Temat: Grupa wsparcia - rozwój osobisty
przeczytałam i mam mieszane uczucia, bo jakby fakt godna podziwu faceta konsekwencja w obronie swoich zasad, tym bardziej za cenę jaka musi ponieść... nie chciałabym oceniać, ale co bym nie napisała podejdzie pod ocenę:) nie bulwersuje mnie jego życie nago, ale nie rozumiem jego przesłania:
"Ja uświadomiłem sobie, że na podstawowym, fundamentalnym poziomie jestem dobry, że wszyscy jesteśmy dobrzy i możemy ufać tej dobrej części samych siebie.
Ta świadomość sprawiła, że Gough zaczął pokazywać się publicznie nago. Bo przecież jeśli był dobry, to dobre było także jego ciało…
historia pokazuje, ze wiele postaci swoje "dobro" manifestowała w bardziej pożyteczny czy skuteczny sposób:)
podejrzewam, ze jeżeli zostanie mu dane prawo do publicznego chodzenia nago, to zaraz rzesza ekshibicjonistów, naturystów będzie chciała skorzystać z takiego samego prawa, chociaż jego nie podejrzewam o ekshibicjonizm, nie wyobrażam tego sobie. Co by się działo na tym świecie, gdyby jednak nie obowiązywał żaden system normatywny, a każda jednostka społeczna włącznie z dewiantami, z zaburzeniami osobowości "bazowała na własnej prawdzie", pewnie, ze w tych wszystkich normach i zasadach jest przegięcie sama nie godzę się na wszystko i ze wszystkim i trudno o złoty środek...jednak chociaż nie żyjemy dla ludzi jednak wśród ludzi i z tego tytułu podstawowe normy obyczajowe nas obowiązują w społeczeństwie jakim nam przyszło żyć:)