak nadmiar witamin. Można się RPG bawić jak i zrobić komuś lub sobie krzywdę (nawet nieświadomie). Ja mam to szczęście, że się bawię, a jak zaczyna mnie drażnić to nie gram i tyle.

Pozdrawiam
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Psychodrama

Michał Banaszewski:
Nie sądzę, żeby było warto RPG jako szczególnemu miejscu, czy rodzajowi aktywności, gdzie może się coś szkodliwego zdarzyć przyglądać. Osoba z tendencjami do krzywdzenia innych może zrobić to podczas sesji jak i podczas każdej innej aktywności życiowej, dałeś przykład ludzi młodych - robią sobie krzywdę w szkole, podczas gry w piłkę, itd. itp., zarówno fizycznie jak i psychicznie.

RPG nie wychodzi tu dla mnie w żaden sposób przed szereg.

Nie "dałem przykład ludzi młodych", tylko wymieniłem (wcześniej w tym wątku) k6+4 cechy RPG, których splot – moim zdaniem – może je uczynić bardziej ryzykownymi (przynajmniej dla pewnej grupy ludzi) niż np. film czy literatura.

Nie odnosisz się do tego w żaden sposób (podobnie Mariusz), a ja nie mam ochoty się powtarzać...

Ale jak niedawno napisałem, ważniejsze dla mnie stało się ustalenie "kiedy, jak i dla kogo granie w RPG może być ryzykowne" (a w dalszej kolejności: "co z tym zrobić") niż porównywanie RPG z innymi aktywnościami.

Niemniej ten temat chyba nie jest miejscem na taką dyskusję. Mam nadzieję, że na koniec zgodzimy się w jednym: nie potrzeba psychodramy ani poważnych zaburzeń psychicznych, aby RPG (w pewnych okolicznościach, u pewnych ludzi) mogły mieć szkodliwy wpływ. Right? :-)

konto usunięte

Temat: Psychodrama

Jeśli chodzi o odniesienie do czynników - zrobiłem to nie wprost - moim zdaniem przedstawiona przez Ciebie lista pasuje właściwie do każdej grupowej aktywności młodych ludzi (podstaw sobie grę w piłkę, wszystko znajdziesz, przy czym trochę inaczej może będzie tu funkcjonowała kompensacja), dlatego też - jak pisałem - szczególne wyróżnianie RPG jest dla mnie tutaj pozbawione podstaw.

Mogę się zgodzić, że młody człowiek w różnych aktywnościach grupowych, może zostać zraniony, wykorzystany, nadużyty, itd. itp. - ale nie na to, żeby RPG z tych aktywności szczególnie wyróżniać.
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Psychodrama

Michał Banaszewski:
Jeśli chodzi o odniesienie do czynników - zrobiłem to nie wprost - moim zdaniem przedstawiona przez Ciebie lista pasuje właściwie do każdej grupowej aktywności młodych ludzi (podstaw sobie grę w piłkę, wszystko znajdziesz , przy czym trochę inaczej może będzie tu funkcjonowała kompensacja)

Moim zdaniem np. te czynniki (w połączeniu z innymi):

– nieco obniżone poczucie dorosłości graczy,
– typ zabawy sprzyjający zanurzeniu, immersji

nadają grom fabularnym szczególny charakter.

Podczas dyskusji na Polterze zwrócono mi uwagę na jeszcze jedną rzecz: w RPG istnieją bardzo specyficzne relacje między rzeczywistością a światem wyobraźni. Tego nie ma w piłce nożnej.

Dla przykładu, w RPG gracz może (oczywiście niesłusznie) powiedzieć graczce: "Co się mażesz nad tym gwałtem, przecież to nie ty, tylko twoja postać". Albo graczowi: "No to co, że go torturujemy, przecież to nie ty, tylko twoja postać, nie?"

Zwróć jednak proszę uwagę, że obecnie moje "szczególne wyróżnianie RPG" nie ma na celu dowodzenia, że RPG są "bardziej niebezpieczne" od literatury czy piłki nożnej -- tylko że (a) granie może (czasami) być szkodliwe, (b) czynniki ryzyka (że użyję psychologicznej terminologii) są inne w wypadku piłki nożnej, a inne w erpegach (co ma swoje konsekwencje).

Czy na takie ujęcie problemu możemy się zgodzić?Stanisław Krawczyk edytował(a) ten post dnia 14.05.09 o godzinie 20:30
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Psychodrama

Stanisław Krawczyk:

Dla przykładu, w RPG gracz może (oczywiście niesłusznie) powiedzieć graczce: "Co się mażesz nad tym gwałtem, przecież to nie ty, tylko twoja postać". Albo graczowi: "No to co, że go torturujemy, przecież to nie ty, tylko twoja postać, nie?"

właśnie to pseudo-rozgraniczenie między światem wyobraźni i rzeczywistości jest kluczem do potencjalnego niebezpieczeństwa rpg. Bo "pozornie nic się nie może stać, to tylko Twoja postać, a nie Ty". W piłce nożnej jest sam real, a w rpg mieszają się granice. Temat na dłuższą rozmowę.

PS. pozdrawiam Wojtek ;)

konto usunięte

Temat: Psychodrama

Mogę się zgodzić, że dla każdej aktywności ryzyko na trochę czym innym polega.
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Psychodrama

Michał Banaszewski:
Mogę się zgodzić, że dla każdej aktywności ryzyko na trochę czym innym polega.

OK, przypuszczam, że tym porozumieniem możemy zakończyć ten wątek dyskusji (o ryzykownych aspektach RPG) – z mojej strony dzięki wszystkim za rozmowę. :-)

Następna dyskusja:

seminarium PSYCHODRAMA




Wyślij zaproszenie do