Temat: Problemy nastolatków
Nasunęło mi się parę myśli:
Po pierwsze jako dorośli wymagamy od nastolatków konkretnej wizji przyszłości, chcemy by posiadali cele, marzenia, zainteresowania, zapominając o hierarchii potrzeb (rodziców odsyłam do np.: piramidy Maslova). Nie spodziewajmy się, że dziecko będzie myśleć nad wyborem drogi życiowej, jeśli nie ma zaspokojonej chociażby potrzeby afiliacji, a nie mówię już o sprawach tak fundamentalnych, jak potrzeby fizjologiczne i poczucie bezpieczeństwa.
Po drugie rzeczywiście komunikacja i to nie tylko na linni rodzic - dziecko, ale także dziecko - nauczyciel. Wciąż jeszcze wielu dorosłym brakuje umiejętności traktowania nastolatka jako partnera w rozmowie. "Bo przecież nie będzie mnie pouczał" (nawet jeśli ma rację). Sama łapię się na tym, że czasem łatwiej jest wyrazić opinię, nim wysłucha się argumentów swojego dziecka. A przeciez do dialogu potrzeba dwóch stron.
Po trzecie chaos i natłok bodźców. Żyjemy w czasach informacyjnej papki. Z każdej strony bombardują nas kolorowe magazyny, teledyski, reklamy, filmy, do tego jeszcze natłok informacji mniej lub bardziej zgodnych z prawdą. Młodemu człowiekowi może być na prawdę trudno się w tym wszystkim odnaleźć, zachować swoją tożsamość, określić kim właściwie jest. A z drugiej strony może właśnie młodzież świetnie się w tym odnajduje, może to tylko mój problem z perspektywy dorosłego. Jeszcze tego nie wiem, choć pewnie jak ze wszystkim nie należy generalizować.
W ogóle jak tak się zastanowić, to chyba wszystkie te sprawy są problematyczne z naszej perspektywy. Gdyby zapytać nastolatka o to, jakie ma problemy, to nagle mogłoby się okazać: " że rodzice nie chcą puścić na imprezę, koleżanka się obraziła, chłopak od trzech dni się nie odzywa, nauczycielka w szkole się czepia, a z matmy zadają tyle, że nie wyrabiam". Może więc jednak podstawowy problem to komunikacja, może zupełnie nie słuchamy tego, co mówią do nas nastolatki, tylko snujemy swoje teorie na temat ich problemów.
To by było na tyle z moich teorii ;] A tak poważnie to myślę, że warto, żebyśmy byli po prostu dobrymi ludźmi, pełnymi miłości i szacunku do innych, żebyśmy potrafili słuchać, spotykać się wśród codziennych problemów i rozmawiać a wierzę, że będzie dobrze :)