Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Syndrom Martyra

Syndrom Martyra

Pewne podejście, które zauważyłem ostatnio - choć objawy jego widziałem u różnych ludzi już wcześniej, dopiero kilka ostatnich rozmów w których brałem udział uświadomiło mi, że chodzi o bardzo powtarzalny wzorzec... A być może wręcz celowe planowanie i nieświadomą realizacje własnych ograniczeń - oraz racjonalizację całego procesu.

Robisz coś nowego w życiu, być może coś budujesz, a być może po prostu zmieniasz siebie. Tak czy tak, działasz w jakimś systemie i system reaguje w określony sposób - niekiedy pozytywnie, ale często, choćby siłą czystej bezwładności, w jakiś sposób ograniczając to jak działasz.

Jedną stronę tego problemu poruszało na tym forum sporo osób, sam kiedyś spłodziłem na ten temat artykuł (http://artelis.pl/art-4328,14,72,Rozwoj_Osobisty,%E2%8..., zainspirowany metaforą rzucania kamieniem, którą często stosował swego czasu jeden z moich trenerów. Jest to ważna obserwacja, opisująca naturalny sposób działania systemu i uczulająca na pewne ograniczenia, które mogą się pojawiać.

Jest jednak pewne 'ale'...

Bardzo łatwo, można tą obserwację nadmiernie zgeneralizować - i ostatnio często spotykam przypadki, gdy cały feedback dla danej osoby jest interpretowany jako opór systemu przed zmianą - nieważne, że feedback może dotyczyć czegoś zupełnie innego.

Bardzo łatwą - i zdecydowanie budującą ego - interpretacją reakcji systemu jest 'ja buduje coś nowego, więc się burzą', 'wchodzę na wyższy poziom rozwoju i mnie nie rozumieją', jakże popularne wśród ezoteryków 'oni są ślepi na prawdziwy świat, więc dlatego tak reagują', 'kiedy wprowadza sie nowy standard na rynek, oczywiście, że dotychczasowi gracze będą mnie spróbowali stłamsić' i inne wyjaśnienia. Bezdyskusyjnie również jest w tym część prawdy - reakcja systemu będzie zawsze i może ona dążyć do przywrócenia status quo, jak mawiała Virginia Satir - "najsilniejszym ludzkim instynktem jest instynkt unikania zmian". Jednocześnie jednak, reakcja systemu może nie być reakcją na samą zmianę, a na sposób w jaki jest ona wprowadzana - albo na coś nie związanego bezpośrednio z samą zmianą, ale łatwego - przy racjonalizowaniu, do wrzucenia do jednego worka.

Jedna z dyskusji, która zwróciła mi na to uwagę, była dyskusją między trenerką, reklamującą nowy trening, a osobami komentującymi reklamę na forum. Cztery różne osoby zwracały, każda w swoim stylu, uwagę na to, że reklama zajmuje się bardziej dokopywaniem konkurencji, niż promocją czegoś, co trenerka sama promuje - ale dla niej interpretacja była jasna: wprowadza nowy standard i jest przygotowana na tego typu ataki. Niezależnie od tego, jak wyraźnie zaznaczane było, że nie o to chodzi - interpretacja była jedna - a "konieczność dyskusji" była cierpieniem trenerki za słuszną sprawę wprowadzenia nowych standardów. Nie miało to nic wspólnego z treścią wypowiedzi - ale zdecydowanie budowało wygodny system, w którym trenerka nie musiała dostrzegać potrzeby zmiany.

Dlatego, gdy coś robisz, budujesz coś nowego i rozwijasz się na skuteczny dla siebie sposób, pamiętaj o OBYDWU stronach układu. Z jednej strony system może Cię próbować ściągnąć 'na ziemię' - i na to warto być gotowym. Z drugiej jednak strony, warto też pamiętać, że reakcja systemu może mieć swoje bardzo praktyczne powody - i czasem zmieniając jeden drobny szczegół w swoim zachowaniu okaże się, że teraz opór systemu spadł 100-krotnie, a sama zmiana wyszła Ci jak najbardziej na korzyść.

Rozwijaj się. Bądź uparty w swoim dążeniu do celu. Ale bądź też otwarty na to, jak bardzo możesz się jeszcze zmienić na lepsze.

Pozdrawiam Serdecznie,
Artur Król

konto usunięte

Temat: Syndrom Martyra

Po to właśnie Walt Disney miał w swoim domu trzy pokoje, w jednym marzył, tworzył niezwykle kolorowe i olbrzymie wizje tego co zrobi i tego co robi. W drugim krytykował na maksa swoje plany i sposób ich realizacji. W trzecim z pozycji chłodnego realisty godził bieguny, krytyka i marzyciela.

Te trzy perspektywy to poważna wiedza. Cokolwiek robisz, czy jesteś sprzedawcą, czy trenerem, psychologiem czy człowiekiem, który ma swoje osobiste sprawy - możesz do życia podchodzić z jednej perspektywy i najczęściej będzie to mniej skuteczne niż gdy zyskasz szerszą perspektywę, gdy zyskasz cenny feedback od innych osób, bądź od samego siebie, stawiając się w ich położeniu.

Ta sytuacja uczy, jak istotna jest strategia patrzenia na świat z wielu perspektyw. Z perspektywy ja, z perspektywy Ty, z perspektywy osoby trzeciej, z perspektywy systemu, grup osób, subgrup itp..

Trzeba tylko na chwilę wyjść z siebie...

Następna dyskusja:

Syndrom „Sekretu”




Wyślij zaproszenie do