Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

„W końcu używamy tylko 10% mózgu, więc w pozostałych 90% mogą się kryć moce parapsychologiczne.”

„Wiesz, używamy tylko 5% mózgu, dlatego jeśli nauczysz się jak wykorzystywać więcej, staniesz się dużo mądrzejszy.”

„Najwięksi ludzie w historii to ci, którzy nauczyli się wykorzystywać tych 90% mózgu, z których inni normalnie nie korzystają.”

Powyższe stwierdzenia wszystkie pochodzą z dyskusji, w których brałem udział. Jest z nimi niestety jeden duży problem – stwierdzenie, że wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu jest bezpodstawne. To jeden z najpowszechniej rozpropagowanych mitów rozwoju osobistego – i nawet potrafię zrozumieć dlaczego. W końcu wizja tego, jak cudowni możemy się stać, jeśli tylko odkryjemy ten jeden sekret wykorzystania pozostałych 90% mózgu jest niewątpliwie bardzo atrakcyjna.

Niestety, jedyny sposób w jaki możemy uzasadnić stwierdzenie, że wykorzystujemy tylko 10% naszego mózgu jest taki, że wykorzystujemy również tylko 10% naszych mięśni – bo przecież nie napinamy nigdy wszystkich mięśni na raz!

Podobnie w wypadku mózgu. Faktycznie, raczej nie używamy więcej niż 10% naszych neuronów na raz. Ale w sumie wykorzystujemy i potrzebujemy zdecydowanej większości z nich, co potwierdzają badania z wykorzystaniem tomografii pozytronowej oraz rezonansu magnetycznego.

Owszem – mózg wykazuje się ogromną neuroplastycznością i w wypadku wielu uszkodzeń, zwłaszcza w bardzo wczesnym wieku, jest w stanie zrównoważyć nawet brak jednej półkuli (a spotkałem się również z przykładami, gdzie potencjalnie nawet 95% mózgu, sprasowanego w wyniku wodogłowia). Neuroplastyczność ta zachodzi jednak głównie właśnie w bardzo wczesnym wieku, a przy tym nie zachodzi bynajmniej zawsze – na każdy przypadek zdrowego dziecka z jedną półkulą znajdziemy wiele innych, gdzie skończyło się to poważnym upośledzeniem, albo wręcz śmiercią.

Oczywiście, warto tutaj pamiętać, że (wbrew popularnym wyobrażeniom) strata nawet obydwu półkuli nie oznacza jeszcze straty całego mózgu – bo obok półkul mamy jeszcze nieco bardziej pierwotnych struktur, które również stanowią część mózgu. Jednocześnie jednak, u dorosłego człowieka, uszkodzenie nawet niewielkich fragmentów mózgu może prowadzić do bardzo poważnych i daleko idących zmian w praktycznie każdym obszarze życia – poczynając od osobowości, poprzez sprawność fizyczną, a kończąc na takich niezwykłych zjawiskach, jak niezdolność do dostrzegania ruchu czy połączenia emocji z twarzami znanych osób (co prowadzi do traktowania ich jako obcych, podszywających się pod naszych prawdziwych znajomych).

Dlatego też mit wykorzystywania 10% mózgu warto odłożyć na półkę. Wykorzystujemy ogromną część naszego mózgu już teraz i trudno oczekiwać jakiegoś sekretu, który pozwoli na nagłe zwiększenie naszych możliwości. Co więcej, badania na ekspertach pokazują, że zwykle ich mózgi są MNIEJ aktywne, gdy zajmują się swoją wybraną dziedziną, niż mózgi laików. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że eksperci nauczyli się opisywać swoją dziedzinę w prostszych i wydajniejszych strukturach, niż laicy. (Mocno uproszczony przykład takiej różnicy – laik zapamięta cyfry 3 4 5 2 1 8 1 3 7 , ekspert nr telefonu 345-218-137) Dlatego zamiast szukać metod na korzystanie z większej części mózgu, warto poszukać metod na wydajniejsze korzystanie z tego, co już posiadamy.


Jeśli podobał Ci się ten artykuł, więcej podobnych artykułów znajdziesz na http://www.krolartur.com
Michał Jankowiak

Michał Jankowiak Trener, coach,
diagnosta
inteligencji
emocjonalnej,
stree...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Hmm... zaczynam się zastanawiać co się dzieje - z każdym Twoim postem mam więcej ochoty na polemikę. ;-)) Letni polar założyłem? :)

Fizjologicznie - oczywiście wykorzystujemy cały mózg (lub prawie cały). Ale może w stwierdzeniach, które cytujesz chodzi właśnie o efektywność pracy mózgu i jest to skrót myślowy?

Np. szybkie czytanie - przeciętna osoba czyta u nas 180 słów na minutę. Po 1-3 miesiącach spokojnych ćwiczeń można bez problemu dojść do 2000-4000 słów na minutę. Czyli do czytania wcześniej wykorzystywaliśmy mały % swoich możliwości.

Podobnie przy emocjach (też zaczynających się w mózgu).

Podobnie przy zapamiętywaniu, kreatywnym myśleniu, prędkości spostrzegania itp.

Wszystkie te funkcje da się ulepszać i rozwijać, często wielokrotnie.

Może więc nie chodzi o wykorzystywanie 10% neuronów, tylko 10% tego, do czego rzeczywiście są zdolne? :)

Pozdrawiam,
MichałMichał Jankowiak edytował(a) ten post dnia 01.07.10 o godzinie 14:17

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

A mnie się skojarzyło, że chodzi nie tyle o wykorzystanie wszystkich możliwości ile o uświadomienie sobie jak wiele tak na prawdę potrafimy i możemy.
Wiele osób uwaza się za pierdoły życiowe, pechowców i tak dalej. A przecież już sama zmiana sposobu postrzegania czyni w ich życiu rewolucję. Przekłada się to także na ilość uświadamianych sobie bodźców jakie do nas docierają. Generalnie myślę, że większość ludzi można nazwać lunatykami. Lecą na autopilocie.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Michał Jankowiak:
Fizjologicznie - oczywiście wykorzystujemy cały mózg (lub prawie cały). Ale może w stwierdzeniach, które cytujesz chodzi właśnie o efektywność pracy mózgu i jest to skrót myślowy?

Nawet wtedy jest to mocne uproszczenie.
Np. szybkie czytanie - przeciętna osoba czyta u nas 180 słów na minutę. Po 1-3 miesiącach spokojnych ćwiczeń można bez problemu dojść do 2000-4000 słów na minutę. Czyli do czytania wcześniej wykorzystywaliśmy mały % swoich możliwości.

Trochę brak realnych efektów z tego na takim poziomie. Szybkie czytanie na poziomie 600-800 - jasne. Przy 4000 - sam czytasz z taką prędkością ;) ? Jeśli tak, chętnie bym to sprawdził przy jakiejś okazji jeśli chodzi o zachowywanie informacji, bo niestety niezależne pomiary szybkiego czytania nie są tak optymistyczne.
Podobnie przy emocjach (też zaczynających się w mózgu).

Nie rozumiem. Czym jest efektywność pracy mózgu przy emocjach?
Podobnie przy zapamiętywaniu, kreatywnym myśleniu, prędkości spostrzegania itp.

Podaj konkrety proszę, bo mówisz bardzo ogólnie i nie wiem o co Ci chodzi.
Może więc nie chodzi o wykorzystywanie 10% neuronów, tylko 10% tego, do czego rzeczywiście są zdolne? :)

Pewne rzeczy z pewnością można robić lepiej. Inne - uj, dyskusyjne, nawet bardzo. Przede wszystkim OGROMNA część pracy mózgu nie ma nic wspólnego z gadżetami w rodzaju pamięci, kreatywnym myśleniu czy szybkości czytania. To, z perspektywy mózgu, drobiazgi. Większość pracy skupia się na tym, żeby nam jelitka dobrze pracowały, a krew utrzymała odpowiednią równowagę mikroelementów.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
Przekłada się to także na ilość uświadamianych sobie bodźców jakie do nas docierają. Generalnie myślę, że większość ludzi można nazwać lunatykami. Lecą na autopilocie.

Zgodzę się, przy czym z mojej perspektywy ci "zrewolucjonizowani" pozostają w równym stopniu lunatykami, co "pierdoły", różni się jedynie treść ich snu.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Artur Król:
Dominika Małgorzata S.:
Przekłada się to także na ilość uświadamianych sobie bodźców jakie do nas docierają. Generalnie myślę, że większość ludzi można nazwać lunatykami. Lecą na autopilocie.

Zgodzę się, przy czym z mojej perspektywy ci "zrewolucjonizowani" pozostają w równym stopniu lunatykami, co "pierdoły", różni się jedynie treść ich snu.
ok. Więc jak się obudzic?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
ok. Więc jak się obudzic?

Chcę podkreślić, że to co powiem to tylko moja perspektywa i wyraźnie zaznaczam, że nie uważam siebie za obudzonego (w tej metaforze), tylko za kogoś kto nad tym pracuje.

Podstawowa rzecz - zbudować sobie świadomość tego, jak przeskakujemy między poszczególnymi "częściami", "podosobowościami", itp. Zdać sobie sprawę, jak te części nami sterują i że świadomość w zasadzie nie pozwala nam na podejmowanie decyzji, natomiast pozwala nam ew. wpłynąć na to jak dana część zachowa się w przyszłości, albo która część wejdzie w danej sytuacji. Podkreślam - wpłynąć, nie zadecydować. Mówiąc brutalnie - zdać sobie sprawę, że "wolna wola" nie jest czymś, co jest nam dane, ale czymś co możemy sobie ewentualnie, ciężką pracą, wypracować, a nasza typowa, codzienna wola, typowe codzienne chce to po prostu wyuczony automatyzm.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Czyli generalnie trzeba przyjąć, że większość tego co uważamy za prawdę wcale prawdą nie jest. Oraz też także to, że nasze, nazwijmy to za wieloma, EGO sprawia, że postrzegamy świat tak jak nam wygodnie ale nie koniecznie tak jak jest to na prawdę.
Bo np. ktoś kto na mnie krzyknie niekoniecznie jest agresorem tylko może np. w nieuwadze swojej robię temu komuś krzywdę chociaż moje ego mówi, że jest ok.
Mogę ludzi uważac za wrogów, głupców, niedorozwojów. Ale jest to tylko wina tego, że śpię i źle odbieram sygnały.
A lekarstwo na to jest jedno - samopoznanie swoich własnych - prawdziwych - motywacji bez względu na to, jak cholernie nieprzyjemny może to być proces. (przecież może się okazac, że to nie ja jestem ofiarą, mimo takiego poczucia, ale właśnie agresorem i nie ma się co dziwić, że mnie ludzie nie lubią).

Tak w skrócie.
Popraw proszę jeśli zakręciłam.

Generalnie mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który może nam robić różne wkrętki na własne życzenie. A samoświadomość i samoobserwacja wraz z wyciaganiem wniosków jest właśnie tym potocznie nazywanym pełnym używaniem mózgu.

To wszystko wg. mnie oczywiście. Każdy ma w końcu swoją prawdę ;)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
Czyli generalnie trzeba przyjąć, że większość tego co uważamy za prawdę wcale prawdą nie jest.

Właśnie dokonałaś ślicznego aktu przetłumaczenia tego, co napisałem, na swój światopogląd nie mający z tym niemal nic wspólnego. Proszę, zdecyduj się, czy chcesz rozmawiać ze mną, czy ze sobą.
Oraz też także to, że nasze, nazwijmy to za wieloma, EGO sprawia, że postrzegamy świat tak jak nam wygodnie ale nie koniecznie tak jak jest to na prawdę.

Nie. Nigdzie nie piszę o ego, uważam ten konstrukt za mocno destrukcyjny i mieszający w naszym kręgu kulturowym. Idea ego miała wielki sens tysiące lat temu na wschodzie. Ma minimalny sens na wschodzie obecnie. Nie ma żadnego sensu dzisiaj na zachodzie.

Nie postrzegamy świata takim, jaki jest, ale nie ma to nic wspólnego z naszą wygodą. Ma to dużo wspólnego z naszym przetrwaniem - nasz mózg wykształcił się tak, bo tak było opłacalne ze względu na przetrwanie. Dodatkowo, nasza świadomość jest wedle wszelkiego prawdopodobieństwa hmm... wybrykiem natury, przypadkiem, który akurat się zdarzył. Świadomość i samoświadomość nie jest celem, jest nakładką i dodatkiem.
Bo np. ktoś kto na mnie krzyknie niekoniecznie jest agresorem tylko może np. w nieuwadze swojej robię temu komuś krzywdę chociaż moje ego mówi, że jest ok.
Mogę ludzi uważac za wrogów, głupców, niedorozwojów. Ale jest to tylko wina tego, że śpię i źle odbieram sygnały.

Nie. Niektórzy ludzie SĄ Twoimi wrogami w danej sytuacji lub w ogóle. Niektórzy ludzie są głupcami w danej sytuacji, a niektórzy we wszystkich. Niektórzy ludzie są niedorozwinięci - to termin kliniczny. Odbierasz sygnały bardzo dobrze, a snem jest w tym wypadku zaprzeczanie tym sygnałom i ich jak najbardziej trafnej - automatycznej, ale trafnej - interpretacji na rzecz wyuczonej ideologii p.t. "ocenianie jest złe". Ocenianie zdumiewająco często jest dobre, trafne i skuteczne, natomiast potrzebna jest świadomość tego, że nie zawsze tak jest i tego jak część, która akurat operuje, wpływa na te oceny, oraz jak selekcjonuje ona informacje. Natomiast mimo selekcji informacji, mimo selektywnej oceny, ocena którą podejmujemy może być trafna, co więcej, zazwyczaj będzie. Dowód na to jest banalny - żyjemy do dzisiaj, przetrwaliśmy jako rasa.
A lekarstwo na to jest jedno - samopoznanie swoich własnych - prawdziwych - motywacji bez względu na to, jak cholernie nieprzyjemny może to być proces. (przecież może się okazac, że to nie ja jestem ofiarą, mimo takiego poczucia, ale właśnie agresorem i nie ma się co dziwić, że mnie ludzie nie lubią).

Tak w skrócie.
Popraw proszę jeśli zakręciłam.

Bardzo mocno zakręciłaś i wypaczyłaś to o czym pisałem.
Generalnie mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który może nam robić różne wkrętki na własne życzenie.

Nie. Mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który robi nam różne wkrętki bez żadnego życzenia, po prostu dlatego, że jesteśmy tak zbudowani, żeby sami się oszukiwać. Jesteśmy zbudowani, żeby mieć poczucie jedności i ciągłości, podczas gdy pod spodem przełączają nam się co chwile i przejmują kontrole różne części. Jesteśmy zbudowani tak, by mieć wrażenie, że świadomie podejmujemy decyzje na bieżąco, a tymczasem świadomość włącza się z opóźnieniem 0.5 sekundy po danym wydarzeniu i ok. 0.3 sekundy po podjęciu decyzji, ale daje wrażenie, że włącza się od razu.

"Wkrętki na własne życzenie" to mały ułamek ogromnej konstrukcji i tak naprawdę po prostu kolejna wkręta, kolejne uwarunkowanie.
samoświadomość i samoobserwacja wraz z wyciaganiem wniosków jest właśnie tym potocznie nazywanym pełnym używaniem mózgu.

Nie, nie ma to wiele wspólnego z tym o czym pisałem.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Artur Król:
Dominika Małgorzata S.:
Czyli generalnie trzeba przyjąć, że większość tego co uważamy za prawdę wcale prawdą nie jest.

Właśnie dokonałaś ślicznego aktu przetłumaczenia tego, co napisałem, na swój światopogląd nie mający z tym niemal nic wspólnego. Proszę, zdecyduj się, czy chcesz rozmawiać ze mną, czy ze sobą.
Gdzie się więc mylę? Niżej napisałam, że chodzi mi o formę postrzegania odebranego przez nasze filtry
Oraz też także to, że nasze, nazwijmy to za wieloma, EGO sprawia, że postrzegamy świat tak jak nam wygodnie ale nie koniecznie tak jak jest to na prawdę.

Nie. Nigdzie nie piszę o ego, uważam ten konstrukt za mocno destrukcyjny i mieszający w naszym kręgu kulturowym. Idea ego miała wielki sens tysiące lat temu na wschodzie. Ma minimalny sens na wschodzie obecnie. Nie ma żadnego sensu dzisiaj na zachodzie.

Zgadza się. To ja piszę. Masz prawo tak uważać. To jeszcze zależy jak to ego rozumieć. Bo ja rozumiem jako system uwarunkowań, umiejętnosci, doświadczeń itd. To sprawia, że postrzegamy przez ten pryzmat wszystko.

Nie postrzegamy świata takim, jaki jest, ale nie ma to nic wspólnego z naszą wygodą. Ma to dużo wspólnego z naszym przetrwaniem - nasz mózg wykształcił się tak, bo tak było opłacalne ze względu na przetrwanie. Dodatkowo, nasza świadomość jest wedle wszelkiego prawdopodobieństwa hmm... wybrykiem natury, przypadkiem, który akurat się zdarzył. Świadomość i samoświadomość nie jest celem, jest nakładką i dodatkiem.
Skąd takie wnioski? Myślisz, że tylko homo sapiens ma świadomość?
Wiec co jeśli nie to?
Bo np. ktoś kto na mnie krzyknie niekoniecznie jest agresorem tylko może np. w nieuwadze swojej robię temu komuś krzywdę chociaż moje ego mówi, że jest ok.
Mogę ludzi uważac za wrogów, głupców, niedorozwojów. Ale jest to tylko wina tego, że śpię i źle odbieram sygnały.

Nie. Niektórzy ludzie SĄ Twoimi wrogami w danej sytuacji lub w ogóle. Niektórzy ludzie są głupcami w danej sytuacji, a niektórzy we wszystkich.
Nie zgadzam się. Na podstawie uwarunkować psychofizycznych możesz banalną sytuację zinterpretowac jako objaw wrogości. Założmy, że Ci w życiu dokopano. Powiedzmy, że jednego dnia wszyscy dali Ci popalić. Potem ktoś podchodzi i na nim się odreagowujesz biorac go za przeciwnika. Nie zdarza się? Bardzo często. A może to być bogu ducha winny człek, który chciał Ci podac rękę i pomoc wstać.

Niektórzy ludzie są niedorozwinięci - to termin kliniczny. Odbierasz sygnały bardzo dobrze, a snem jest w tym wypadku zaprzeczanie tym sygnałom i ich jak najbardziej trafnej - automatycznej, ale trafnej - interpretacji na rzecz wyuczonej ideologii p.t. "ocenianie jest złe". Ocenianie zdumiewająco często jest dobre, trafne i skuteczne, natomiast potrzebna jest świadomość tego, że nie zawsze tak jest i tego jak część, która akurat operuje, wpływa na te oceny, oraz jak selekcjonuje ona informacje.
No tutaj także się nie zgodze. Czasem na wyrost oceniasz kogoś bo Ci np. kogoś przypomina. Albo nie znosisz kogoś bo do jakiejś grupy nalezy.
Natomiast mimo selekcji informacji, mimo selektywnej oceny, ocena którą podejmujemy może być trafna, co więcej, zazwyczaj będzie. Dowód na to jest banalny - żyjemy do dzisiaj, przetrwaliśmy jako rasa.
Zgadza się. Ponoć tak działają szybkie decyzje. Bardzo rzadko są mylne.
A lekarstwo na to jest jedno - samopoznanie swoich własnych - prawdziwych - motywacji bez względu na to, jak cholernie nieprzyjemny może to być proces. (przecież może się okazac, że to nie ja jestem ofiarą, mimo takiego poczucia, ale właśnie agresorem i nie ma się co dziwić, że mnie ludzie nie lubią).

Tak w skrócie.
Popraw proszę jeśli zakręciłam.

Bardzo mocno zakręciłaś i wypaczyłaś to o czym pisałem.
Nie miałam takiego zamiaru. Przedstawiłam punkt widzenia. Jak widać nadal jest różny od Twojego ;)
Generalnie mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który może nam robić różne wkrętki na własne życzenie.

Nie. Mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który robi nam różne wkrętki bez żadnego życzenia, po prostu dlatego, że jesteśmy tak zbudowani, żeby sami się oszukiwać. Jesteśmy zbudowani, żeby mieć poczucie jedności i ciągłości, podczas gdy pod spodem przełączają nam się co chwile i przejmują kontrole różne części. Jesteśmy zbudowani tak, by mieć wrażenie, że świadomie podejmujemy decyzje na bieżąco, a tymczasem świadomość włącza się z opóźnieniem 0.5 sekundy po danym wydarzeniu i ok. 0.3 sekundy po podjęciu decyzji, ale daje wrażenie, że włącza się od razu.

"Wkrętki na własne życzenie" to mały ułamek ogromnej konstrukcji i tak naprawdę po prostu kolejna wkręta, kolejne uwarunkowanie.
Ok. Więc jak to jest wg. Ciebie?
samoświadomość i samoobserwacja wraz z wyciaganiem wniosków jest właśnie tym potocznie nazywanym pełnym używaniem mózgu.

Nie, nie ma to wiele wspólnego z tym o czym pisałem.
ok.

ps. Forma pisania per ktoś Cie skopał nie jest oczywiście bezpośrednim zwrotem do Ciebie :). Taka forma stylistyczna tylko.

Może to dziwny sposób ale zadając takie pytania weryfikuję swój światopogląd i się uczę. Najczęsciej na końcu wychodzi zazwyczaj, że pomimo różnych sposobów przekazu rozmawiamy o tym samym. Używamy innego języka innych słów i form, ale konkluzje mi wychodza podobne.

Wiem. To bywa uciążliwe :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
Gdzie się więc mylę? Niżej napisałam, że chodzi mi o formę postrzegania odebranego przez nasze filtry

A ja napisałem, że nasze filtry to niewielki ułamek tego, o czym mowa, oraz że w tym wszystkim tak naprawdę problemem jest to "nasze", bo co to znaczy "my"?
Zgadza się. To ja piszę. Masz prawo tak uważać. To jeszcze zależy jak to ego rozumieć. Bo ja rozumiem jako system uwarunkowań, umiejętnosci, doświadczeń itd. To sprawia, że postrzegamy przez ten pryzmat wszystko.

Ale który system uwarunkowań? Bo mamy ich kilka(naście?dziesiąt?) i różne przejmują kontrolę w różnych chwilach i to jest prawdziwym wyzwaniem - nauczenie się obserwacji tego, który system, ze swoimi uwarunkowaniami, przejmuje kontrolę w danej chwili, co sprawia, że się pojawia i co sprawia, że przechodzi w kolejny.
Skąd takie wnioski? Myślisz, że tylko homo sapiens ma świadomość?

Możliwe, że na jakimś poziomie mają ją też delfiny i niektóre małpy, ale to by było na tyle. Natomiast warto tutaj konkretnie zdefiniować świadomość, bo np. mój kot świadomości nie ma, a jest w stanie doświadczyć i wykonać zdumiewająco duży zakres zachowań, emocji, itp. Nie potrzebujesz świadomości żeby planować, przynajmniej krótkoterminowo, ani żeby czuć. A wnioski z psychologii i neurologii ewolucyjnej.
Nie. Niektórzy ludzie SĄ Twoimi wrogami w danej sytuacji lub w ogóle. Niektórzy ludzie są głupcami w danej sytuacji, a niektórzy we wszystkich.
Nie zgadzam się. Na podstawie uwarunkować psychofizycznych możesz banalną sytuację zinterpretowac jako objaw wrogości.

Oczywiście, możesz zinterpretować sytuację w której nie ma wrogości jako taką, w której wrogość występuje. Natomiast to co napisałaś w poprzednim poście było przeginaniem w drugą stronę - zbudowaniem sytuacji, w której wrogości nie ma wcale, jest tylko w Twojej głowie. A tak nie jest. Możliwość błędnej oceny nie oznacza, że dana ocena nie może być mimo tego trafna.
ideologii p.t. "ocenianie jest złe". Ocenianie zdumiewająco często jest dobre, trafne i skuteczne, natomiast potrzebna jest świadomość tego, że nie zawsze tak jest i tego jak część, która akurat operuje, wpływa na te oceny, oraz jak selekcjonuje ona informacje.
No tutaj także się nie zgodze. Czasem na wyrost oceniasz kogoś bo Ci np. kogoś przypomina. Albo nie znosisz kogoś bo do jakiejś grupy nalezy.

Z czym się nie zgadzasz konkretnie? Ja piszę, że ocenianie zdumiewająco często jest trafne. Ty, że czasem można kogoś błędnie ocenić. Te dwa zdania się ze sobą bynajmniej nie kłócą, więc z czym się nie zgadzasz?
Zgadza się. Ponoć tak działają szybkie decyzje. Bardzo rzadko są mylne.

Wszystkie nasze decyzje są bardzo rzadko mylne, tyle tylko, że jesteśmy świadomi w zasadzie tylko tych, które są mylne - bo tak ustawiona jest, z automatu, nasza uwaga.
Nie miałam takiego zamiaru. Przedstawiłam punkt widzenia. Jak widać nadal jest różny od Twojego ;)

Czekaj, zdecyduj proszę. Albo przedstawiałaś swój punkt widzenia, albo starałaś się doprecyzować i zrozumieć to, o czym Ci pisałem w poprzednim poście. Jedno i drugie zadania są z założenia sprzeczne, więc może warto na przyszłość skupić się na jednym?
Ok. Więc jak to jest wg. Ciebie?

Przede wszystkim, nie mamy jednego ja/mnie/siebie, tylko przeskakujące systemy, każdy ze swoimi skłonnościami, uwarunkowaniami, itp. Tego przeskakiwania nie jesteśmy zwykle świadomi i to jest pierwszym i największym wyzwaniem. Systemy zwykle przeskakują trafnie i działają skutecznie, mimo tego, że zostały zaprojektowane na sezon letni sawanny 10.000 lat P.N.E. a nie na sezon letni Polski 2010. Ale niekiedy zły system wchodzi w nieodpowiednie miejsce i miesza, albo po prostu wchodzi dobry system, ale już nie pasuje do dzisiejszych warunków. Co więcej - wszystko powyższe mogłoby spokojnie zachodzić bez świadomości i nie byłoby z tym problemu - co najwyżej ten jeden, filozoficzny, że powyższy system oznacza brak czegoś, co nazywamy wolną wolą. Świadomość może nam taką wolną wolę ewentualnie pomóc wykształcić, poprzez nauczenie się rozpoznawania które systemy wchodzą, wpływania na nie oraz na ich przywoływanie i odsyłanie. Ktoś, kto taką wolę wykształci będzie kimś, kto przestanie lunatykować i moim zdaniem jest to ta Wola o której mówił np. Crowley pisząc 'Czyń Wolę swoją, niech Ci będzie całym prawem" - przy czym dla kogoś, kto dojdzie do tego poziomu będzie to już truizm.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

ok. Poczytałam i pytanie brzmi. Na czym się opierasz w tych wszystkich wywodach, skoro za prawdę uważasz tylko to co sam mówisz i negujesz wszystko co mówię ja?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
ok. Poczytałam i pytanie brzmi. Na czym się opierasz w tych wszystkich wywodach, skoro za prawdę uważasz tylko to co sam mówisz i negujesz wszystko co mówię ja?

Pytanie jest błędnie zadane, więc nie mogę na nie bezpośrednio odpowiedzieć.
Proszę, przeczytaj to, co do Ciebie piszę - w niektórych miejscach wskazuję wręcz, że między tym co Ty piszesz, a co ja piszę nie ma sprzeczności, mimo, że zdajesz się ją dostrzegać.

Dodatkowo mam wrażenie, że gdzieś po drodze w tej wymianie przeszłaś od próby doprecyzowania tego o czym ja pisałem do próby przedstawienia swojej wizji, ale nie zaznaczyłaś tego przejścia. A przynajmniej nie zaznaczyłaś w sposób dostatecznie jasny, żebym był w stanie to dostrzec, być może problem leży w moim postrzeganiu. W efekcie czytałem Twoją wizję jako interpretację mojej wypowiedzi, co nie miało sensu, bo pisałem o czymś innym niż Ty.

Jeśli chodzi o moje źródła - neurologia, psychologia, neurologia i psychologia ewolucyjna, prywatnie także podejście sufickie, ale akurat to o czym dotąd pisałem mieści się w obrębie tego co już wiemy z pierwszych trzech źródeł.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Artur Król:
Dominika Małgorzata S.:
ok. Poczytałam i pytanie brzmi. Na czym się opierasz w tych wszystkich wywodach, skoro za prawdę uważasz tylko to co sam mówisz i negujesz wszystko co mówię ja?

Pytanie jest błędnie zadane, więc nie mogę na nie bezpośrednio odpowiedzieć.
Może Twoja interpretacja pytania jest błędna?
Proszę, przeczytaj to, co do Ciebie piszę - w niektórych miejscach wskazuję wręcz, że między tym co Ty piszesz, a co ja piszę nie ma sprzeczności, mimo, że zdajesz się ją dostrzegać.

Dodatkowo mam wrażenie, że gdzieś po drodze w tej wymianie przeszłaś od próby doprecyzowania tego o czym ja pisałem do próby przedstawienia swojej wizji, ale nie zaznaczyłaś tego przejścia.
Jasno napisałam ze to moje zdanie. Widac niejasno przeczytałeś.
A przynajmniej nie zaznaczyłaś w sposób dostatecznie jasny, żebym był w stanie to dostrzec, być może problem leży w moim postrzeganiu. W efekcie czytałem Twoją wizję jako interpretację mojej wypowiedzi, co nie miało sensu, bo pisałem o czymś innym niż Ty.
cały czas piszę, że to moje zdanie ale ok. Nie bedę udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

Jeśli chodzi o moje źródła - neurologia, psychologia, neurologia i psychologia ewolucyjna, prywatnie także podejście sufickie, ale akurat to o czym dotąd pisałem mieści się w obrębie tego co już wiemy z pierwszych trzech źródeł.

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Dominika Małgorzata S.:
Czyli generalnie trzeba przyjąć, że większość tego co uważamy za prawdę wcale prawdą nie jest. Oraz też także to, że nasze, nazwijmy to za wieloma, EGO sprawia, że postrzegamy świat tak jak nam wygodnie ale nie koniecznie tak jak jest to na prawdę.
Bo np. ktoś kto na mnie krzyknie niekoniecznie jest agresorem tylko może np. w nieuwadze swojej robię temu komuś krzywdę chociaż moje ego mówi, że jest ok.
Mogę ludzi uważac za wrogów, głupców, niedorozwojów. Ale jest to tylko wina tego, że śpię i źle odbieram sygnały.
A lekarstwo na to jest jedno - samopoznanie swoich własnych - prawdziwych - motywacji bez względu na to, jak cholernie nieprzyjemny może to być proces. (przecież może się okazac, że to nie ja jestem ofiarą, mimo takiego poczucia, ale właśnie agresorem i nie ma się co dziwić, że mnie ludzie nie lubią).

Tak w skrócie.
Popraw proszę jeśli zakręciłam.

Generalnie mam na myśli sposób postrzegania rzeczywistości, który może nam robić różne wkrętki na własne życzenie. A samoświadomość i samoobserwacja wraz z wyciaganiem wniosków jest właśnie tym potocznie nazywanym pełnym używaniem mózgu.

To wszystko wg. mnie oczywiście. Każdy ma w końcu swoją prawdę ;)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Ostatnie zdanie, które podkreślasz, jest, jak na mój gust, nieco sprzeczne z: - pierwszym "Czyli generalnie trzeba przyjąć, że większość tego co uważamy za prawdę wcale prawdą nie jest. " "Czyli" sugeruje interpretacje tego co pisałem
- drugim paragrafem "Tak w skrócie. Popraw proszę jeśli zakręciłam." To również sugeruje interpretacje tego co pisałem wcześniej, oraz pytanie o to, czy interpretacja ta jest trafna. Na co odpowiedź brzmi - nie, nie jest.

Jeśli natomiast wychodzimy poza kwestie interpretacji, to wskazałem Ci w jakich miejscach nie zgadzam się z Twoim poglądem i dlaczego, a w jakich się zgadzam lub uznaje, że między obydwoma podejściami nie ma konfliktu.

konto usunięte

Temat: Mity Rozwoju Osobistego: Mit Wykorzystywania 10% Mózgu

Jak na ironię Twoje postrzeganie 'wolnej woli' jako kilku mechanizmów współgrających nieświadomie ze sobą w naszej głowie, świadczy tylko o tym, że tak naprawdę nigdy nie mamy własnej wolnej woli, nawet jeżeli nam się wydaje, że takową posiadamy, lub nam SIĘ WYDAJE, że możemy coś na to poradzić by ją wywalczyć, bo to by tylko mogło świadczyć o kolejnym postępie ewolucyjnym naszego mózgu, który albo już się dokonał (unlikely) albo przed nim jeszcze długo droga, chociaż może nie, kto wie.. Wiadomo, że wizja 'przeznaczenia', które dostaliśmy w spadku po naszych przodkach nie jest mile przyjmowana przez, żadnego człowieka, gdyż to złudzenie iluzji naszej samoświadomości jest bardzo silne, ale koniec końców nie mamy wystarczająco wiele dowodów potwierdzających lub temu zaprzeczających, a co gorsza nie wiemy jak je pozyskać..

Następna dyskusja:

Grupy kreatywne, Kluby bizn...




Wyślij zaproszenie do