Temat: jak nas widzą

Ja wpisuję, ale raczej jako fantastyka i gry fabularne odkąd się dowiedziałam, że RPG przez obcokrajowców (a wiadomo, że i tacy rekrutują) jest ten termin rozumiany jako zabawy seksualne w przebieranki :D

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Taaaak, a juz mialem wyedytowac CV....

Czy zatem termin "Gry fabularne z odgrywaniem rol" w tym kontekscie brzmi nieco jasniej (i bezpieczniej)?

Wracajac do tematu, nie ma jak sesje 1 vs 1, rozgrywane w srodkach komunikacji miejskiej. Miny wspoltowarzyszy podrozy - bezcenne.

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Polecałbym raczej określenie "Narracyjne Gry Fabularne", w naukowym światku na chwilę obecną przyjęte jako najtrafniejszy wyznacznik treści ;)
Co do CVek to naprawdę świetny plus, pod warunkiem że czytający wiedzą czym są RPGi i nie kojarzą tego z komputerówkami. Ja na przykład boję się wręcza ludziom swoje CVki gdy przy ich czytaniu dowiadują się, że jestem jakimś zboczeńcem bo: a to praca magisterska o jakichś szatanistach, a to prelekcje na jakichś konferencjach naukowych o grach, a to organizacje jakichś LARPów, pomoce przy konwentach. Pierwsze co się czytającemu rzuca na myśl przy czymś takim to "a poza graniem w te różne gry, to pan w ogóle ma jakąś styczność z ludźmi?".
Mało kogo poza światkiem naukowym obchodzi zastosowanie tych "zabaw" w edukacji, negocjacjach, szkoleniach czy treningach interpersonalnych. A szkoda, bo mi się drobne na piwo skończyły :?

Temat: jak nas widzą

W dzisiejszej Polityce jest tekst o grach fabularnych. Sympatyczny. Można odnaleźć znajomych ;)

R.

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Sympatyczny. Tylko kto naopowiadał tej pani, że graczy może być najwyżej 4? ;))

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Moze zarty sobie z niej robili, patrzac ile "lyknie" bez sprawdzania?

Temat: jak nas widzą

Maciej W.:
Sympatyczny. Tylko kto naopowiadał tej pani, że graczy może być najwyżej 4? ;))
Albo, ze RPG powstało w Anglii :)
Widać jak można wierzyć w coś, co napiszą dziennikarze.

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Pierwsze co się czytającemu rzuca na myśl przy czymś takim to "a poza graniem w te różne gry, to pan w ogóle ma jakąś styczność z ludźmi?".

No i powiem ci, że jest to pytanie jak najbardziej uzasadnione w niektórych przypadkach :)

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Tomasz Z.:

No i powiem ci, że jest to pytanie jak najbardziej uzasadnione w niektórych przypadkach :)

W niektórych przypadkach nawet tak nieprawdopodobne określenie jak "seryjny samobójca" jest jak najbardziej uzasadnione. Zawsze znajdą się osoby, które nie spotykają się z żadnymi ludźmi, bo to czym się zajmują zabiera im za dużo czasu, tutaj akurat chodziło mi raczej o to, że nie znając problemu łatwo przy czytaniu odnieść wrażenie "on tylko ciągle gra w jakieś gry, ciekawe kiedy ostatnio widział żywego człowieka". Jeśli zaś chodzi o niespotykanie się z ludźmi niegrającymi to cóż... znam takich, którzy interesując się piłka nożną dajmy na to nie mają znajomych piłką niezainteresowanych. To normalne, że próbujemy przebywać/rozmawiać z ludźmi podobnymi sobie. Inaczej nie pisalibyśmy w tym temacie ;D

Temat: jak nas widzą

Robert W.:
Albo, ze RPG powstało w Anglii :)
Do Polski z pewnością przyszło z Wielkiej Brytanii, w końcu to tam po łupy jeździł Ciesielski ;)

R.

Temat: jak nas widzą

Remigiusz W.:
Robert W.:
Albo, ze RPG powstało w Anglii :)
Do Polski z pewnością przyszło z Wielkiej Brytanii, w końcu to tam po łupy jeździł Ciesielski ;)

R.
True :)

Ja tych czasów, kiedy Ciesielski przywiózł rpg do Polski nie pamiętam. W 1987 to ja 4 lata miałem ;)

Temat: jak nas widzą

Robert W.:
Ja tych czasów, kiedy Ciesielski przywiózł rpg do Polski nie pamiętam. W 1987 to ja 4 lata miałem ;)
Cóż, ja już rolplejuje lat 19, a na tych jednostronnicowych tekstach z "Razem" ideę gier fabularnych sobie sam stworzyłem, bo przecież zanim się ukazał w Polsce pierwszy system, w "Feniksie" (bodaj jeszcze pod Rafałem A. Ziemkiewiczem jako naczelnym), to trochę czasu minęło, a do grania mnie i znajomych ciągnęło - ileż w końcu można było lizać lody przez szybkę ;)

R.
Magdalena Szewczykowska

Magdalena Szewczykowska Specjalista ds.
dokumentacji
technicznej

Temat: jak nas widzą

Sabina Stodolak:

Poza tym uważam, że trzeba mieć pewne cechy by w ogóle zacząć grać. Trzeba być trochę empirykiem, być osobą otwartą (niekoniecznie ekstrawertykiem, myślę tu raczej o otwartości umysłu) i trzeba umieć zobaczyć jedną rzecz pod wieloma kątami :)

Pozdrawiam

Chyba że jako mało dziecko miało się dwa wyjścia: bawić się z kuzynami i bratem w jakieś dziwne gry lub siedzieć samemu gapiąc się w tv. Na szczęście wybrałam to pierwsze :D Oto przed wami ja, osoba ukształtowana przez rpg. Grałam częściej niż bawiłam się lalkami :P Szkoda że przez wiele lat nie miałam z kim grać, lecz na szczęście teraz się to zmienia :)

A jeśli chodzi o temat. Tak miny pasażerów są bezcenne :D Mnie na szczęście rodzice nigdy nie pytali kto wygrał (no dobra może tata raz). W każdym razie nie mają nic przeciwko takiemu hobby bo widzą że dobrze na mnie wpływa a nie źle.Magdalena Wilamowska edytował(a) ten post dnia 18.11.07 o godzinie 22:49

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Środki komunikacji miejskeij to jedno... a jak się taki zwykły śmiertelnik natknie na larpa to dopiero jest ciekawie :D
Maciej Bandelak

Maciej Bandelak Radca Prawny

Temat: jak nas widzą

No tak z larpami to też reakcje są ciekawe. Na jednym z rzeszowskich R-konów odbywał się larp w klimatach hippisowskich na przyszkolnym parkingu. W pewnym momencie do auta zaparkowanego na parkingu podszedł jakiś mężczyzna. Kilku graczy z kolei podeszło do niego i zaczęło poklepywać, mówić o pokoju, braterstwie itp. (udając oczywiście naćpanych)... jakież było ich zdziwienie kiedy delikwent czym prędzej wsiadł w samochód krzycząc coś o "naćpanych pojebańcach" i w panice odjechał :)

Inna z kolei bajka tyczy się właścicieli/obsługi restauracji. Organizuję co jakiś czas LARPy w klimatach sarmackich (czyli systemu Dzikie Pola) zwanych potocznie "biesiadami". Za każdym razem historia jest podobna jeśli organizuję je w knajpie, w której jeszcze czegoś takiego nie było. Najpierw uprzejmość właściciela (o! chcą wynająć, świetnie, będzie zarobek.), potem niedowierzanie (wariaci jacyś.. szablami mi chcą machać, drzeć mordy i jeszcze jakieś sceny odgrywać), następnie lekkie zniechęcenie (ech, chcą najtajniej jak się da), niechętna zgoda (no dobra, niech stracę) aż po entuzjazm po zakończeniu (wow! świetna zabawa! zapraszamy ponownie!).

Z kolei niedawno miałem okazję uczestniczyć w zamkniętym mini-konwencie którego klu programu był LARP w klimatach szekspirowskiej grozy łączonej z romantycznymi balladami i klimatem gore :D. Ogranizatorzy przytomnie uprzedzili ludzi mieszkających po sąsiedzku (choć i tak w sporym oddaleniu), że tam na łące będzie dużo luda, ognisko, zawodzenia, dziwni przebierańcy i takie tam.. ponoć przyjęto to ze zrozumieniem i skarg nie było :)
Krzysztof M.

Krzysztof M. To skomplikowane!

Temat: jak nas widzą

Hah, tak czytam i przypomniała mi się opowiastka znajomego. Grali w knajpce w Młotka. Ich MG miał skrzywienie na punkcie realizmu odgrywanych scen, poza tym macha mieczem w bractwie rycerskim. Walki u niego są bardzo widowiskowe, trzeba wszytko pokazać, czasami odegrać.;) Nie powiem bardzo fajnie tak się gra, aczkolwiek w knajpie wygląda to nieco dziwnie. Doszło do tego, że barman nie chciał sprzedać im już browarków bo uznał iż są naćpani ;) Mało co nie wylecieli z lokalu. :D
Kinga  Rongers-Sobolews ka

Kinga
Rongers-Sobolews
ka
Koordynator
Projektów/QA PMO

Temat: jak nas widzą

W liceum w czasie sesji w Warhammera do pokoju, w którym odbywała się nasza sesja nieopatrznie wszedł mój tata. Widząc towarzystwo siedzące przy świecach, przy stole nakrytym czarnym suknem i słysząc muzykę z Diablo grzecznie się wycofał;) Po zakończeniu sesji przez kilka dni dopytywał się mnie czy aby na pewno nie mam ŻADNYCH problemów itp.:))

Jeśli chodzi o tłumaczenie, co to RPG itp ja największy ubaw miałam na swojej obronie pracy licencjackiej, ponieważ pracę pisałam o świecie Warhammera;) Miny komisji w czasie zadawania pytań - bezcenne:))

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Kinga Rongers:
Jeśli chodzi o tłumaczenie, co to RPG itp ja największy ubaw miałam na swojej obronie pracy licencjackiej, ponieważ pracę pisałam o świecie Warhammera;) Miny komisji w czasie zadawania pytań - bezcenne:))

A przeciez to komisja składa sie ze specjalistów.. ;)
Kinga  Rongers-Sobolews ka

Kinga
Rongers-Sobolews
ka
Koordynator
Projektów/QA PMO

Temat: jak nas widzą

Rafał Stanowicki:
Kinga Rongers:
Jeśli chodzi o tłumaczenie, co to RPG itp ja największy ubaw miałam na swojej obronie pracy licencjackiej, ponieważ pracę pisałam o świecie Warhammera;) Miny komisji w czasie zadawania pytań - bezcenne:))

A przeciez to komisja składa sie ze specjalistów.. ;)

Nie w tej dziedzinie i nie ta komisja;) Aczkolwiek od tamtego zdarzenia minęło trochę czasu i za specjalistę już dawno uchodzić nie mogę;)

konto usunięte

Temat: jak nas widzą

Kinga Rongers:
Nie w tej dziedzinie i nie ta komisja;) Aczkolwiek od tamtego zdarzenia minęło trochę czasu i za specjalistę już dawno uchodzić nie mogę;)

I tu jest cała przewrotność.. :)

Ja również nie jestem na czasie, nie siedze i nie czytam wszystkiego co tylko wyjdzie na temat mojego ulubionego systemu. A kiedys mi sie zdarzało ;)

Następna dyskusja:

Kostki w walce. Czyli jak d...




Wyślij zaproszenie do