Renata M.

Renata M. Budżet, księgowość,
kontrola kredytów,
należności,
fundus...

Temat: Zmiana gimnazjum

Proszę Was serdecznie o opinie. A mój problem wygląda następująco.
Moje dziecko (14 lat, 2 klasa gimn)postanowiło zmienić szkołę i nie chce chodzić już do swojego gimnazjum. Nie chce, bo:
*ma kiepskie oceny i uważa, że nauczyciele źle tłumaczą
*jest słabo zintegrowany z klasą, a ostatnio obraził się na swojego przyjaciela i nie odzywają się

Tłumaczę mu,ze w innych gimnazjach też będzie mu ciężko i niekoniecznie nauczyciele będą lepiej tłumaczyć.
To gimnazjum do którego obecnie uczęszcza jest blisko domu (a mieszkam na wsi, więc dużego wyboru nie ma), a on chce chodzić do Warszawy. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony wygodniej, jak jest blisko domu, a z drugiej, to może dla jego przyszłości takie warszawskie gimnazjum jest lepsze?
Czy ktoś też miał taki problem? Czy po zmianie gimnazjum coś się zmieniło na lepsze? A może zmiana okazała się błędem?
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Zmiana gimnazjum

Podane przez Twoje dziecko powody niechęci do gimnazjum, moim zdaniem, wcale nie muszą być w rzeczywistości najważniejszymi powodami jego niechęci do obecnej szkoły. Zarówno problemy z nauką jak i w kontaktach społecznych mają swoje przyczyny, których rozwiązanie może być istotne dla dalszej edukacji i rozwoju Twojego syna. Myślę, że dobrze by było je poznać i wspólnie poszukać, w gronie, rodzinnym rozwiązania. Może to w rzeczywistości nie będzie zbyt trudne, a być może powinnaś się poradzić specjalisty, który będzie umiał rozgryźć sedno problemu i jemu zaradzić.

konto usunięte

Temat: Zmiana gimnazjum

Wygląda na to Renato ,ze masz ambitne dziecko.:))
Moze istonie jego argumenty sa uzasadnione i nie trzeba sie dopatrywac drugiego dna. Jednak wazne jest by Twoje dziecko nauczyło sie nie szukania ,czy zrzucania "winy" bądż"przyczyny " na osoby trzecie..
To znaczy jezeli pragnie uczyć sie w Warszawie , bo jest tam wyższy poziom i ma to wspólne plany z tym co sobie założył ,czy wymarzył -niech powie.
Chyba ,że sa to Twoje założenia ,a jego słabe oceny wypływają z braku predypozycji do nauki.
Natomiast nawet jeśli ma racje,ze szkoła sie na niego "uwzieła" , to jednak niech nie zasłania sie nauczycielem.
Zawsze nauczyciele ,których spotykamy w zyciu "czegos" nas nauczą .Jedni wiedzy , inni czystości prowadzenia zeszytów ,inni sumienności w odrabianiu lekcji .Nie ma straconych lekcji.
To ważne podejście do życia.
Mając takie podejscie do zycia , nie bedzie nigdy uważał zadnego czasu w zyciu za czas stracony.
Porozmawiaj z nim i zadaj mu pytania .
Jak wyobraża sobie naukę w Warszwie? - Niech "zaprosi" Cie do swoich marzeń. :))Tina W. edytował(a) ten post dnia 07.01.08 o godzinie 23:48
Marzena M.

Marzena M. właściciel
przedszkola -
www.dzieciswiata-swi
atdzieci.pl,...

Temat: Zmiana gimnazjum

Renatko
mam 14-latka, rozumiem Ciebie ale.
Jeśli Twój synek chce do innej szkoły, bo marzy, to postaw warunki. Podstawowy, to poprawienie ocen.
Długie lata pracowałam jako nauczyciel akademicki i wiem ile kosztuje adaptacja młodych ludzi do nowego środowiska.
Myślę, że perspektywa liceum w Warszawie może zachęcić Twoje dziecko do nauki.
Mój syn też ma teraz "pod górkę", jest nadwrażliwy, ambitny, rozkojarzony, no cóż musimy to razem przejść. Nasze dzieci dojrzewają. Mój syn każdy problem kwituje - sama rozumiesz burza hormonów- pewnie ma rację.
W szkole walcz o syna, bo kto go obroni jak nie Ty.
pozdrawiam
Marzena
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Zmiana gimnazjum

Gimnazjum to ciężki czas. Jako dorośli często już tego nie pamiętamy. Wydaje nam się, że jeśli dziecko opowiada nam o swoim problemie to podjęło dorosłą decyzję i chce żebyśmy wprowadzili ją w życie.
Jednak nie zawsze tak jest. Czasem pomysł zmiany szkoły pojawia się po jakimś niepowodzeniu w szkole, albo konflikcie z przyjacielem.
Naszym pragnieniem jest natychmiast działać, jednak to nie zawsze najlepszy sposób.
Czasem dziecko w ten sposób chce nam opowiedzieć o swoim problemie. Dajmy mu na to szansę. Może potrzebuje się wyżalić, ponarzekać. Wypowiedzieć negatywne myśli i emocje. Czasem wystarczy tylko wysłuchać. Nie komentować. Nie krytykować. Nie doradzać. Może dać sznsę dziecku żeby podało samo pomysły na rozwiązanie swojej trudnej sytuacji. I koniecznie więcej niż jeden (zmiana szkoły).
Może się okaże, że da się sprawę załatwić dużo prościej?

konto usunięte

Temat: Zmiana gimnazjum

Uczniowie pisali dziś egzamin gimnazjalny z części humanistycznej. Pytania, arkusze i odpowiedzi znaleźć można na stronie pomorska.pl i mmbydgoszcz.pl

Egzamin gimnazjalny 2010 - pytania, arkusze i odpowiedzi, rozwiązania


>>> część humanistyczna, ok. godz. 13.00 na
http://mmbydgoszcz.pl


Obrazek
Katarzyna Dorkosz

Katarzyna Dorkosz
www.drogeria-ekologi
czna.pl Better Land

Temat: Zmiana gimnazjum

Renata M.:
Proszę Was serdecznie o opinie. A mój problem wygląda następująco.
Moje dziecko (14 lat, 2 klasa gimn)postanowiło zmienić szkołę i nie chce chodzić już do swojego gimnazjum. Nie chce, bo:
*ma kiepskie oceny i uważa, że nauczyciele źle tłumaczą
*jest słabo zintegrowany z klasą, a ostatnio obraził się na swojego przyjaciela i nie odzywają się

Tłumaczę mu,ze w innych gimnazjach też będzie mu ciężko i niekoniecznie nauczyciele będą lepiej tłumaczyć.
To gimnazjum do którego obecnie uczęszcza jest blisko domu (a mieszkam na wsi, więc dużego wyboru nie ma), a on chce chodzić do Warszawy. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony wygodniej, jak jest blisko domu, a z drugiej, to może dla jego przyszłości takie warszawskie gimnazjum jest lepsze?
Czy ktoś też miał taki problem? Czy po zmianie gimnazjum coś się zmieniło na lepsze? A może zmiana okazała się błędem?


możesz świetnie wykorzystać taką sytuację. dla niego to może być także druga szansa na integrację z rówieśnikami. Być może w obecnej klasie źle zaczał był np. nie koleżeński. Postaw zatem warunki:

1. przeczytasz podręcznik o tym jak zjednywać sobie ludzie lub książkę o inteligencji emocjonalnej,
2. zgódź się ale niech większość formalności załatwia sam. ta lekcja może byc znacznie cenniejsza niz nie jedna matematyka. ty tylko asystuj.

przyanj mu racje, że nauczyciele są głupi, ale zarazem pokaż że w świecie właśnie z takimi ludźmi trzeba nauczyć się współpracować i nie ma że boli. niech zaproponuje jak można wykorzystać próżność większości nauczycieli by zyskać w ich oczach szacunek.

w mojej ocenie syn daje wyraźne sygnały, że coś jest nie tak, ze dojrzewa i chciałby dostać drugą szansę. Musi się jednak przygotować na to, że druga szansa może być gorsza.

Następna dyskusja:

dobre gimnazjum w Warszawie




Wyślij zaproszenie do