Temat: Kfiatki z sesji
Wojciech O.:
podczas jednej z sesji zdazyło się tak, że graliśmy z facetem którego nie lubiliśmy. Na domiar złego zdobył on jkaiś magiczny miecz.. więc postanowiliśmy upoiec 2 pieczenie przy jednym ogniu:P Z uwagi na to że jesteśmy złośliwi, a sytuacja wymagała od nas zrobienia podkopu to na zmiane kopaliśmy tak, by w sytuacji gdy przyjdzie kolej na nielubianego kolegę dziura była na tyle głeboka, że nie mółby z niej wyjść bez liny.
więc wlazł, kopie kopie, ma wychodzić a tu liny niet. No to woła: Rzućcie linę!, A my mu- rzuc miecz!, sytuacja się powtórzyła, w końcu się złamał i rzucił miecz. Jako że jesteśmy hoonorowi wyciągnęliśmy go, po czym wychodząc z jaskini otrzymał od złodzieja ogłuszający z tyłu cios tak, że obudził sie skrempowany jak świnka koło obozu orków. hehehehehe:) Wredne to było ale i le zabawy. Oczywiście planowana przygoda poszła się kochać;)
A nie słyszeliście o takiej całkiem fajnej zasadzie, żeby nie przenosić sympatii i antypatii z życia do RPG? ;)