Temat: nieznośna CIĘŻKOŚĆ bytu

"ciężkość" nie jest może poprawna językowo, ale najlepiej oddaje nastawienie mojego nastolatka do wszystkiego co się dzieje dookoła. Generalnie nie bardzo mu się chce. Trzeba go wyciągac za uszy wszędzie. Na pytai czy pójdzie na wystawe "Muzyka w obrazach" odpowiada pytaniem "dzisiaj?" - chociaż oboje wiemy, że to nie znaczy, że akurat dzisiaj nie ma czasu, ale ma oddać nichęć do pomysłu. jak juz się ruszy, to jest zadowolony.
Oj, jak mnie czasem wkurza ta niechęć do wszelkich propozycji.
Oczywiście mnie się ywdaje, że jak byłam "W JEGO WIEKU" to bardziej i się chciało. Hmm, ale głowy nie dałabym sobie uciąć:)
A jak z Wami było? Pamietacie??
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: nieznośna CIĘŻKOŚĆ bytu

Ja mieszkałam w małej mieścinie w Górach Świętokrzyskich- wiało tam nudą, na wszelkie szkolne propozycje ukulturalniania się np. poprzez wyjazd do Teatru w Kielcach reagowałam bardzo dobrze...
do tego wspominam z prawdziwym rozrzewnieniem jak wychowawcy nas pouczali jak należy sie ubrać do teatru i zachowywac w tym przybytku- jak widzę, co robią wycieczki w krakowskich teatrach, mam ochotę zgryźliwie powiedzieć: "za moich czasów"...choc kurcze chyba nie jestem jescze aż taka stara...

Temat: nieznośna CIĘŻKOŚĆ bytu

oj, rozumiem Cie - byłam kiedys na przedstawieniu jeszcze mój Młody był mały - podczas którego nauczycielki WYSZŁY, a dzieciaki robiły co chciały. W końcu nie wytrzymałam postraszłam najgłośniejszych, a paniom potem powiedziałam krótko i do słuchu. No, przyznaję, bto co powiedziałam bardzo wychowawcze nie było, ale przynajmniej była cisza do końca przedstawienia:)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: nieznośna CIĘŻKOŚĆ bytu

Magdalena Nieczuja - G.:
oj, rozumiem Cie - byłam kiedys na przedstawieniu jeszcze mój Młody był mały - podczas którego nauczycielki WYSZŁY, a dzieciaki robiły co chciały. W końcu nie wytrzymałam postraszłam najgłośniejszych, a paniom potem powiedziałam krótko i do słuchu. No, przyznaję, bto co powiedziałam bardzo wychowawcze nie było, ale przynajmniej była cisza do końca przedstawienia:)
No to sobie możemy ponarzekać;)...Czasem to jest naprawdę żenujące, jak jakis małolat przeszkadza mi za uchem a siedząca tuż za nim pani nauczycielka na to ani me ani be...To lepiej, żebym ja go ustawiła?...



Wyślij zaproszenie do